autor: Ivellios » 2007-03-07, 16:44
NASA wysłała na orbitę okołoziemską pięć specjalnych sond, których zadaniem jest rejestracja odchyleń w ziemskim elektromagnetyzmie. W ostatnim czasie serce naszej planety wręcz zwariowało. Czy czeka nas zapowiadany na 2012 rok koniec świata?
Choć jeszcze do niedawna teorie dotyczące zmian, które mają nastąpić w 2012 roku, były oficjalnie wyśmiewane przez śmietankę naukowców, dziś są one hipotezami naukowymi, nad którymi pracują już specjaliści z całego świata - w tym zespół NASA.
Po orbicie naszej planety krąży pięć sond, które NASA wysłała specjalnie po to, by obserwowały zorze polarne. Pracują od kilku dni.
"Amerykanie chcą zbadać, jak przebiega zmiana natężenia ziemskiego pola magnetycznego i jaki to ma wpływ na przykład na fale radiowe w górnych warstwach atmosfery"- wyjaśnia astrofizyk prof. Marek Demiański z wydziału fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Na zmianę ziemskich biegunów będzie mieć też wpływ najbliższa nam gwiazda..
Jednak część naukowców uspokaja - przebiegunowanie, choć możliwe, nie nastąpi w ciągu kilku dni. Dlaczego? Bo ich zdaniem to fizycznie niemożliwe. Twierdzą, że pole Ziemi potrzebuje długiego czasu na zmianę biegunów. Jak długiego? Na pewno nie kilku dni. Raczej setki, może nawet tysiące lat.
Jak to się skończy dla Ziemi? Najpierw osłabnie jej pole, potem zaniknie, a w końcu "odrodzi się", tyle tylko, że odwrotnie. Kiedy zabraknie pola magnetycznego, do naszej planety zacznie docierać więcej szkodliwego promieniowania z kosmosu. To pewne, bo ziemskie pole to nasze naturalne zabezpieczenie przed tym promieniowaniem.
Dziennik
NASA wysłała na orbitę okołoziemską pięć specjalnych sond, których zadaniem jest rejestracja odchyleń w ziemskim elektromagnetyzmie. W ostatnim czasie serce naszej planety wręcz zwariowało. Czy czeka nas zapowiadany na 2012 rok koniec świata?
Choć jeszcze do niedawna teorie dotyczące zmian, które mają nastąpić w 2012 roku, były oficjalnie wyśmiewane przez śmietankę naukowców, dziś są one hipotezami naukowymi, nad którymi pracują już specjaliści z całego świata - w tym zespół NASA.
Po orbicie naszej planety krąży pięć sond, które NASA wysłała specjalnie po to, by obserwowały zorze polarne. Pracują od kilku dni.
"Amerykanie chcą zbadać, jak przebiega zmiana natężenia ziemskiego pola magnetycznego i jaki to ma wpływ na przykład na fale radiowe w górnych warstwach atmosfery"- wyjaśnia astrofizyk prof. Marek Demiański z wydziału fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Na zmianę ziemskich biegunów będzie mieć też wpływ najbliższa nam gwiazda..
Jednak część naukowców uspokaja - przebiegunowanie, choć możliwe, nie nastąpi w ciągu kilku dni. Dlaczego? Bo ich zdaniem to fizycznie niemożliwe. Twierdzą, że pole Ziemi potrzebuje długiego czasu na zmianę biegunów. Jak długiego? Na pewno nie kilku dni. Raczej setki, może nawet tysiące lat.
Jak to się skończy dla Ziemi? Najpierw osłabnie jej pole, potem zaniknie, a w końcu "odrodzi się", tyle tylko, że odwrotnie. Kiedy zabraknie pola magnetycznego, do naszej planety zacznie docierać więcej szkodliwego promieniowania z kosmosu. To pewne, bo ziemskie pole to nasze naturalne zabezpieczenie przed tym promieniowaniem.
Dziennik