Co Wam się ostatnio śniło?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Co Wam się ostatnio śniło?

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2023-09-19, 23:15

Dzisiejszej nocy miałem taką akcję na granicy snu i jawy, że jak się wszystko skończyło przez dłuższą chwilę byłem mega spięty i postrachany. Taką miałem wizję:

Środek nocy. Wokół żywej duszy. Ja z jakiegoś powodu akurat o tej porze postanowiłem wyjść z domu i udać się do pobliskiego supermarketu. Wychodzę z domu, kieruję się w prawy, zbliżam się do skrzyżowania, przechodzę na drugą stronę. Okolica praktycznie martwa, tylko ciemność, mgła i włączone lampy uliczne.

Jak już znalazłem się po drugiej stronie drogi, coś przykuło moją uwagę i, delikatnie mówiąc, mnie zmroziło. Z daleka dostrzegłem zbliżający się drogą duży pojazd, coś jak ogromny jeep. Uznałem, że lepiej się gdzieś schować, a że nie za bardzo było gdzie - to postanowiłem się położyć na ziemi i przeczołgać w jakieś bezpieczniejsze miejsce.

Pojazd z mocnymi światłami przednimi swoim tempem przejechał obok mnie, już myślałem, że jest po wszystkim... a tu nagle nade mną pojawiło się wielkie jaskrawe zimne białoniebieskie światło, a w głowie zamajaczyło coś jakby przekaz telepatyczny o treści "your best fuckin' ideas" xD Coś mnie podniosło, czułem że mnie gdzieś przenosi, prosiłem w myślach "pod sklep, pod sklep!" xD

No ale zamiast pod sklep - rzuciło mnie na łóżko, na którym chwilę później się obudziłem. Światło powoli zgasło, otwieram oczy, zesztywniały rozglądam się dookoła - jestem u siebie...

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2022-02-20, 01:29

Jakiś czas temu miałem sen, który bardzo mocno wrył mi się w pamięć i stał się dla mnie wizją tak szczególną, że postanowiłem poświęcić mu wpis na moim paranormaliumowym blogu: https://www.paranormalium.pl/swietlisty ... ,blog.html

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Sybil » 2022-02-09, 03:33

Mtka mojego dziecka, ewidentnie coś knuła i nastawiała ludzi przeciwko mnie. Gdy rzuciłem do niej kasztanem, tak aby złapała - wszyscy podnieśli larum i zaczeli krzyczeć, że stosuję przemoc i rzuciłem kasztanem W NIĄ.
CHociaż w snach mogła by dać mi spokój... wiem z czym się to wiąże, to żaden proroczy sen, a wizualizacja najnowszych obaw

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: ziemioludek » 2021-09-06, 14:37

Rzadko mi się coś śni albo po prostu nie pamiętam, ale to co mi się śniło ostatnio jakiś miesiąc temu to ja dziękuję.
Sceny coś ala ofiary obozów koncentracyjnych jak się widzi na filmach dokumentalnych czarno białych jak wrzucają całe masy ciał do ziemi i zakopują to mi się śniło właśnie całe masy trupów ale nie samych kości tylko jeszcze z tkankami (mężczyźni) takich chudych i bardzo, bardzo suchych że aż się kurzyło, i działo się to coś ala podziemne bunkry? pomieszczenia? - wybetonowane, i reszta żywych ludzi "więźniów"? też takich chudych wyniszczonych pracowało na "kucku" przy tych martwych (po prostu sprzątało ich) a sprzątanie polegało na zgniataniu tych (że niby było ich tak bardzo dużo) ciał w takiej prasie hydraulicznej? coś jak się zgniata auta na złomowisku, i właśnie podczas jak tam wkładane były te ciała do tej prasy to się strasznie kurzyło z nich, wręcz takie większe farfocle latały i było w ogóle strasznie sucho, ale to mi tak bardzo utkwiło że było tak sucho że nie wiem. Pamiętam twarz jednego pracownika jak się na mnie patrzył w tym śnie taką strasznie chudą twarzą jak kucał i pracował, na twarzy miał wypisane coś w stylu (ja to tak odebrałem) jak on lekko kręcił tą głową że sobie myślał z niedowierzaniem "jak się to stało, dlaczego". I druga część snu jeszcze gorsza, tym razem rzecz się dzieje w rzeźni co się kroi świniaki i krowy, takie duże całe płaty mięsa kroi się takimi dużymi piłami taśmowymi (pewnie widziałem w telewizji), tylko że zamiast zwierząt kroili dzieci (takie tłuste dzieci), jakaś masakra, (nie wiedziałem czy w ogóle o tym pisać). I ten sen był w szarościach i raczej w ciemnym klimacie i że ja to oglądałem jako czarno biały a raczej szary dokument w telewizji, i nawet przewinęło się nazwisko kto ten dokument zrobił i jak się obudziłem w nocy to zapisałem ale nie wiem czy dobrze i jeszcze nie sprawdzałem czy w ogóle ktoś taki istnieje, ale tu nie podam nazwiska co mi się śniło.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2021-08-06, 21:15

