Potrzebuję wyjasnienia ... co to moglo byc ?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Potrzebuję wyjasnienia ... co to moglo byc ?

Re: Potrzebuję wyjasnienia ... co to moglo byc ?

autor: kiitoszek69 » 2008-06-30, 21:44

bakal@ : Tak, szczególnie to choroba komputerowa, jeżeli jej skutki poczuliśmy wszyscy. Osz co za paskudna choroba, ale szybko się przenosi ! Taka jakby cybernetyczna grypa ! :lol:
Przepraszam, ale już bardziej stawiam na to, że w domu wszyscy jesteśmy psycholami.

autor: bakal » 2008-05-28, 01:39

No to musze pisac :/

UWAGA komputer to najlepsze zrodlo zjawisk paranormalnych!
Tak więc ja od kiedy dostałem komputer ulokowałem go w pokoju :D
od tego czasu było wiele remontów itp. teraz stoi przed oknem (niestety nie ten sam ale zycie :D).
Ale to oczywiscie bylo nieistotne ...
Moje zdanie polega na moich przezyciach z kompciem :P a wiec :

1.halucynacje .
brak snu , pojenie się kawą , wyczerpująca gra do rana , szkoła , sen na podłodze lub klawiaturze czy zalatwianie potrzeb fizjologicznych przez okno lub do buteelki z której się przed chwilą piło cole ( jednym słowem życie gracza ) doprowadzają organizm mlodego człowieka do "rozpaczy" ...
Nieraz po obejrzeniu filmu o 4 nad ranem slyszalem różne odgłosy ( w zależności od tego jaki to był film to bylo mi wesolo albo nie do smiechu )
np. Wilkołak warczy w szafie , Pan i Pani robią to na parapecie :D naprawde niewiadomo czy się smiac czy plakac!

2.Stres ( doba jest za krótka ! ) , głód , wyczerpanie , uboga dieta ( ostatecznie mozna się na chrupki z flipsa przezucic :D ) doprowadza do wolnego myslenia i kojazenia faktów ! a poranny bul brzuchala juz w 100% upodabnia nas do chorych na porfirie! ( pomijając ubityki w szkliwie :D )

Dobra juz koniec :D wstarczy :D
Tak wiec droga kajtoszooko :P zmierzam do tego że oczywiscie twój brat miał prawo zobaczyć ducha ale :D stawiam na SYNDROM KOMPUTERA W POKOJU - choroba nieuleczalna ja tylko diete zmienilem na pelnoziarnistą :)

autor: dzepson » 2008-05-23, 19:46

sa prostsze sposoby uzyksania wiedzy co o tym co było napisane na ekranie komputera: wystarczy twojego brata poddac hipnozie. Jeśli widział napis chociaż przez ułamek sekundy- będzie w stanie go odtworzyć.

autor: kiitoszek69 » 2008-05-21, 15:01

@Alvard:
Oczywiście z pomocy skorzystam i na pw już odpisałam

@Neron :
Ja odpowiedzi na to pytanie nie znam, tym bardziej, że sama panicznie się boje czegoś, czego nie widzę, a tutaj nasuwa się pytanie czy jestem już chora psychicznie, czy mam jakąś fobię bądź czy boję się faktycznie kogoś.
Gdybym ja u siebie w pokoju zobaczyła, jak na monitorze pojawiają się znaki, pewnie też bym tak zareagowała.
Na snach się nie znam, ale wydaje mi się, że czasem i one z działaniem duchów mogą miec coś wspólnego.

