paraliż senny czy obecność ducha?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: paraliż senny czy obecność ducha?

autor: luqas0 » 2008-05-05, 04:31

Podczas paralizu sennego mozg jest wybudzony lecz cialo spi dalej, jedyna mozliwosc ruchu to galkami ocznymi. nieodlacznym elementem jest fizyczne uczucie strachu. zazwyczaj towarzysza temu halucynacje sluchowe. jest to normalne zjawisko, mi zdaza się ono bardzo czesto a jedna z najciekawszych halucynacji jaka mialem to nasilajacy się tupot koni. Wrazenie niesamowite!

autor: Wszechstronny » 2008-04-17, 21:26

@up
takie rzeczy czesto są właśnie na u podłoża naszej psychiki :)

autor: kawa » 2008-04-08, 20:47

Czesto zdarza mi się taki paraliz senny, na poczatku tez się balam( i myslalam ze mam w pokoju ducha), ale z czasem zdalam sobie sprawe ze mam tylko wrazenie ze nie spie(a wlasciwie to tak jak bym wlasnie zasypiala). Cialo spi a umysl jeszcze nie, lub nie do konca, no i jak się wierzy w duchy to przypadkowy dzwiek np z grzejnika, albo kroki kogos mieszkajacego pietro wyzej wydaje się straszny.
Czesto nad ranem mam taki paraliz gdy wspollokatorzy wychodza do pracy. Budzi mnie budzik, a mam np wolne i spie dalej, wtedy mnie lapie cos takiego, nie moge się ruszyc, ani odezwac, a slysze kroki. Ale to nie duchy :) tylko chlopaki zbieraja się do roboty.

autor: adammo_t » 2008-03-22, 17:10

Ja juz widzialem na tym forum gdzies podobna historie ale brzmi prawie identycznie wiec nie powielaj ......

autor: Gość » 2008-03-22, 01:44

Strach potrafi. Ale trzeba go opanować.
A żeby opanować trzeba go znać.
I wiedzieć co jest minusem i plusem twojego własnego strachu.

autor: Dagmara » 2008-03-22, 01:35

oczywiście że warto wiedzieć DF, gdybym nie wiedziała tego co teraz wiem o paralizu to zapewne dalej bym się tego bała, strach jest irytujący w codziennym życiu, potrafi bardzo ograniczyć człowieka

autor: nefrethete » 2008-03-21, 22:40

DragonFire pisze:Zwłaszcza, że strach jest twoim największym wrogiem... Czyli coś, co sam/a wywołujesz wraca do ciebie niczym bumerang by cie ździelić. Nie dość, że nie warto jest się bać czegoś, czego się nie widziało, to jeszcze w ogóle nie warto się bać tego, co cie spotyka. Ktoś kiedyś rzekł, że odważni budują świat... Dodałbym do tego, że także i mądrzy, a mądrość nie bierze się z niewiedzy - lepiej wiedzieć co do ciebie startuje.
Jak to powiedział R. Monroe odnośnie astrala "podobne przyciaga podobne" i tak jest w istocie. Oczywiście że miłość (Bóg) jest tą mocą dominującą a strach to oznaka braku miłości. Jeśli mocą sprawczą naszego istnienia jest miłość to strach jako taki nie ma racji bytu jest tylko iluzją więc nalezy go sobie uświadomić i w tym siła. Po prostu się z nim zmierzyć - oto zadanie człowieka.
Kolejnym z działań jakie człowiek ma do spełnienia na ziemi to pewnie doświadczanie i w efekcie poszerzanie świadomości. Do tego dąże jak i wielu ludzi świadomie lub nie.
Kolejne takie doświadczenie pewnie przeżyłabym inaczej.

autor: DragonFire » 2008-03-21, 22:15

Zwłaszcza, że strach jest twoim największym wrogiem... Czyli coś, co sam/a wywołujesz wraca do ciebie niczym bumerang by cie ździelić. Nie dość, że nie warto jest się bać czegoś, czego się nie widziało, to jeszcze w ogóle nie warto się bać tego, co cie spotyka. Ktoś kiedyś rzekł, że odważni budują świat... Dodałbym do tego, że także i mądrzy, a mądrość nie bierze się z niewiedzy - lepiej wiedzieć co do ciebie startuje.

