Naukowcy przywracają do życia martwe zwierzęta

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Naukowcy przywracają do życia martwe zwierzęta

autor: Reaperd » 2007-02-04, 14:45

To fakt :) bronie interesu :D

autor: Darnok » 2007-02-04, 12:32

Reaperd,
Straciłbyś pracę :P

autor: Reaperd » 2007-02-04, 04:50

Sa moze takie przypadki. Mysle jednak ze to predzej jest blad w medycynie, jakis lekarz przypadkowo stwierdza zgon a czlowiek z jakiegos powodu ma po prostu obnizony puls albo popada w smierc kliniczna. Podczas reanimowania nie reaguje a kiedy lekarz się juz podda i stwierdzi zgon, czlowiek ten odżywa i po trzech dniach przypadkowo odzyskuje przytomnosc (sory za bledy w pisowni ale mam reke w gipsie :) ) i tak nadal twierdze ze ludzie nie powinni ozywiac ludzi ktorzy sa martwi wiecej jak dobe :) to moje wlasne zdanie, co smierc zabrala powinno zostac w jej posiadaniu ;>

autor: cleric » 2007-02-03, 19:02

Reaperd pisze:Czlowiek nie zyjacy dluzej jak dobe nie powinien juz wracac
powiedz to facetowi który przelezal w kostnicy 3 doby i obudzil się podczas swojej wlasnej sekcji 'zwłok' :) autentyczna historia :) swoja droga ciekawie musial czuc się patolog O_o

autor: Reaperd » 2007-02-03, 13:27

Moim zdaniem to co martwe powinno zostac martwe, nie wlaczajac w to ludzi podczas smierci klinicznej albo tych ktorych czynnosci zyciowe ustaly podczas wypadku. Czlowiek nie zyjacy dluzej jak dobe nie powinien juz wracac (zakladajac ze uda się cialo utrzymac w dobrej kondycji czyli nie dopuscic do rozkladu) przynajmniej ja tak to widze...

autor: Koffee » 2007-01-28, 18:15

a jednak ta metoda wypróbowywana na zwierzętach jest skuteczna

jest tez dośc znany przypadek pewnej dziewczynki, która w samej tylko koszulce wyszła z domu, upadła w śnieg i przeszła w stan podobny do hibernacji - uratowano ja i nic jej się nie stało

nie chodzi przecież o zamrożenie, tylko o obniżenie temperatury ciała do ok. 10 stopni; wiadomo że zamrożenie niszczy komórki, bo zamarza woda i po rozmrożeniu komórki są zniszczone przez kryształki zamarzniętej wody, ale przy temperaturze 10 stopni ten proces nie zachodzi
Nightwalker pisze:Zchłodzenie ciała - nawet szybkie - nie spowoduje, ze komórki nerwowe przestaną obumierać
pewnie, ze nie, ale lekarze będa mieli więcej czasu, żeby przeprowadzic operację - przez 2,5 h nie będzie potrzebne sztuczne podtrzymywanie życia, np. pracy serca, itp.

autor: Nightwalker » 2007-01-28, 16:29

Zchłodzenie ciała - nawet szybkie - nie spowoduje, ze komórki nerwowe przestaną obumierać. Zamrożenie też spowoduje ich zniszczenie. Człowiek jeżeli zostałby ożywiony - co wg. mnie ta metoda jest mało prawdopodobne - byłby jedynie rośliną sztucznie podtrzymywaną.

autor: Koffee » 2007-01-28, 12:15

wydaje mi się, że podobny artykuł był w focusie w zeszłym roku, ale nie moge znalęźć... w kazdym razie własnie o zastapieniu krwi jakimś roztworem i obnizeniu temperatury ciała...

jesli ktos jest martwy, to raczej juz go do zycia przywrócic nie mozna, chyba że np. ktoś zginąłby w wypadku samochodowym i wezwana super nowoczesna karetka posiadałaby jaies urządzenie do obniżenia temperatury ciała - przy odpowiednio szybkiej reakcji, można by go zastosować zanim w niedotlenionym mózgu nastapiłyby nieodwracalne zmiany, mozna ciało ''przymrozić'' i w tym stanie przeprowadzic operację - wiązałoby się to zapewne z dużo mniejszym ryzykiem niż tradycyjna operacja

Naukowcy przywracają do życia martwe zwierzęta

autor: Ivellios » 2007-01-28, 03:01

Naukowcy przywracają martwe zwierzęta do życia. Ta metoda doprowadzi do rewolucji w medycynie...

Na stole z nierdzewnej stali leży zimne ciało świni. Zwierzę nie oddycha, serce nie pracuje, aktywność mózgu wygasła, tkanki nie zużywają tlenu. W tym stanie nieszczęsny prosiak pozostaje już 150 min. Nie ma żadnych wątpliwości - zwierzę jest martwe.

40-letni chirurg Hasan Alam z Massachusetts General Hospital w Bostonie uśmiecha się tajemniczo: - Możemy sprowadzić naszą świnkę z powrotem. W chwilę później przesuwa dźwignię i pompa zaczyna wtłaczać w tętnice świni jej ciepłą krew. Temperatura ciała zwierzęcia podnosi się o pół stopnia na minutę. Kiedy przekracza 25 stopni, serce zaczyna bić, gdy wzrasta do 35 stopni, prosiak chrząka, podnosi ryj i rozgląda się z ciekawością. Świnia wróciła z tajemniczej, dziwnej strefy między życiem a śmiercią, a w czasie tej podróży nie doznała żadnych szkód neurologicznych.

(reszta artykułu: http://www.top.strefa.pl/index.php?opti ... iew&id=107 )



Jak myślicie, czy tak samo dałoby się zrobić w przypadku ludzi?

Np ktoś po wypadku jest martwy, bliscy usiłują go przywrócić do życia...

Na górę