autor: DragonFire » 2007-09-21, 00:43
sic
faeryboy2002 aleś go podsumował.
"Mi zawsze wmawiano"
To się czuje, nie trzeba od kogoś o tym wiedzieć
Uważam tak, że wszyscy są dziećmi Boga Ojca. On jest najwyższy rangą, lecz nikt go tak nie traktuje, gdyż i tak jesteśmy jedną wielką rodziną. Wszyscy więc jesteśmy siostrami i braćmi, na równi.
"A Jezus przyjdzie ostatni lecz przemawiać może dziś przez każdego."
Czepiłeś się Jezusa, jak i wielu innych ludzi. Brat Jezus nie jest Bogiem, dobrze by było to brać pod uwagę. Tak naprawde, jeśli jesteś medium, to wiele istot może przez ciebie przemawiać. Ale to nie o to chodzi, Bóg jest w każdym z nas i widzi wszystko poprzez nasze oczy, czuje, rozumie. Dla Boga nie musimy być żadnym medium, by mógł w nas być i do nas mówić, czy szeptać swoje zdanie.
Bóg to energia miłości i wszelkich cnót, każde z nas ją ma, bo każde z nas nią jest. Energia rozumna, energia lecznicza, możemy z nią porozmawiać, jak ja z wami moge, możemy nią leczyć i ona może nas leczyć. Można by powiedzieć, że reiki jest Bogiem.
"Kto próbuje wybielić swoje dzieci? Często ostatnio okazuje się że białe tak naprawdę może być czarne a czarne białe."
I z tego taki wniosek, że kolor nie ma tu nic do gadania. Jeśli jesteśmy mądrzy, to nie dajemy się oszukać.
[ Dodano: 2007-09-21, 00:12 ]
Tak na marginesie, to cały post pana Brody, jest zaprzeczeniem jego słów.
"Sam sobie szkodzisz."
Co gorsza, nam też, szczególnie tym, którzy dopiero szukaja o tym wiedzy.
"Wiele depresji i chorób wynika właśnie z tego że ktoś nam wysyła złe energie traktując nas jak kosz na śmieci."
Proponuje zacząć oczyszczanie od siebie.
"Jeśli nagle ni z tego ni z owego wasze dzieci zaczynają się bać samolotów znaczy to że już są nawiedzane i brudy energetyczne są na nie zrzucane."
To nic nie znaczy
Miejmy nadzieje, że pan Broda nie będzie nikogo prowadził i nikt za nim nie pójdzie.
"Z powodu swej czystości w bardzo wielkim niebezpieczeństwie są dzieci tkzw. indygo i kryształowe"
To, czy ktoś jest "naznaczony", czy nie wychodzi dopiero w praniu - jak się to mawia. Prawda jest taka, że wiele nazwijmy to mroku ma za zadanie zniszczyć osoby, które z systemu jaki tworzymy my wszyscy zechcą się uwolnić. Czy są to osoby naznaczone? A może takie, które przejrzały na oczy? Nie wywyższałbym indygo spośród innych osób, mówiąc, że są ważniejsze, bo każdy jest ważny, bo żadne z nas samo nie wyczaruje, że świat obróci się w raj, tylko wspólnymi siłami, naszymi rękami wszystko zbudujemy na nowo. I czy król z nami stanie w szeregu, czy może zwykły żebrak, każdy z nas będzie ważny i przydatny do pomocy.
"Dzieci Indygo wg. mnie nie są aż tak zagrożone. Są bardzo silne więc aż tak wielu nie muszą się obawiać."
Wielu z nas ma więcej niż jednego opiekuna, zwanego na ziemi aniołem, ci, którzy mają więcej jak jednego są przygotowanie do zrobienia "porządku", jednak to nie znaczy, że jeśli mamy większą obstawę, czy jesteśmy silniejsi, że mamy być inni od tych "normalnych". Moim zdaniem siła jest w jedności ze wszystkimi. Wszyscy jesteśmy narażeni na ciemność i wszyscy możemy sobie z nią poradzić, poprzez miłość, która mrok odpycha oraz mądrość, która nie wodzi nas na pokuszenie
W każdym razie nie tępcie się nawzajem zrzucając wine na innych, a wszyscy będziemy kroczyć do "światła". Bo jakby pan Broda, o ile nie sama broda, bez narządu zmysłu
nie zauważył, istoty indygo nie robią tu porządku dla nich samych, tylko dla wszystkich, więc może by tak przestać zrzucać wine na innych i mądrzyć się jak się wiedzy dostatecznej nie posiada i wreszcie ruszyć pupcię, rączki umyć i za robotę, odbudowe świata się wziąść? Inaczej obawiam się, że niepotrzebnych, albo przeszkadzających w boskim planie się poprostu wyeliminuje i to nie my, wasi bracia uczynimy, tylko wy sami swoim zacofaniem się wpakujecie w sytuacje bez wyjścia.
sic [b]faeryboy2002[/b] aleś go podsumował.
