autor: DragonFire » 2007-02-22, 08:58
Wynalazca pisze:zaczęły się pojawiać gdy zacząłem używać aparatu cyfrowego.
widzisz? sesje sobie robiły
nie ma to jak porządny aparat
Wynalazca pisze:zrobi kilka zdjęć w krótkim odstępie czasu to te orby
ufo też tak potrafi - może zaginają czas?
tutaj bym powiedzial, ze sam sobie doczepiles kamien do nogi..
przeciez kurz nie znika! bylby widoczny na kazdym z tych zdjec..
haaaaaahaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaaaaaa - genialne
Sigeru pisze:które nie zawsze są widoczne
efekty świetlne, które w nocy widać... aparatem... z flashem... a... a czemu gołym okiem nie? przecież zdarza się widywać efekty świetlne bez urządzenia nagrywającego.
ja bym obstawiała za kurzem unoszącym się w powietrzu.
ciekawe, że unosi się on tam, gdzie są ludzie... a im więcej jest ich, tym więcej bywa 'dusz'... poza tym... więcej jest u mnie w jednym pokoju kurzy, który jakby strzepnąć byłby mgławicą orbsów, niż w jakiejkolwiek sali balowej - która jak jest nie sprzątana, to się jej nie wynajmuje, bądź jakimkolwiek stadionie, który jest na otwartej przestrzeni, gdzie wiatr nie pozwala się kurzowi gromadzić.
Majesttic pisze:Ale większośc zdjęc robionych przez amatorów są to kurze
więc należało by dowcipnie to ująć... zróbmy akcje sprzątania kurzy
problem w tym, że amatorzy to jedno, a profesjonaliści to drugie... tu i tu orby wychodzą. poza tym, jeśli kurz osiądzie na obiektywie, to co za różnica kto robi zdjęcie, skoro i tak kurz wyjdzie na tym zdjęciu. a orby nie wszędzie wychodzą. u mnie nie wyszły, choć jak mówie, mieszkanie mam pełne kurzu. i gwarantuje, że wszystkie pyłki nie są idealnie okrągłe.
Cogito pisze:kamerował
ciekawe słowo... a nie kręcił?
Cogito pisze:nie jest jakaś energia
bo pojęcie ten, kto komentował miał raczej mizerne o kwestiach paranormalnych. ot pyknął sobie "kurz" i postanowił się pochwalić. trzeba być troche nie poważnym, by się podniecać, że się widuje kurz na fotkach... a tu się wszyscy podkręcają. odkąd pamiętam w mojej rodzinie nikt nigdy nie uwiecznił orba... przez 20 lat swojego życia i ze starych zdjęć, które mam... nigdy nie było orba. a aparaty były różne... w dzisiejszych czasach cyfrówki, lecz dawniej lustrzanki i to nie profesjonalne... i nigdy orba nie było. więc mógłbym powiedzieć, że teoria na temat kurzu jest fikcją w którą naiwni wierzą. można by rzec, że wszędzie kurz występuje i chce się uwieczniać na fotkach... ale bez jaj. u mnie nie ma i nigdy nie było... więc co, mieszkam na innej planecie? na której mamy kupy kurzu, ale jakoś nie chce się nam on pokazywać jaki to on fotogeniczny? no niet. to nie przejdzie.
[ Dodano: 22-02-2007, 07:05 ]
mógłbym to wszystko tak ubrać w słowa, że jeśli komuś ktoś bliski umarł, bądź ma kontakty z bóstwem, aniołami, czymkolwiek co się nim opekuje (w zły czy dobry sposób), to orby będzie widział - jako znak, że nie jest zapomniany, że nie jest sam.
a u mnie. hmmm... jakoś może jest jakaś oaza spokoju, gdzie się duchy czy co tam plątać nie chce. może jakbym zrobił fotke wtedy, gdy podłoga trzaska lub słychać dziwne głosy... to by coś wyszło, ale szczerze mówiąc to nawet nie chce wiedzieć co to by było.
[ Dodano: 22-02-2007, 07:21 ]
Cogito pisze:wiesz co, to zrób zdjęcie w jej mieszkaniu
mówisz jakbym był jakimś profesjonalistą... że ja mam zrobić a nie ona... bo co, u mnie nie wyjdzie, a kiedy ona w tym samy miejscu zrobi to wyjdzie? nie wierze w to, by coś to zmieniło. pomijając fakt, że mógł by sobie orb wyjść, bo to ode mnie nie zależy, to coś czuje, że sam jestem taką istotą, która te orby odpycha od siebie.. że wiedzą, że mnie one do szczęścia nie są potrzebne... więc też mogło by nic nie wyjść.
ale, że mnie nic nie wychodzi to mam wg ciebie nie wierzyć w to, że one istnieją? wiem, że istnieją... one, dusze, demony i cokolwiek innego, czego gołym okiem nie da się raczej zobaczyć (raczej, nie twierdze, że całkiem), to nic nie musi mi się manifestować, bym uwierzył w to, że to istnieje. i nie tyle wierze w to i wiem, że tak jest, bo widuje sobie fotki na necie, ale dlatego, że tak czuje, iż tak jest.
