Co to mogło być?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Co to mogło być?

Re: Co to mogło być?

autor: firaniasz » 2010-09-14, 22:54

No właśnie, też tak podejrzewam. Tylko najdziwniejsze, że szyja była duża, a głowa już mniej więcej normalna, tylko trochę wydłużona... no nie wiem. W każdym razie było to naprawdę nieprzyjemne doświadczenie. I to coś stało w miejscu, a jak stłukłem szklankę to szybko uciekło - więc pewnie jak już to to było jakieś zwierze.

Re: Co to mogło być?

autor: Darnok » 2010-09-09, 16:34

Firaniasz- a może źródło cienia nie znajdywało się na balkonie? im bliżej źródła światła, tym cień większy.

Re: Co to mogło być?

autor: desu » 2010-09-09, 16:30

"Takie doświadczenie jednak nie zawsze tak wygląda. Podczas gdy jedni widzą ludzki kształt pozbawiony szczegółów, inni opisują obserwowane postaci jako bezkształtne wiązkowate czarne plamy lub wirujące kolumny czarnego dymu."
Tak więc doświadczenie nie zawsze tak samo wygląda. Jakby co to nie chcę wysuwać pochopnych wniosków.

Re: Co to mogło być?

autor: AdamKarkand » 2010-09-08, 20:59

U mnie to na pewno nie cieniści ludzie, to było coś co się szybko poruszało i na pewno nie miało kapelusza, poza tym widziałem tylko cień, źródła cienia nie widziałem

Re: Co to mogło być?

autor: desu » 2010-09-08, 15:58

Re: Co to mogło być?

autor: AdamKarkand » 2010-09-07, 23:03

Witam,
mi też się zdarzył podobny przypadek, coś chodziło pod szybami mojego domu, mieszkam na parterze i jest lampa na ulicy a w mojej sypialni widać cień jeżeli coś przejdzie pod oknem. Pewnego wieczoru właśnie coś przeszło i to dość szybko a byłem zdziwiony bo płot mam dobrze ogrodzony i jest szczelny i wysoki. Na pewno nie był to człowiek a z kolei zwierze by nie przeszło bo płot wysoki i siatka gęsta z resztą rano sprawdziłem i nie widziałem żadnych śladów. Postanowiłem zapytać się księdza a on mi powiedział że to jest niemożliwe żeby jakieś duchy czy inne stworzenia mnie nawiedzały. To się stało dość dawno bo jakieś ponad 2 lata temu ale pamiętam do dziś tamtą noc, byłem cały roztrzęsiony i nie mogłem zasnąć przez kilka dni tak żeby przespać całą noc. Jakikolwiek hałas budził mnie wstawałem na równe nogi. Czy naprawdę nikt nie ma pojęcia co to ?

Re: Co to mogło być?

autor: firaniasz » 2010-09-05, 00:57

Dzięki, Darnok, o wiele lepiej po takiej odpowiedzi :) Może to głupio zabrzmi, ale naprawdę wydawało mi się, że coś mnie niezwykłego nawiedziło. Może faktycznie tak wyglądał zniekształcony cień jakiegoś zwierzaka... sprawdzę to jutro z tym kartonem. Teraz to odczuwam wyraźną ulgę, więc już się chyba idę położyć. Dzięki za odpowiedź jeszcze raz. Zapraszam innych do dyskusji, jednak pozostałe wypowiedzi przeczytam dopiero jutro.

-- 2010-09-05, 22:11 --

Hmm no niestety, sprawdziłem dokładnie, wyciąłem z kartonu sylwetkę kota, ustawiałem pod różnymi kątami i to nie było to. Chyba że żyrafa akurat przechodziła pod moim oknem :D

Re: Co to mogło być?

autor: Darnok » 2010-09-05, 00:38

Możliwe, że to był kot. Dysproporcje w kształcie mogły wynikać z ustawienia względem źródła światła. najlepiej wytnij w kartonie sylwetkę kota, ustaw ją na różnych miejscach na balkonie (w nocy, gdy zapalą się latarnie) i zobacz, czy cień nie przypomina tego, co widziałeś. Możliwe też, że kot (albo inne zwierze), nie było na Twoim balkonie, ale w miejscu, gdzie cień mógł trafić w Twoje okno. W nocy na ulicę wychodzą różne zwierzęta, których nie widać normalnie (jeże, wiewiórki, a nawet sarny).

Co to mogło być?

autor: firaniasz » 2010-09-04, 23:37

Witam,
Od pewnego czasu sukcesywnie przeglądam Wasze forum, jednak dopiero teraz postanowiłem się zarejestrować, ponieważ wczoraj przytrafiło mi się coś niezwykłego.
Otóż mieszkam w 5-piętrowym bloku (na 1 piętrze). Gdy kładłem się spać, długo nie mogłem zasnąć. Strasznie mnie suszyło, więc otworzyłem oczy i poszedłem do kuchni po szklankę wody. Gdy wróciłem do sypialni ze szklanką, spojrzałem na okno. Mam latarnię właśnie niedaleko mojego okna, które wychodzi na balkon.
Zamarłem. Na oknie zobaczyłem cień powoli idącego... czegoś. Było to mniej więcej wzrostu normalnego człowieka, jednak miało niebywale długą szyję (ok. 50 cm). Głowa wydłużona (z boku wyglądało jak jajo). Reszty ciała nie widziałem. Wypuściłem szklankę z rąk, która rozbiła się z trzaskiem. Ten ktoś (obcy? czy jakiś dziwny rodzaj ducha?) na ułamek sekundy przystanął i w pewnym momencie niewiarygodnie szybko uciekł w tą samą stronę, w tą, którą szedł. Wyglądało to tak, jakby spacerował po moim balkonie, po czym musiał pewnie przeskoczyć barierkę albo coś? Była to godzina ok. 4 w nocy. Już do końca nocy nie zasnąłem.
Do teraz jak to piszę to mi przechodzą ciarki po plecach. Nie wiem jak będzie z tą nocą, bo naprawdę boję się zasnąć. Mam 28 lat, mieszkam z żoną. Jak jej to opowiedziałem w chwili, gdy się obudziła przy brzdęku stłuczonej szklanki to oczywiście mi nie wierzyła i nawet zaczęła się śmiać. Jednak widząc nadal mój poważny wyraz twarzy przestała i powiedziała, że sama nie wie co o tym sądzić. Ale pewnie nadal mi nie wierzy. Nie dziwię się.
Czy ktoś spotkał się z czymś takim? Co to może być? Zapewniam, że to nie jest żadna prowokacja, nic mi się nie przywidziało, bo byłem rześki jak wchodziłem z powrotem do sypialni. Wszystko trwało jakieś 2-3 sekundy.

Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Adam Borek

PS Chyba dla komfortu psychicznego zamówię jakąś wiatrówkę, bo teraz to się mało bezpiecznie czuję. A nuż dziś w nocy też mnie ten ktoś nawiedzi?
PS2 Jestem otwarty na wszelkie dodatkowe pytania. Być może coś przeoczyłem napisać.

Na górę