autor: Dagmara » 2012-12-07, 20:45
Znam podobny przypadek, moja matka widziała kiedyś mojego ducha, co zaskakujące mój kot też mnie widział, ja wtedy nie spałam, tylko pojechałam z byłym na wycieczkę, owszem byłam trochę zmęczona, ale o śnie nie było mowy.
Opisywałam kiedyś tutaj na forum w jednym temacie przypadek mojej mamy, pamiętam, że ona się wystraszyła i pierwsze co pomyślała, że mieliśmy wypadek samochodowy. To wyglądało mniej więcej tak, że siedziała ona na balkonie z moim kotem i książkę czytała, po chwili ja wyszłam na balkon do niej i zaczęłam mówić, jednak ona nic z moich słów nie zrozumiała, bo bardzo szybko mówiłam.
Kot zaczął na mnie się patrzyć zjeżony i syczeć, po czym z powrotem weszłam z balkonu do mieszkania, a zwierzę pobiegło za mną i zaczęło się nerwowo rozglądać po pokoju, mnie już tam nie było.
Na początku, kiedy mama mi wszystko opowiedziała to pomyślałam, że może coś jej się przywidziało, ale ona stanowczo zaprzeczyła twierdząc, że wie co widziała, słyszała mój głos, a i kot mnie również widział.
Dodam iż moja matka jest sceptykiem i nie wierzy w przepowiednie, żadne oobe, świat astralny, ale wtedy była naprawdę po tym zdarzeniu wystraszona.
Nie wiem za bardzo co o tym myśleć, ale to wygląda tak jakbym była w dwóch miejscach na raz.
Teraz czytając ten temat, to jest już trzeci przypadek z którym się spotykam, kiedy to dana osoba widzi ducha osoby żyjącej.
Znam podobny przypadek, moja matka widziała kiedyś mojego ducha, co zaskakujące mój kot też mnie widział, ja wtedy nie spałam, tylko pojechałam z byłym na wycieczkę, owszem byłam trochę zmęczona, ale o śnie nie było mowy.
Opisywałam kiedyś tutaj na forum w jednym temacie przypadek mojej mamy, pamiętam, że ona się wystraszyła i pierwsze co pomyślała, że mieliśmy wypadek samochodowy. To wyglądało mniej więcej tak, że siedziała ona na balkonie z moim kotem i książkę czytała, po chwili ja wyszłam na balkon do niej i zaczęłam mówić, jednak ona nic z moich słów nie zrozumiała, bo bardzo szybko mówiłam.
Kot zaczął na mnie się patrzyć zjeżony i syczeć, po czym z powrotem weszłam z balkonu do mieszkania, a zwierzę pobiegło za mną i zaczęło się nerwowo rozglądać po pokoju, mnie już tam nie było.
Na początku, kiedy mama mi wszystko opowiedziała to pomyślałam, że może coś jej się przywidziało, ale ona stanowczo zaprzeczyła twierdząc, że wie co widziała, słyszała mój głos, a i kot mnie również widział.
Dodam iż moja matka jest sceptykiem i nie wierzy w przepowiednie, żadne oobe, świat astralny, ale wtedy była naprawdę po tym zdarzeniu wystraszona.
Nie wiem za bardzo co o tym myśleć, ale to wygląda tak jakbym była w dwóch miejscach na raz.
Teraz czytając ten temat, to jest już trzeci przypadek z którym się spotykam, kiedy to dana osoba widzi ducha osoby żyjącej.