przez ostatni czas mam zle przeczucie nawet nie umiem tego opisac, czesto budze się w nocy .,,ostatnio snilo mmi się ze bylam u siebe w mieszaniu i wszystko się samo poruszalo .szafki się same otwieraly pammietam ze się strasznie balam .. czesto mi się snia takie dziwne wrecz przerazajace sny . nie wiem co zrobic .. czasami mam takie dni ze się bardzo boje i nie wiem czego ..ostatnio gdy szlam przez park i potem wrocilam do domu we wlosach znalazlam male czarne piorko

Tematu zamykać nie będę, bo może ktoś będzie miał inne spostrzeżenia.

Ja się wypowiedziałem - według mnie to mogą być lęki senne, ale na pewno lekarz będzie mądrzejszy i będzie w stanie powiedzieć na 99% co to jest dokładnie.

Wiesz , to nie jest tak , że ja nie potrafiłem odmówić , ja sam tego chciałem. Ja też zawsze wolałem usiąść przy browarku i pogadać , czy tam skręcić coś i złapać rozkmine życiową z towarzystwem , ale Polska jak to Polska , wszystko można tutaj dostać , a młodzież ciekawa świata , próbowała różnych narkotyków . Skoro nie wziąłeś , to nie bierz , sam mogę powiedzieć , że to syf , strasznie niszczy psychikę , ale jest o wiele lepsze do zabawy , niż alkohol , czy tam marihuana . Mam na myśli oczywiście amfetamine i ecstasy. Bo po grzybach i lsd to jest takie rycie mózgu ... Żałuję , że to wziąłem . (Meta , Mefka , to lipa , chociaż Meta trwa dłużej i jest lepsza to i tak to syf , a mefka ... Droga i króciutka , ale zjazdy ostre co do światła ;s)

I już bez takich , że zaraz mam umrzeć , ja tu chciałem się dowiedzieć , czy to są sny czy realistyczne odczucia.
+ Dzięki za informacje , poczytam na temat tego , a temat można zamknąć:)
[u]/Chyba , że ktoś zna jakieś inne wytłumaczenie.[/u]

Wiesz - powiem Ci, że ja się wychowywałem w towarzystwie narkomanów, alkoholików, złodziei, a poniekąd nawet morderców. Nie miałem oparcia w rodzicach, bo ojciec zmarł, a do matki sam bym nie poszedł. Rzuciłem jedną szkołę i omal nie rzuciłem drugiej. Biłem, kradłem i byłem bity.

Ale nigdy nie wziąłem do pyska takiego ścierwa jak lsd, meta, amfa, psylocyby czy inne takie gówno. Wolałem zioło i zimnego lecha. I też się wychowałem w Polsce. W dzielnicy latających siekier, gdzie w chwili obecnej wszyscy z mojego towarzystwa albo nie żyją, albo siedzą, albo skończyli w psychiatryku, albo uciekli, bo strzelali z ucha na psach.

Więc da się żyć w tym kraju bez pomocy takiego ścierwa. Wystarczy mieć troszkę oleju w głowie. Natomiast jeżeli ktoś jest na tyle słaby, że to otoczenie wybiera za niego i nie potrafi odmówić, to już jest jego słaby świat, jego kredki i niech sobie maluje co chce. I nie łudź się, że nie żyjesz w patologii. Bo to jest czysta patologia.

A jeżeli uważasz, że z psychologami 'za dużo przeżyłeś', to tutaj raczej pomocy nie uzyskasz.

Już Ci napisałem, co to może być. Resztę przekaże Ci lekarz. Jeżeli nie bezpośrednio Tobie, to Twojej wspaniałej rodzince w dniu sekcji zwłok Twojego ciała.

Nie opisałem dokładnie mojego stosunku do narkotyków , gdyż to jest forum dla wszystkich , a ja zamiaru nie mam opisywać dokładnie co gdzie i jak .

Niestety psycholog odpada , nigdy więcej nie pójdę do psychologa , za dużo z nimi w życiu przeszedłem . Co do narkotyków jak już wspomniałem co [u]brałem[/u] , a co biorę dalej .

Jedynie teraz jak jest jakaś grubsza impreza , to się weźmie ecstasy , czy tam amfetamine. Lsd już nigdy w życiu nie ruszę tak jak i grzybków. Co do mefki i metafetaminy , to nie było tego dużo , ale łącznie z 15/20 razy , ale nie za bardzo mi przypadło to do gustu , za drogie i za krótko trwa ...

Nie sądzę , że mój mózg jest zlasowany , bo normalnie za dnia jest wszystko okej , poza jakimiś tam epizodami , że nie wszystko usłyszę , bo się zamyślę , czy coś , ale to się każdemu zdarza :)

Poza tym , moje życie w Polsce nie wyglądało za ciekawie , temu narkotyki , bo co młody chłopak ma zrobić , przeciwko systemowi ? Jak nie pójść się naćpać czy napić... I nie , że jestem z totalnej patologii itd , były problemy , ale aż takie duże. W rodzicach mam oparcie , lecz przez to co mi zafundowała Polska , nie ufam nikomu , a z rodzicami bardzo rzadko rozmawiam na mój temat .

+ Bardzo dużo piłem , już to ustało bo mieszkam w Holandii i się przerzuciłem tylko na marihuane.
+ Proszę mnie nie postrzegać za jakiegoś wariata , nie uważam się za jakiegoś popierdole*ca , po prostu wychowałem się w takim towarzystwie , gdzie narkotyki , imprezy , alkohol to rzecz normalna , wręcz były na poziomie dziennym ... Bo co innego w Polsce robić , kraj bez przyszłości .... Takie jest moje zdanie .

Cóż. Może ja pierwszy.