Dzisiaj miałem osobliwy sen, w którym pojawili się Królowa Elżbieta II i Książę Filip. Oboje dosyć bladzi, Filip wyglądał jak gdyby dopiero co z grobu wylazł, ale byli dość weseli i pogodni. Oboje poruszali się pieszo, jednak Filip dla swojej małżonki prowadził wózek, na wypadek gdyby zażyczyła sobie usiąść.

Czas akcji - chyba noc, miejscem było miasto przypominające trochę Cyberpunka.

Elżbieta II zażyczyła sobie usiąść. Usiadłszy na wózku prowadzonym przez Filipa... wywaliła się do tyłu na plecy, po czym wstając i otrzepując się powiedziała: "Jeden upadek szkody nie uczyni, drugi jest już bolesny, a trzeci może zakończyć się tragedią". Po czym zwraca się do mnie z prośbą, abym odnalazł budynek nr 5, tam będzie jakaś Sara May, mam tam pójść i jej powiedzieć, aby sprawdziła operacje na swoim koncie bankowym, bo podobno było coś podejrzanego.

Budynkiem z nr 5 okazał się duży blok przypominający z wyglądu jeden z apartamentowców z GTA Online. Wchodzę do środka, gdzieś znajduję mieszkanie Sary May, no ale samej zainteresowanej nie spotkałem, więc prośbę sformułowaną przez Elżbietę II spisałem na papierze i wcisnąłem w szparę w drzwiach

Koniec snu.

Re: Wojownik

autor: Xeiz » 2020-04-10, 22:10

Ostatnio śnił mi się wojownik z mieczem dużym i szerokim w zbroi z hełmem chciał ze mną walczyć odebrałem mu miecz później zatakowałem go chciał mi odebrać swój miecz lecz ja mu przebiłem klatę piersiową chciał dalej walczyć to sciełem mu głowę puzniej zapytałem się kto to usłyszałem chan co to może być za wojownik i co to może świadczyć ? Czy to czyngis chan chan mongoli

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Petrue99 » 2019-07-06, 14:27

Opowiem wam jeden z moich najciekawszych snów jaki mi się przyśnił ostatnio, nie był jakoś bardzo skomplikowany i długi ale do teraz nad nim się zastanawiam. Akcja toczyła się bodajże w mojej piwnicy, z tego co pamiętam chyba tam wchodziłem, a w niej znajdowała się jaskinia. Była wraz ze mną grupka ludzi, która uważała, że tam gdzieś można odnaleźć skarb, nagle ci ludzie zaczęli w jej stronę biec. W tym wypadku zacząłem biec za nimi, byłem ciekaw co znajduje się na końcu jaskini, ciekaw byłem co tak na prawdę może tam być. W końcu byli w takiej odległości ode mnie, że nie mogłem ich dogonić. Po chwili pojawiły się dwie drogi, jedna z nich musiała być tą właściwą, jeden facet (był w masce) z tej grupki ludzi pobiegł w prawą stronę, przeciwną drogą co reszta. Zastanowiłem się chwilę i pobiegłem za tym gościem, może tak na prawdę on wiedział gdzie znajduje się skarb. Jaskinia była kręta. W pewnym momencie traciłem tego człowieka z pola widzenia. Zaczął on skakać po jakichś płytkach naciskowych jakby wiedział gdzie mogą być potencjalne pułapki, tak sobie pomyślałem, że najlepiej będzie gdy będę powtarzać ruchy takie same jak on. Gdy straciłem go z oczu, zatrzymałem się i nie wiedziałem co dalej robić. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. To wyglądało jakbym się bał iść dalej, nie znając sekwencji tych płyt. Po tym zdarzeniu szybko przeniosłem się do mojego mieszkania i nie wiedziałem co jest grane. Nagle z moich ust wyłaniają się słowa "pokaż się!", nikogo wtedy nie widziałem w pokoju. Następnie usłyszałem głos ducha (prawdopodobnie xd) mówiący "zostaw mnie w spokoju", potem poczułem dziwny dreszcz przeszywający mnie od środka, chciałem się spytać brata, którym ze mną tam był, spytałem się go czy usłyszał to samo co ja, powiedział twierdząco, że "nie" i po tym wszystkim się obudziłem.

