Muzułmanie na całym świecie wyrażają oburzenie słowami papieża na temat islamu. Eksperci obawiają się, że fala islamskiego oburzenia może rozlać się podobnie, jak miało to miejsce kilka miesięcy temu po wydrukowaniu karykatur Mahometa w duńskiej prasie.
We wtorek papież w wykładzie na temat wiary i rozumu mówił m.in. o wierze, której nie można narzucać przemocą, bo przemoc nie ma nic wspólnego z Bogiem. Cytował bizantyjski tekst z XIV wieku, powoływał się też na sury Koranu, m.in. te, które mówią o siłowym nawracaniu niewiernych; zwrócił także uwagę na różnice w pojmowaniu Boga w chrześcijaństwie i islamie.
Szejk słynnego uniwersytetu al-Azhar w Kairze - najwyższy w świecie autorytet sunnicki, a także inni muzułmanie, m.in. wielki mufti Arabii Saudyjskiej, żywo reagują na wtorkowe przemówienie papieża Benedykta XVI wygłoszone w Ratyzbonie. Oskarżają zwierzchnika Kościoła katolickiego o nieznajomość islamu i domagają się przeprosin. W komunikacie szejk najważniejszego ośrodka prawodawstwa sunnitów - meczetu i uniwersytetu Al-Azhar, imam Mohamed Sajed Tantawi oświadczył, że jest "oburzony", i podkreślił, że wypowiedzi papieża świadczą o "wyraźnej nieznajomości islamu i jego proroka i budzą gniew ponad 1,3 miliarda muzułmanów na świecie".
Zdaniem imama Tantawiego papież przypisuje islamowi "rzeczy, które nie mają nic wspólnego z tą religią i nie przyczyniają się do wzmocnienia dialogu międzyreligijnego i dialogu między cywilizacjami".
W Arabii Saudyjskiej, gdzie znajdują się miejsca święte islamu - Mekka i Medyna, wielki mufti ocenił, że uwagi papieża to "kłamstwo". "To kłamstwo. Islam nie ma nic wspólnego z terroryzmem" - powiedział szejk Abdel Aziz al-Szejch dziennikowi "Al-Rijad".
Na poziomie oficjalnym, monarchie naftowe z Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Katar, Bahrajn i Oman) jako pierwsze z krajów arabskich zażądały w piątek w komunikacie "wyraźnych i szczerych przeprosin" za uwagi "pełne uprzedzeń wobec islamu i proroka Mahometa".
Iran ocenił uwagi Benedykta XVI jako "wielki błąd". Było to "polityczne interpretowanie religii objawionej, którym pogardzamy" - powiedział rzecznik irańskiego MSZ Mohammad Ali Hosejni, apelując o "skorygowanie" tych wypowiedzi.
Egipskie dzienniki jednogłośnie potępiły wypowiedź Benedykta XVI. "Papież (...) uderzył w bęben nowej krucjaty" - pisze opozycyjny tygodnik "al-Ousboua". "Uwagi Benedykta XVI i amerykańskiego prezydenta George'a Busha oskarżające islam o to, że jest religią terrorystyczną, to dwie strony tej samej monety" - stwierdza rządowy dziennik "Al-Gumhurija". (10 sierpnia Bush powiedział, że USA "toczą wojnę przeciwko islamskim faszystom").
W Ammanie dwa dzienniki zażądały przeprosin; rządowa gazeta "Al- Rai" oceniła papieskie słowa jako "szokujące", "poważne" i "bezprecedensowe".
Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie uważają, że papieskie uwagi prowadzą do nowej konfrontacji między Watykanem a światem muzułmańskim - pisze agencja AFP. W Bejrucie dziennik "l'Orient-Le Jour" ocenia, że uwagi papieża "stawiają w delikatnej sytuacji chrześcijan Orientu".
Kościół koptyjski (4-7 mln wiernych), będący najważniejszą chrześcijańską społecznością na Bliskim Wschodzie, odrzucił "wszelkie zamachy na symbole muzułmanów".
W sobotę na dwa kościoły w Nablusie na Zachodnim Brzegu Jordanu poleciały koktajle Mołotowa; nie było ofiar ani strat. W piątek w Gazie przed najstarszym greckim kościołem prawosławnym doszło do czterech wybuchów.
