Problem z duchem?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Problem z duchem?

Re: Problem z duchem?

autor: Amyy » 2012-04-26, 16:48

Witaj , mialam bardzo podobnie.
Moze kiedys opowiem tu na forum moja historie.. poki co raczej ciezko bedzie mi o tym mowic.


W skrócie.. nalej wode z kranu w jakis pojemnik i postaw na szafie w pokoju najczęściej takie rzeczy słyszałaś/widziałaś (ważne by naczynie stało jak najbliżej sufitu ). Jest to sprawdzona metoda.. to oczywiście tego nie przegoni ale oslabi.Legenda mowi ze gdy duch jest naprawdę zly i zyczy Ci zle możesz zobaczyć w tej wodzie jego twarz.

Radze również postawić biale kwiaty przy drzwiach.
Mowi się ze to znak dla tych zlych by nie wchodzili do domu.


Te metody poznalam od pewnego przyjaciela ktory zajmuje się biala magia
dzieki tym mogę znow spac.

Re: Problem z duchem?

autor: Dream1977 » 2012-04-23, 17:12

Arek pisze:Tylko nie idź do egzorcysty, w przypadku Annelisy Michel egzorcysta był winien jej śmierci, w szpitalu więcej by pomogli, prokurator żądał więzienia dla tego księdza ale sąd tylko orzekł karę w zawieszeniu.
Co do reszty, hmmm, ciekawe naprawdę, przypomina mi się przypadek o którym kiedyś czytałem, ale trudno coś teraz mi powiedzieć.
Czy był w twojej obecności ktoś kto widział albo słyszał owe fenomeny?
Ze tak spytam, wgłębiałeś się bardzie w temat Annelise ? Czy tylko może coś gdzies słyszałes, oglądałes program w tv czy co? Powiem Ci, że czytałem wiele publikacji na ten temat, m.in. książkę napisaną przez antropolog. (nie pamietam teraz nazwiska) na podstawie wywiadów z rodziną, przyjaciółmi Annelise. Zostały w tej książce dokładnie opisane zdarzenia, życie Annelise, fakty z życia egzorcystów itp. Powiem Ci jedno, że Annelise była badana przez lekarzy, spędziła jakiś czas w ośrodku zdrowia, nikt nie był w stanie jej pomóc. Ta dziewczyna nie jadła, nie była w stanie, nie spowodował tego egzorcysta. Po prostu to była wyjątkowa manifestacja złego. Wiem że tzw nauka nie przyjmuje do wiadomości faktów na ktore nie ma wytłumaczenia, chciałbym nadmienić, że swego czasu ziemia też była płaska i nikt nie przyjmował do wiadomości że jest okrągła i nie jest centrum wszechświata. Zabijano nawet tych ktorzy twierdzili coś innego. Myślę ze tzw naukowcy powinni mieć więcej pokory, bo jestem pewien, że my jako ludzkość znamy bardzo małą częsc praw natury, a że czegoś nie rozumiemy albo nie potrafimy zmierzyć naszą "wspaniałą" technologią, od razu negujemy.

Re: Problem z duchem?

autor: Ampa Vatis » 2012-04-23, 00:29

Arek pisze:Tylko nie idź do egzorcysty, w przypadku Annelisy Michel egzorcysta był winien jej śmierci, w szpitalu więcej by pomogli
To kompletnie nie tak. W szpitalu stan Anneliese pogorszyłby się tak czy owak i efekt był by ten sam. Zawiniły tutaj mizerne umiejętności księży, dla których egzorcyzm to tylko modlitwy.
W tej chwili zajmuję się przypadkiem, gdzie podmiot jest w szpitalu psychiatrycznym i z obserwacji jakie prowadzę z dnia na dzień stan się pogarsza, pomimo brania leków, które według mnie osłabiają ofiarę. Tak więc egzorcyzm tak, ale nie modlitwy, z których demony zwyczajnie szydzą.
Nozefi pisze: Dodam jeszcze, że parę lat temu bawiłam się w wywoływanie duchów, a lustro które do tego użyłam, po zakończonym "seansie" spadło ze swojego miejsca i się roztrzaskało.
Opis zdarzeń to podręcznikowy przykład tego co się może wydarzyć, kiedy ludzie „bawią” się w przywoływanie duchów. Najprawdopodobniej coś odpowiedziało na wasze wołanie i nie koniecznie jest to tym czego się spodziewałaś. Taki byt po przejściu do naszej rzeczywistości gromadzi energię i zaczyna manifestować. Powodów może być kilka.
Spróbować ze świecą zawsze możesz Dagmara ma trochę racji, jednak nie wyeliminuje to problemu, a odłoży na później i tak Twoje dzieci będą borykać się z tym dalej. Spróbuj nawiązać kontakt na poziomie energetycznym.