Można tutaj dostrzec pewną głębię, że nie ważne co mówią inni, podążaj swoją drogą. Tylko nie rozumiem jednego, dlaczego się zatrzymałem gdy wydawało mi się być blisko końca tej drogi o czym zapomniałem wspomnieć (widziałem swiecącą na żółto poświate wychodzącą z za zakrętu)? Może ten człowiek był moim alter ego i może tak na prawdę to nie była moja droga do skarbu czy cokolwiek co tam na końcu mogło być? No nic, po tym śnie pozostane z samymi pytaniami. Chyba, że ktoś ma jakąś inną teorię? 😁

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2019-06-29, 03:50

Wczoraj trafił mi się pierwszy od dłuższego czasu sen z gatunku co najmniej porytych. Śniło mi się, że jestem Żydem przetrzymywanym w jakiejś ruderze przez okrutnie znęcających się Polaków. Nie wiem, w którym roku była osadzona akcja snu i w ogóle jakim okresie, wyglądało mi to na II wojnę światową. Na pewno była zima, zimno, mokro, ciemno, smród, na zewnątrz pełno śniegu...

Siedziałem w jakimś małym pomieszczeniu, dwa na dwa, które z zewnątrz zasłonięte było jakąś płachtą. Nic nie słyszałem. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że to Polacy, nie wiadomo dlaczego, pozbawili mnie słuchu. I tak siedzę w małej ciasnej klitce, zasłoniętej płachtą i pilnowanej przez jednego z Polaków... i nagle nastąpiło coś jakby "WASTED" z GTA IV - moje siedzenie w klitce zostało jakby przerwane, a cały sen przewinął się do tyłu niczym taśma. Tak jakbym wrócił do początku misji w grze, której nie udało mi się ukończyć.

Po chwili znów siedziałem w klitce, tylko że tym razem normalnie już słyszałem. Wyglądam zza płachty, obserwuję jak pilnujący mnie Polak oddala się i wychodzi z rudery na podwórko... i coś mi wtedy kazało wyjść z tej klitki i się gdzieś schować. No więc wychodzę, skradam się w pobliże wyjścia, no ale tam przecież może mnie zauważyć któryś z Polaków! Patrzę w lewo - jakieś schody. Nie zastanawiając się długo, postanawiam wspiąć się na najwyższe piętro jak tylko dam radę i tam poszukać bezpiecznego schronienia. Co ciekawe, nie wchodziłem po schodach tak jak normalnie się to robi, tylko jak małpa przeskakiwałem, chwytając się poręczy od zewnątrz. Prawie jak bohater Assassin's Creed :P

Po wskoczeniu na chyba dziesiąte piętro (fuck, strasznie wielka i wysoka ta rudera!) wszedłem do czegoś, co wyglądało jak opuszczone stare mieszkanie. Trochę błądząc, trafiłem do sypialni. Wszystko zakurzone jakby od co najmniej kilku lat nikt tutaj nie sprzątał. Postanawiam ostatecznie, że najbezpieczniej będzie pod łóżkiem, i tam też próbuję się schować...

