Moment śmierci...

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Moment śmierci...

Re: Moment śmierci...

autor: Pink@ » 2016-02-04, 23:08

A ja się tylko boje bolu fizycznego niczego wiecej.

Re: Moment śmierci...

autor: Niebieski » 2015-03-11, 21:38

Moim zdaniem najtrudniejsza jest ta świadomość o tym że się umrze. Takiej próbie poddani są szczególnie ludzie starzy kiedy wiedzą że to już niedługo. Śmierć trwa tak naprawdę chwilę. W mgnieniu oka przechodzimy na tamten świat.

Re: Moment śmierci...

autor: Garest » 2014-02-11, 00:24

arteq1979 pisze:czyli co się dzieje w tej jednej chwili.
Mieliście podobne przypadki?
ciezko to opisac bo cialo astralne zostaje jakby "odrzucone/wypchniete" przez "pojemnik"(cialo) pozniej to co się dzieje jest bardzo podobnym zjawiskiem do pierwszego przejscia z oobe do astrala z roznica taka ze nie opowiadamy się za strona tylko jest ona okreslana (cos jak sad ostateczny) pozniej juz z gorki :diabel2: powiedzmy

jezeli chodzi o zegary to w przypadku zatrzymania zegara w momecie smierci to jest to zwiazane z silna wola zycia .... (im wieksza wola zycia tym wieksze wyladowanie elektro-magnetyczne czy cos takiego podczas odrywania się ciala astralnego od fizycznego)

a jesli chodzi o te dwa zegary i rocznice to niewiem ocb ale sproboje zasiegnac jezyka w astralu ;p

Re: Moment śmierci...

autor: Pandemonium » 2013-07-25, 18:33

Najłatwiej wytłumaczyć takie coś zbiegiem okoliczności, chociaż z tymi zegarkami to dziwna sprawa w sumie jest. W rocznicę śmierci mojej prababci na przykład w mieszkaniu mojego ojca i w mieszkaniu mojej babci wysiadły w tym samym czasie 2 zegarki... W dokładną godzinę śmierci... Jak to byłby zbieg okoliczności to naprawdę bardzo zastanawiający. Inna sytuacja: Rozmowa mojego ojca z matką nt. dziadka. Zacytuję: "dziadek to chyba już długo nie pociągnie, marnie wygląda". Godzina później telefon, że dziadek nie żyję :D Zbieg okoliczności ? Przeczucie ? Prawdopodobne. Po naszej rodzinie krąży jeszcze kilka podobnych historii, ale nie będę zabierał tematu ;>

Moment śmierci...

autor: arteq1979 » 2013-07-25, 15:23

czyli co się dzieje w tej jednej chwili. ja miałem dwa dziwne przypadki. Pierwszy to gdy umierała moja babcia.Wiedzieliśmy że jest bardzo słaba już i można było się spodziewać w każdej chwili że umrze.Babcia mieszkała razem z nami.
Było to w nocy,oglądałem jesszcze TV gdy na dole w pokoju usłyszałem bardzo mocne uderzenie w szafę.Po chwili wyszedł dziadek i powiedział że babcia właśnie zmarła.Co ciekawe budzik który stał na tej szafie zatrzymał się w momencie śmierci.
Drugi przypadek wyglądał tak,że mój dobry kolega niestety popełnił samobójstwo.Ciekawe jest to że w chwili gdy on to zrobił,a powiesił się,usłyszałem bardzo mocne uderzenie na zewnątrz w parapet
Co to mogło znaczyć?
Mieliście podobne przypadki?

Na górę