Jeżeli jako osiemnastolatek masz już doświadczenie z takimi narkotykami jak amfetamina, mefedron, lsd, ecstasy, metamfetamina czy psylocyby, to muszę Ci powiedzieć, że Twój mózg nie jest już zbyt normalny, jak i zresztą cały organizm. Jak dobrze wiadomo marihuana nie jest w żadnej mierze szkodliwa, a wręcz przeciwnie, pomaga w takich schorzeniach jak chociażby właśnie schizofrenia.

Więc po pierwsze mam pytanie (ja wiem, że to nie jest linia zaufania, ale dobrze by było się chociażby w małej mierze dostosować)

Czy Ty jesteś chłopaku popier*olony? Mefedron?! Meta?! 18 lat?!

Najpierw proponowałbym wizytę u dobrego psychologa. Nie psychiatry, ale psychologa. Spędziłem jakiś czas w Holandii i wiem, że co jak co, ale opiekę zdrowotną mają tam na wysokim poziomie i nie powinieneś mieć z tym problemu. Jak już się ogarniesz z psychologiem, to proponowałbym mu od razu wyłożyć kawę na ławę. Co, kiedy, jak i w jakich ilościach. Masz już 18 lat, więc nie powinieneś w ten sposób zaszkodzić rodzince, chociaż jak czytam Twojego posta, to przydałoby się im, ale nie mnie to oceniać. No i oczywiście wspomnieć mu o swoich snach.

Być może będą Ci w stanie pomóc benzodiazepiny. Bo podejrzewam, że takie zachowanie to może być tak zwana parasomnia - zaburzenia snu związane z lękami nocnymi. Lęki takie są spowodowane zazwyczaj uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego. Patrząc na to, co zażywałeś to wcale bym się nie dziwił, gdyby tak było.

To jest takie moje małe, trzeźwe spostrzeżenie na Twoje jazdy człowieku. I weź odstaw to gówno. Zostaw marychę, bo w pewnym stopniu może Ci pomóc. No chyba, że psycholog zaleci inaczej.

Witam.

Mam tu parę pytań , dotyczących snów i czy jest możliwe powiązanie ze schizofrenią.

Otóż od pewnego czasu miewam okropne sny , bądź też jest to normalne życie , tego nie wiem , więc chciałbym się dowiedzieć , czy to sen , czy też schizofrenia.

Zazwyczaj gdy kładę się wieczorem do łóżka mam dziwne myśli i naglę wydaję mi się , że śpię . Przemieszczam się w całkiem inne miejsca , ale wszystko czuję , słyszę itd.
Przykłady ; Czuję dotyk różnych rzeczy , myślę o jakiejś piosence i naglę ona się robi głośniej i głośniej . Widzę przeróżne rzeczy , co chcę robić , to to robię i w pewnym momencie się budzę ... Hmm jeśli to w ogóle jest "obudzenie się ze snu" bo czasem jest tak , że jestem cały spocony i leże w moim łóżku , lecz nie wiem co się stało , a czasem jest tak , że coś mnie ukuję i naglę znajduję się w moim łóżku . Ale w "śnie" chodzę gdzie chcę i czuję wszystko , dosłownie wszystko , oraz słyszę wszystko . Bywały też sytuację , że wydawało mi się , że nie zasnąłem i cały czas byłem w łóżku i naglę słyszę jakieś dźwięki , piosenki , coraz głośniej i głośniej i jak już wyżej wspomniałem , naglę mnie coś jakby ukuję i zmienia się świat i wtedy już jest normalnie , nic dziwnego nie słyszę itd. Tylko moja obawa i pytanie jest takie . Czy to są sny , czy też zaburzenia psychiczne . Bo moja siostra choruję na schizofrenie urojoną , spowodowaną przez narkotyki , tak cała rodzina przypuszcza. Ja też nieraz przy rozmowach ze znajomymi słyszę coś innego , lub nie wszystko , ale to się zdarza każdemu . Wracając do tematu , ja jako i cała moja rodzina też nie jestem aniołkiem i narkotyki mam już za Sobą . Typu ; [color=#00BF00]marihuana[/color] , [color=#FFFFFF]amfetamina[/color] , [color=#BF8000]mefedron[/color] , [color=#FFFFFF]lsd[/color] , [color=#4080FF]ecstasy[/color] , [color=#BF8000]meta[/color][color=#FFFFFF]fetamina[/color] , [color=#808040]grzybki halucynki[/color] . Nie brałem [color=#FFFFFF]heroiny[/color] , [color=#FFFFFF]cocainy[/color] , [color=#FFFFFF]"krokodyla"[/color] i innych tam narkotyków . Byłem uzależniony jedynie od [color=#FFFFFF]amfetaminy[/color] , chociaż [color=#00BF00]marihuany[/color] w życiu bardzo dużo się spaliło , no i w sumie do teraz palę , bo w końcu Holandia.

Ale wracając do tematu ! Moje pytanie to ; Czy to jest sen , czy też zaburzenia psychiczne? I czy jeśli to są sny , to te moje "koszmary" mogą być spowodowane tym , że świadomość o tym , że moja siostra jest chora przez narkotyki , może mnie popychać do takiego myślenia?


[color=#FF0000]+ Nie mam na celu się chwalić jaki to ja jestem i czego ja nie ćpałem , tylko po prostu chcę wiedzieć , czy ze mną wszystko jest w porządku.[/color]
+ Czasem potrafię naglę coś wymyślić i ułożyć w moich myślach , ostatnio zdarzyło mi się , że nagle jakąś piosenkę złożyłem , gdzie nigdy takie czegoś nie słyszałem , a piosenka w głowie sama się układa , to był bardziej rodzaj techno.