W tym momencie sen się skończył.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: cavalier307 » 2019-03-06, 21:16

śni mi się wiele; że raz byłam czarodziejką walczącą ze złymi magami, itd

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: kolejar » 2019-03-05, 01:48

Ja nie miewam takich jednoznacznych snów :( Na ogół są duże akcje, fabuły, gdzie często mam możliwość wyboru, a intencje postaci nie są oczywiste.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Asriel Veir Semis » 2019-03-01, 14:44

Mi się śniła moja osoba w białej szacie z białym mieczem pośród śnieżycy. Piękny sen.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2019-02-28, 22:20

Dziś z kolei miałem mega dziwny sen, na poły "radiowy" ponieważ czytałem na głos i prawdopodobnie nagrywałem jakąś starą książkę. Dziwną, bowiem jeden rozdział był w całości napisany po łacinie, a kolejny był już po polsku i w jakiś sposób odnosił się czy też stanowił komentarz, omówienie, poprzedniego rozdziału. Książka - właściwie gruba stara księga - miała tytuł Incorporum Maximus, Incorpor Maximus, Incorporus Maximum... czy jakoś tak, coś podobnego.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2018-12-11, 01:48

Dzisiaj z kolei miałem motyw ze znajdowaniem pieniędzy na podłodze w domu i poza domem w jakichś brudnych zakamarkach. Znalazłem bodajże siedem dwuzłotówek i kilka pięciogroszówek...

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2018-12-09, 16:20

Sen z dzisiaj, nieco koszmarny. Śniło mi się, że pływam jakimś statkiem na morzu i nagle dostrzegam gdzieś dryfujące po powierzchni ludzkie ciało. Następuje jakby stopklatka, widzę napis "78 days later" i znowu jestem na morzu i znów widzę na powierzchni wody jakieś ciało - tym razem już w zdecydowanie większym stadium rozkładu, właściwie były to już ledwo dostrzegalne kości w otoczeniu krwi i na poły przezroczystych "galaretowatych" wnętrzności.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Ivellios » 2017-07-22, 23:01

Ja ostatnio mocno eksperymentuję z oczyszczaniem szyszynki sokiem z buraków i aktywowaniem jej nagraniami hemi-sync. Razu pewnego w czerwcu zdarzyło się, że w ciągu jednego dnia zastosowałem i sok, i nagranie. Sok w godzinach popołudniowych, nagranie wieczorem przed zaśnięciem. I nad ranem pierwszy raz od dłuższego czas miałem sen, którego treść udało mi się zapamiętać. Chociaż nie jestem pewien, czy to nie były czasem dwa sny, z podobnym motywem.

W obu snach pojawiła się moja śp. przyjaciółka, która przedwcześnie odeszła z tego świata. W "fizycznym świecie" znaliśmy się tylko przez Internet - nie było raczej opcji żeby spotkać się w realu, z powodu mieszkania na dwóch przeciwległych końcach Polski. Dodam, że w ten sam dzień w którym dowiedziałem się, że "tu" już Jej nie ma, otrzymałem jak gdyby sygnał telepatyczny, wyjątkowo silny, że trzeba Jej pomóc, bo z jakiegoś powodu nie dotarła do "celu". Odzyskałem Ją więc metodą Moena i wprowadziłem do Parku. Krótko potem dowiedziałem się, że jej śmierć nastąpiła dość gwałtownie, w wyniku tragicznego wypadku.

Ale wracając do snu, czy też snów. Przyjaciółka pokazała mi kilka swoich zdjęć. Najpierw (to chyba pierwszy z opisywanych snów) pokazała mi swój indeks z uczelni. Studiów nie zdążyła rozpocząć, więc indeks był pusty, ale zdjęcie legitymacyjne na pierwszej stronie - toż powiedzieć, że było piękne, to mało. Było Piękne przed duże, pogrubione, podkreślone i kolorkiem napisane "P".

Następnie (to był chyba drugi sen) indeks magicznie przemienił się w album ze zdjęciami. Moją uwagę przykuło świetnie wykonane zdjęcie, ukazujące przyjaciółkę w jesiennym płaszczu, w typowo jesiennym otoczeniu (wiadomo, drzewa, pożółkłe liście, dużo żółtych, czerwonych i brązowych barw, mocno klimatyczna fotka).