autor: Alvard » 2008-05-21, 00:33

Ave !
Hmmm.. Coraz bardziej ciekawi mnie ta historia, tym bardziej, że rózne akcje w urządzeniami elektronicznymi już widziałem, a jeśli chodzi o zachowanie elektroniki, niebawem na paranormalium powinien pojawić się mój artykuł na temat telefonu :D a raczej dziwnego numeru, który nie miał prawa istnieć, a jednak był i działał. Jeśłi chodzi o Twój temat, żeby nie mieszać i nie śmiecić na forum, pozwole skontaktować się z Tobą na PW, mam kilka dość konkretnych pytan, a nie chce robić tu bałaganu, bede chciał miedzy innymi chciał poznać nr telefonu z zablokowanej karty i modele aparatu. Mam kilka teorii na ten temat, ale wolałbym je najpierw sprawdzić, zanim cokolwiek napisze.
Potem może bedzie można napisać jakieś konkrety na forum.
Pozdrawiam.

autor: kiitoszek69 » 2008-05-20, 18:40

Zatkało mnie, bo myśl, że możemy miec zdolności medialne zwyczajnie mnie szokują, i nawet trochę przerażają.
Teraz wydaje mi się -tak jak napisałeś - że prawdopodobnie chodzi o moją mamę. Faktycznie bardzo to przeżyła, tym bardziej, że babcia nie była wcale osobą aż tak starszą, a miały wspólne plany. Zresztą wydaje mi się, że każde dziecko przeżywa w ten sposób śmierc swojej matki. Jednego jestem pewna : moja mama bardzo często ma sny , gdzie rozmawia, idzie, bądź zwyczajnie spędza czas ze swoją matką. Ja taki sen miałam tylko jeden, ale bardzo dziwny, który trochę nawet nawiązuje do tego tematu, ale nie chcę już tutaj mieszac.
Sama osobiście nie mam aż tylu snów związanych z tą zmarłą osobą- od tych dwóch lat miałam tylko kilka- ale tak jak napisałam wcześniej, w środku w nocy potrafię zacząc się bac niczego, mimo iż nic nie widzę i nie słyszę, to jednak ogarnia mnie niepokój, lęk i mam dziwne odczucia, że ktoś może w pobliżu mnie byc.
Rozmawiałam z moją mamą, ona wierzy w duchy i w to, że babcia rzeczywiście może nas odwiedzac. Teraz już dośc długo piszę tego posta, bo akurat z moją mamą nawiązałam rozmowę i sądzę, że to co teraz napiszę również, a nawet na pewno ma z tym jakiś związek. Otóż moja mama jedynaczką nie jest. Ma jeszcze młodszą siostrę. Jak sądzi, siostra również miała dziwne przypadki. Gdy moja babcia była w szpitalu, daliśmy jej telefon komórkowy, aby mogła się z nami kontaktowac. Z tego co mama mi powiedziała, kilka dni przed śmiercią wyciągnęli już z telefonu kartę,bo była juz zablokowana, a babci na nic więcej by się nie przydała. Pośmierci ciotka pojechała do szpitala odebrac rzeczy babci. Gdy wracała jej własny ,osobisty telefon zadzwonił. Ta, gdy wyciągnęła, aby sprawdzic kto dzwonił, ujrzała numer telefonu właśnie taki, który miała moja babcia. Natomiast kilka minut później przyszedł pusty sms od tego samego numeru. Ciotka sama nie jechała, bo samochodem kierował jej mąż, który był tego wszystkiego świadkiem. Ta sama zresztą ciotka miała sen - teraz wynika, że nie musiał to byc sen- w którym rozmawiała ze swoją matką, a moją babcią. To co jej się śniło wyglądało tak, że ta zobaczyła tam najpierw pewną kobietę z którą rozmawiała. Kobieta ta powiedziała, że jest jej pra babcią. Gdy następnie ciotka spotkała się ze swoją mamą ( moja babcia-nie wiem,dlaczego wciąż to powtarzam) i opisała jej ową kobietę, po czym zapytała się, czy właśnie tak wyglądała jej pra babcia. Babcia to potwierdziła. Teraz co dziwne, moja babcia nie miała żadnych zdjęc ze swoją własną babcią, więc nigdy nie miała jak pokazac ją swoim córkom. Moja ciotka więc nigdy nie widziała swojej pra babci na oczy, nie wiedziała jak wygląda, ale mimo to we śnie babcia potwierdziła opis.
Z tego co wiem, to babcia napewno miała jakieś plany z moim dziadkiem. Mieli gdzieś razem wyjechac, no ale niestety. Byc może to wciąż ją trzyma ? Może to jest to coś, czego nie dokończyła tutaj na ziemi ?
Pytałam się jeszcze o ten komputer, czy brat pamięta czy on pracował, to stwierdził, że nie pamięta, ale wydaje mu się, że słyszał tylko klawiaturę i widział włączony monitor, jednak nie wie, czy słyszał pracę komputera.
Zapisu już raczej nie odzyska, bo tamten komputer był stary, natomiast brat zakupił nowy. Gdybyśmy wcześniej podejrzewali takie rzeczy i się tym bardziej zainteresowali, jestem pewna, że już wtedy zaczęlibyśmy coś robic. Tak to niestety możemy miec już tylko podejrzenia.
Ale namieszałam. Lecz mam nadzieję, że napisałam to w miarę zrozumiale i przepraszam za literówki, ale piszę w pośpiechu.
Tak czy owak, dziękują bardzo za pomoc.

