Czy użyłbyś modlitwy śmierci

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Czy użyłbyś modlitwy śmierci

autor: Mawerick » 2007-10-07, 20:20

Wg mnie takie myślenie jest całkowicie normalne i może wręcz wymuszone! Takie jest moje zdanie!

autor: wilku11 » 2007-10-06, 19:48

UFF to dobrze bo już myślałem że jestem szurnięty. Ale na szczęscie nie tylko ja mam takie przemyślenia. NO mi czasem żal jak widze gdy mąz bije żonę gdy widzę jak nawet sąsiedzi czasami nie mają co zjeść a jednoczesnie jak widzę koelsia który chodzi naćpany non-stop i co chwile wraca do pudła ale gdy wychodzi dalej kradnie i rozrabia ( np. uderzenie siekierą w policyjny wóz)
To czasem myślę niej juz przedawkuje i zdechnie... ehh takie to życie jest

autor: Mawerick » 2007-10-06, 17:25

Wiesz jak czasem idę sobie ulicą to mam takie uczucie, uczucie pogardy dla ludzi. Może dlatego, ze czuję się w tym kraju jak w klatce. Ale czasem mam wrażenie, że morderstwo nie zostałoby nawet zauważone. Bo t wszystko jest do dupy. Z drugiej strony czasem idę znowu tą ulicą i mam dla tych ludzi takie współczucie, że bieda ich otacza i ledwo wiążą koniec z końcem. Skrajne uczucia. Dziwne troszke, ale czasem tak mam.

autor: wilku11 » 2007-10-04, 23:25

NO dobra dawno dość mnie nie było (studia niestety). Tak tradycją to przynajmniej komuś nos mołamiesz (czy inną część ciała) ale nie będziesz miał na siumieniu jego życia. Moze bys zamordował, ja tak czasami jak z kumplami ide to sobie myśle co by było gdyby ale pewnie by mi psycha siadła (tak by było w moim przypadku) prawdopodobnie tobie też tylko osoby zachwiane psychicznie są zdole do czegos takiego (no chyba ze jakaś skrajna sytuacja jak
juz pisałem wczesniej). No wiesz zawsze mogło by cie z wściekłości zaślepic coś i przypadkowo zabiłbyś.

autor: Mawerick » 2007-10-02, 01:23

Uwierz mi, że ja nie stosowałbym żadnych środków w stylu modlitwy. Tutaj jestem tradycjonalistą. Wątpię też czy rzeczywiście zdolny byłbym do morderstwa, a może jedynie do poważnego uszkodzenia ciała. To naprawde ciężko jest określić, kiedy sytuacja nie ma miejsca. Poza tym jeśli już miałbym się zajmować kimś takim, to raczej urzyłbym klątw i czarnej magii, niż modlitw.

autor: wilku11 » 2007-10-01, 10:01

:grin: No to walcz ale pilnuj (ale popatrz jest pewna prawidłowośc ze jeśli dziewczyna cię zdradza (tfu) to pierwszym i tym któremu się najbardziej dostanie jest ten facet a przecież ona chyba wywołała w głównej mierze zaistniałą sytuację tak tak kobiety kontrolują męrzczyzn :) )
Wow to musze zobaczyc jak wygląda zeby czasami nie potracic gdzieś na ulicy bo znajdziesz mnie i udusisz albo padne gdzieś martwy (bo się o to pomodlisz) :diabel2:

NO i tu dochodzimy do tego ze człowiek wcale nie musi "upadać nisko" by się modlic o czyjąś śmierć (wystarczy jeden silny negatywny bodziec a osoba szczególnie taka z wrażliwymi uczuciami jest w stanie to zrobić)

autor: Mawerick » 2007-10-01, 09:34

...) ale też rozumiem:) jednak pózniej byś tego pożałował pewnikiem (chyba ze się co do ciebie mylę)...
ja jestem człowiek spokojny i łagodny. Ale jeśli chodzi o Cleric, to robię się raczej bezwzględny. Poprostu walczę. Nie wiem, czy to instynkt jakiś, czy coś innego, ale tak jest.

autor: wilku11 » 2007-09-29, 19:58

Wow podziwiam Cię(Bo Ja bym tego nie zrobił ale może mógłbym tak mógłbym mój sssskarbie tak...) ale też rozumiem:) jednak pózniej byś tego pożałował pewnikiem (chyba ze się co do ciebie mylę)...