Cogito pisze:Poza tym te "orby" to jest kurz, który lata w powietrzu.
więc... znajdź dowód jednoznaczny, który potwierdzi twoje myślenie, a jeśli nie potrafisz, -dowód z którym zgodzi się większość- to bądź łaskawa nie twierdzić naiwnie, że coś jest takie jak ci się wydaje... bo mnie się tu zjeżdża, że czuje dusze, że wiem iż istnieje, a ty... nie robisz czegoś podobnego do mnie? nie udowodnie wam, że dusza istnieje, że moja jest tam, gdzie ją czuje. każdy ma własną i każdy wg siebie ją może sobie znaleźć i udowodnić tylko sobie a nie innym, że istnieje. więc Cogito... dowody prosze, dowody które potwierdzą twoje przypuszczenia... a nie tupanie nogą w podłoge i usilne wmawianie nam, że orb, to kurz. bo zobacz ile tu faktów przedstawiamy, zobacz, przyjmij je do wiadomości, a nie odrzucaj od razu. może dzięki temu nie wyjdziesz na dziecko, które ponad wszystko chce wszystkim udowodnić, że ma racje... tymbardziej, że nie ma
- sorka, ale na takiego kogoś wychodzisz, wybacz.
Cogito pisze:czyżby duszki przyszły się z nami pobawić?
czyżby ktoś komuś zmarł i postanowił zobaczyć jak jego dziecko, wnuczka, ktokolwiek z rodziny, daje sobie świetnie rade... by pokibicować chociaż? - tak chyba rodzina robi, nie? szczególnie osoba, która bardzo była przywiązana do kogoś, kto jeszcze żyje.
Cogito pisze:Tam był ruch, więc kurz się wzbił w powietrze i sobie latał wśród ludzi.
hihihi, i wiatru nie było, nikt nie oddychał, nikt się nie wahlował, nikt nie pierdnął... nic zupełnie, że ten kurz sobie tak latał i latał obok obiektywu, a nigdzie indziej nie
Cogito pisze:czy coś podobnego, to uważajcie, bo je zadepczecie
ehe, widziałąś kiedyś ducha na podłodze, orbsa?
dobijasz mnie.
[quote="Wynalazca"]zaczęły się pojawiać gdy zacząłem używać aparatu cyfrowego.[/quote]
widzisz? sesje sobie robiły :D
nie ma to jak porządny aparat :-P
[quote="Wynalazca"]zrobi kilka zdjęć w krótkim odstępie czasu to te orby[/quote]
ufo też tak potrafi - może zaginają czas?
[quote]tutaj bym powiedzial, ze sam sobie doczepiles kamien do nogi..
przeciez kurz nie znika! bylby widoczny na kazdym z tych zdjec..[/quote]
haaaaaahaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaaaaaa - genialne :D
[quote="Sigeru"]które nie zawsze są widoczne[/quote]
efekty świetlne, które w nocy widać... aparatem... z flashem... a... a czemu gołym okiem nie? przecież zdarza się widywać efekty świetlne bez urządzenia nagrywającego.
[quote]ja bym obstawiała za kurzem unoszącym się w powietrzu.[/quote]
ciekawe, że unosi się on tam, gdzie są ludzie... a im więcej jest ich, tym więcej bywa 'dusz'... poza tym... więcej jest u mnie w jednym pokoju kurzy, który jakby strzepnąć byłby mgławicą orbsów, niż w jakiejkolwiek sali balowej - która jak jest nie sprzątana, to się jej nie wynajmuje, bądź jakimkolwiek stadionie, który jest na otwartej przestrzeni, gdzie wiatr nie pozwala się kurzowi gromadzić.
[quote="Majesttic"]Ale większośc zdjęc robionych przez amatorów są to kurze [/quote]
więc należało by dowcipnie to ująć... zróbmy akcje sprzątania kurzy :D
problem w tym, że amatorzy to jedno, a profesjonaliści to drugie... tu i tu orby wychodzą. poza tym, jeśli kurz osiądzie na obiektywie, to co za różnica kto robi zdjęcie, skoro i tak kurz wyjdzie na tym zdjęciu. a orby nie wszędzie wychodzą. u mnie nie wyszły, choć jak mówie, mieszkanie mam pełne kurzu. i gwarantuje, że wszystkie pyłki nie są idealnie okrągłe.