W Kuwejcie poseł z partii islamskiej zażądał, by rząd nie udzielał zgody na budowę kościołów.
http://wiadomosci.onet.pl/1404119,12,item.html
Muzułmanie na całym świecie wyrażają oburzenie słowami papieża na temat islamu. Eksperci obawiają się, że fala islamskiego oburzenia może rozlać się podobnie, jak miało to miejsce kilka miesięcy temu po wydrukowaniu karykatur Mahometa w duńskiej prasie.
We wtorek papież w wykładzie na temat wiary i rozumu mówił m.in. o wierze, której nie można narzucać przemocą, bo przemoc nie ma nic wspólnego z Bogiem. Cytował bizantyjski tekst z XIV wieku, powoływał się też na sury Koranu, m.in. te, które mówią o siłowym nawracaniu niewiernych; zwrócił także uwagę na różnice w pojmowaniu Boga w chrześcijaństwie i islamie.
Szejk słynnego uniwersytetu al-Azhar w Kairze - najwyższy w świecie autorytet sunnicki, a także inni muzułmanie, m.in. wielki mufti Arabii Saudyjskiej, żywo reagują na wtorkowe przemówienie papieża Benedykta XVI wygłoszone w Ratyzbonie. Oskarżają zwierzchnika Kościoła katolickiego o nieznajomość islamu i domagają się przeprosin. W komunikacie szejk najważniejszego ośrodka prawodawstwa sunnitów - meczetu i uniwersytetu Al-Azhar, imam Mohamed Sajed Tantawi oświadczył, że jest "oburzony", i podkreślił, że wypowiedzi papieża świadczą o "wyraźnej nieznajomości islamu i jego proroka i budzą gniew ponad 1,3 miliarda muzułmanów na świecie".
Zdaniem imama Tantawiego papież przypisuje islamowi "rzeczy, które nie mają nic wspólnego z tą religią i nie przyczyniają się do wzmocnienia dialogu międzyreligijnego i dialogu między cywilizacjami".
W Arabii Saudyjskiej, gdzie znajdują się miejsca święte islamu - Mekka i Medyna, wielki mufti ocenił, że uwagi papieża to "kłamstwo". "To kłamstwo. Islam nie ma nic wspólnego z terroryzmem" - powiedział szejk Abdel Aziz al-Szejch dziennikowi "Al-Rijad".
Na poziomie oficjalnym, monarchie naftowe z Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Katar, Bahrajn i Oman) jako pierwsze z krajów arabskich zażądały w piątek w komunikacie "wyraźnych i szczerych przeprosin" za uwagi "pełne uprzedzeń wobec islamu i proroka Mahometa".
Iran ocenił uwagi Benedykta XVI jako "wielki błąd". Było to "polityczne interpretowanie religii objawionej, którym pogardzamy" - powiedział rzecznik irańskiego MSZ Mohammad Ali Hosejni, apelując o "skorygowanie" tych wypowiedzi.
Egipskie dzienniki jednogłośnie potępiły wypowiedź Benedykta XVI. "Papież (...) uderzył w bęben nowej krucjaty" - pisze opozycyjny tygodnik "al-Ousboua". "Uwagi Benedykta XVI i amerykańskiego prezydenta George'a Busha oskarżające islam o to, że jest religią terrorystyczną, to dwie strony tej samej monety" - stwierdza rządowy dziennik "Al-Gumhurija". (10 sierpnia Bush powiedział, że USA "toczą wojnę przeciwko islamskim faszystom").
W Ammanie dwa dzienniki zażądały przeprosin; rządowa gazeta "Al- Rai" oceniła papieskie słowa jako "szokujące", "poważne" i "bezprecedensowe".
Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie uważają, że papieskie uwagi prowadzą do nowej konfrontacji między Watykanem a światem muzułmańskim - pisze agencja AFP. W Bejrucie dziennik "l'Orient-Le Jour" ocenia, że uwagi papieża "stawiają w delikatnej sytuacji chrześcijan Orientu".
Kościół koptyjski (4-7 mln wiernych), będący najważniejszą chrześcijańską społecznością na Bliskim Wschodzie, odrzucił "wszelkie zamachy na symbole muzułmanów".
W sobotę na dwa kościoły w Nablusie na Zachodnim Brzegu Jordanu poleciały koktajle Mołotowa; nie było ofiar ani strat. W piątek w Gazie przed najstarszym greckim kościołem prawosławnym doszło do czterech wybuchów.
W Kuwejcie poseł z partii islamskiej zażądał, by rząd nie udzielał zgody na budowę kościołów.
http://wiadomosci.onet.pl/1404119,12,item.html