Czyżby duch zmarłego człowieka?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Czyżby duch zmarłego człowieka?

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-30, 00:17

Nie dam sobie na pewno wmówić że kłamę wszyscy w to wierząa oczywiście znajdzie się ktoś co napisze cyt. ,,z całym szacunkiem stwierdzam że ściemniasz,, :evil: aż się nóż w kieszeni otwiera.To co opisałem było co do szczegółu chyba że to nie duch ale według mnie to duch,takto moja historia jest prawdziwa i uargumentowana.

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: leszek » 2011-03-29, 17:46

interesują mnie zjawiska paranormalne i ja nie chciałbym żeby okazało się że Ufo to bujda wymyślona przez Amerykanów czy tam Rosjan...
a dlaczego nie? Rozczarowałbyś się? Lepsza gorzka prawda niz pocukrowane kłamstwo.

Co do historyjki o Twoich duchach to myśle, z całym szacunkiem, że ściemniasz
w lecie kupuje ze znajomym kamerę cyfrową i idziemy na cmentarz w nocy.
aha, to wiele wyjaśnia. Wyobrażnia działa, jak widze.

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-24, 00:15

Ok tak jakoś mi się cytowały a co do nagrań wątpie aby coś na nich wyszło widzimy ducha wtedy kiedy przeważnie nie jesteśmy na to gotowi,duch nie będzie nam mówił wez kamerę to mnie nagrasz :grin: Interesują mnie zjawiska paranormalne i ja nie chciałbym żeby okazało się że Ufo to bujda wymyślona przez Amerykanów czy tam Rosjan...

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: Spooky Fox » 2011-03-23, 23:27

Artur - nie cytujemy całych postów :) Za to jest upomnienie, potem warn, a potem ban. To tak, gwoli ścisłości, na przyszłość.

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: Quantum » 2011-03-23, 23:23

Nie chodzi o to, że kłamiesz, nikt z nas Ci tego nie sugeruje. Tylko czasami autosugestia podpowiada nam różne rzeczy, a że wydają się interesujące to lubimy w nie wierzyć. Ale nie osądzam, przedstawisz jakieś ciekawe nagrania we wakacje to chętnie obejrzę i podyskutuję :)

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 23:14

Spooky Fox pisze:Artur, nie dziw się, że podchodzimy sceptycznie. Ciężko jest uwierzyć komuś, kto pisze, że widział ducha, a na dowód ma swoje słowo. To raczej mało przekonywujące, zwłaszcza, że mamy tutaj grono osób, które oczywiście, że wierzą w takie zjawiska, ale do komentarzy podchodzą bardziej sceptycznie.
Wiem ale ja naprawdę widziałem po co miałbym kłamać zwłaszcza na forum,w lecie kupuje ze znajomym kamerę cyfrową i idziemy na cmentarz w nocy.

W te wakację będę tam jezdził codziennie i może coś uchwyciłbym kamerą

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: Spooky Fox » 2011-03-23, 21:54

Artur, nie dziw się, że podchodzimy sceptycznie. Ciężko jest uwierzyć komuś, kto pisze, że widział ducha, a na dowód ma swoje słowo. To raczej mało przekonywujące, zwłaszcza, że mamy tutaj grono osób, które oczywiście, że wierzą w takie zjawiska, ale do komentarzy podchodzą bardziej sceptycznie.

Widzieć ducha, a spotkać ducha, to zupełnie dwie różne sprawy. Jeśli go widziałeś, to nie bardzo wiem, skąd Twój strach. Ja osobiście wychodzę z założenia, że to nie duchów trzeba się bać, ale tych, co jeszcze żyją. Inna sprawa, jeśli się spotkałeś z duchem. Wszedłeś w jakąś interakcję z bytem takowym. Sam miałem taki głupi przypadek i wiem, że można się najeść takiego dziwnego, bo irracjonalnego strachu.

Ogólnie rzecz biorąc - nie masz się czego obawiać. Zawsze staraj sobie wytłumaczyć jakieś zjawiska racjonalnie. Potem dopiero, kiedy racjonalne sposoby zawiodą, szukaj gdzieś poza ukutą i szczelnie zamkniętą nauką.

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 21:02

To było ponad 3 lata temu ale uwierz mi ja pamiętam to jak dziś potem całą noc spać nie mogłem,tata spytał się jakiegoś księdza i ten ksiądz mowił że możliwe że to prośba o modlitwe że dusza nie może wejść do nieba czy coś....