Niedługo później, w odstępie kilku dni, zdarzył mi się jeszcze co najmniej jeden sen "fotograficzny". Tym razem przyjaciółka pokazała mi zdjęcie wywołane w dużym formacie, ukazujące Ją i Jej koleżankę siedzące z tyłu autobusu w trakcie jakiejś wycieczki. Nie mam pewności, ale podczas pokazywania zdjęcia, gdzieś obok nas była chyba jeszcze obecna Jej mama.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Zaara » 2017-07-22, 17:30

Dawno nie pisałam, co tam ciekawego dzieje się w mojej głowie w nocy, więc... powracam ze snem sprzed ok. miesiąca. :)

Jestem w rodzinnym domu mojego taty z rodzicami, siostrą i dziadkami (którzy już niestety nie żyją). Standardowo wszyscy jesteśmy w kuchni i czekamy, aż zagotuje się woda na kawę. Nagle babci jakby przypomina się, że nie żyje i zaczyna krzyczeć, że nie powinno jej tu być, a na pewno nie może mieć na sobie białej bluzki (i zaczyna ją zdejmować). Łapię ją za ramiona i mówię, że jak najbardziej może, że Bóg ją kocha ;) i wtedy zaczyna z nieziemską siłą pchać mnie w stronę ściany z demonicznym wyrazem twarzy. Razem z mamą zaczynamy się modlić, ja przytulam babcię (wcale nie czuję strachu, wiem, że muszę to tak zrobić). Po pewnym czasie babcia się uspokaja i zaczyna dziadek. Stuacja się powarza.
Tak w ogóle - jesteśmy tam wszyscy, ponieważ z niewyjaśnionych powodów zmarł mój młodszy kuzyn, którego ciało leży teraz...w stodole.

Nagle słychać dziwny hałas z podwórka. Wychodzimy, a nad nami, dość nisko, leci samolot z palącym się silnikiem. Nagle z nieba zaczynają spadać ciała. Deszcz ciał. Wiem, że to ludzie, którzy zginęli w tym samolocie. Naprawdę okropny widok i uczucie. Ciała spadają cały czas i upadają na trawę w ogrodzie. Tata zaczął przenosić je do stodoły.
Po pewnym czasie, gdy wszystkie ciała są już w stodole, jestem na podwórku sama z tatą, który nagle wpada w szał i zaczyna wyrzucać wszystkie ciała z powrotem krzycząc, że wszyscy tak skończymy. Biegnę do mamy i wołam, żeby szybko przyszła, bo tata oszalał... i tyle. Obudziłam się. Widok tych ciał nie dawał mi spokoju cały dzień :/

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: ewe » 2017-04-12, 18:03

Ide wolnym krokiem przed siebie po betonie.Mijam zbiornik(stary basen) z zanieczyszczona metna woda.Slysze z tylu nadchodzaca burze.Odwracam się przez ramie.Pare metrow za mna stapa moim sladem postac ubrana w czarna czate i kaptur na twarzy.Nie widze jej twarzy.Czuje niepokoj.Przyspieszam krok. Ten ktos wciąż idzie za mna. Przedemna wije się zielen w nieskonczonosc.Patrze na swoje lewo.dostrzegam dwie postacie które patrza mi prosto w oczy.Czuje cieplo bijace od nich.Nie pozwalaja się zblizyc temu z tylu do mnie.Grzmoty nabieraja w sile.Musze schornic się przed burza.Nagle stoje porzed ogromnym zielonem debem.Ide by się schronic ale.. nie moge! To lekkomyslne i niebezpieczne.Nagle ogromna blyskawica uderza w centrum korony drzewa.Gwaltownie cofam się wtyl by uciec.Nie zdaze zrobic jakiegokolwiek ruchu.Padam na plecy.Czuje Niesamowicie silna energie przyciagajaca mnie do ziemi.Jednak to nie bol .Ogromna wibracja.W tej chwili drugi potezny strumien uderza w drzewo po czym przechodzi do korzeni i na ziemie wokół mnie tworzac kolo na 3 metry. Nie pali trawy.Nie pali mojego ciala.Przywiera mocniej do ziemi.Ukradkiem sil przekrecam glowe w prawo.Widze czarna postac przygladajaca mi się. Odchodzi.


Pozdrawiam :-)

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Czarny11 » 2017-04-10, 01:55

Mama kolegi robiła mi dobrze(fajny sen :D) i 2 sen jechałem z kimś do Trevora(taki psychol z gry gta5) wlecieć mu na chate, cos tam próbowaliśmy ja coś powiedziałem do goscia z ktorym jechalem i kazal mi stanac pod sciane z kilkoma innymi goscmi ktorych podpalił a mi kazał 2 dzieciaki gdzieś schować, po drodze byly rozwalone budynki i zgnile jedzenie wszedzie się walało, schowałem je w jakieś szopie wróciłem do moich już zalatwili to co mieli szybko wsiadlem do auta bo mialem 5 gwiazdek i uciekalem przed policja a reszty nie pamietam ale chyba nie byly tak pojebane.

