Odkrywcy świata

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Odkrywcy świata

Re: Odkrywcy świata

autor: Doctore » 2012-01-17, 01:13

Darnok pisze:Dla mnie teologia to żadna nauka
A jednak nawet są studia teologiczne. :)

Darnok pisze:Wtedy można się spytać, czy nas już odwiedzali :)
Na dobrą sprawę obcy mogą nas odwiedzać z dowolnego miejsca we Wszechświecie jeśli tylko posiadają odpowiednią technologię.
Słyszeliście o zagięciach czasoprzestrzeni? Kiedyś w Discoovery było. :)

Re: Odkrywcy świata

autor: Darnok » 2012-01-17, 00:48

No niby tak, ale nie zaprzeczysz chyba, że ufologia może być w ostateczności stosowana w takim samym stopniu, co nauka oficjalna. Coś jak teologia
Dla mnie teologia to żadna nauka, no ale IMHO ufologia za młoda jeszcze by ją wykładać :) Po prostu brakuje nam jeszcze danych by ufologia miała sens- dopiero co odkrywamy planety wielkości ziemi, teraz trzeba znaleźć te odpowiednie i nawiązać z nimi kontakt. Wtedy można się spytać, czy nas już odwiedzali :)

Re: Odkrywcy świata

autor: Spooky Fox » 2012-01-16, 22:17

Dobra, kurza jego stopa!

Po raz ostatni edytowałem posty. Jeszcze jedna taka wycieczka i skończy się warnami. Na litość boską, ochłońcie troszkę obaj. Chcecie tak dyskutować, to piszcie do siebie na PW.

Re: Odkrywcy świata

autor: Beowulf » 2012-01-16, 22:15

Tak jak pisałem wyżej, nie możemy wrzucić jajka do jednego garnka z mięsem, ,,bo oba zawierają dużą ilość białka". Tak jak ufologii nie możemy wrzucić do jednego worka z religią, ponieważ mają ze sobą wspólnego tylko tyle, że opierają się na WIERZE, przy czym pojęcie tego słowa przy ufologii a przy religii jest zgoła inne.

Re: Odkrywcy świata

autor: Spooky Fox » 2012-01-16, 22:10

Posty Beowulfa i Pandemonium zostały wyedytowane w celu uniknięcia niepotrzebnego flejmu. Jeżeli nikt nie ma niczego NOWEGO do powiedzenia, radzę kontynuować rozmowę na PW. Dziękuję.
Darnok pisze:No ale też w ostateczności tylko systematyzują, a to i tak nic w obecnej sytuacji nie pomoże. Trzeba solidnego dowodu i wtedy można mówić o nauce.
No niby tak, ale nie zaprzeczysz chyba, że ufologia może być w ostateczności stosowana w takim samym stopniu, co nauka oficjalna. Coś jak teologia :)

Re: Odkrywcy świata

autor: Pandemonium » 2012-01-16, 22:00

Walić to można wiesz co, wiesz gdzie. Skoro argumenty się kończą, to trzeba zająć pozycję atakującą.
Nie ma nieskończonej liczby argumentów, a tutaj i tak wszyscy już się zaczynają powtarzać ,więc co to za zarzut ?

Tak czy siak, wcale nie chodzi tutaj o branie postawy atakującej ze względu na brak argumentów ,tylko ze względu na charakter rozmówcy. Ja jestem akurat wrażliwy na tego typu teksty w których ktoś jest bezczelny.

Nie mam zamiaru nawet Cię w tej kwestii przekonywać, uważaj jak sobie tam chcesz.

Ta dyskusja naprawdę staje się jałowa i za bardzo emocjonująca. Już się wszyscy poobrażali...

Re: Odkrywcy świata

autor: Darnok » 2012-01-16, 21:31

Książki te jedynie mają przybliżyć czytelnikowi problem UFO, obcych cywilizacji czy podobnych rzeczy. Niczego nie narzucając.
No ale też w ostateczności tylko systematyzują, a to i tak nic w obecnej sytuacji nie pomoże. Trzeba solidnego dowodu i wtedy można mówić o nauce.

Re: Odkrywcy świata

autor: Beowulf » 2012-01-16, 21:31

Darnok, piszesz, że Lambo i Seicento są takimi samymi środkami transportu, ponieważ służą do przemieszczania się jeszcze bardziej mnie utwierdziłeś w przekonaniu, że fanem motoryzacji nie jesteś, a jednak się o niej wypowiadasz.
Argumenty człowieka, który ufologiem bynajmniej nie jest, jest niewierzący, nie jest teologiem w ogóle mnie nie przekonują. Nawet gdybyś był jeszcze bardziej inteligenty, to faktów nie zmienisz.

