Dzisiejszy sen

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Dzisiejszy sen

autor: Majesttic » 2007-12-29, 23:02

polikopolik pisze:ja gdzieś słyszałem o takim gościu co go niby kilkanaście lat ta sama zmora nękała... a potem poszedł do jakiejś ech do kogo nie wiem dokładnie i uzupełniła jego energię czy coś w tym stylu i po tym raz go naszła a potem już przestała...

To było w "Rozmowy w Toku" :)

autor: polikopolik » 2007-12-29, 14:26

ja gdzieś słyszałem o takim gościu co go niby kilkanaście lat ta sama zmora nękała... a potem poszedł do jakiejś ech do kogo nie wiem dokładnie i uzupełniła jego energię czy coś w tym stylu i po tym raz go naszła a potem już przestała...

Re: Dzisiejszy sen

autor: Majesttic » 2007-12-29, 13:42

Ivellios pisze:Opis snu w temacie: http://www.zjawiska.hosted.pl/forum/vie ... 6491#86491

Długo tego snu nie zapomnę, właśnie z powodu tego duszenia.

Jak myślicie, co to mogło być? Bo pod bezdech to to raczej mi nie podpada...

Może zmora?? Jest to jedyne COŚ czego naprawdę się boję...duchy, spoX, ale zmora...Brrrr. Koledzy mi gadali jak przeżyli najście zmory....nie chciałbym czegoś takiego przeżyć....

autor: polikopolik » 2007-10-13, 15:38

co do tej modlitwy to no jestem wierzący ale jednak słabo i taka modlitwa ech powiedz co pomoże? i jeśli np kogoś nęka demon nie mówię że mnie ale taki przykłąd to modlitwa nic nie pomoże w takich przypadkach to trzeba egzorcystę/ a to że mnie coś dusiło w śnie to to było całkiem normalne (w ogólnie pojętym tego słowa znaczeniu)

autor: Mawerick » 2007-10-02, 01:20

Wydawało mi się, że naukowo odrzucono już tę teorię, że sny sa odbiciem rzeczywistości w naszej psychice Darnok, . I ja teżjestem tego zdania. Bo są sny, których nie możnaby poprostu pod ten paragraf wpisać. A jeśli coś się wyłamuje, to teoria upada!

autor: Darnok » 2007-09-28, 21:14

polikopolik, Demony jako jedyną korzyść mają satysfakcję, polikopolik, łowco demonów... sny to odzwierciedlenie stanu naszego ciała, jeżeli mamy bezdech, to coś nas dusi we śnie i vice versa :P

autor: polikopolik » 2007-09-27, 20:35

ivellios nie tylko ciebie to spotkało ja kiedyś miałem taki sen ,że byłem nad jakimś płytkim bardzo jeziorem i szarpałęm się z wysoką postacią ta postać powaliła mnie na na ziemie chwycila za szyje i wsadziłą głowe pod wodę a ja się dusiłem po prostu się dusiłem nie bawiłęm się w walczenie siłą woli z tą postacią by np ją skopać czy coś tylko po prostu z całej siły chciałem się obudzić i się obudziłem wstałem i automatycznie wzialem głeboki oddech. Do dzis nie wiem co to bylo teraz sobie przypomnialem o tym czytajac twoj temat.

[ Dodano: 2007-09-27, 19:38 ]
do sprawy reincharda zanim weźmiesz prochy wybadaj czy nie dręczy cie duch bądź demon stawiam na ducha bo demon raczej z takiego dręczenia duzej korzysci by nie mial poza przyjemnoscia a duch moze czyms go uraziles tego ducha czy cos

autor: Reinchard » 2007-09-21, 20:40

A ja miewałem to niegdyś nagminnie. Najczęściej wyglądało to w ten sposób, że śnił mi się zupełnie, ale to zupełnie spokojny sen, często bez żadnej akcji. Zwykłą sielankę niespodziewanie przerywał superintensywny koszmart, trwający może sekundę - dwie. Ktoś bił mnie czymś ciężkim po łbie, coś wrzeszczało w niebogłosy. Gdy próbowałem się obudzić, nie potrafiłem ani otworzyć oczu, ani się poruszyć. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego w jakiej pozycji leżę. Po długich męczarniach w końcu udawało mi się ocknąć, ale gdy zarz zasypiałem sytuacja się powtarzała. Dlatego zawsze gdy się to działo, po przebudzeniu musiałem przynajmniuej przez 15 minut odleżeć i nie zasypiać.
Im bardziej racjonalnie próbowałem sobie to wyjaśnić (nerwy, podświadomy lęk) tym gorsze objawy to przybierało. Kiedyś ze snu wydarł mnie potworny krzyk tuż do mego ucha - po na wpół przebudzeniu (wciąż nie mogłem się poruszać i zaczerpnąć oddechu) poczułem na sobie ciężar i ujrzałem ohydną staruchę na pościeli (motyw dość oklepany, ale w czasie, kiedy miało to miejsce, nie widziałem jeszcze podobnych horrorów). Myślami próbowałem się z niej śmiać, tłumaczyć, że mnie to nie przeraża, ale strach był ogromny. Na szczęście mijało, najgorsze było jednak to, że zostawałem z tym sam- bo komu niby miałem o tym powiedzieć.
Zdarzyło się też, że ze snu wyrwał mnie krzyk "Będą nam wiercić dziury w kolanach!!!" - ohydny, bulgoczący, jakby płynący z gardła, które właśnie ktoś poderżnął.
Zauważyłem, że zjawiska te nawiedzają mnie niemal zawsze po stresowych sytuacjach, ale najbardziej obawiam się kłopotów z oddychaniem i tego, że pewnej nocy nie zdołam już się przebudzić i po prostu się uduszę.
Podobne sprawy miały miejsce nie tylko w moim domu. Zdarzało się kilkakrotnie, że spałem poza nim, a "to" przychodziło. Póki co, odkąd mieszkam z dziewczyną, zjawisko to ustąpiło, choć od czasu do czasu powraca w nieco mniej drastycznej, ale w każdym razie baaardzo nieprzyjemnej formie. Co to do diabła jest? Są na to jakieś prochy???

autor: Mawerick » 2007-09-18, 23:02

Albo paraliż senny. Każdemu się może zdarzyć!

autor: DragonFire » 2007-09-18, 22:50

Albo komuś jeszcze oprócz mnie zalazłeś za skóre :lol:

autor: Spock » 2007-09-05, 23:14

Albo faktycznie ktoś cię badał a ty półspałeś, albo jesteś przemęczony.

Dzisiejszy sen

autor: Ivellios » 2007-09-05, 07:46

Opis snu w temacie: http://www.zjawiska.hosted.pl/forum/vie ... 6491#86491

Długo tego snu nie zapomnę, właśnie z powodu tego duszenia.

Jak myślicie, co to mogło być? Bo pod bezdech to to raczej mi nie podpada...

Na górę