autor: bt04jugok » 2011-09-25, 17:54
Witam
Jestem Karol, mam 23 lata. Nie wiem dlaczego dopiero teraz wpadłem na pomysł podzielenia się tym z ludzmi na jakims forum o tej tematyce. Moze przez uprzedzenie do odbioru ludzi z ktorymi podzielilem się tym na zywo... Do rzeczy. Kilka ladnych lat temu calkiem przypadkkowo, odpoczywajac sobie wygodnie na lozku, myslac o pewnej abstrakcyjnej i calkowicie sprzecznej rzeczy wprowadzilem się w przedziwny stan, ktorego balem się kontynuowac. Bylo to tak dziwaczne, ze kiedy strach minal probowalem ponownie wprowadzic się w to, lecz bez efektu. Nie poddalem się i codziennie probowalem na nowo, az udalo się. Z czasem wycwiczylem to sobie. Z poczatku potrzebowalem totalnej ciszy, potem potrafilem zrobic to w mniej sprzyjajacych warunkach, jednak zawsze musialo byc bardzo mocne skupienie. Koncentracja i ta jedna mysl to klucze. Nie chce narazie mowic co to za mysl, chcialbym opisac wam co wtedy czuje i jak to mniej-wiecej wyglada. Jesli bede widzial, ze ktos konkretny moze powiedziec cos ciekawego i na temat o objawach, zdradze mu reszte. Teraz postaram się to opisac. Prosze o wyrozumialosc, mam swiadomosc tego, ze moze byc ciezko to zrozumiec i moze byc dziwnie odebrane. Slowa ktorych uzyje tylko przybliza to co jest faktycznie, bo bardzo ciezko to opisac.
Kiedy mocno się skupie i zaczne wprowadzac ta mysl, analizowac i uswiadamiac ja sobie, czuje jak zaczyna mi cos jakby robic się z glowa, bo to o czym mysle jest sprzeczne, nie istnieje, nie moze nigdy istniec i zaprzecza wszystko, nawet to, ze mysle. Tak jakby oglupia mnie to, lasuje mi się mozg, a po chwili czuje coraz wiekszy, a nawet ogromny strach ze zaraz cos mi się stanie. Wtedy nie wytrzymuje i przerywam, ale ciezko to zrobic. Ciezko powrocic do rzeczywistosci. Zazwyczaj wyglada to tak, ze musze wstac, szeroko otworzyc oczy i natychmiast dotknac jakiegos przedmiotu i najlepiej zaczac nucic cos co przyjdzie do glowy zeby calkowicie przegonic ta mysl. Jesli juz uda mi się wprowadzic w ten stan, on bardzo wciaga i trwa to bardzo krotko, kilka sekund i przerywam, bo nie wiem co stanie się dalej. Boje się tego.
Jak juz wspomnialem podzielilem się tym z kilkoma zaufanymi osobami, ale nikt nie byl w stanie nic powiedziec. Czesc wziela za swira, reszta przyjela do swiadomosci i zamilkla. Nie wiedzialem gdzie się kierowac zeby znalezc jakakolwiek odpowiedz, jakis trop chociazby i w koncu zapomnialem o tym. Po kilku latach przypomnialo mi się i sprobowalem znow się wprowadzic. Nadal się udaje.
Bardzo ciekawi mnie co się stanie jesli nie przerwe. Moze uszkodze sobie psychike, moze zapadne w spiaczke, a moze nie stanie się nic zlego a wrecz przeciwnie...? Moze to klucz do jakiegos dziwnego stanu w ktory wprowadzaja się np mnisi? Nic o tym nie wiem, wszystko jest przypadkiem. Bardzo prosze o pytania i wypowiedzi. Dziekuje za zainteresowanie się tematem. Moze nie teraz, moze nie w ciagu kilku kolejnych lat, ale mam nadzieje, ze dowiem się kiedys co to jest.
Witam
Jestem Karol, mam 23 lata. Nie wiem dlaczego dopiero teraz wpadłem na pomysł podzielenia się tym z ludzmi na jakims forum o tej tematyce. Moze przez uprzedzenie do odbioru ludzi z ktorymi podzielilem się tym na zywo... Do rzeczy. Kilka ladnych lat temu calkiem przypadkkowo, odpoczywajac sobie wygodnie na lozku, myslac o pewnej abstrakcyjnej i calkowicie sprzecznej rzeczy wprowadzilem się w przedziwny stan, ktorego balem się kontynuowac. Bylo to tak dziwaczne, ze kiedy strach minal probowalem ponownie wprowadzic się w to, lecz bez efektu. Nie poddalem się i codziennie probowalem na nowo, az udalo się. Z czasem wycwiczylem to sobie. Z poczatku potrzebowalem totalnej ciszy, potem potrafilem zrobic to w mniej sprzyjajacych warunkach, jednak zawsze musialo byc bardzo mocne skupienie. Koncentracja i ta jedna mysl to klucze. Nie chce narazie mowic co to za mysl, chcialbym opisac wam co wtedy czuje i jak to mniej-wiecej wyglada. Jesli bede widzial, ze ktos konkretny moze powiedziec cos ciekawego i na temat o objawach, zdradze mu reszte. Teraz postaram się to opisac. Prosze o wyrozumialosc, mam swiadomosc tego, ze moze byc ciezko to zrozumiec i moze byc dziwnie odebrane. Slowa ktorych uzyje tylko przybliza to co jest faktycznie, bo bardzo ciezko to opisac.
Kiedy mocno się skupie i zaczne wprowadzac ta mysl, analizowac i uswiadamiac ja sobie, czuje jak zaczyna mi cos jakby robic się z glowa, bo to o czym mysle jest sprzeczne, nie istnieje, nie moze nigdy istniec i zaprzecza wszystko, nawet to, ze mysle. Tak jakby oglupia mnie to, lasuje mi się mozg, a po chwili czuje coraz wiekszy, a nawet ogromny strach ze zaraz cos mi się stanie. Wtedy nie wytrzymuje i przerywam, ale ciezko to zrobic. Ciezko powrocic do rzeczywistosci. Zazwyczaj wyglada to tak, ze musze wstac, szeroko otworzyc oczy i natychmiast dotknac jakiegos przedmiotu i najlepiej zaczac nucic cos co przyjdzie do glowy zeby calkowicie przegonic ta mysl. Jesli juz uda mi się wprowadzic w ten stan, on bardzo wciaga i trwa to bardzo krotko, kilka sekund i przerywam, bo nie wiem co stanie się dalej. Boje się tego.
Jak juz wspomnialem podzielilem się tym z kilkoma zaufanymi osobami, ale nikt nie byl w stanie nic powiedziec. Czesc wziela za swira, reszta przyjela do swiadomosci i zamilkla. Nie wiedzialem gdzie się kierowac zeby znalezc jakakolwiek odpowiedz, jakis trop chociazby i w koncu zapomnialem o tym. Po kilku latach przypomnialo mi się i sprobowalem znow się wprowadzic. Nadal się udaje.
Bardzo ciekawi mnie co się stanie jesli nie przerwe. Moze uszkodze sobie psychike, moze zapadne w spiaczke, a moze nie stanie się nic zlego a wrecz przeciwnie...? Moze to klucz do jakiegos dziwnego stanu w ktory wprowadzaja się np mnisi? Nic o tym nie wiem, wszystko jest przypadkiem. Bardzo prosze o pytania i wypowiedzi. Dziekuje za zainteresowanie się tematem. Moze nie teraz, moze nie w ciagu kilku kolejnych lat, ale mam nadzieje, ze dowiem się kiedys co to jest.