Podobieństwo ufologii do religii jest absurdalne i tak jak powiedziałem kończy się na samej tylko wierze. A tylko przez to nie możemy wrzucać ufologii do jednego worka z religią.

To, że jajko ma w sobie znaczną ilość białka sprawia, że możesz wrzucić je do garnuszka z mięsem, ponieważ to również je zawiera...?

Pozdrawiam i przepraszam, jeśli kogokolwiek uraziłem, przyznam, że po wypowiedzi Pandemonium trochę mi nerwy puściły.

Re: Odkrywcy świata

autor: Spooky Fox » 2012-01-16, 21:30

No tak, ale nie zapominaj, że oprócz książek ludzi nawiedzonych, są takie, jak na przykład Hyneka, Valee czy wspomnianego przez Ciebie Znicza. Książki te jedynie mają przybliżyć czytelnikowi problem UFO, obcych cywilizacji czy podobnych rzeczy. Niczego nie narzucając.

Re: Odkrywcy świata

autor: Darnok » 2012-01-16, 21:25

Albo ja tępy jestem, albo rzeczywiście nie wiem, czy to miała być obraza czy komplement
Na pewno nie obraza, a komplement to jak chcesz :)
Ale książki fantastyczne to nie to samo, co literatura przedmiotu, Darnoku
No dla mnie "literatura ufologiczna" to oprócz niektórych wyjątków (prawdziwe raporty) raczej ciekawa fantastyka. Świadkowie, którzy wymyślają (kurcze, gdzieś właśnie o takim przypadku z wykorzystaniem hipnozy czytałem- kobieta przez hipnozę zmyślała, że została uprowadzona, a dopiero dociekliwy psycholog do tego doszedł), ludzie, którzy po prostu kłamią (czy to ich UFO porwało czy to spodek zobaczył w strefie 51).

Re: Odkrywcy świata

autor: Spooky Fox » 2012-01-16, 21:14

Pandemonium pisze:Ja mówiłem od samego początku ,że ogół jest inny więc nie jest to de facto tym samym.
I to mi wystarczy.
Pandemonium pisze:Nie rozśmieszaj mnie. Nie zrozumiałeś ironii i będziesz walił do mnie takie epitety teraz. Akurat jego wiek najmniej mnie absorbuje w tej dyskusji.
Walić to można wiesz co, wiesz gdzie. Skoro argumenty się kończą, to trzeba zająć pozycję atakującą.
Darnok pisze:Jak sam napisałeś- wszystko się wokół pieniędzy kręci.
Chciałem Ci tylko zaznaczyć wyzysk ;)
Darnok pisze:Offtopic to tutaj specjalność na forum :P
:sylwester:
Darnok pisze:Ja tam jednak znajduję pole do manewru i widzę podobieństwa.
I to jest piękne. Jeśli ktoś się z czymś nie zgadza, to zawsze znajdzie pole manewru, tak jak ja w temacie o bogu. Dlatego doszedłem do wniosku, że rozmowa taka prowadzi donikąd, bo na każde zdanie wierzącego, sceptyk bez problemy znajdzie odpowiedź, jeżeli jest choć troszkę inteligentny. Więc podyskutować można z czystej fascynacji, aniżeli z chęci dojścia do jakiegoś magicznego konsensusu.

Nie patrzę na nikogo z góry. Ja lubię czytać różne powieści fantastyczne. Drażnią mnie tylko Ci, którzy zarabiają kasę wmawiając innym, że mają rację, że coś wiedzą. Tacy ufologiczni szarlatani.[/quote]

Ale książki fantastyczne to nie to samo, co literatura przedmiotu, Darnoku ;)
Darnok pisze:No a z definicji jesteś i to w ostateczności wcale nie gorszym niż Ci najlepiej znani.
Albo ja tępy jestem, albo rzeczywiście nie wiem, czy to miała być obraza czy komplement :P
Darnok pisze:Oczywiście, że wierzę, ale nie w kosmitów odwiedzających naszą planetę, a w życie, które gdzieś tam jest. I wywodzi się to z prostego statystycznego dowodu, że mamy potwierdzone przynajmniej jedno wystąpienie takiego życia.
I o to właśnie chodzi, drogi koleżko. I o to właśnie chodzi ;)