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Słowianka » 2017-04-07, 15:16

Przeniesiony :)

Kolejny sen, który przyśnił mi się dzisiaj w nocy jest mocno szokujący.
Śniło mi się, że z jakąś grupą ludzi biegliśmy jakimiś tunelami mijając kolejne miejsca. Jedno, które zapamiętałam to była komnata, pełna świecących kryształów, rozdzielająca drogę na dwie części.
W końcu wbiegliśmy do ostatniego miejsca. Była to lodowa grota, po której można było chodzić tylko po obrzeżach. Jej środkiem biegła lodowa rynna mnie więcej dwu metrowej szerokości.
Byłam uzbrojona w zabawkową broń. Plastikowy topór i łuk. Była ona jednak przerobiona tak, by dało się nią zrobić krzywdę. Do groty wbiegły dwie osoby, które ostrzelałam z łuku. Robiąc to wpadłam do oblodzonej rynny i zaczęłam się ześlizgiwać. Ale w końcu się wygrzebałam.
Wyszliśmy na zewnątrz. Wszędzie był śnieg. Nagle usłyszeliśmy warkot samochodu. Podjechał wojskowy transporter z którego wybiegło około dziesięciu umundurowanych żołnierzy z bronią.
Moi towarzysze zaczęli do nich strzelać a oni do nas. Kilku z żołnierzy padło, gdy zorientowaliśmy się, że ich broń to repliki, zabawki, którymi nie mogą nas skrzywdzić.
Wtedy towarzysze moi wstrzymali ogień (z prawdziwej broni). Poszliśmy dalej. Nagle ktoś krzyknął. „ONI, zbliżają się!”. Wszyscy pobiegli zająć jakieś pozycje. Nie wiem kim byli ONI, ale budzili w nas przerażenie.
Ja, jako jedyna, która nie miała przy sobie prawdziwej broni, uciekłam do jakiegoś bunkra. W środku, szukałam miejsca by się ukryć. Znalazłam jedno, ale nie mogłam się tam wcisnąć. W kolejnym pomieszczeniu, leżała wielka góra ciuchów. Wcisnęłam się pod nią i starałam się za wszelką cenę wstrzymać oddech. Nagle poczułam czyjeś dłonie jak wciskają się pod moje plecy, jak by czegoś szukały. Wycofały się i poczułam, że ktoś się położył bardzo blisko mnie. Poderwałam się i przekręcając na bok przygwoździłam tą osobę do ziemi ciuchami i własnym ciałem. Wtedy zobaczyłam, że leży pode mną prześliczna dziewczyna. Nie walczy, jakby pogodzona ze swoim losem. Zeszłam z niej i pomogłam usiąść. Nie odzywała się ani słowem. Zaczęłam jej opowiadać, że jestem tu z towarzyszami, którzy teraz walczą a ja się schowałam, bo jako jedyna nie mam jeszcze broni. Mówiłam, że jesteśmy tu od dawna i zabiliśmy już całą obsługę. I że sporo graczy, też już zabiliśmy. Wzdrygnęła się na te słowa. A ja zaczęłam kłamać, że żartowałam, nikogo nie zabiliśmy, a ja to już na pewno, bo przecież nie mam broni.
Zostawiłam ją na chwilę i wyszłam. Kiedy wróciłam, kąpała się, w wielkiej drewnianej balii, całkowicie naga. Byłą tak piękna, że aż m się słabo zrobiło. Chciałam ją dotykać, całować, tulić. Powstrzymałam się jednak. W tym momencie do pomieszczenia wszedł jakiś koleś, którego rozpoznałam jako zdrajcę. Rzuciłam się na niego, dociskając do ściany. Zapytał, mnie „Czy tym razem będziesz miała dość odwagi by mnie zabić?”. Szarpnęłam go na korytarz, pchnęłam na barierkę, aż spadł piętro niżej na schody. Wróciłam do niej mówiąc, że już się go pozbyłam. Wtedy się odezwała. „A czy jesteś pewna, że na pewno nie żyje?”. Zdenerwowałam się. Myślałam, że no tak, mógł jakimś cudem przeżyć upadek. Podbiegłam do kurtki wiszącej przy wejściu i z kieszeni wyciągnęłam mój nóż. Taki sam jaki mam w rzeczywistości. Ontario Rat-1 z różowymi okładkami. Zbiegłam na dół. Faktycznie żył. Podbiegłam i uklęknęłam przy nim. Otworzyłam nóż i… po krótkiej chwili wahania, wbiłam mu go w brzuch. Przerażające było to, że czułam dokładnie jak jego skóra stawia opór, to jak muszę zwiększyć siłę nacisku. Potem jak ustępuje i nuż wchodzi dalej miękko jak w masło. Wyciągnęłam nóż. Dalej żył. Przesunęłam go następnie tak, by jego głowa znalazła się między barierkami i swoim ciężarem zwisała w dół, po czym poderżnęłam mu gardło.

