Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: bt04jugok » 2011-10-03, 08:12

agnieszkaplus3, nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Czym jest ten podstawa-poczatek-przyczyna? Rozchodzi się o ujawnienie tej mysli?

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: agnieszkaplus3 » 2011-09-30, 12:30

początek-środek-koniec
przyczyna-działanie-skutek
Ze względu na swoje uprzedzenie piszesz wyłącznie o skutku swojego działania więc i rady są enigmatyczne.Jedne będą mówiły o twoim działaniu inne oceniały skutek ale mało prawdopodobne że będą trafione.Nie ma możliwości zaliczenia uniwersytetu bez ukończenia podstawówki. Jeśli rzeczywiście zależy ci na zrozumieniu to zachęcam do zajęcia się podstawą-początkiem-przyczyną , a niestety to od razu opuściłeś ze względu na swoje nieprzyjemne doświadczenie w dzieleniu się z innymi swoimi przeżyciami. A jeśli chodzi o psychikę to zagrożenie istnieje i jest potęgowane przez nietolerancje. Obecnie społeczeństwa edukowane są na zasadzie taniej speluny,przychodzi byle jaki kelner na tacy przynosi byle co a człowiek ma to zjeść i w pełni akceptować. Wszystko to co nie mieści się w ramach takiej edukacji jest nieakceptowane i tak rodzi się społeczna nietolerancja.A do zrozumienia z czym masz problem wystarczy rozsądek, rozwaga i logiczne myślenie. Mały żarcik-trenuj w śnie i na jawie marzenia erotyczne tam taż doświadczysz podobne zjawiska i będziesz mógł łatwiej zrozumieć problem związany z destrukcją oraz panicznym lękiem. Jest tam realizm pomieszany z celową abstrakcją.

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: bt04jugok » 2011-09-29, 16:32

Nie robiłbym tego celowo gdybym miał pewność, że to co robię zaszkodzi mi. Po prostu ciekawość.

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: sosnowiczanin » 2011-09-29, 14:21

celowo robisz sobie mętlik w umyśle, wiesz że to nie jest ani zdrowe ani miłe.

ciekawe jakie powody stoją za tym autodestrukcyjnym działaniem

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: bt04jugok » 2011-09-29, 00:12

Dziekuje za odpowiedzi:) wypowiedz stribog jest nawet sensowna, bo mysl ta jest w stylu wyobrazenia sobie nicosci przed wybuchem, choc nie do konca. Jest to na pewno niebezpieczne, bo strach z kazda sekunda poteguje się i chwila dluzej a nie wiem co by się stalo.

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: Niezarejestrowany » 2011-09-27, 11:53

To czego doświadczasz to bardzo tajemniczy i znany już starożytnym stan - nazywa się (z polskiego) "myślenie". Osoba niewprawiona w tej czynności może rzeczywiście odczuwać różne nieprzyjemne sensacje podczas jej wykonywania.

To oczywiście żart, ale nie do końca. Wiem o czym mówisz, bo każdy myślący człowiek choć raz tego doświadczył. Podczas rozmyślań egzystencjalnych dotarłeś do jakiegoś logicznego zakrętu nieprzekraczalnego dla naszego czaso-przestrzennego umysłu (np. próba wyobrażenia sobie nicości przed wielkim wybuchem). Mózg różnie reaguje gdy dotrze w rozważaniach do tego rodzaju bariery/sprzeczności - u ciebie najwidoczniej niezdolność do rozwiązania danego problemu logicznego powoduje strach i panikę. Nie jest to oczywiście niebezpieczne, o ile nie masz genetycznych predyspozycji do chorób psychicznych.

Jedynę co mogę polecić to zacząć interesować się filozofią. Możesz tam znaleźć pomysły na "sposób myślenia" o tak abstrakcyjnych sprawach. Wiem, że mi to pomogło, co nie znaczy, że znalazłem wszystkie odpowiedzi. No ale co warte byłoby życie gdyby wszystko było już jasne. Myśl dalej, nie bój się tego.

