szatan

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: szatan

Re: szatan

autor: Monomagnum » 2009-01-20, 14:19

Widzę że odbiegliście nieco od pierwotnego pytania forum, ale wiem wiem- zrobiliście to aby wyjaśnić co to za postać... No więc parę słów od siebie:
- Szczerzę wątpię w to że postać przedstawiona w historii adammo_t-a jest szatanem. Co najwyżej jego wysłannikiem. Ale i to nie wydaję mi się prawdopodobne. Owszem to mógł być duch, ale że twoja mama powiedziała że to szatan -litości!- miej swoje zdanie. Moja mama, ciotka i babcia (św. pamięci) widziały wysokiego, mierzącego ok. 2 m. wysokości mężczyznę. Jego wzrost przykuł ich uwagę. Był on ubrany w długi czarny płaszcz i nosił cylinder(równie czarny)... Wychodził właśnie z cmentarza po czym w niewyjaśnionych okolicznościach znikną. Mama,ciotka i babcia zdziwiły się jego rychłym zniknięciem wypatrywały go przez kolejne parę minut przyspieszając kroku. Nagle z za zakrętu wyjechała czarna "syrenka"-(samochód) i gwałtownie zakręciła na chodnik gdzie szły, i próbował w nie uderzyć... Wszystkie trzy kobiety zdążyły uciec i jak najprędzej w niedzielny wieczór pobiegły do domu.
Cała historia nie jest historią spotykaną na co dzień- ale ja i tak mam do niej duży dystans, i nie twierdzę jak moja mama i ciotka że ten pan to jakiś zły duch miejący za zadanie zwrócić ich uwagę, by samochód mógł je zabić... Owszem mógł być to duch bo okoliczności jego zniknięcia są dziwne, ale to już sami ocęcie.

Re: szatan

autor: Sothis » 2009-01-04, 01:28

Nadmienić trzeba, że śmierć przedstawiana była pod wieloma postaciami, niekoniecznie kostuchy w kapturzez kosą. I rozbawia mnie twierdzenie, że tak ją przedstawiano z powodu objawień jakowychś postaci z kosami, ktore rozsiewały zarazę. ;]

Re: szatan

autor: Sothis » 2009-01-03, 01:39

Poczytam, powiedz mi tylko jakie. ;]

Re: szatan

autor: Sothis » 2009-01-03, 00:05

cleric pisze:personifikacja śmierci, stworzona wzór tamtych postaci
Nie, stworzona w wyobraźni artystów.

Re: szatan

autor: cleric » 2009-01-02, 23:35

personifikacja śmierci, stworzona wzór tamtych postaci

Re: szatan

autor: Sothis » 2009-01-02, 23:30

cleric pisze:czarne postacie w kapturze pojawiały się w okresie gdy Europę zabijała Dżuma, widywano je na polach z czyms na kształt kosy - stąd w literaturze i malarstwie śmierc w kapturze z kosą
Oj, chyba nie tędy droga. ;]

Szkielet z kosą to po prostu personifikacja śmierci, żniwiarza, który zbiera żniwo wśród ludzi.
Wymysł artystów, a nie portret śmierci w polu. ;]

Re: szatan

autor: cleric » 2009-01-02, 21:48

czarne postacie w kapturze pojawiały się w okresie gdy Europę zabijała Dżuma, widywano je na polach z czyms na kształt kosy - stąd w literaturze i malarstwie śmierc w kapturze z kosą- po nich nadchodziła zaraza ;] niektórzy podejrzewają, że to obcy z bronią biologiczną, którą rozpylały tymi kosopodobnymi przyrządami, zwłaszcza ze epidemie pojawiały się w regularnych odstępach czasu aż nagle wygasły

Re: szatan

autor: cleric » 2009-01-02, 18:25

no a jaki ma byc? rozowy w zolte groszki? :] skoro Bog jest jasnoscia to Szatan ciemnoscia, dla przeciwienstwa

Re: szatan

autor: ScrEam_ScaRy_Gho$t » 2009-01-02, 18:00

To dlaczego w każdej księdze , w każdym przedstawieniu jest CIEMNOść ? więc każdy wyobraża sobie DEMONy w głobie za czarne ? czy poprostu tak jest !!

Re: szatan

autor: ScrEam_ScaRy_Gho$t » 2009-01-02, 03:12

Demony Złe Dębią od Ciemności...
Szatan też jest zawsze w Czerni przedstawiony , od tego nazwa Pan Ciemności...
LUPUS nie zauważyłeś że każdy Demon , wszystko co złe z tej strony pozbawione jest barw?
Ale szatan we własnym w cieleniu bez powodu ? nie możliwe...

Re: szatan

autor: Sothis » 2008-12-26, 17:35

Gdyby istniał może by się pofatygował. ;]

Na górę