autor: Charlie » 2012-04-19, 22:01
Witam, mam do Was prośbę o pomoc w sprawie tego co przydarzyło się wczoraj mojej przyjaciółce.
Pisałem kiedyś na forum w całkiem innej sprawie, ale już przechodzę do rzeczy.
Wczoraj wieczorem Klaudia (owa przyjaciółka) ucząc się ok godziny 19:30, przy zeszytach, zasnęła (wcześniej dzwoniła do swojego chłopaka, mówiąc mu że się położy itd.) i po pewnym czasie się obudziła, bo usłyszała jak ktoś szura jej krzesłem po pokoju (ona ma takie czerwone krzesło, które strasznie szura jak je przesuwasz, bo nie ma kółek czy czegoś takiego). Chciała spojrzeć w tamtą stronę kto to szura, ale nie mogła bo zorientowała się ze ktoś ją trzyma za gardło, nie tyle co trzyma a ściska mocno. I nie mogła wydać jakichkolwiek krzyków, tylko charczała. I też nie widziała kto ją trzyma.
I nagle zasnęła.
powiem że od razu zapewniła mnie ze to nie był sen, bo było to bardzo realistyczne i prawdziwe.
ale przechodzę do snu: śniło jej się, że ona, ja i dwie koleżanki staliśmy w jakiejś ogromnej hali, która prawdopodobnie była stacją PKS, czy coś. I wszyscy ludzie którzy tam byli zaczęli wychodzić a za chwilę przyszło pełno Rumunów, wiele dorosłych i dzieci. I jedna taka kobieta podeszłą do nas z bronią i zażądała torebki Klaudii. Ta jej szybko oddała tę torebkę i chciała schować telefon, ale kobieta to również chciała i Klaudia jej go dała. Potem Rumunka podeszła do jednej koleżanki, tamta nie chciała dać jej swojej torebki, wiec ją zastrzeliła. Potem podeszła do drugiej koleżanki, która zaczęła wyzywać ją od najgorszych, brudnych, klnąc na nią itd. I kobieta powiedziała, że jedna z nich mogła uciec a druga musi zostać, wiec Klaudia zaczęła uciekać i tylko spostrzegła, że kobieta strzelając do tamtej koleżanki zostawiła na jej klatce piersiowej trzy, równie ułożone z góry na dół czerwone kropki krwi.
Ze mną nie wiadomo co się stało.
Ale Klaudia uciekła i na zewnątrz tego budynku zobaczyła mnóstwo osób w długich włosach, z brodami i w czarnych sztach, satanistów po prostu. I niektórzy mówili po polsku, inni po angielsku i po innych językach, i podeszła do jednego mężczyzny, spytała się czy mówi po polsku, na co ten, że tak i wtedy on a do niego "Czy wiesz co tam się w środku dzieje ?!" na co on wydarł się "ZAMKNIJ SIĘ!" I wtedy wszyscy oni na nią spojrzeli z nienawiścią i zaczęli gonić. Tamten mężczyzna był na przedzie i dogonił ją, złapał za dłoń i zaczął śpiewać jakąś wesołą, dziecinną piosenkę, a ona razem z nim, z przymusu. Potem na niego spojrzała i okazał się po prostu diabłem.
I wtedy się obudziła, całą zapłakana itd. zadzowniła do swojego chłopaka, który ma brata ksiedza, który pobudził pół Katedry Wrocławskiej, aby się za nią modlili. Jej mama porozlewała wodę święconą po całym pokoju. Sama Klaudia twierdzi, że to sam Szatan przyszedł ją zabrać i gdyby się nie obudziła w tamtym momencie to by ją zabrał.
Sytuacja nie jest zmyślona, to zapewniam, a jest sprzed wczoraj.
więc proszę o pomoc
dodam, że siostra Klaudii opowiadała, iz miała podobną sytuację, kiedyś nawiedziła ją zmora, tzn. czuła ją jak pełznie do niej w łóżku pod kołdrą od stóp do głowy, więc ta ją szybko kopnęła i zmora spadła na ziemię, przy czym dało się usłyszeć tętent kopyt końskich.