Re: Odkrywcy świata

autor: Darnok » 2012-01-16, 21:02

Mylisz się. Zorganizuj ślub, chrzest, komunię, bierzmowanie - cokolwiek takiego, bez wydania ani złotówki na kościelną mafię.
Jak sam napisałeś- wszystko się wokół pieniędzy kręci.
Czy my nadal rozmawiamy o paleoastronautyce?
Offtopic to tutaj specjalność na forum :P
Owszem. Ale wiarą różniącą się od siebie tak diametralnie, że nie można ich porównywać.
Ja tam jednak znajduję pole do manewru i widzę podobieństwa.
I według Twojego myślenia, każdy z ufologów jest właśnie kimś takim. Nie ma to, jak patrzeć na innych z góry
Nie patrzę na nikogo z góry. Ja lubię czytać różne powieści fantastyczne. Drażnią mnie tylko Ci, którzy zarabiają kasę wmawiając innym, że mają rację, że coś wiedzą. Tacy ufologiczni szarlatani.
Jednak nie nazywam siebie ufologiem.
No a z definicji jesteś i to w ostateczności wcale nie gorszym niż Ci najlepiej znani.
Bowiem robi coś, co go nie interesuje, więc stwarza zagrożenie dla innych.
Złe założenie. Kogoś może to nie interesować, ale zna przepisy ruchu drogowego i obsługę samochodu, ale z podporządkowanej wyjedzie mu pasjonat, co to chciał sobie nowe cacko sprawdzić.
Poza tym - przypomnij mi Darnok, czy to nie Ty przypadkiem w którymś z tematów stwierdziłeś, że jak najbardziej wierzysz w obce formy życia?
Oczywiście, że wierzę, ale nie w kosmitów odwiedzających naszą planetę, a w życie, które gdzieś tam jest. I wywodzi się to z prostego statystycznego dowodu, że mamy potwierdzone przynajmniej jedno wystąpienie takiego życia. Biorąc więc pod uwagę niezerowe prawdopodobieństwo i gigantyczny obszar (sugeruje się, że planet wielkości ziemi jest w naszej galaktyce około 10 miliardów) byłoby nierozsądnie zakładać, że jesteśmy jedyni. U mnie to graniczy z fanatyczną nawet pewnością, że istnieją w naszej galaktyce inne technologiczne cywilizacje, ale zarówno my się o nich nie dowiemy jak i oni o nas (przynajmniej nie teraz). Takie wnioski można wysunąć chociażby ze statystyki. I tak da to bardzo mgliste pojęcie o skali, ale mam na czym się oprzeć (potwierdzone wystąpienie życia tutaj). Nie da się tego już jednak odnieść do odwiedzin, ponieważ możliwość wystąpienia technologii pozwalających na taką podróż może wynieść "0" i wszystko szlag trafi. Trzeba te zero najpierw usunąć. Prawdziwymi ufologami są astrofizycy, bo w pocie czoła nad tym pracują.

Re: Odkrywcy świata

autor: Pandemonium » 2012-01-16, 21:02

Właśnie sęk w tym, że było takie stwierdzenie. Dlatego rozgorzała ta dyskusja.
Ja mówiłem od samego początku ,że ogół jest inny więc nie jest to de facto tym samym. Działa jednak to na tych samych podstawach: naiwności ,wierze, szukaniu prawdy (...) pieniądzach itd.
Zdziwiłbyś się ilu tu mamy 15-latków, którzy elokwencją przewyższali nie jednego trzydziestolatka. Więc wybacz, ale to stwierdzenie jest akurat chamskie, nie na miejscu i po prostu bezczelne. Czyli typowe zachowanie kogoś, komu skończyły się argumenty/kontrargumenty.
Nie rozśmieszaj mnie. Nie zrozumiałeś ironii i będziesz walił do mnie takie epitety teraz. Akurat jego wiek najmniej mnie absorbuje w tej dyskusji.