No ale w tym momencie w szale zazdrości byłbyś niepoczytalny (w pewnym sensie).
No ale wiesz ja jestem pokojowo raczej nastawiony do życia (zbyt pokojowo czasami mi się zdaje). Wystarczy ze komuś krzywdę wyrządzam a już myślę jak on się musi teraz podle czuć (cóż jestem nieznośnie sentymentalny i łagodny)
Wiesz jestem pewny, że zazdrość nie jest cechą wybitnie kobiecą.
tak mężczyzna też potrafi zazdrościć ale chyba kobieta może zrobić to lepiej...Ale może niech się kobieta wypowie (jak dla mnie jeśli jest 10 stopniowa skala to faceta stać na 8 a płeć słabsza max czyli 10)

autor: Mawerick » 2007-09-28, 23:14

Wiesz jestem pewny, że zazdrość nie jest cechą wybitnie kobiecą. Ja np. jestem zazdrosny o obecną tu na forum Cleric. I tak się zastanawiam, czy w imię takiej miłości mógłbym życzyć komuś śmierci. I chyba umiałbym. I nie traktowałbym tego jako wyższego dobra, czy jakkolwiek inaczej. Myślę, że zastanawianie się nad etyką tej sytuacji to byłoby ostatnie o czym bym myślał!

autor: wilku11 » 2007-09-28, 00:57

No dzięki za odpowiedz :)
Zastnawiamy się teraz nad motywami, które mogłyby kierować ludźmi by modlić się o czyjąś śmierć.
Niestety nie wszyscy ludzie są szlachetni i odpowiedzialni znam takich którzy życzą śmierci bo się drugiemu lepiej powodzi, albo mają inne zdanie.Ludzie są różni.
Czasami wynika to z bezsilności danej osoby która w inny sposób nie może wyładować swej złości na przeciwniku.9tu mogę zrozumieć pewne sytuacje)
Czasami chcą zemsty "sprawiedliwości" bo dotknęło ich nieszczęście za sprawą innej osoby.
Zazdrość (może to bardziej u kobiet ale faceci też) czasami sama zazdrość jest jak jad-osoba skrajnie zazdrosna uważa pewne rzeczy za niesprawiedliwe i czuje za tak nie powinno być...
Materializm,wygodnictwo np. skasujmy babcię bo już ledwo żyje to i balastu się pozbędziemy i trochę kaski skapnie
Chęć władzy.
co musi się stać, żeby człowiek zniżył się do takiego poziomu, by modlić się o czyjąś śmierć
-"wielu ludzi zawiera przysłowiowy pakt z diabłem" Rozpacz,strach,ból rodzą nienawiść nienawiść to najgorsza cecha która rodzi się w niektórych ludzi z błahego powodu...

autor: Mawerick » 2007-09-27, 21:18

wilku11, zabić zwykle można tylko istoty żywe. No oczywiście o ile ktoś nie wierzy w undead. Jeśli zaś undead są dla Ciebie stworami realistycznymi, to nie wiem, czy do nich również może ta modlitwa dotrzeć. Jak mówi The Little One, te modlitwy g...no są warte. Zastnawiamy się teraz nad motywami, które mogłyby kierować ludźmi by modlić się o czyjąś śmierć.

autor: wilku11 » 2007-09-27, 00:21

czy tam modlitwa działa tez na inne istoty żywe????
(nie bić) Nie wiem to się pytam bo te tematy są dla mnie nowe...:(

autor: The Little One » 2007-09-27, 00:21

O cholera, jakie deja vu! xD
(Nawet wiem, co zaraz napiszę, bo to deja vu i to obejmuje xD i to, że napisałam, że to deja vu też xD)

Hm, Maw, no to w tym momencie rozwinąłes jakąś ciekawszą dyskusję, co skłania mnie ku temu, żeby jednak na razie nie usuwać tego topicu (;
mnie zastanawiają motywy takiego działania. Podejmowania tak drastycznych decyzji. Albo inaczej, co musi się stać, żeby człowiek zniżył się do takiego poziomu, by modlić się o czyjąś śmierć.
Hm hm hm. Ciekawie ;D
Wydaje mi się, że skłonić do tego może chwila, konieczność natychmiastowej, stanowczej reakcji, najczęściej obronnej. Ale nie tylko! Równie dobrze można tego dokonać z zimną krwią, wyrachowaniem, dla osiągnięcia konkretnych celów, dla własnej korzyści.
(Oczywiście to tylko założenia teoretyczne, bo jak dla mnie cała modlitwa smierci jest g*wno warta xD)
Sprawy życia i śmierci dla jednych są igraszkami losu dla drugich.
I ładnie powiedziane (;
Dla dopełnienia tego, co powiedziałeś, a zarazem ustosunkowania się do tego, mogę dodać:
Nie mając oczekiwań, nie można się zawieść.
Mówiąc to, mam na myśli to, że tak naprawdę *wszystko* to jedna wielka igraszka. Bawimy się nią, przekształcamy ją dogodnie dla siebie - wystarczy tylko przestać traktować cokolwiek poważnie, założyć, że to iluzja (;