autor: Alvard » 2008-05-20, 01:01

Ave !
Dlaczego Cię zatkało, to co napisałem ? Duchy od wieków były, są i beda czymś naturalnym w naszym - powiedzmy - fizycznym świecie, sam nie raz spotkałem się z tego typu zjawiskiem, w takiej czy innej formie. Zapytałas, wiec spróbowałem udzielić jak najszerszej odpowiedzi. A ignorantów czy to w świecie nauki, czy paranauki jest masa...
Ale wracając do Twojego tematu. Wiem już na pewno dwie rzeczy: Twoja rodzina ma zdolności medialne i druga sprawa, skoro zjawa babci pojawiłą się jeszcze, może to oznaczać albo, że ma niezałatwioną jakąs sprawe tutaj i to nie pozwala jej odejśc (zainteresuj się bardziej tym, co robiła za życia - może uda Ci się dotrzeć do sedna), wskazuje na to próba usilnego kontaktu i pojawianie się w różnych miejscach w bardzo zmaterializowanej formie. Może chce coś, przekazać, coś wyjaśnic, coś czego nie zdarzyłą zrobić za życia fizycznego. druga opcja jest taka. Któreś z Was (Twój pierwszy post mógłby na to wskazywać, ze chodzi o Twoją mame) może czuć szczególną wieź z babcią i żal po stracie, chęć dalej przebywania ze "zmarłą" osobą po prostu ją tu ściąga i nie pozwala odejść. Pamietaj też o jednej kwestii - skoro zjawa pojawia się w snach, to to nie dokońca muszą być sny :) Staraj się zapamietać jak najwiecej szczegółów. może tam się pojawi wyjaśnienie.

Kwestia komunikacji przy pomocy komputera: i tu robi się ciekawie. Rzuce Wam nieco nudnej fizyki. Komputery są coraz bardziej skomplikowane i bazują na coraz mniejszych elementach zbliżonych do cząstek subatomowch, drgania takich cząstek, najprościej mówiąc tworzą coś w rodzaju mostów miedzy tamtym światem a naszym. To także moze umożliwić i uprościć kontakt. Sam x lat temu byłem świadkiem jak na komputerze ojca kolegi (nie było jeszcze wtedy sieci) samoistnie tworzyły się foldery i pliki z datą... dużo późniejszą niż była w rzeczywistości... I jeszcze jedno jako informatyk i elektronik - bo to jedna z moich profesji, moge powiedzieć, że istnieje pewna szansa odzyskania tamtego zapisu - warunków jest kilka, dysk nie mógłby być przez ten okres formatowany wiecej niż dwa razy, drugi to dość czasochłonne odzykanie konkretnego pliku, skoro jest znany czas, to myśle, że można by się pokusić i spróbować odzyskać tamten zapis. Ale... tu mam jedno pytanie: czy Twój brat jest pewien że komputer pracował ? Słyszał szum wiatraków ?
Pozdrawiam.