Re: Odkrywcy świata

autor: Spooky Fox » 2012-01-16, 20:41

Darnok pisze:Dlatego stawianie zarzutów o "wyzyskiwanie" ludzi przez kościół jest bezsensowne.
Mylisz się. Zorganizuj ślub, chrzest, komunię, bierzmowanie - cokolwiek takiego, bez wydania ani złotówki na kościelną mafię. Nie dasz rady. Jeżeli jesteś katolikiem, zostaje Ci narzucone za co masz płacić, a za co nie. To jest właśnie ten wyzysk. Nie z obrazków, łańcuszków czy innych cholerstw, bo to znalazło swoje zastosowanie siłą rzeczy.
Darnok pisze:Czyli jednak wycofujesz się z tego, że te rzeczy z ogółu są różne? skoro da się je zmierzyć tą samą miarą i służą dokładnie temu samemu, to inteligentny człowiek zaklasyfikuje je do tego samego zbioru.
Oczywiście, że są różne. Łączą je pewne elementy, owszem. Zresztą pisałem, że nie możemy porównywać ufologii do religii, a nie ufologii do wiary.
Darnok pisze:No to szybkie porównanie:
kalafior człowiek wykorzystuje w celach gastronomicznych. Wahadłowiec człowiek wykorzystuje w celach transportowych. Na takim ogólnym przykładzie już nie ma podobieństwa. Teraz wahadłowiec i dwa samochody (samochód szybki a i samochód wolny b):
Wahadłowiec, samochód a i b służą do transportu- wszystko się zgadza
wahadłowiec, samochód a i b służą do jazdy po drodze- wahadłowiec tylko lata, ale też ląduje, na siłę można go tutaj wsadzić.
Wahadłowiec, samochód a i b służą do transportu miejskiego- zostają nam już samochody.
Samochody a i b jeżdzą po specjalnie zaprojektowanych drogach.
Samochody a i b działają na identycznych zasadach (nawet, jak różnią im się skrzynie biegów i silniki).
Zarówno w samochód a i b wsadzisz klucz, przekręcisz go i udasz się do swojego celu.
Jedyna różnica to szybkość i komfort jazdy oraz spalanie.
Czy my nadal rozmawiamy o paleoastronautyce? :sylwester:
Darnok pisze:Obie są wiarą- samochodami.
Owszem. Ale wiarą różniącą się od siebie tak diametralnie, że nie można ich porównywać.
Darnok pisze:Po pierwsze akceptacja.
:one:
Darnok pisze:Może nie ignorancją, ale naiwnością szczycą się Ci, którzy przeczytali wiele książek SF i na tej podstawie sprowadziliby się do rangi pisarzy lub jeszcze myśleli, że mają rację twierdząc, że pisarze piszą o rzeczywistości.
Owszem. To są naiwniacy pierwszej klasy. I najczęściej bezmózgowia. I według Twojego myślenia, każdy z ufologów jest właśnie kimś takim. Nie ma to, jak patrzeć na innych z góry, prawda?

Pozwól zatem, że coś Ci wytłumaczę - jeżeli czytam książki o ufologii, jeżeli czytam książki sceptyków, jeżeli czytam czasopisma tak naukowe jak i ufologiczne, jeżeli w końcu INTERESUJĘ się tematem, to wiem z czym to się je. Wiem co na ten temat myślą sceptycy, wiem co na ten temat wie nauka i jak na to wszystko reagują ufolodzy. Jednak nie nazywam siebie ufologiem. Jedynie zainteresowanym tą dziedziną nauki.

To tak, jak niedawno słyszałem wypowiedź w TG - jeżeli kogoś nie interesuje jazda samochodem i nie jest zainteresowany samochodami, to po co robi prawo jazdy? Bowiem robi coś, co go nie interesuje, więc stwarza zagrożenie dla innych. Tak samo, jeżeli kogoś nie interesują organy wewnętrzne, to nie zostaje on chirurgiem. Jeżeli kogoś nie interesują obce cywilizacje, nie zajmuje się ufologią.

A jeżeli kogoś to interesuje i chce się wypowiadać na jakiś temat, to niech zaczerpnie praktycznej informacji. Jeżeli nie ma na to ochoty, to wypowiadanie się w takich tematach świadczy tylko o nim/niej.

Poza tym - przypomnij mi Darnok, czy to nie Ty przypadkiem w którymś z tematów stwierdziłeś, że jak najbardziej wierzysz w obce formy życia?
Pandemonium pisze:Uważaj, bo zdanie 15-latka kogoś obchodzi
Zdziwiłbyś się ilu tu mamy 15-latków, którzy elokwencją przewyższali nie jednego trzydziestolatka. Więc wybacz, ale to stwierdzenie jest akurat chamskie, nie na miejscu i po prostu bezczelne. Czyli typowe zachowanie kogoś, komu skończyły się argumenty/kontrargumenty.
Pandemonium pisze:Nikt nie mówi ,że to to samo. Jest to bardzo podobne.
Właśnie sęk w tym, że było takie stwierdzenie. Dlatego rozgorzała ta dyskusja.

Re: Odkrywcy świata

autor: Pandemonium » 2012-01-16, 20:17

No ja wiem ,że nie używam najlepszego języka w tym topicu ,ale denerwuję mnie jak ktoś nie czyta ze zrozumieniem i jest jeszcze arogancki. :D No ,ale postaram się być grzeczniejszy.