(Ekhu, rozwinęłam tak a nie inaczej, żeby wszyscy zrozumieli xD W razie czego, krytykowac i wyśmiewać proszę na GG ;D)

autor: Mawerick » 2007-09-27, 00:09

Wiesz The Little One, mnie zastanawiają motywy takiego działania. Podejmowania tak drastycznych decyzji. Albo inaczej, co musi się stać, żeby człowiek zniżył się do takiego poziomu, by modlić się o czyjąś śmierć. Owszem jest to dość banalny problem, lecz z takich banałów właśnie składa się życie. Sprawy życia i śmierci dla jednych są igraszkami losu dla drugich. To mnie włąśnie interesuje i intryguje!

autor: wilku11 » 2007-09-27, 00:05

Dobra to o czym mamy gadać w temacie "Czy użyłbyś modlitwy śmierci" ????
ha ha ha tylko o tym czy byśmy jej użyli kojarzy mi się to z dyskusją na temat kary śmierci...chyba że podasz nam tekst tejże modlitwy ( jeśli to bezpieczne itp.)
Wszystko zalezy od tego, jak podchodzi się do pojęć takich, jak życie i śmierć.
No wiesz ja podchodzę do życia niezbyt optymistycznie ale mimo że pewnie jest niewiele warte cenię je sobie.
NO i większość ludzi tez by raczej jeszcze pożyła a twoje czy moje odejście do śmierci skonfrontujemy jak już będziemy pukać do nieba/piekła/czyśćca bram ( niepotrzebne skreślić)

[ Dodano: 2007-09-26, 23:06 ]
sorka "p" zjadłem

autor: The Little One » 2007-09-27, 00:03

Ojj, Maw, Maw, człowiecze z owłosioną klatą xD
Uważam, że to banalne, a nie interesujące ;D
I, wierz mi, płytka to psychologia stwierdzić rzecz typu 'czy ktoś zabiłby człowieka, czy nie'. (;
Składa się na to wiele uwarunkowań, jak i charakterystycznych przymiotów ludzkich, z którymi obcuje się pisząc jakiekolwiek inne posty na forum (;

autor: Mawerick » 2007-09-26, 23:57

takich dylematach moralnych rozprawia się na lekcjach wychowawczych w szkole podstawowej d;
fajną miałaś podstawówkę.. u mnie było tylko o tym, żeby Marcin nie ciągnął Marty za włosy :/ Protestuję normalnie. Ale czy nie uważasz, że wiedza o tym, czy ktoś zabiłby drugą osobę gdyby miał taką możliwość, nie jest interesująca?

autor: The Little One » 2007-09-26, 22:49

nie warto czegoś wywalać, jeśli jest choć jedna osoba, która chce coś o tym wiedzieć.
Ale z tego tematu nie można się niczego dowiedzieć d;
To, o czym się tu pisze, to indywidualne podejście do sprawy.
Kazdy tylko pepla o tym, czy zabiłby człowieka, czy nie d;
Bez sensu, imo - o takich dylematach moralnych rozprawia się na lekcjach wychowawczych w szkole podstawowej d;

autor: Eva unit 01 » 2007-09-26, 19:04

Ale naprawdę zabilibyście człowieka który w jakiś sposób wam zaszkodził??
Wszystko zalezy od tego, jak podchodzi się do pojęć takich, jak życie i śmierć.

autor: wilku11 » 2007-09-26, 18:24

No brawo Mawerick !!!:) (sorry nie doceniałem was i dałem coś łatwego)
Normalnie daj pyska i do zobaczyska...
Ale tak naprawdę to scena w Shire ( chodzi o książkę0 ale tak w filmie było to w Morii moim zdaniem jedno z niewielu mądrych zdań i wypowiada je Czarodziej;)
Ale naprawdę zabilibyście człowieka który w jakiś sposób wam zaszkodził?? (pomijam oczywiście skrajności takie jak morderstwo czy gwałt)
Magia to nie zabawka...

Na górę