autor: Użytkownik » 2010-05-30, 12:46
Na początku chciałem się przywitać, to mój pierwszy post, choć śledzę tę stronę już od przeszło 3 lat. A więc witam.
Chciałbym opisać pewien sen, który mi się przyśnił bardzo dawno temu. Nie pamiętam kiedy dokładnie, ale przypuszczam, że miałem nie więcej jak 2-3 lata. To było tak - był dzień, stałem przed moim wieżowcem, ale był niedokończony tzn. jeszcze budowany. Podziwiałem go aż postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej. Gdy zacząłem podchodzić do niego coraz bliżej, nagle coś mnie trafiło, do tej pory nie mam pojęcia co to było, ale wiem, że zginąłem i wtedy szybko się obudziłem. To był dość realistyczny sen, po przebudzeniu w nocy byłem nieźle wystraszony, ponieważ myślałem, że to się stało naprawdę. Nie mam pojęcia dlaczego, ale po chwili to wszystko skojarzyło mi się z latami 70-tymi. Jednak zaraz mówiłem sobie, że to niemożliwe, że żyję tu i teraz, a nie tam. Nie pamiętam co było dalej, ale chyba poszedłem spać, w każdym razie od tamtej pory co jakiś czas wracam myślami do tego snu, ostatnio coraz intensywniej, dlatego postanowiłem się z wami nim podzielić.
Co to może oznaczać? Dodam tylko, że to był pierwszy sen, jaki zarejestrowała moja pamięć, nie pamiętam abym wcześniej śnił, właściwie to nawet nie pamiętam swojego żywota przed tym wszystkim.
Pozdrawiam.
Na początku chciałem się przywitać, to mój pierwszy post, choć śledzę tę stronę już od przeszło 3 lat. A więc witam. :)
Chciałbym opisać pewien sen, który mi się przyśnił bardzo dawno temu. Nie pamiętam kiedy dokładnie, ale przypuszczam, że miałem nie więcej jak 2-3 lata. To było tak - był dzień, stałem przed moim wieżowcem, ale był niedokończony tzn. jeszcze budowany. Podziwiałem go aż postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej. Gdy zacząłem podchodzić do niego coraz bliżej, nagle coś mnie trafiło, do tej pory nie mam pojęcia co to było, ale wiem, że zginąłem i wtedy szybko się obudziłem. To był dość realistyczny sen, po przebudzeniu w nocy byłem nieźle wystraszony, ponieważ myślałem, że to się stało naprawdę. Nie mam pojęcia dlaczego, ale po chwili to wszystko skojarzyło mi się z latami 70-tymi. Jednak zaraz mówiłem sobie, że to niemożliwe, że żyję tu i teraz, a nie tam. Nie pamiętam co było dalej, ale chyba poszedłem spać, w każdym razie od tamtej pory co jakiś czas wracam myślami do tego snu, ostatnio coraz intensywniej, dlatego postanowiłem się z wami nim podzielić.
Co to może oznaczać? Dodam tylko, że to był pierwszy sen, jaki zarejestrowała moja pamięć, nie pamiętam abym wcześniej śnił, właściwie to nawet nie pamiętam swojego żywota przed tym wszystkim.
Pozdrawiam.