Po tym „wyczynie”, obudziłam się. Sen trwał mniej więcej dwie, dwie i pół godziny, czasu rzeczywistego.

Dodam tylko, że nigdy w nic żywego nie wbijałam noża. Ani w nic, co mogłoby być podobne we wrażeniach…

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

autor: Słowianka » 2017-04-07, 15:13

Przeniesione :D

Moje ulubione sny to oczywiście koszmary. Są ich dwie kategorie. Pierwsza to sny, które są rodzajem przygody w innym świecie. Zwykle mają straszną oprawę, towarzyszy im niepokój, dziwne miejsca. Rekordowym był ten, w którym wraz z rodzicami i siostrą byliśmy w jakiejś antycznej metropolii. Trafiliśmy na nabrzeże i stojąc w jakiejś (Świątyni?) na kamiennej podłodze, między monstrualnymi kolumnami patrzyliśmy na zachód słońca... Towarzyszył temu niepokój i świadomość, że to miejsce nie jest "normalne".
Drugi typ to sny szybkie, przerażające, dziejące się dokładnie tam, gdzie śpię. Jest w nich istota (duch, demon, obcy, potężny astral?). Jego działania powodują że wpadam w panikę, walczę. Na pewno wzbudza we mnie fizyczne odczuwalne przerażenie.
Ostatnio śniło mi się, że wychodzę na przedpokój i widzę, że drzwi wejściowe są otwarte... Za nimi totalna ciemność. Nagle czuję narastające przerażenie i świadomość, że TO tam jest. Decyzją podjętą w ułamku sekundy dobijam do drzwi i zamykam je zapierając się całym ciałem. Dokładnie w tym momencie czuję jak TO, z niewyobrażalną siłą uderza w drzwi. Ale nie tak jak młotem, punktowo ale tak jakby w całą ich powierzchnię. Raz za razem... Budzę się przerażona.
Kilka dni temu, znów miałam sen tego typu. Leżałam na łóżku i nagle zobaczyłam, że na stoliku nocnym leżą pocięte kawałki (szpilki? drucika?). Od razu skojarzenie, że to musi być TO. Przerażenie zaczyna narastać. Zaczynam krzyczeć, że ma się stąd wynosić i dać mi spokój! Mam coraz większą świadomość (fizyczne odczucie) że to jest obok w pokoju. Nagle, ni z tego ni z owego dostrzegam, że na środku łóżka stoi plastikowa butelka bez etykiety. Jest wypełniona w 1/4 wodą. Podnoszę butelkę i nagle woda zaczyna się wylewać przez dno (wygląda na szczelne). Wpadam w przerażenie, świadomość natarczywej obecności staje się nie do zniesienia! Wiem, że nie jest dobrze. Muszę się jakoś ratować. Zaczynam na głos krzyczeć "Ojcze nasz"... Budzę się.

Pewnie bez związku, ale wczoraj okazało się, że kiedy wróciłam z pracy, drzwi balkonowe w tym pokoju były otwarte! Niby nic szczególnego gdyby nie to, że dwa lata temu zamknęłam te drzwi szczelnie i wymontowałam klamkę. (ze względu na małego synka, który wychodził sam na balkon).

Mam wrażenie, że granica się zaciera, jest już bardzo cienka i to staje się niepokojące. Zainteresowanych proszę o odrobinę cierpliwości. Piszę na ten temat tekst, który kiedyś pojawi się na Paranormalium.

Na górę