Witam, mam do Was prośbę o pomoc w sprawie tego co przydarzyło się wczoraj mojej przyjaciółce.
Pisałem kiedyś na forum w całkiem innej sprawie, ale już przechodzę do rzeczy.
Wczoraj wieczorem Klaudia (owa przyjaciółka) ucząc się ok godziny 19:30, przy zeszytach, zasnęła (wcześniej dzwoniła do swojego chłopaka, mówiąc mu że się położy itd.) i po pewnym czasie się obudziła, bo usłyszała jak ktoś szura jej krzesłem po pokoju (ona ma takie czerwone krzesło, które strasznie szura jak je przesuwasz, bo nie ma kółek czy czegoś takiego). Chciała spojrzeć w tamtą stronę kto to szura, ale nie mogła bo zorientowała się ze ktoś ją trzyma za gardło, nie tyle co trzyma a ściska mocno. I nie mogła wydać jakichkolwiek krzyków, tylko charczała. I też nie widziała kto ją trzyma.
I nagle zasnęła.
powiem że od razu zapewniła mnie ze to nie był sen, bo było to bardzo realistyczne i prawdziwe.
ale przechodzę do snu: śniło jej się, że ona, ja i dwie koleżanki staliśmy w jakiejś ogromnej hali, która prawdopodobnie była stacją PKS, czy coś. I wszyscy ludzie którzy tam byli zaczęli wychodzić a za chwilę przyszło pełno Rumunów, wiele dorosłych i dzieci. I jedna taka kobieta podeszłą do nas z bronią i zażądała torebki Klaudii. Ta jej szybko oddała tę torebkę i chciała schować telefon, ale kobieta to również chciała i Klaudia jej go dała. Potem Rumunka podeszła do jednej koleżanki, tamta nie chciała dać jej swojej torebki, wiec ją zastrzeliła. Potem podeszła do drugiej koleżanki, która zaczęła wyzywać ją od najgorszych, brudnych, klnąc na nią itd. I kobieta powiedziała, że jedna z nich mogła uciec a druga musi zostać, wiec Klaudia zaczęła uciekać i tylko spostrzegła, że kobieta strzelając do tamtej koleżanki zostawiła na jej klatce piersiowej trzy, równie ułożone z góry na dół czerwone kropki krwi.
Ze mną nie wiadomo co się stało.
Ale Klaudia uciekła i na zewnątrz tego budynku zobaczyła mnóstwo osób w długich włosach, z brodami i w czarnych sztach, satanistów po prostu. I niektórzy mówili po polsku, inni po angielsku i po innych językach, i podeszła do jednego mężczyzny, spytała się czy mówi po polsku, na co ten, że tak i wtedy on a do niego "Czy wiesz co tam się w środku dzieje ?!" na co on wydarł się "ZAMKNIJ SIĘ!" I wtedy wszyscy oni na nią spojrzeli z nienawiścią i zaczęli gonić. Tamten mężczyzna był na przedzie i dogonił ją, złapał za dłoń i zaczął śpiewać jakąś wesołą, dziecinną piosenkę, a ona razem z nim, z przymusu. Potem na niego spojrzała i okazał się po prostu diabłem.
I wtedy się obudziła, całą zapłakana itd. zadzowniła do swojego chłopaka, który ma brata ksiedza, który pobudził pół Katedry Wrocławskiej, aby się za nią modlili. Jej mama porozlewała wodę święconą po całym pokoju. Sama Klaudia twierdzi, że to sam Szatan przyszedł ją zabrać i gdyby się nie obudziła w tamtym momencie to by ją zabrał.
Sytuacja nie jest zmyślona, to zapewniam, a jest sprzed wczoraj.
więc proszę o pomoc
dodam, że siostra Klaudii opowiadała, iz miała podobną sytuację, kiedyś nawiedziła ją zmora, tzn. czuła ją jak pełznie do niej w łóżku pod kołdrą od stóp do głowy, więc ta ją szybko kopnęła i zmora spadła na ziemię, przy czym dało się usłyszeć tętent kopyt końskich.