autor: ParaNormus » 2010-06-05, 20:30
Wiedźma pisze: ... Coś mi kiedyś napomknął, ale więcej nie wiem. Sanct w żadnym wypadku nie potrafił mi pomóc, ani inne osoby, których się radziłam. Może Wy mi coś doradzicie?
nie wiem czy jeszcze śledzisz ten wątek, ale whatever... posłuchaj, jeśli nie chcesz wysysać energii z innych ludzi, to po prostu - nie rób tego... postanów sobie, że w żadnym wypadku tego nie będziesz robić, że wolisz cierpieć na niedobór energii niż wysysać ją od innych... może pomóc wyobrażenie sobie pewnej bariery dookoła siebie, która uniemożliwia nam pochłonąć wyssaną energię i która odbija ją z powrotem do właściciela... jednak mocne postanowienie zmiany w sposobie poboru przez Ciebie energii powinno stanowczo wystarczyć... co więcej, chciej dawać radość i energię innym, zamiast ją od innych przyjmować, uwierz że jesteś do tego wystarczająco silna, uwierz w siebie, to da Ci wiele siły... to tyle o tym, jak nie wysysać energii...
... natomiast jak sobie poradzić z niedoborem energii zaraz potem (bo zakładamy, że skoro było się wampirem, to nie potrafimy od razu prowadzić zdrową dystrybucję energii) .. na początku więc po takiej zmianie możesz się okropnie czuć, nie dziwo bo możesz mieć mniej energii... ale niech to Cię nie sprowadzi z obranej drogi z powrotem na drogę wampiryzmu... nie należy bowiem zwalczać skutków, ale przyczyny... tak więc wysysanie energii od innych jest zwalczaniem skutków choroby własnego systemu energetycznego... to, że w stanie niskiego stanu energii czujemy się źle, jest to naturalny bodziec, który kieruje nas do zastanowienia się co powinniśmy zrobić, aby cały czas mieć wyższy poziom energii... w takim stanie łatwiej zauważysz choćby drobne wzwyżki energii, w takim stanie łatwo się wiele nauczyć, zdobyć cenną wiedzę (nie powiem teraz czego można się nauczyć, nie zamierzam bowiem uprzedzać faktów, aby nikogo niechcący nie zaprogramować na coś... każdy powinien odkryć takie rzeczy sam... bowiem zazwyczaj sytuacje kryzysowe dają nam kopa do poradzenia sobie z nimi)... dobre korzystanie z energii daje przeogromną satysfakcję, jednakowoż jest bardzo trudne... każdy z nas uczy się tego i doskonali to w końcu przez całe życie... mam nadzieję, że mój post choć trochę w czymś pomógł
[quote="Wiedźma"] ... Coś mi kiedyś napomknął, ale więcej nie wiem. Sanct w żadnym wypadku nie potrafił mi pomóc, ani inne osoby, których się radziłam. Może Wy mi coś doradzicie?[/quote]
nie wiem czy jeszcze śledzisz ten wątek, ale whatever... posłuchaj, jeśli nie chcesz wysysać energii z innych ludzi, to po prostu - nie rób tego... postanów sobie, że w żadnym wypadku tego nie będziesz robić, że wolisz cierpieć na niedobór energii niż wysysać ją od innych... może pomóc wyobrażenie sobie pewnej bariery dookoła siebie, która uniemożliwia nam pochłonąć wyssaną energię i która odbija ją z powrotem do właściciela... jednak mocne postanowienie zmiany w sposobie poboru przez Ciebie energii powinno stanowczo wystarczyć... co więcej, chciej dawać radość i energię innym, zamiast ją od innych przyjmować, uwierz że jesteś do tego wystarczająco silna, uwierz w siebie, to da Ci wiele siły... to tyle o tym, jak nie wysysać energii...
... natomiast jak sobie poradzić z niedoborem energii zaraz potem (bo zakładamy, że skoro było się wampirem, to nie potrafimy od razu prowadzić zdrową dystrybucję energii) .. na początku więc po takiej zmianie możesz się okropnie czuć, nie dziwo bo możesz mieć mniej energii... ale niech to Cię nie sprowadzi z obranej drogi z powrotem na drogę wampiryzmu... nie należy bowiem zwalczać skutków, ale przyczyny... tak więc wysysanie energii od innych jest zwalczaniem skutków choroby własnego systemu energetycznego... to, że w stanie niskiego stanu energii czujemy się źle, jest to naturalny bodziec, który kieruje nas do zastanowienia się co powinniśmy zrobić, aby cały czas mieć wyższy poziom energii... w takim stanie łatwiej zauważysz choćby drobne wzwyżki energii, w takim stanie łatwo się wiele nauczyć, zdobyć cenną wiedzę (nie powiem teraz czego można się nauczyć, nie zamierzam bowiem uprzedzać faktów, aby nikogo niechcący nie zaprogramować na coś... każdy powinien odkryć takie rzeczy sam... bowiem zazwyczaj sytuacje kryzysowe dają nam kopa do poradzenia sobie z nimi)... dobre korzystanie z energii daje przeogromną satysfakcję, jednakowoż jest bardzo trudne... każdy z nas uczy się tego i doskonali to w końcu przez całe życie... mam nadzieję, że mój post choć trochę w czymś pomógł :]