autor: Spock » 2009-02-04, 00:17
O ile rozumiem, to jest tam jakieś niewielkie źródło światła.
Hipoteza wymyślona z marszu:
Światło pada na matrycę. Najwięcej fotonów trafia w obszar który "patrzy" na tą lampkę. Układy elektroniczne fotoelementów rejestrują sygnał, następuje wyzerowanie. W tym samym czasie, wciąż padające światło powoduje gromadzenie się ładunków w kondensatorach. W rezultacie, już niewielka ilość fotonów powoduje szybsze ich naładowanie i powstaje sygnał-widmo, znacznie silniejszy niż w rzeczywistości. Reszta matrycy działa prawidłowo, ponieważ obszar który obejmuje (pozostała część sklepu) zelewa mniej światła niż w bezpośrednim sąsiedztwie lampy i zerowanie przebiega bez problemów.
Niech ktoś mądrzejszy mnie poprawi jesli gadam bez sensu.
O ile rozumiem, to jest tam jakieś niewielkie źródło światła.
Hipoteza wymyślona z marszu:
Światło pada na matrycę. Najwięcej fotonów trafia w obszar który "patrzy" na tą lampkę. Układy elektroniczne fotoelementów rejestrują sygnał, następuje wyzerowanie. W tym samym czasie, wciąż padające światło powoduje gromadzenie się ładunków w kondensatorach. W rezultacie, już niewielka ilość fotonów powoduje szybsze ich naładowanie i powstaje sygnał-widmo, znacznie silniejszy niż w rzeczywistości. Reszta matrycy działa prawidłowo, ponieważ obszar który obejmuje (pozostała część sklepu) zelewa mniej światła niż w bezpośrednim sąsiedztwie lampy i zerowanie przebiega bez problemów.
Niech ktoś mądrzejszy mnie poprawi jesli gadam bez sensu.