Re: Odkrywcy świata

autor: Darnok » 2012-01-16, 20:11

Pandemonium, stonuj troszkę z wypowiedzią bo jeszcze jeden krok i zaczniesz naruszać regulamin. Szczególnie proszę o wstrzymanie wulgaryzmów. Mimo wszystko porządek musi być :D

Re: Odkrywcy świata

autor: Pandemonium » 2012-01-16, 20:08

Beowulf... po prostu mnie niszczysz tymi swoimi wypowiedziami.
Darnok, jeśli faktycznie masz mentalność konserwatysty, a na to wygląda to celem jazdy jest dotarcie do celu. Dlatego, że nie jesteś fanem motoryzacji, co widać w Twoich wypowiedziach, a jeśli za takiego się uważasz to bynajmniej nie jesteś nim w moich oczach, nie powinieneś ( nie ,,nie możesz") wypowiadać się o niej, ponieważ Twoje zdanie jest mało znaczące i nie wnosi nic ciekawego.
Uważaj, bo zdanie 15-latka kogoś obchodzi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I skończ z tą arogancją motoryzacyjną ,bo nie trzeba być profesorem ,żeby się na takie akurat tematy wypowiadać, szczególnie w kwestii porównań.
Konsekwentnie, nie jesteś ani wierzącym, ani teologiem, ani ufologiem, ani fanem motoryzacji. Dlatego nie uznaję Cię za eksperta w ŻADNEJ z tych dziecin i dochodząc do sedna wypowiadasz się o czymś o czym pojęcia nie masz, ponieważ nie doświadczasz tego co np. tak myślę- Fox jadąc autem, o ile je amsz, ani nie doświadczasz tego co wierzący, ani religii nie badasz, ani też zjawiska UFO. :zly:
A Ty masz stopień eksperta w CZYMKOLWIEK ? Bo z tego co czytam w Twoich postach to nie bardzo wiesz o czym gadasz.
Przyjmujesz z góry stanowisko sceptyka-krytyka, które nic nie wnosi do tematu, a tylko prowokuje spory i jest beznadziejne.
Ty zaś z góry przyjmujesz stanowisko obrońcy, wierzącego i co ? Czemu uważasz ,że Twoje zdanie wnosi więcej do tematu niż nasze ? Bo uważasz je za słuszne ? To jest akurat g**** nie argument.

Sedno- nie możemy mówić że religia i ufologia to to samo, ponieważ się opierają na wierze w cokolwiek. Obie te rzeczy różnią się mniej więcej właśnie tyle, co Seicento z Aventadorem. Oba samochody mają silniki (alegoria do wiary) i oba z nich pracują, tyle że na całkiem innych zasadach i w inny sposób. (No jednak silnik Seicento, jak mniemam znacznie częściej ,,nie pracuje" :D)
Jeszcze rz to powtórzę... Nikt nie mówi ,że to to samo. Jest to bardzo podobne. A skoro nawet ty porównałeś lambo z fiatem ,a nie dajmy na to bułką grahamką to znaczy ,że porównanie jest jak najbardziej adekwatne.
PS: Przecież sam wiesz, że nikt chyba z tu obecnych nie wierzy w bzdury typu repitlianie podszywający się pod ludzi, a i David Icke, który tą beznadziejną teorię stworzył ufologiem nie jest, więc przepraszam jaki to ma związek z ufologią? :zly:
Duży. Bo jednak ludzie w to wierzą.

