autor: AlucarD » 2007-12-29, 19:00
Witam was drodzy Formowicze,
od pewnego czasu w moim domu dzieją się dziwne rzeczy, czuje czyjąś obecność, słychać kroki po mieszkaniu kiedy wszyscy śpią lub jestem sam w domu, czasem moje psy wariują patrząc w jeden punkt i szczekając. Dwa miesiące temu miałem tak że szedłem koło 4 nad ranem do toalety i poczułem jak ktoś mnie łapie za ramię i obraca i oczywiście nikogo nie było
Nie ma czegoś takiego że latają przedmioty, otwierają okna i robią się napisy na ścianach, po prostu czuć czyjąś obecność jak by nas bacznie obserwował. Dzisiaj rozmawiałem z moją mamą i ma też takie przeczucia i dowiedziałem się trochę o historii domu i rodziny która może być z tymi
wydarzeniami związana...więc zacznę od historii domu.
Mieszkam w Szczecinie, w domkach jedno rodzinnych na obrzeżach miasta, są to budowle jeszcze po niemieckie gdyż były to osiedla dla rodzin żołnierzy, i w moim domu na strychu po przegranej wojnie powiesił się Niemiec, tą historie opowiadał mi dziadek babcia i mój Tata którzy tutaj mieszkają od wojny. (Mój tata od urodzenia 10 lat później
). W młodości mój ojciec zainteresował się tą historią i wypytywał sąsiadów starszej daty o te wydarzenia i to się potwierdziło. Do dziś w trakcie remontów w domu znajdujemy różne ciekawe rzeczy od niemieckich gazet (co prawda podartych) datowanych na 1943-45 rok aż do bardziej ciekawych rzeczy w domu mam łyżkę ze swastyką a do muzeum oddaliśmy mundur niemiecki znaleziony na strychu
A teraz historia rodziny, no więc moja Babcia (mam mojego taty) miała 2 małżeństwa, z drugie jest mój tata i jego brat a z pierwszego no właśnie jego siostra i jak się dzisiaj dowiedziałem było jeszcze jedno dziecko, które mieszkało w tym domu i umarło jak miało bodajże 5 lat, i moja babcia zaniedbała jego grób, a który nie chodziła i bodajże za nie płacenie już go zlikwidowali, ja mam 16 lat i o tym się dopiero dzisiaj dowiedziałem. I tu mam do was pytanie czy modlitwa w jego intencji wystarczy a raczej ich? Czy postarać się odnaleźć jego grób i zapalić mu świeczkę? A jak jego grobu już nie ma to co zrobić ?
Co do odnalezienia jego grobu to będzie problem bo znam tylko nazwisko nie wiem w jakim roku umarł ani jak miał na imię, taty nie zapytam bo jest na statku i będzie dopiero w czerwcu, a chciał bym to jak najszybciej zrobić?:) Więc proszę o jakieś propozycje, co mam zrobić
Pozdrawiam,
AlucarD
Witam was drodzy Formowicze,
od pewnego czasu w moim domu dzieją się dziwne rzeczy, czuje czyjąś obecność, słychać kroki po mieszkaniu kiedy wszyscy śpią lub jestem sam w domu, czasem moje psy wariują patrząc w jeden punkt i szczekając. Dwa miesiące temu miałem tak że szedłem koło 4 nad ranem do toalety i poczułem jak ktoś mnie łapie za ramię i obraca i oczywiście nikogo nie było :)
Nie ma czegoś takiego że latają przedmioty, otwierają okna i robią się napisy na ścianach, po prostu czuć czyjąś obecność jak by nas bacznie obserwował. Dzisiaj rozmawiałem z moją mamą i ma też takie przeczucia i dowiedziałem się trochę o historii domu i rodziny która może być z tymi
wydarzeniami związana...więc zacznę od historii domu.
Mieszkam w Szczecinie, w domkach jedno rodzinnych na obrzeżach miasta, są to budowle jeszcze po niemieckie gdyż były to osiedla dla rodzin żołnierzy, i w moim domu na strychu po przegranej wojnie powiesił się Niemiec, tą historie opowiadał mi dziadek babcia i mój Tata którzy tutaj mieszkają od wojny. (Mój tata od urodzenia 10 lat później :P). W młodości mój ojciec zainteresował się tą historią i wypytywał sąsiadów starszej daty o te wydarzenia i to się potwierdziło. Do dziś w trakcie remontów w domu znajdujemy różne ciekawe rzeczy od niemieckich gazet (co prawda podartych) datowanych na 1943-45 rok aż do bardziej ciekawych rzeczy w domu mam łyżkę ze swastyką a do muzeum oddaliśmy mundur niemiecki znaleziony na strychu ;)
A teraz historia rodziny, no więc moja Babcia (mam mojego taty) miała 2 małżeństwa, z drugie jest mój tata i jego brat a z pierwszego no właśnie jego siostra i jak się dzisiaj dowiedziałem było jeszcze jedno dziecko, które mieszkało w tym domu i umarło jak miało bodajże 5 lat, i moja babcia zaniedbała jego grób, a który nie chodziła i bodajże za nie płacenie już go zlikwidowali, ja mam 16 lat i o tym się dopiero dzisiaj dowiedziałem. I tu mam do was pytanie czy modlitwa w jego intencji wystarczy a raczej ich? Czy postarać się odnaleźć jego grób i zapalić mu świeczkę? A jak jego grobu już nie ma to co zrobić ?
Co do odnalezienia jego grobu to będzie problem bo znam tylko nazwisko nie wiem w jakim roku umarł ani jak miał na imię, taty nie zapytam bo jest na statku i będzie dopiero w czerwcu, a chciał bym to jak najszybciej zrobić?:) Więc proszę o jakieś propozycje, co mam zrobić :roll:
Pozdrawiam,
AlucarD