autor: kiitoszek69 » 2008-05-19, 22:40

Udało mi się powrocic z bratem do tematu, bo to, co kolega napisał poprostu mnie zadkało. Wypytałam się brata, czy pamięta jeszcze jakieś konkrety, czy w ogóle pamięta jeszcze, co się wtedy działo. Szczególnie pytałam o ten monitor. Powiedział, że chyba to, co było w tym najbardziej charakterystyczne, to powtarzająca się litrka 'c'. Stwierdził, że tej litery było tam najwięcej. Niestety nie był w stanie mi powiedziec, jaki był dokładny ciąg tych znaków.
Faktycznie była to taka nasza pierwsza sytuacja i póki co ostatnia, tj. ostatnia, jeżeli chodzi o coś takiego, bo nie wiem jak z bratem, ale ja osobiście często mam różne odczucia w nocy, ale to już wydaje mi się byc efektem moich zbytnich zainteresowaniach w tym, czego się boję. Ale przypadek spotkania z tą zjawą nie jest ostatni w mojej rodzinie. Także siostra mojej babci twierdzi, że przebywając w szpitalu spotkała się z nią. Konkretniej obudziła się w nocy, i widziała jak moja babcia wędruje po tej sali chorych , jednak w tym przypadku zjawa była mniej widoczna, mniej jasna, i gdy ciotka zapytała się , czy to wyżej wspomniana osoba, to zjawa momentalnie zniknęła.
Wracając do mojego brata. Jest on maniakiem komputerowym, może to ma jakiś związek z tym , co przeżył ? Kilka dni po tym zaczęliśmy nawet żartowac, że to przestroga była, aby nie siedział tyle przed komputerem. Byc może faktycznie ma on jakieś zdolności, ale po tym zdarzeniu, oprócz już zwykłych snów związanych z tą osobą, nie działo się już nic przybliżonego.
Związku z tym, że to była pierwsza taka nasza sytuacja, to mam pytanie, czy to może się powtórzyc i czy jest jakaś tego przyczyna ?

autor: cleric » 2008-05-19, 22:11

bardzo mądrze prawi kolega :) niewypowiedziana strata ze nie wiemy co duch wystukal..

autor: Alvard » 2008-05-19, 22:06

Ave !
Szkoda, że nie masz zapisu, tego co wystukał "duch" na komputerze, czasem teoretycznie nieskładny tekst zawiera w sobie treści, tym bardziej, że zjawa kazała wystać Twojemu bratu - czyli wynika z tego, że chciała coś przekazać.
Z tego, co napisałaś, zrozumiałem, że nie mieliście z czymś takim nigdy wcześniej do czynienia, stąd prawdopodobnie wzięło się uczucie strachu, a dokładniej podświadomego strachu (nasza podświadomość zbiera znacznie więcej bodźców, niż zwykła świadomość - im te bodźce bedą silniejsze, tym szybciej przełożą się w taki czy inny sposób na świadome odczucia). Z tekstu wywnioskowałem też, że Twój brat może mieć dość duże predyspozycje medialne, dobrze byłoby to skonsultować z jakimś ezoterykiem, który zna się na rzeczy. Raczej odradzam eksperymentowanie samemu - czasem może się to źle skończyć.

Strach jaki odczuwaliście, mógł być "przeniesiony" albo też w jakimś stopniu spotęgowany u Was przez Twojego brata, w czasie snu łatwiej jest przekazywać sobie czy to obrazy, a najprościej przekazywać uczucia, stąd też takie, a nie inne reakcje u calej przebywającej w domu rodziny. Z tego, co napisałaś, wynika także, że "zjawa' byłą w pełni materialną postacią - dlatego dalej będe obstawał przy twierdzeniu, że stoją za tym zdolności esp któregoś z Was (stawiam na brata).

To dość ogólnikowe wyjaśnienie tematu, możesz spróbować też zrobić zdjęcia w pokoju z komputerem najlepiej o róznych porach i zobaczyć jaki bedzie efekt.