Re: Odkrywcy świata

autor: Darnok » 2012-01-16, 19:52

Bo być może źle się wypowiedziałem lub źle mnie zrozumiano. Wszystko w dzisiejszych czasach jest robione z myślą o zysku
Dlatego stawianie zarzutów o "wyzyskiwanie" ludzi przez kościół jest bezsensowne.
Owszem, możemy porównywać, ale wyniki owych porównań będą tak odmienne
Czyli jednak wycofujesz się z tego, że te rzeczy z ogółu są różne? skoro da się je zmierzyć tą samą miarą i służą dokładnie temu samemu, to inteligentny człowiek zaklasyfikuje je do tego samego zbioru.
ma tyle wspólnego co zupa kalafiorowa z wahadłowcem
No to szybkie porównanie:
kalafior człowiek wykorzystuje w celach gastronomicznych. Wahadłowiec człowiek wykorzystuje w celach transportowych. Na takim ogólnym przykładzie już nie ma podobieństwa. Teraz wahadłowiec i dwa samochody (samochód szybki a i samochód wolny b):
Wahadłowiec, samochód a i b służą do transportu- wszystko się zgadza
wahadłowiec, samochód a i b służą do jazdy po drodze- wahadłowiec tylko lata, ale też ląduje, na siłę można go tutaj wsadzić.
Wahadłowiec, samochód a i b służą do transportu miejskiego- zostają nam już samochody.
Samochody a i b jeżdzą po specjalnie zaprojektowanych drogach.
Samochody a i b działają na identycznych zasadach (nawet, jak różnią im się skrzynie biegów i silniki).
Zarówno w samochód a i b wsadzisz klucz, przekręcisz go i udasz się do swojego celu.
Jedyna różnica to szybkość i komfort jazdy oraz spalanie.
Dwie osoby mówią mi, że UFO z religią są z goła innymi rzeczami,
Obie są wiarą- samochodami. Różnymi samochodami, ale samochodami.
O to chyba się tutaj toczy dyskusja, prawda? jak ktoś stara się źle zrozumieć tekst, a potem go wykorzystać to trzeba naprostować pewne sprawy.
Wierzę, że jako szpec powiesz mi jak to zrobić, bo nigdy nie musiałem w muszli się chować, a co za tym idzie - wychodzić z niej.
Po pierwsze akceptacja.
Nieziemską ignorancją szczycą się Ci, którzy przeczytali jedną, może półtorej książki o ufologii, a resztę wiedzy przynosi im internet.
No to sugeruję przeczytać w końcu moje posty, jak chcesz ze mną dyskutować. Inaczej nie ma to sensu. Może nie ignorancją, ale naiwnością szczycą się Ci, którzy przeczytali wiele książek SF i na tej podstawie sprowadziliby się do rangi pisarzy lub jeszcze myśleli, że mają rację twierdząc, że pisarze piszą o rzeczywistości.
Właśnie dlatego nie skomentowałem źródeł z wikipedii. Żeby wypowiadać się na temat chrześcijanizmu, musiałem to przeżyć, zobaczyć, poczuć. W końcu zrozumieć na kilka sposobów, ażeby dojść do tego, gdzie jestem teraz.
A ja nie muszę "przeżywać" każdej religii z osobna, by wiedzieć, dlaczego jestem niewierzący. Ale nie jestem humanistą.
Darnok, jeśli faktycznie masz mentalność konserwatysty
Nie jestem konserwatystą. Tylko trzeba mnie przekonać czymś prawdziwym. A łatwo zmieniam opinię, jeśli faktycznie ktoś ma rację, uwierz mi.
Dlatego, że nie jesteś fanem motoryzacji
Możemy odnieść nasze aluzje do komputerów- czy wtedy jak poszczycę się swoim technikiem to uda mi się Ciebie przekonać, że Twój i mój komputer służą do przeglądania Paranormalium? skoro Twoim jedynym argumentem jest ten samochód i się go tak uczepiłeś, to możemy w to brnąć, tylko zawsze wyjdzie na to, że samochód służy do transportu.
wypowiadać się o niej, ponieważ Twoje zdanie jest mało znaczące i nie wnosi nic ciekawego.
Dobrze, że mi uzmysłowiłeś, że tutaj o samochodach rozmawiamy, widocznie pomieszały mi się wątki bo chciałem uzmysłowić, że wiara to wielki zbiór, w którym zarówno wiara w UFO jak i w Boga znajdzie miejsce.
Konsekwentnie, nie jesteś ani wierzącym, ani teologiem, ani ufologiem, ani fanem motoryzacji. Dlatego nie uznaję Cię za eksperta w ŻADNEJ z tych dziecin
I dzięki Bogu. Tylko jeszcze nie uważaj, że jak ktoś napisze książkę to takim ekspertem jest. Wtedy będę skakał z radości. No i tak przy okazji tematu- w naszej dyskusji nie ma to znaczenia :(
nie masz, ponieważ nie doświadczasz tego co np. tak myślę- Fox jadąc autem
Ba, nawet prawo mam, by nim jeździć!
Tylko co do cholery mają kwiaty we włosach wspólnego z naszym tematem?
Przyjmujesz z góry stanowisko sceptyka-krytyka
Nie z góry. Jak widzisz odniosłem się do konkretnych zarzutów- jesteś w stanie mnie wyprowadzić z błędu inaczej niż pisząc nie na temat?
Nie możemy porównać wiary do ufologii, ponieważ ufologia jest bardziej ,,naukowa" od wiary
Nie jest.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_naukowa
Ufologii brakuje metodologii naukowej. Trudno się dziwić, bo o co się "zaczepić"? o prawa fizyki? wtedy tylko można ustalić prawdopodobieństwo, że kosmici nas odwiedzają. Niestety to wymaga technologii, której jeszcze nie mamy (bo w świetle obecnej fizyki nie polecisz w wszechświat na energii dostępnej w naszym układzie słonecznym). Znaleziono i zbadano (metodami naukowymi) jakiegoś kosmitę?
Ufologia ma wspólnego z religią tylko tyle, że wierzymy w istnienie pozaziemskich cywilizacji i badamy je
Zmartwię Cię, ale religia nie zakłada wiary w istnienie cywilizacji pozaziemskich. A badać (tak jak wcześniej napisałem) się nie da.
tak jak katolicy w boskość Jezusa, tyle że z większym dystansem i bardziej racjonalnie.
Na istnienie Jezusa (nie na jego boskość- to jest irracjonalne) istnieją dowody. U wierzących w odwiedzających nas kosmitów nie ma dowodów, jest tylko ta irracjonalna część. Ja czekam, aż w końcu się pojawią i powiedzą, że nigdy ich tutaj nie było, to ufologia przestanie istnieć.
Oba samochody mają silniki (alegoria do wiary) i oba z nich pracują, tyle że na całkiem innych zasadach i w inny sposób.
Ale nie na zasadach termodynamiki?
O ile Seicento ma w swoim wnętrzu tanie plastiki zespojone klejem do tapet, tak Aventador ma skórę i karbon. Chyba rozumiesz tą różnicę ?
A rozumiesz brak różnicy między jeżdżącym środkiem transportu a jeżdżącym środkiem transportu, w dodatku opartych na tych samych zasadach fizyki?
Przecież sam wiesz, że nikt chyba z tu obecnych nie wierzy w bzdury typu repitlianie podszywający się pod ludzi, a i David Icke, który tą beznadziejną teorię stworzył ufologiem nie jest, więc przepraszam jaki to ma związek z ufologią?
Otóż taki, że Paranormalium to nie centrum światowej ufologii- takie "odłamy" (czyli kościoły jakby to do religii przyrównać) są. To tak, jakby w dyskusji o religii ktoś chciał bronić się argumentem "A, to nie, to katolicy wierzą w Jezusa, my żydzi nie!"

