autor: Laura578 » 2017-07-21, 23:57
Chciałabym opowiedzieć coś co przydarzyło się mojemu chłopakowi 2 noce temu.
W pewnym momencie coś wyrwało go ze snu. Gdy otworzył oczy zobaczył postać mężczyzny stojącego tak jakby na podłodze, tyle że przenikał on przez łóżko (tj. widoczny głównie był jego tułów, a nie nogi "zatopione" w łóżku). Mężczyznę opisał jako szczupłego blondyna z poważną miną i w białym stroju. Co ciekawe postać ta stała jakby w moich/ przy moich nogach i wpatrywała się we mnie nie odrywając wzroku.
Dodam, że ta postać była przeźroczysta i jej obraz drgał (chłopak porównał to do sytuacji gdy patrzymy na kogoś z bliska i na przemian zamykamy i otwieramy lewe i prawe oko).
Całe zjawisko trwało ok 20s, po czym postać zniknęła.
Czy ktoś ma pomysł co to było? Mnie ta sytuacja jednocześnie przeraża i ciekawi.
Chciałabym opowiedzieć coś co przydarzyło się mojemu chłopakowi 2 noce temu.
W pewnym momencie coś wyrwało go ze snu. Gdy otworzył oczy zobaczył postać mężczyzny stojącego tak jakby na podłodze, tyle że przenikał on przez łóżko (tj. widoczny głównie był jego tułów, a nie nogi "zatopione" w łóżku). Mężczyznę opisał jako szczupłego blondyna z poważną miną i w białym stroju. Co ciekawe postać ta stała jakby w moich/ przy moich nogach i wpatrywała się we mnie nie odrywając wzroku.
Dodam, że ta postać była przeźroczysta i jej obraz drgał (chłopak porównał to do sytuacji gdy patrzymy na kogoś z bliska i na przemian zamykamy i otwieramy lewe i prawe oko).
Całe zjawisko trwało ok 20s, po czym postać zniknęła.
Czy ktoś ma pomysł co to było? Mnie ta sytuacja jednocześnie przeraża i ciekawi.