Po 1. Większość osób nie czyta artykułów do końca. Połowa z tej "większości" w ogóle nie czyta artykułów. Jeśli artykuł będzie miał więcej niż dwie strony A4 podziel pozostałych przez dwa.

Osoby, które nie czytają, "ponieważ im się nie chce" raczej nie napiszą, co o tym myślą. Czy przyznają się do tego, że nie przeczytali? Hmm... nie! Tylko z góry napiszą, że to bzdury i tyle.

Po 2. Jak już było powiedziane - jeśli się nie ma wiedzy na dany temat często się neguje to, co napiszą inni.

Po 3. Większość osób (zwłaszcza starszych) nie jest skłonna uwierzyć w to, czego nie można "namacać". Stąd znak równości między "paranormalne", a "niewiarygodne".

Takie jest moje zdanie na ten temat, Iv.

Pozdrawiam

Zgadzam się z Darnokiem i Spockiem, ja sam jeszcze kilka lat temu wierzyłem w mnóstwo rzeczy z dopiskiem "paranormalne". Teraz kiedy czytam niektóre swoje stare posty mam ochotę się samobiczować w akcie pokuty.
Jeżeli nie wierzysz w zjawiska paranormalne, to nawet artykuł naukowy umieszczony na stronie z dopiskiem paranormalne, z góry narzuca skojarzenia z czymś w co nie wierzysz, więc po co się męczyć i czytać brednie. To mniej więcej tak jakbyś musiał napisać prace o charakterze naukowym, na temat jakiejś sławnej osoby i jako źródło informacji podawał pudelka, albo wymieniony wyżej "Fakt".

Cóż. Większość ludzi wierzy w to co mogą sami poczuć czy zobaczyć. A z tym jest czasem problem

Ivellios pisze: - Gdyby to było napisane w jakimś bardziej wiarygodnym źródle, to bym uwierzył
- Głupie źródło, głupi artykuł, głupi autor!

Widać, że autorzy takich komentarzy nie namyślali się długo nad ich treścią... a z drugiej strony jestem ciekawa ilu z nich doczytało dany artykuł do końca. Czy może ocenili po samym tytule?...

Też macie rację. Chociaż bardziej skłaniałbym się do tego, co mówi Darnok.

Zależy do kogo trafisz z przekazem, kto jest twoim odbiorcą - targetem.

- dziesięciolatek uwierzy we wszystko
- dwudziestolatek się zastanowi
- trzydziestolatek ma już gotowe zdanie w wielu sprawach i niechętnie odstąpi
- czterdziestolatek przekona cię, że to ty się mylisz
- pięćdziesięciolatek ma to wszystko w dupie.

Na Paranormalium dominują licealiści i studenci pierwszych lat. Czyli osoby jeszcze "miękkie".

Według mnie problemem jest tutaj brak wiedzy. Jeżeli ktoś zna temat i umie wytłumaczyć swoją krytykę - ok. Problem pojawia się gdy ktoś przeczytawszy jakiś "paranormalny" tekst ocenia go od razu, jak rozpędzony nosorożec, nie zastanawiając się czy wiedza jaką posiada jest wystarczająca aby móc coś ocenić.

Iv nie przejmuj się takimi co wiedzy o tym czy o owakim nie zdobyli i nawet tego nie chcą a zarazem głośno wołają że to bzdura. Na Infrze mamy takiego jednego co wszystko w 3 sekundy od ręki wyjaśnia, a jak mu ludzie piszą że nie ma racji to zaczyna wyzywać ich od dzieciaków itp. (sam ma 59 lat) i tylko dlatego myśli że wszystkie rozumy pozjadał.
Pewna miara sceptyzmu jest jak najbardziej mile widziana, ale jak ktoś na całego idzie w zaparte i nawet nie chce mu się poczytać " bo to i tak bzdura" to nie ma co z takimi dyskutować.
Dlatego Iv, jak chcesz z kimś o takich sprawach gadać to lepiej na forach takich jak naszych, tu przynajmniej ludzie wiedzą o co chodzi.

Darnok
Dlaczego przestałeś wierzyć w duchy?

Gdybym wierzył w każdą "paranormalną" rzecz, to bym na oddziale psychicznym wylądował
W pewnym wieku po prostu przestajesz wierzyć w duchy na słowo, a "Paranormalium" nie wygląda jak "Kopalnia Wiedzy"

Chyba lepiej, że obywatele odsiewają informacje, nawet kosztem niektórych prawdziwych, niż gdyby mieli łykać wszystko jak leci.
Porównaj chociażby wiarygodność "Wiedzy i Życia", "Wyborczej" i "Faktu".

Dużo przeglądam internetowych for dyskusyjnych. Zaglądam zarówno na te paranormalne, jak i zupełnie nieparanormalne. Przeglądam tu i tam, piszę tu i tam, czasem zarzucę jakimś artykułem z Paranormalium, VRP czy jakiejśtam innej strony o wiadomej tematyce...

Najczęściej proponuję ludziom artykuły o jakichś odkryciach, badaniach czy interesujących wynalazkach - vide "latadło" Grebiennikowa czy okultystyczne powiązania NSDAP. I na forach nieparanormalnych przeważnie od razu zaczynają się pojawiać odpowiedzi mniej więcej następujące:

- bzdura!
- czy naprawdę ktoś wierzy w te bzdury?
- a świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

...ale to jeszcze nic. Ostatnio zabiło mnie kilka postów takiego oto pokroju:

- Gdyby to było napisane w jakimś bardziej wiarygodnym źródle, to bym uwierzył
- Głupie źródło, głupi artykuł, głupi autor!

...i to zawsze w przypadku, gdy artykuł znajdował się na którejś ze stron zawierających słowo "paranormalne" w nazwie.

Postawiono tutaj znak równości między "paranormalne" a "niewiarygodne" (czy też "z definicji nie mające prawa być rzetelnym źródłem informacji")

Ja wiem - wykopowiczami i innymi debilami nie należy sobie głowy zawracać... ale przecież nie tylko na Wykopie ludzie dyskutują

Skąd, waszym zdaniem, bierze się ta niechęć ludzi do wszystkiego, co "paranormalne"? Dlaczego społeczeństwo wszystko co "paranormalne" z góry odrzuca jako "nie mające prawa być wiarygodne"?

Zapraszam do dyskusji.