Re: Odkrywcy świata

autor: Beowulf » 2012-01-16, 19:10

Oczywiście, że ich porównanie ma sens. Sensem ich istnienia jest jazda i możemy stworzyć całkiem rzeczowe porównania jak chociażby prędkość maksymalna, spalanie itd.
Darnok, jeśli faktycznie masz mentalność konserwatysty, a na to wygląda to celem jazdy jest dotarcie do celu. Dlatego, że nie jesteś fanem motoryzacji, co widać w Twoich wypowiedziach, a jeśli za takiego się uważasz to bynajmniej nie jesteś nim w moich oczach, nie powinieneś ( nie ,,nie możesz") wypowiadać się o niej, ponieważ Twoje zdanie jest mało znaczące i nie wnosi nic ciekawego.

Konsekwentnie, nie jesteś ani wierzącym, ani teologiem, ani ufologiem, ani fanem motoryzacji. Dlatego nie uznaję Cię za eksperta w ŻADNEJ z tych dziecin i dochodząc do sedna wypowiadasz się o czymś o czym pojęcia nie masz, ponieważ nie doświadczasz tego co np. tak myślę- Fox jadąc autem, o ile je amsz, ani nie doświadczasz tego co wierzący, ani religii nie badasz, ani też zjawiska UFO. :zly:

Przyjmujesz z góry stanowisko sceptyka-krytyka, które nic nie wnosi do tematu, a tylko prowokuje spory i jest beznadziejne.

Nie możemy porównać wiary do ufologii, ponieważ ufologia jest bardziej ,,naukowa" od wiary, a w zasadzie wiara praktycznie nie ma nic wspólnego z nauką. Z tego co pamiętam uważasz, że nie możemy wiary konfrontować z nauką więc znów sam sobie zaprzeczasz. Coś nie tak...