PS. Nie miałem okazji się wcześniej przywitać, więc: Witam wszystkich forumowiczów.

Re: Problem z duchem?

autor: Stefcio888 » 2012-04-20, 23:18

Paranormalc activity 3 się kłania ;) Przy okazji witam na forum.

Re: Problem z duchem?

autor: Spooky Fox » 2012-03-12, 18:40

Nozefi - jeśli dzieci wymyślają przyjaciół to jedno. Natomiast jeżeli zaczynają się z nimi bawić, rozmawiać czy narzekać na swoich wymyślonych przyjaciół - to już jest powód, żeby się zacząć zastanawiać.

Re: Problem z duchem?

autor: Nozefi » 2012-03-06, 01:18

Z pewnością wypróbuję to, co napisała Dagmara.

Moja kilkuletnia siostra para razy twierdziła coś w stylu, że "Marzena zabiera jej barbie, a ona nie chce się bawić stellą." kiedy była sama w pokoju. Skończyło się na paru wizytach u psychologa, który stwierdził że Weronika po prostu wymyśliła sobie przyjaciółkę, co jest normalne u dzieci przebywających mało z rówieśnikami. Jakoś w to nie wierzyłam do końca, bo na przeciwko mieszka dziewczynka z którą moja siostra się bawi dość regularnie, a i do przedszkola chodzi (chociaż jest chorowita, więc miewa przerwy), więc na brak kontaktu z rówieśnikami narzekać chyba nie może.
Z drugiej strony wiem, że dzieci lubią wymyślać sobie przyjaciół.

Re: Problem z duchem?

autor: Arek » 2012-03-03, 03:11

Tylko nie idź do egzorcysty, w przypadku Annelisy Michel egzorcysta był winien jej śmierci, w szpitalu więcej by pomogli, prokurator żądał więzienia dla tego księdza ale sąd tylko orzekł karę w zawieszeniu.
Co do reszty, hmmm, ciekawe naprawdę, przypomina mi się przypadek o którym kiedyś czytałem, ale trudno coś teraz mi powiedzieć.
Czy był w twojej obecności ktoś kto widział albo słyszał owe fenomeny?

Re: Problem z duchem?

autor: Dagmara » 2012-03-02, 20:31

Witaj.
Spróbuj przeprowadzić prosty rytuał w domu za pomocą białej świecy oraz kadzidła nakazując tym samym bytom duchowym odejść do świata umarłych, w stronę światła, prosząc przy tym o wsparcie energii wyższych, coś na wzór aniołów.
Okadź całe mieszkanie, przechodząc przez pomieszczenia i trzymając w ręku białą świecę, cały czas nakazując bytom opuszczenie Twego domostwa w imię siły najwyższej. Jeśli są to niewrogie byty, to powinny bez przeszkód odejść.
Pamiętaj jednak, aby Twe słowa były wyrażane zdecydowanie, bez jakichkolwiek zawahań i strachu, drobny błąd zająknięcie może spowodować iż duchy nadal pozostaną.

Re: Problem z duchem?

autor: Spooky Fox » 2012-03-02, 01:51

No tak...jeżeli nie jesteś chrześcijanką, to pan w czarnym Ci tu nie pomoże, bo oni w dużej mierze działają na podświadomość, bo umiejętności to im brakuje.

W takim wypadku pozostaje spirytysta. A jak i z tym będziesz miała problemy, to może inaczej - powiem mojej pięknej żeby zajrzała w ten temat. Powinna dać Ci podstawowe informacje na oczyszczenie domu z negatywnych energii. Powinno pomóc. Jeżeli nie, to znaczy, że to coś grubszego i spirytysta będzie nieodzowny.

Re: Problem z duchem?

autor: Karoolczak » 2012-02-27, 23:38

Przeciez nie musisz isc do egzorcysty... Wystarczy spirytysta i nie ma tu nic powiazanego z twoja wiara. W co wierzysz twoja sprawa spirytysta i tak owy spirytysta bedzie mial te same "mozliwosci" bez wzgledu na twoje wyznanie.