[quote="Cogito"]kamerował[/quote]
ciekawe słowo... a nie kręcił? :-P
[quote="Cogito"]nie jest jakaś energia[/quote]
bo pojęcie ten, kto komentował miał raczej mizerne o kwestiach paranormalnych. ot pyknął sobie "kurz" i postanowił się pochwalić. trzeba być troche nie poważnym, by się podniecać, że się widuje kurz na fotkach... a tu się wszyscy podkręcają. odkąd pamiętam w mojej rodzinie nikt nigdy nie uwiecznił orba... przez 20 lat swojego życia i ze starych zdjęć, które mam... nigdy nie było orba. a aparaty były różne... w dzisiejszych czasach cyfrówki, lecz dawniej lustrzanki i to nie profesjonalne... i nigdy orba nie było. więc mógłbym powiedzieć, że teoria na temat kurzu jest fikcją w którą naiwni wierzą. można by rzec, że wszędzie kurz występuje i chce się uwieczniać na fotkach... ale bez jaj. u mnie nie ma i nigdy nie było... więc co, mieszkam na innej planecie? na której mamy kupy kurzu, ale jakoś nie chce się nam on pokazywać jaki to on fotogeniczny? no niet. to nie przejdzie.
[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 22-02-2007, 07:05[/i] ][/size]
mógłbym to wszystko tak ubrać w słowa, że jeśli komuś ktoś bliski umarł, bądź ma kontakty z bóstwem, aniołami, czymkolwiek co się nim opekuje (w zły czy dobry sposób), to orby będzie widział - jako znak, że nie jest zapomniany, że nie jest sam.
a u mnie. hmmm... jakoś może jest jakaś oaza spokoju, gdzie się duchy czy co tam plątać nie chce. może jakbym zrobił fotke wtedy, gdy podłoga trzaska lub słychać dziwne głosy... to by coś wyszło, ale szczerze mówiąc to nawet nie chce wiedzieć co to by było.
[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 22-02-2007, 07:21[/i] ][/size]
[quote="Cogito"]wiesz co, to zrób zdjęcie w jej mieszkaniu[/quote]
mówisz jakbym był jakimś profesjonalistą... że ja mam zrobić a nie ona... bo co, u mnie nie wyjdzie, a kiedy ona w tym samy miejscu zrobi to wyjdzie? nie wierze w to, by coś to zmieniło. pomijając fakt, że mógł by sobie orb wyjść, bo to ode mnie nie zależy, to coś czuje, że sam jestem taką istotą, która te orby odpycha od siebie.. że wiedzą, że mnie one do szczęścia nie są potrzebne... więc też mogło by nic nie wyjść.
ale, że mnie nic nie wychodzi to mam wg ciebie nie wierzyć w to, że one istnieją? wiem, że istnieją... one, dusze, demony i cokolwiek innego, czego gołym okiem nie da się raczej zobaczyć (raczej, nie twierdze, że całkiem), to nic nie musi mi się manifestować, bym uwierzył w to, że to istnieje. i nie tyle wierze w to i wiem, że tak jest, bo widuje sobie fotki na necie, ale dlatego, że tak czuje, iż tak jest. [quote="Cogito"]Poza tym te "orby" to jest kurz, który lata w powietrzu.[/quote]
więc... znajdź dowód jednoznaczny, który potwierdzi twoje myślenie, a jeśli nie potrafisz, -dowód z którym zgodzi się większość- to bądź łaskawa nie twierdzić naiwnie, że coś jest takie jak ci się wydaje... bo mnie się tu zjeżdża, że czuje dusze, że wiem iż istnieje, a ty... nie robisz czegoś podobnego do mnie? nie udowodnie wam, że dusza istnieje, że moja jest tam, gdzie ją czuje. każdy ma własną i każdy wg siebie ją może sobie znaleźć i udowodnić tylko sobie a nie innym, że istnieje. więc Cogito... dowody prosze, dowody które potwierdzą twoje przypuszczenia... a nie tupanie nogą w podłoge i usilne wmawianie nam, że orb, to kurz. bo zobacz ile tu faktów przedstawiamy, zobacz, przyjmij je do wiadomości, a nie odrzucaj od razu. może dzięki temu nie wyjdziesz na dziecko, które ponad wszystko chce wszystkim udowodnić, że ma racje... tymbardziej, że nie ma :)
- sorka, ale na takiego kogoś wychodzisz, wybacz.
[quote="Cogito"]czyżby duszki przyszły się z nami pobawić?[/quote]
czyżby ktoś komuś zmarł i postanowił zobaczyć jak jego dziecko, wnuczka, ktokolwiek z rodziny, daje sobie świetnie rade... by pokibicować chociaż? - tak chyba rodzina robi, nie? szczególnie osoba, która bardzo była przywiązana do kogoś, kto jeszcze żyje. [quote="Cogito"]Tam był ruch, więc kurz się wzbił w powietrze i sobie latał wśród ludzi.[/quote]
hihihi, i wiatru nie było, nikt nie oddychał, nikt się nie wahlował, nikt nie pierdnął... nic zupełnie, że ten kurz sobie tak latał i latał obok obiektywu, a nigdzie indziej nie :lol:
[quote="Cogito"]czy coś podobnego, to uważajcie, bo je zadepczecie [/quote]
ehe, widziałąś kiedyś ducha na podłodze, orbsa?
dobijasz mnie.