autor: Usunięto użytkownika 5859 » 2010-03-06, 01:19
Miałem wtedy około 10ciu lat. Nic mi nie dosypała do żadnej herbaty. Być może, że wtedy te seanse (tak to nazwę) na odległość po porostu mnie odprężyły i uspokoiły, może tak być. Nie twierdzę, że to była magia, energia duchowa, kamehameha czy rictusempra. Opieram się na faktach, przyjeżdża do mnie koleżanka mamy, zaczyna mnie myziać po głowie a po chwili śpię do rana. Następnym razem, podczas choroby, jakiś kontakt na odległość z nią sprawił, że mi to pomogło, nie od razu ale pomogło. Ona nigdy nie mówiła do mnie " cześć dziecko kosmosu" czy inne zwroty, powiedziała to mojej mamie, że ja jestem dzieckiem kosmosu. Napisałem na forum o tym, bo myślałem, że to coś konkretnego oznacza( np. osobę która bodajże ma zablokowaną czakrę serca na amen). Zainteresowałem się ezoteryką ostatnio, bo, nie wiem jak to nazwać, poczułem wzmożoną aktywność energii? Chcę się dowiedzieć prawdy, czy coś takiego ( kontakt na odległość, czy leczenie ludzi poprzez dotyk) jest możliwe.
Miałem wtedy około 10ciu lat. Nic mi nie dosypała do żadnej herbaty. Być może, że wtedy te seanse (tak to nazwę) na odległość po porostu mnie odprężyły i uspokoiły, może tak być. Nie twierdzę, że to była magia, energia duchowa, kamehameha czy rictusempra. Opieram się na faktach, przyjeżdża do mnie koleżanka mamy, zaczyna mnie myziać po głowie a po chwili śpię do rana. Następnym razem, podczas choroby, jakiś kontakt na odległość z nią sprawił, że mi to pomogło, nie od razu ale pomogło. Ona nigdy nie mówiła do mnie " cześć dziecko kosmosu" czy inne zwroty, powiedziała to mojej mamie, że ja jestem dzieckiem kosmosu. Napisałem na forum o tym, bo myślałem, że to coś konkretnego oznacza( np. osobę która bodajże ma zablokowaną czakrę serca na amen). Zainteresowałem się ezoteryką ostatnio, bo, nie wiem jak to nazwać, poczułem wzmożoną aktywność energii? Chcę się dowiedzieć prawdy, czy coś takiego ( kontakt na odległość, czy leczenie ludzi poprzez dotyk) jest możliwe.