Re: Problem z duchem?

autor: Nozefi » 2012-02-27, 22:44

Dzięki za odpowiedzi :)
Cóż, ze znalezieniem egzorcysty może być problem, bo mieszkam w dość małym mieście i okolice też nie są zbyt przyjazne tym sprawom. Słyszałam też, że egzorcysta nie pomoże, jeżeli człowiek nie jest wierzący, a ja nie wyznaję wiary chrześcijańskiej i wątpię żebym znalazła medium powiązane z moją religią.
Koleżanka z którą byłam w tamtym czasie mówi, że nic nie zauważyła. Tylko że ja mieszkam w tym mieszkaniu, w którym do tego "wywoływania" doszło, więc...

Re: Problem z duchem?

autor: Spooky Fox » 2012-02-27, 03:53

Jeśli ktoś wywołuje byty nie potrafiąc ich odwołać, to tak jak dać dziecku zapalniczkę i benzynę i dziwić się później, że się spaliło...

Radzę zasięgnąć opinii spirytysty lub egzorcysty. Myślę, że podstawowe działania powinny odnieść skutek, bo wydaje się z Twojego opisu, że duszek jest nieszkodliwy.

Re: Problem z duchem?

autor: Karoolczak » 2012-02-26, 21:38

Przede wszystkim witaj na forum :) Hmm w wielu kulturach lustro sluzy za swojego rodzaju"przejscie" do naszego swiata.. Powiedz prosze czy sama wywolywalas te duchy czy moze ktos byl razem z toba. Jezeli ktos z toba byll to zapytaj czy rowniez zdarzaja mu się takie sytuacje. Bardzo prawdopodobne jest to, ze byt "urosl" w sile i daje powaznie o sobie znac. Skontaktuj się z jakims spirytysta. Powinien pomoc :) Pozdrawiam :)

Problem z duchem?

autor: Nozefi » 2012-02-26, 19:11

Może zacznę od tego, że w dzieciństwie byłam strachliwa, więc myślałam do tej pory, że to po prostu strach przed ciemnością i tego typu rzeczami, ale jednak ostatnio dzieje się zbyt dużo.

Często widzę dwójkę dzieci. Mimo że z miejsca wyglądają dziwnie,to nie zwracałam na to uwagi. Dzieci jak dzieci, pełno ich jest w moim mieście jak w każdym innym. Jednak kiedy widziałam je już któryś raz, zaczęłam się nad tym zastanawiać.
Jest też sprawa, że miałam obawy co do mojego stanu psychicznego, bo czasami zdarza mi się widzieć twarze, które jednak szybko znikają, albo osoby stojące w oknach i wyglądające co najmniej dziwnie. Jednak jak mówiłam, zwalałam winę na moje dzieciństwo i bujną wyobraźnię.
Od jakiegoś roku słyszę stuki i jakby kroki. Czuję też czasami, że ktoś mnie obserwuje, ale jest ze mną w pokoju, ale kiedy się oglądam nikogo nie ma. Raz czy dwa słyszałam płacz, a potem szepty. Ale myślałam że to problemy z mieszkaniem, instalacją hydrauliczną, czymkolwiek. Wolałam nie wierzyć w duchy.
Kiedyś siedziałam sama w domu i przygotowywałam się do wyjścia, kiedy usłyszałam cichy śmiech dobiegający z pokoju mojej młodszej siostry. Jednak nikogo tam nie było, otworzyłam nawet szafę. Czułam się, jakby ktoś lub coś na mnie naciskało, chciało żebym już wyszła. Więc zebrałam się szybko i przerażona wybiegłam z mieszkania. Także to zignorowałam.

Jednak wczoraj w nocy, jak zwykle leżałam w łóżku próbując zasnąć, kiedy znów pojawiło się uczucie, że ktoś jest w moim pokoju. Rozglądałam się przez chwilę, ale gdy nikogo ani niczego nie zauważyłam, znów zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam dziwaczny odgłos. To było jakby ktoś się toczył, tak, dosłownie toczył, po podłodze. Towarzyszyło temu takie pobrzękiwanie, ale nie łańcuchów, ale jakby ktoś uderzał nożem o nóż. Ustało to dopiero po minucie i to mnie przeraziło, bo nigdy nie słyszałam czegoś tak długiego.

Dodam jeszcze, że parę lat temu bawiłam się w wywoływanie duchów, a lustro które do tego użyłam, po zakończonym "seansie" spadło ze swojego miejsca i się roztrzaskało.

Czy to ma coś wspólnego z tym co słyszę i/lub widzę? Nie mogę już tego ignorować, bo zaczynam się bać.
Bardzo proszę o pomoc, dziękuję.

Na górę