Ufologia ma wspólnego z religią tylko tyle, że wierzymy w istnienie pozaziemskich cywilizacji i badamy je, tak jak katolicy w boskość Jezusa, tyle że z większym dystansem i bardziej racjonalnie. Sedno- nie możemy mówić że religia i ufologia to to samo, ponieważ się opierają na wierze w cokolwiek. Obie te rzeczy różnią się mniej więcej właśnie tyle, co Seicento z Aventadorem. Oba samochody mają silniki (alegoria do wiary) i oba z nich pracują, tyle że na całkiem innych zasadach i w inny sposób. (No jednak silnik Seicento, jak mniemam znacznie częściej ,,nie pracuje" :D)

O ile Seicento ma w swoim wnętrzu tanie plastiki zespojone klejem do tapet, tak Aventador ma skórę i karbon. Chyba rozumiesz tą różnicę ?

Takich porównań można zrobić setki, a alegorii nawet w tym co napisałem możesz się doszukać wielu. Mniej więcej właśnie tym różnią się religia od ufologii i Seicento od Aventadora.

Pozdrawiam!

PS: Przecież sam wiesz, że nikt chyba z tu obecnych nie wierzy w bzdury typu repitlianie podszywający się pod ludzi, a i David Icke, który tą beznadziejną teorię stworzył ufologiem nie jest, więc przepraszam jaki to ma związek z ufologią? :zly:

Re: Odkrywcy świata

autor: Spooky Fox » 2012-01-16, 18:45

Darnok pisze:Jak będę zbierać na ten zaszczyt to mnie uprzedź, zmienię nastawienie ;)
Ciebie zawsze.
Darnok pisze:Jednak zrobiłeś taki zarzut.
Bo być może źle się wypowiedziałem lub źle mnie zrozumiano. Wszystko w dzisiejszych czasach jest robione z myślą o zysku. Jeżeli miałbym wychodzić z takiego założenia jak Ty, to nie mógłbym sobie kupić dobrej książki fantasy (czy jakiejkolwiek innej), dobrego systemu RPG czy dobrej giery na komputer.
Darnok pisze:Oczywiście, że ich porównanie ma sens. Sensem ich istnienia jest jazda i możemy stworzyć całkiem rzeczowe porównania jak chociażby prędkość maksymalna, spalanie itd.
Owszem, możemy porównywać, ale wyniki owych porównań będą tak odmienne, że mądry człowiek dojdzie do wniosku, że lambo (UFO) z fiatem (wiara), ma tyle wspólnego co zupa kalafiorowa z wahadłowcem. Ergo - porównywać możemy, ale co z tego, skoro do niczego nie dojdziemy? A czyż robienie czegoś, co z góry jest skazane na niepowodzenie ma sens?
Darnok pisze:Oczywiście, że są, ale nie na takiej zasadzie, że Ty i inni tak powiecie, przy okazji używając argumentów podobnych jak wierzący.
Mnie to wystarczy. Dwie osoby mówią mi, że UFO z religią są z goła innymi rzeczami, jednak starają się mi wytłumaczyć, że to jednak to samo :shock: :one:
Darnok pisze:Jest jeszcze więcej możliwości, ale trzeba otworzyć swoją muszlę ego i z niej wyjść. A rzeczywistość nie jest taka straszna.
Wierzę, że jako szpec powiesz mi jak to zrobić, bo nigdy nie musiałem w muszli się chować, a co za tym idzie - wychodzić z niej.
Darnok pisze:Ps. Jak będzie zarzut, że wikipedia jest bee, to wracając do autorytetów i "kto jest kim"- wolę jednak bazować na badaniach i opiniach prawdziwych naukowców.
[/quote]

Właśnie dlatego nie skomentowałem źródeł z wikipedii. Żeby wypowiadać się na temat chrześcijanizmu, musiałem to przeżyć, zobaczyć, poczuć. W końcu zrozumieć na kilka sposobów, ażeby dojść do tego, gdzie jestem teraz.

Nieziemską ignorancją szczycą się Ci, którzy przeczytali jedną, może półtorej książki o ufologii, a resztę wiedzy przynosi im internet. Więc zanim się człowiek na ten temat wypowie, sugeruję zapoznanie się z jakimiś książkami - Stanton Friedman, David Reps, Allen Hynek, Jaques Valee, to tylko kilku znanych ufologów. Miałem gdzieś jeszcze chyba ze dwie książki jednych z największych amerykańskich sceptyków, które też mógłbym polecić, gdybym pamiętał ich tytuły, bo czytało się naprawdę lekko i dobrze były napisane. Również są dostępne za darmo materiały takich organizacji jak MUFON czy CUFOS, a także obalony już NICAP (pomimo założenia przez CIA i siana dezinformacji, warto poczytać).

Ale po prawdzie - po co męczyć się i czytać, jak można pójść na łatwiznę.

Na górę