Ciekawe badania ektoplazmy opublikowano już prawie sto lat temu.
Albert Freiherr analizował próbki zebrane 11-tego i 18 września 1912 podczas seansów w Monachium i Paryżu. Posiedzenia z Evą C. ( Marthe Beraud ) przeszły już dawno do historii ale wyniki Freiherra były wielokrotnie potwierdzane przez innych naukowców .
Co tak naprawdę okazało się, ? Co można było zobaczyć pod mikroskopem ?
Próbki substancji Z Monachium zostały przekazane w porcelanowym naczyniu, następne cztery próbki uzyskał dwa miesiące później z seansu w Paryżu, próbki poddano mikroskopowym i chemicznym badaniom. Oprócz tego, laboratorium chemiczne Monachium - Schwalm otrzymało jednoczęściowy strój koloru czarnego który był przeznaczony jednorazowo dla celów seansu.
Podczas kontrolowanych eksperymentach grupa naukowców pod nadzorem Schrenck'a weszła w posiadanie małych ilości ektoplazmy plus małe ilości z ubrania medium.
Aby dowiedzieć się w jakich okolicznościach pobrano próbki, należy krótko odnieść się do warunków kontrolnych. Między innymi: medium przechodziło kompletne badanie lekarskie łącznie z obszarem pochwy i odbytu, Schrenck zapewnia że żaden centymetr ciała nie pozostał niezbadany przed eksperymentem. Po oględzinach medium dostało jednoczęściowy strój specjalnie przygotowany przez badaczy który jest dość obcisły a siatka u górnej części jednolicie otacza głowę. W takim stroju nie jest w stanie wydobyć czegokolwiek ukrytego gdzieś w ciele.
Tak ubrana, medium została zaprowadzona do swego miejsca za kurtyną, trzymana za ręce aż do momentu siadania w fotelu, każda z jej kończyn jest kontrolowana przez swie osoby. Kurtyna zostaje zamknięta, w pokoju znajduje się 10 kamer, z tego dwie za kurtyną, fotografowane jest wszystko co uważa się za ważne....
Z powrotem do próbki z 1912 roku. W dniu poprzedzającym seans strój medium został dokładnie sprawdzony, był czysty i bez jakichkolwiek śladów. Podczas kontroli bezpośrednio po seansie odkryto jeszcze mokre wtedy plamy, które zostały poddane szczególnej analizie. Sustancję odizolowano od stroju za pomocą gliceryny i żelatyny.W wewnętrznej stronie stroju znaleziono miniaturowe przezroczyste łuski.
Ustalenia za pomocą mikroskopu.
Mikroskopijny obraz pokazuje konglomeraty bezbarwnych , rodzajów płytek - jak , sklejone ciała bez wyraźnej struktury. Poza tym możemy znaleźć wiele różnych form blaszek : kanciaste, podłużne, zaokrąglone. Bardzo przypominają tkanki nabłonkowe ludzkiego organizmu, co ciekawe, nie zawierają rdzeni komórek. Podczas zabarwienia preparatu, płytki, konlomeraty były widoczne jeszcze bardziej wyrażnie.
11 września 1912r uzyskano kolejne próbki . Na dnie porcelanowego naczynia znajdowała się substancja która niezwłocznie oodano do laboratorium. Wyniki pokazują znowu bezbarwne lużne formacje tkanki nabłonkowej, tym razem w większej ilości, w niektórych przypadkach z rdzeniami, co bardzo prawdopodobnie identyfikuje je jako ludzkiego pochodzenia. Oprócz tego, znaleziono wiele włókien grzybów , małe grupy zarodników grzybów, oraz roślinne resztki. Uznano je jako przypadkowe naloty, jakich było wszędzie wiele.
Chemiczna analiza: Podczas spalania zapach przypomina ludzką tkankę, po spaleniu zostaje biały popiół. Z popiołu można wyróżnić chlorek sodu i fosforyty. Proces spalania wyraźnie wskazał na istnienie azotu. Paryskie " Spital de Antoine de Paris" w dniu 18 listopada ,zidentyfikowało wiele tkanek nabłonkowych z rdzeniami i kropelek tłuszczowych a także wiele drobnoustrojów. Naukowcy którzy pracowali z Schrenck'em doszli do wniosku że była to substancja żywa, odrzucono możliwości że mogłaby pochodzić alternatywnie, z pochwy lub jamy ustnej ponieważ brakowało tam pewnych produktów biologicznych pochodzących z tych miejsc .
Co można było powiedzieć to tyle że ektoplasma zawiera konglomeraty tkanki nabłonkowej, tkanki naskórne, tkanki tłuszczowe oraz szlamowata bliżej nie określona substancja. Wreszcie Schrenck stwierdza , że można uważać z dużym prawdopodobieństwem że: organizacja komórek tych różnych substancji pozwoliła na własne (zaobserwowane także ruchy) życie i nie jest żadnym sztucznym wyrobem jak kauczuk lub coś podobnego, ponieważ takie nie przemieniają się w resztki ludzkich komórek i takimi nie pozostawają.
Tym rodzajem logiki Schrenck zdefiniował swoje badania nad którymi następcy łamali sobie głowy.
http://www.novaplanet.com/sites/default ... beraud.png
Zdjęcia Marthe Braud
Ciekawe badania ektoplazmy opublikowano już prawie sto lat temu.