"Mi zawsze wmawiano"
To się czuje, nie trzeba od kogoś o tym wiedzieć ;)
Uważam tak, że wszyscy są dziećmi Boga Ojca. On jest najwyższy rangą, lecz nikt go tak nie traktuje, gdyż i tak jesteśmy jedną wielką rodziną. Wszyscy więc jesteśmy siostrami i braćmi, na równi.
"A Jezus przyjdzie ostatni lecz przemawiać może dziś przez każdego."
Czepiłeś się Jezusa, jak i wielu innych ludzi. Brat Jezus nie jest Bogiem, dobrze by było to brać pod uwagę. Tak naprawde, jeśli jesteś medium, to wiele istot może przez ciebie przemawiać. Ale to nie o to chodzi, Bóg jest w każdym z nas i widzi wszystko poprzez nasze oczy, czuje, rozumie. Dla Boga nie musimy być żadnym medium, by mógł w nas być i do nas mówić, czy szeptać swoje zdanie.
Bóg to energia miłości i wszelkich cnót, każde z nas ją ma, bo każde z nas nią jest. Energia rozumna, energia lecznicza, możemy z nią porozmawiać, jak ja z wami moge, możemy nią leczyć i ona może nas leczyć. Można by powiedzieć, że reiki jest Bogiem.
"Kto próbuje wybielić swoje dzieci? Często ostatnio okazuje się że białe tak naprawdę może być czarne a czarne białe."
I z tego taki wniosek, że kolor nie ma tu nic do gadania. Jeśli jesteśmy mądrzy, to nie dajemy się oszukać.
[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 2007-09-21, 00:12[/i] ][/size]
Tak na marginesie, to cały post pana Brody, jest zaprzeczeniem jego słów.
"Sam sobie szkodzisz."
Co gorsza, nam też, szczególnie tym, którzy dopiero szukaja o tym wiedzy.
"Wiele depresji i chorób wynika właśnie z tego że ktoś nam wysyła złe energie traktując nas jak kosz na śmieci."
Proponuje zacząć oczyszczanie od siebie.
"Jeśli nagle ni z tego ni z owego wasze dzieci zaczynają się bać samolotów znaczy to że już są nawiedzane i brudy energetyczne są na nie zrzucane."
To nic nie znaczy ;)
Miejmy nadzieje, że pan Broda nie będzie nikogo prowadził i nikt za nim nie pójdzie.
"Z powodu swej czystości w bardzo wielkim niebezpieczeństwie są dzieci tkzw. indygo i kryształowe"
To, czy ktoś jest "naznaczony", czy nie wychodzi dopiero w praniu - jak się to mawia. Prawda jest taka, że wiele nazwijmy to mroku ma za zadanie zniszczyć osoby, które z systemu jaki tworzymy my wszyscy zechcą się uwolnić. Czy są to osoby naznaczone? A może takie, które przejrzały na oczy? Nie wywyższałbym indygo spośród innych osób, mówiąc, że są ważniejsze, bo każdy jest ważny, bo żadne z nas samo nie wyczaruje, że świat obróci się w raj, tylko wspólnymi siłami, naszymi rękami wszystko zbudujemy na nowo. I czy król z nami stanie w szeregu, czy może zwykły żebrak, każdy z nas będzie ważny i przydatny do pomocy.
"Dzieci Indygo wg. mnie nie są aż tak zagrożone. Są bardzo silne więc aż tak wielu nie muszą się obawiać."
Wielu z nas ma więcej niż jednego opiekuna, zwanego na ziemi aniołem, ci, którzy mają więcej jak jednego są przygotowanie do zrobienia "porządku", jednak to nie znaczy, że jeśli mamy większą obstawę, czy jesteśmy silniejsi, że mamy być inni od tych "normalnych". Moim zdaniem siła jest w jedności ze wszystkimi. Wszyscy jesteśmy narażeni na ciemność i wszyscy możemy sobie z nią poradzić, poprzez miłość, która mrok odpycha oraz mądrość, która nie wodzi nas na pokuszenie :-P
W każdym razie nie tępcie się nawzajem zrzucając wine na innych, a wszyscy będziemy kroczyć do "światła". Bo jakby pan Broda, o ile nie sama broda, bez narządu zmysłu :-P nie zauważył, istoty indygo nie robią tu porządku dla nich samych, tylko dla wszystkich, więc może by tak przestać zrzucać wine na innych i mądrzyć się jak się wiedzy dostatecznej nie posiada i wreszcie ruszyć pupcię, rączki umyć i za robotę, odbudowe świata się wziąść? Inaczej obawiam się, że niepotrzebnych, albo przeszkadzających w boskim planie się poprostu wyeliminuje i to nie my, wasi bracia uczynimy, tylko wy sami swoim zacofaniem się wpakujecie w sytuacje bez wyjścia.