autor: Dagmara » 2008-03-21, 12:02

ja raz na pare lat miewam paraliż senny, na początku wiadomo byłam przestarszona, ale strach mija kiedy wiadomo z czym ma się doczynienia

autor: polikopolik » 2008-03-21, 00:38

z tego co ja wiem to on nic nie zwiastuje

autor: nefrethete » 2008-03-21, 00:22

Majesttic pisze:
KrypoArion pisze:TO mi się zdażyło raz że obudziłem się w środku nocy i poczułem jak by ktoś siedział mi w nogach miałem cholernego cyka się odwrócić w końcu się odwróciłem i chyba złapał mnie pariliż senny nie mogłem się ruszać i nic wogule
Paraliż senny jest po przebudzeniu...tak że nie możesz wstać i wogóle...nie może cię chwycić jak siedzisz czy idziesz...sam przeżyłem to 2 razy...raz jak byłem mały, a drugi dość niedawno jakoś ze 2 miesiące temu...ale nie pamiętam żebym miał jakieś przeczucie, odczucia że coś jest obok mnie...byłem ino przestraszony, ale przeszło po 2min. i normalnie poszedłem spać...a co do odczuć że koś jest koło mnie, zazwyczaj gdy idę sam, wieczorem.
Ja też coś takiego przeżyłam po przebudzeniu. Nie mogłam się ruszyć i jakbym widziała w głowie jakieś obrazy i pisk czy jakiś hałas w uszach. Zaczełam wzywać pomoc w myślach bo byłam nieźle przerażona.
Nigdy później mi się to nie przytrafiło.

Nie wiecie może po co ten paraliż i co ma zwiastować?

autor: asto » 2008-02-23, 15:47

Jest to paraliż senny . ale dla mnie nie jest to az tak dziwne poniewaz czesto przechodze taki paraliz. Pierwszy raz bylem przestraszony i to bardzo ale potem juz bylem jakos tak przyzwyczajony :PP :P wg mnie niezbyt miłe przeżycie . :/

autor: Gość » 2008-02-10, 01:17

No i co śmierć w śnie?;] możliwe.
A to przeważnie tak jest jak nie lubimy danej osoby,bądz życzymy jej tej śmierci.
I nas dopada i siedzi na nas;] i rach ciach ciach bezkitu.
To nie są śmiechy.Mało takich przypadków było że się ktoś nieobudził? ;]

autor: polikopolik » 2008-02-09, 18:20

skoro brakuję ci powietrza... nie możesz zabrać tchu... to się w końcu udusisz proste nie

autor: Gość » 2008-02-09, 03:30

ooo właśnieWSZECHSTRONNY ,,zmora,, o to mi chodziło.
To nie ma znaczenia czy na wznak czy bokiem czy do góry du.po ;]
A jak coś to już łapie za szyje. I jedyne co możesz robić to ruszać palcami u nogi (no ewentualnie ogólnie próbować się ruszać) a zastanawiam się co by było jeśli nic by się nie zrobiło.Co udusiła by Cię? niech ktoś wytłumaczy ktoś co się tym bardziej interesuje niż ja.

autor: Wszechstronny » 2008-02-06, 17:11

Była to tak zwana zmora senna
moja Ciotka mi o tym opowiadała, jest to stan podczas którego wydaje ci się że coś chodzi, jest obok ciebie, wskakuje na ciebie, łapie cie za nogi. najważniejsze podczas tego jest to, żeby z całej swojej woli ruszyć się (polozyc się na drugi bok np.)
Jeżeli chcesz uniknąć takich rzeczy to radze nie spać na wznak :)

autor: Gość » 2008-02-03, 00:21

Wiesz co boni3,
To mogła być prawda ale na pewno spałaś.
Mój kumpel (a zarówno sąsiad) miał też taki przypadek) identyczny.
I właśnie też zmarła sąsiadka a on jej nie lubił.
I mówił że w śnie siedziała na nim i go dusiła a on mógł ruchać tylko powiekami i palcami u stóp co ją to odstraszyło.
Najpierw był przekonany że to mu się nieśniło ale potem doszedł do wniosku że to był sen (prawdziwy sen na jawie) którym jesteśmy głęboko przekonani żę to się dzieje na prawde.Ale to tylko sen.
Takzwana strzyga,lub jeszcze inaczej się to nazywa tylko zapomniałem ;]

Na górę