Napisałem dość ogólnikowo, spróbuj zadać konkretne pytanie - postaram się odpowiedzieć, chyba, że to co przeczytałas jest wystarczające.
Pozdrawiam.

autor: kiitoszek69 » 2008-05-19, 18:59

Niestety nie wiem. Brat też w stanie nie jest określic, bo nie wyglądało to na żadne zdania. To były poprostu litery alfabetu, cyfry, różne znaki interpunkcyjne, konkretnie wszystko to, co tylko spod tej klawiatury wyjsc moze, ale nie byly to zadne zdania. Poprostu jakby ktos zwyczajnie bawil się i wciskal klawisze :/

autor: cleric » 2008-05-19, 18:45

a czy wiesz co bylo napisane na ekranie komputera?

Potrzebuję wyjasnienia ... co to moglo byc ?

autor: kiitoszek69 » 2008-05-19, 16:50

Witam wszystkich ! Więc ja się szczerze przyznam że, mimo iż interesują mnie zjawiska niewytłumaczalne, to jednak nie jestem zbytnio doświadczona, i dopiero zaczynam swoją edukację w tych tematach, ale mam nadzieję, że mi pomożecie wyjaśnic, albo poprostu coś na ten temat powiedziec. Mianowicie, dwa lata temu w kwietniu zmarła moja babcia. Moja mama bardzo przeżyła jej śmierc i często śniła o osobie jej matki, jednak pewnej nocy sen (?) mojego brata wpłynął na nas wszystkich. Tj. odczuliśmy skutki wszyscy, ale tylko mój brat miał "kontakt". Ale już mówię o co chodzi. Opiszę teraz konkretnie sen ( nie wiem czy to był sen) mojego brata tzn. napiszę to , co on nam opowiedział, a co odczuwaliśmy wszyscy w domu. Więc to było jakieś pół roku temu. Mój brat obudził się ( albo śnił, że się obudził) w środku w nocy , gdyż usłyszał, jakby ktoś stukał w klawiaturę. Oczywiście początkowo nie zwrócił na to zbytniej uwagi, bo jak to człowiek po przebudzeniu nie dostrzega pewnych rzeczy. Obrócił się na drugi bok i próbował zasnąc z powrotem, ale odgłosy stukania po klawiszach nie dawały mu zasnąc. Z myślą, że to ktoś z nas korzysta obrócił się i spojrzał w stronę komputera i jak to powiedział " Wtedy doznałam takiego szoku, i poczułem taki lęk, jak jeszcze nigdy dotąd". Otóż przed komputerem nikt nie siedział, ale na monitorze wyraźnie widział, jak kolejno pojawiają się litery i cyfry. Białe znaki na czarnym tle. Z przerażenia , jak stwierdził , skulił się niczym małe dziecko i zakrył się kołdrą ( miał wtedy 18 lat, a wystąpiła taka reakcja? ). Momentalnie zaczął się pocic i jakby tzrąśc ze strachu. Wtedy usłyszał, że ktoś woła go po imieniu mówiąc "Marcin, wstawaj " i poczuł, jak czyjaś ręka szturcha, dotyka go po głowie, jakby próbując odsłonic mu twarz. Ten nie wiedział dlaczego, ale automatycznie wystawił rękę za głowę, a wtedy złapał jakiś materiał, powiedział, że wyraźnie czuł materiał ubrania, śliski materiał. Pczy czym warto wspomniec, że za łóżkiem mojego brata , od strony głowy nie ma żadnych przedmiotów,a do ściany w miarę daleko. Był tym tak wystraszony , że nie był w stanie nic powiedziec, ale miał ochotę krzyknąc, jednak nie mógł. Był w stanie jedynie jakieś dźwięki z siebie wydac. W pewnym momencie usłyszał słowa " Ja już idę", ale nie był w stanie nam określic barwy głosu, tj. nie wiedział, czy to był głos, jaki posiadała moja babcia. Spostrzegł w pewnym momencie, że może się ruszac i wtedy też usłyszał