Albert Freiherr analizował próbki zebrane 11-tego i 18 września 1912 podczas seansów w Monachium i Paryżu. Posiedzenia z Evą C. ( Marthe Beraud ) przeszły już dawno do historii ale wyniki Freiherra były wielokrotnie potwierdzane przez innych naukowców .
Co tak naprawdę okazało się, ? Co można było zobaczyć pod mikroskopem ?
Próbki substancji Z Monachium zostały przekazane w porcelanowym naczyniu, następne cztery próbki uzyskał dwa miesiące później z seansu w Paryżu, próbki poddano mikroskopowym i chemicznym badaniom. Oprócz tego, laboratorium chemiczne Monachium - Schwalm otrzymało jednoczęściowy strój koloru czarnego który był przeznaczony jednorazowo dla celów seansu.
Podczas kontrolowanych eksperymentach grupa naukowców pod nadzorem Schrenck'a weszła w posiadanie małych ilości ektoplazmy plus małe ilości z ubrania medium.
Aby dowiedzieć się w jakich okolicznościach pobrano próbki, należy krótko odnieść się do warunków kontrolnych. Między innymi: medium przechodziło kompletne badanie lekarskie łącznie z obszarem pochwy i odbytu, Schrenck zapewnia że żaden centymetr ciała nie pozostał niezbadany przed eksperymentem. Po oględzinach medium dostało jednoczęściowy strój specjalnie przygotowany przez badaczy który jest dość obcisły a siatka u górnej części jednolicie otacza głowę. W takim stroju nie jest w stanie wydobyć czegokolwiek ukrytego gdzieś w ciele.
Tak ubrana, medium została zaprowadzona do swego miejsca za kurtyną, trzymana za ręce aż do momentu siadania w fotelu, każda z jej kończyn jest kontrolowana przez swie osoby. Kurtyna zostaje zamknięta, w pokoju znajduje się 10 kamer, z tego dwie za kurtyną, fotografowane jest wszystko co uważa się za ważne....
Z powrotem do próbki z 1912 roku. W dniu poprzedzającym seans strój medium został dokładnie sprawdzony, był czysty i bez jakichkolwiek śladów. Podczas kontroli bezpośrednio po seansie odkryto jeszcze mokre wtedy plamy, które zostały poddane szczególnej analizie. Sustancję odizolowano od stroju za pomocą gliceryny i żelatyny.W wewnętrznej stronie stroju znaleziono miniaturowe przezroczyste łuski.
Ustalenia za pomocą mikroskopu.
Mikroskopijny obraz pokazuje konglomeraty bezbarwnych , rodzajów płytek - jak , sklejone ciała bez wyraźnej struktury. Poza tym możemy znaleźć wiele różnych form blaszek : kanciaste, podłużne, zaokrąglone. Bardzo przypominają tkanki nabłonkowe ludzkiego organizmu, co ciekawe, nie zawierają rdzeni komórek. Podczas zabarwienia preparatu, płytki, konlomeraty były widoczne jeszcze bardziej wyrażnie.
11 września 1912r uzyskano kolejne próbki . Na dnie porcelanowego naczynia znajdowała się substancja która niezwłocznie oodano do laboratorium. Wyniki pokazują znowu bezbarwne lużne formacje tkanki nabłonkowej, tym razem w większej ilości, w niektórych przypadkach z rdzeniami, co bardzo prawdopodobnie identyfikuje je jako ludzkiego pochodzenia. Oprócz tego, znaleziono wiele włókien grzybów , małe grupy zarodników grzybów, oraz roślinne resztki. Uznano je jako przypadkowe naloty, jakich było wszędzie wiele.
Chemiczna analiza: Podczas spalania zapach przypomina ludzką tkankę, po spaleniu zostaje biały popiół. Z popiołu można wyróżnić chlorek sodu i fosforyty. Proces spalania wyraźnie wskazał na istnienie azotu. Paryskie " Spital de Antoine de Paris" w dniu 18 listopada ,zidentyfikowało wiele tkanek nabłonkowych z rdzeniami i kropelek tłuszczowych a także wiele drobnoustrojów. Naukowcy którzy pracowali z Schrenck'em doszli do wniosku że była to substancja żywa, odrzucono możliwości że mogłaby pochodzić alternatywnie, z pochwy lub jamy ustnej ponieważ brakowało tam pewnych produktów biologicznych pochodzących z tych miejsc .
Co można było powiedzieć to tyle że ektoplasma zawiera konglomeraty tkanki nabłonkowej, tkanki naskórne, tkanki tłuszczowe oraz szlamowata bliżej nie określona substancja. Wreszcie Schrenck stwierdza , że można uważać z dużym prawdopodobieństwem że: organizacja komórek tych różnych substancji pozwoliła na własne (zaobserwowane także ruchy) życie i nie jest żadnym sztucznym wyrobem jak kauczuk lub coś podobnego, ponieważ takie nie przemieniają się w resztki ludzkich komórek i takimi nie pozostawają.
Tym rodzajem logiki Schrenck zdefiniował swoje badania nad którymi następcy łamali sobie głowy.
http://www.novaplanet.com/sites/default/files/imagecache/page_mea/ressources/images/marthe_beraud.png
Zdjęcia Marthe Braud