Re: Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: agnieszkaplus3 » 2011-09-27, 10:14

To ciekawe co piszesz lecz troszeczkę enigmatyczne. To temat który, zaliczam jako nadwrażliwość mózgu. Próbujesz świadomie sterować dość niebezpiecznym zjawiskiem w celu osiągnięcia określonego celu. Jako że nie piszesz konkretnie do czego zmierzasz trudno coś powiedzieć więc tylko dobra rada - zastanów się czy po latach potrafisz rozgraniczać życie rzeczywiste od treningu w zakresie nadwrażliwości mózgu działając w określonym celu. Czy potrafisz radzić sobie z tym na poziomie włącz-wyłącz (coś jak zapalanie i gaszenie światła) bo to najważniejsze, chroni przed dewiacjami mózgu. Napisz coś o anomaliach z jakimi się stykasz i jak sobie z tym radzisz. Zjawisko jest niebezpieczne i najważniejsze to własne bezpieczeństwo psychiczne !!! Miej to zawsze na uwadze. :)

Stan o ktorym nie potrafie niczego się dowiedziec

autor: bt04jugok » 2011-09-25, 17:54

Witam

Jestem Karol, mam 23 lata. Nie wiem dlaczego dopiero teraz wpadłem na pomysł podzielenia się tym z ludzmi na jakims forum o tej tematyce. Moze przez uprzedzenie do odbioru ludzi z ktorymi podzielilem się tym na zywo... Do rzeczy. Kilka ladnych lat temu calkiem przypadkkowo, odpoczywajac sobie wygodnie na lozku, myslac o pewnej abstrakcyjnej i calkowicie sprzecznej rzeczy wprowadzilem się w przedziwny stan, ktorego balem się kontynuowac. Bylo to tak dziwaczne, ze kiedy strach minal probowalem ponownie wprowadzic się w to, lecz bez efektu. Nie poddalem się i codziennie probowalem na nowo, az udalo się. Z czasem wycwiczylem to sobie. Z poczatku potrzebowalem totalnej ciszy, potem potrafilem zrobic to w mniej sprzyjajacych warunkach, jednak zawsze musialo byc bardzo mocne skupienie. Koncentracja i ta jedna mysl to klucze. Nie chce narazie mowic co to za mysl, chcialbym opisac wam co wtedy czuje i jak to mniej-wiecej wyglada. Jesli bede widzial, ze ktos konkretny moze powiedziec cos ciekawego i na temat o objawach, zdradze mu reszte. Teraz postaram się to opisac. Prosze o wyrozumialosc, mam swiadomosc tego, ze moze byc ciezko to zrozumiec i moze byc dziwnie odebrane. Slowa ktorych uzyje tylko przybliza to co jest faktycznie, bo bardzo ciezko to opisac.

Kiedy mocno się skupie i zaczne wprowadzac ta mysl, analizowac i uswiadamiac ja sobie, czuje jak zaczyna mi cos jakby robic się z glowa, bo to o czym mysle jest sprzeczne, nie istnieje, nie moze nigdy istniec i zaprzecza wszystko, nawet to, ze mysle. Tak jakby oglupia mnie to, lasuje mi się mozg, a po chwili czuje coraz wiekszy, a nawet ogromny strach ze zaraz cos mi się stanie. Wtedy nie wytrzymuje i przerywam, ale ciezko to zrobic. Ciezko powrocic do rzeczywistosci. Zazwyczaj wyglada to tak, ze musze wstac, szeroko otworzyc oczy i natychmiast dotknac jakiegos przedmiotu i najlepiej zaczac nucic cos co przyjdzie do glowy zeby calkowicie przegonic ta mysl. Jesli juz uda mi się wprowadzic w ten stan, on bardzo wciaga i trwa to bardzo krotko, kilka sekund i przerywam, bo nie wiem co stanie się dalej. Boje się tego.
Jak juz wspomnialem podzielilem się tym z kilkoma zaufanymi osobami, ale nikt nie byl w stanie nic powiedziec. Czesc wziela za swira, reszta przyjela do swiadomosci i zamilkla. Nie wiedzialem gdzie się kierowac zeby znalezc jakakolwiek odpowiedz, jakis trop chociazby i w koncu zapomnialem o tym. Po kilku latach przypomnialo mi się i sprobowalem znow się wprowadzic. Nadal się udaje.

Bardzo ciekawi mnie co się stanie jesli nie przerwe. Moze uszkodze sobie psychike, moze zapadne w spiaczke, a moze nie stanie się nic zlego a wrecz przeciwnie...? Moze to klucz do jakiegos dziwnego stanu w ktory wprowadzaja się np mnisi? Nic o tym nie wiem, wszystko jest przypadkiem. Bardzo prosze o pytania i wypowiedzi. Dziekuje za zainteresowanie się tematem. Moze nie teraz, moze nie w ciagu kilku kolejnych lat, ale mam nadzieje, ze dowiem się kiedys co to jest.

Na górę