otwieranie się drzwi, więc wychylił się z za tej kołdry i popatrzył w stronę drzwi, gdzie zobaczył, jak ktoś je już zamyka, dostrzegł kawałek spódnicy , rękę i kawałek twarzy. Powiedział, że postac ta była jakby oświetlona. Opisał nam mniej więcej, jak ten skrawek ubrania wyglądał, oraz to, co zapamiętał z twarzy. Opis ubrania pasował wręcz idealnie do spódnicy, jaką nosiła moja babcia, a którą teraz ma moja mama. Z twarzy zapamiętał oczy, jasne, niebieskie oraz mówił, że postac ta miała jakby jasnobrązowe włosy (moja babcia właśnie na taki kolor zawsze farbowała swoje). Wtedy ten zaczął bac się jeszcze bardziej, odwrócił głowę i zamknął oczy. Ze strachu już ich nie otwierał. Jednak nie był w stanie przez dłuższy czas zasnąc. Ale po jakimś czasie udało mu się. Więc teraz pytanie, czy to był aby na pewno tylko sen, skoro czuł,widział,słyszał i zasnął ponownie po godzinach ? Jeżeli chodzi o nas, to było tak, że w przypadku mojej mamy, odczuwała ona jakiś dziwny niepokój i miała bardzo zły nastrój. Była nerwowa i każdemu z nas mówiła i powtarzała co jakiś czas przez cały wieczór, że ma jakieś dziwne przeczucia, ze się czegoś obawia, ale sama nie wiedziała dokładnie czego. Gdy rozmawialiśmy o tym zdarzeniu na drugi dzień, to powiedziała, że obudziła się w nocy cała spocona i miała duszności, mimo że z jej zdrowiem jest jak najbardziej w porządku. Słyszała jak mój brat stęka i słyszała, jakby ktoś zamykał drzwi, a następnie pałętał się po przedpokoju, ale nie wiedziała ona, które drzwi były zamykane. Jak powiedziała, na początku stwierdziła, że to ktoś z nas, ale następnego dnia, gdy mój brat o tym opowiedział, zmieniła zdanie. Ja natomiast , mimo że nic nie słyszałam ( miałam zamknięte drzwi) miałam nieprzespaną noc. I miałam nieodparte wrażenie, że ktoś w mieszkaniu jest. Poprostu tak mi się wydawało. Ale pomyślałam, że jestem zmęczona moją bezsennością i że już "durne" myśli mi się nasuwają same. Na drugi dzień wstałam z bardzo złym nastawieniem, czułam się, jakby mi ciśnienie spadło, mimo że świeciło słońce, i ogólnie pogoda była ok. , a nic wcześniej na małe hPa nie wskazywało w prognozie pogody. Mój tato szcześciarz nie był wtedy w domu. Jak do nas zadzwonił, a mama opowiedziała mu o tym, to stwierdził, że wszyscy jesteśmy stuknięci. I co nie ukrywam, sama sobie też to wmawiam. Dziwne jest nawet to, że tej nocy pies nie wychodził ze swojego posłania. Mama powiedziała, że ani razu nie usłyszała, żeby wędrował po domu, ale miała wrażenie, że ten skomlał po cichu. Słyszałam gdzieś, że ponoc zwierzęta dostrzegają takie paranormalne rzeczy.
Naprawdę nie wiem, co to było, byc może rzeczywiście nam wszystkim coś się wydawało, ale czy normalne jest, żeby każdemu ? Zawsze jaki komuś o tym mówię, to mi nie chce uwierzyc. Sama też w to niedowierzam, ale nie raz słyszałam, że zmarli kogoś odwiedzili. Dlatego też piszę tutaj i liczę, że chociaż Wy mnie zrozumiecie, nawet jeśli nie uwierzycie. Albo może ktoś z Was wie, co to wszystko mogło byc ? Czy mój brat przyżywając to, mógł miec wpływa na wszystkich, którzy byli w domu ? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Na górę