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: Quantum » 2011-03-23, 19:54

artur9620 ciężko jest ocenić takie zdarzenie na podstawie tak niedokładnego opisu, tym bardziej że jak sam napisałeś miało miejsce parę lat temu, więc pisząc o tym teraz mogłeś nieświadomie poprzekręcać jakieś fakty, coś dodać itp.

Ja również wierzę w świat pozamaterialny, ale pewnie nie dowiemy się co wtedy zobaczyłeś, więc na Twoim miejscu zapomniałbym o całej sprawie bo tylko niepotrzebnie się nakręcasz :) Pozdro

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 19:00

stellamystica pisze:Po prostu, opisany przez Ciebie przypadek mnie nie przekonuje. Moje poglądy w całej swej rozciągłości nie negują istnienia duchów, wypowiedziałem się tylko o tym, co napisałeś.
Mów co chcesz ale ja tam w świat pozamaterialny wieże i uważam że spotkałem ducha tego motocyklisty właśnię wtedy...

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 18:19

stellamystica pisze:mówiliśmy o tej drugiej sytuacji, nie o pierwszej.

Napisałem wcześniej, że pierwszy przypadek jest bardziej uprawdopodobniony, jednak pytaleś o zdanie, a moje w tym przypadku jest bardzo sceptyczne.
Zobaczyłbyś ducha to byś zapewne inaczej gadał,ja nikomu nie polecam tego przeżycia potem w nocy śniły mi się różne głupoty i byłem cały w strachu,uważam że druga opisana przezemnie sytuacja mogła być jakimś zjawiskiem optycznym ale co do pierwszej sytuacji nie mam wątpliwości zobaczyłem kawałek tamtego świata,skąd u ciebie takie sceptyczne poglądy?

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 17:56

stellamystica pisze:Jak sam pisałeś, było ciemno, więc siłą rzeczy rozpłynęła się w mroku, skręciła, oddaliła się w miejsce, gdzie zalegające ciemności były gęstsze... etc.
Było ciemno ale w tej drugiej sytuacji,w maju około godziny 18-19 jest jeszcze słonecznie.Więc uważam że w pierwszej sytuacji widziałem ducha i nie ma racjonalnego wyjaśnienia tamtej sytuacji.

Re: Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 17:26

Ponieważ w duchy wierze bo są na nie dowody w ufo zresztą też wierze a skąd duchy na ziemi,otóż według mnie to one czasami mogą pojawić się wśród nas lub po prostu potrzebują modlitwy aby się stąd uwolnić.Jak racjonalnie można niby wytłumaczyć drugą historię?

Czyżby duch zmarłego człowieka?

autor: artur9620 » 2011-03-23, 17:11

Był słoneczny dzień maja roku 2007,w godzinach wieczornych 17 30 wybrałem się z tatą na wycieczkę rowerową około 10 km od domu.Wracaliśmy była godzina chyba jakoś po 18 00 wracaliśmy do domu znaną ale inną drogą do domu niż zwykle,był wyjazd pod wysoką górkę,jedziemy i około 30-40 metrów od nas dostrzegliśmy jakiegoś człowieka ubranego na czarno chyba w czarny garnitur tak jak zmarłych ubiera się do trumny nagle przeszedł nam drogę i wszedł za krzyż(W latach 90-tych zginął tam jakiś młody mężczyzna na motorze,od małego gdy chodziłem tam na spacery to modliłem się przy tym krzyżu) po 30 sekundach dojechaliśmy na wysokość gdzie znajduje się krzyż zobaczyliśmy że nikogo nie ma a za krzyżem wysoki pagórek z bardzo dużym kątem nachylenia i krzaki dość mało gęste więc ewentualnie coś zobaczyliśmy ale tam nic nie była tylko cisza,chwilę my tam stali i stwierdziliśmy że coś się nam ukazało ale po powrocie do domu reszta domowników siedzieli wtedy na dworze powiedzieli nam że 10 minut temu był ogromny zryw wiatru i dziwnego dzwięku a potem umilkło,zjawisko trwało około 15 sekund,tyle że 10 minut temu widziałem znikającego typka,dziwna sprawa no nie?Wszyscy znajomi twierdzą że to na stówę duch zmarłego motocyklisty i może on też prosić o modlitwę.Co o tym sądzicie i z góry mówię że to nie kłamstwo tylko prawdziwe przeżycie,tamtejszej nocy nie mogłem zasnąć śniłem o tym co zobaczyłem dopiero lęk minął po tygodniu od zdarzenia.

Drugie spotkanie z duchem miało miejsce w zimie tego samego roku czyli w 2007,wracałem z kościoła z pierwszego piątku miesiąca i była godzina około 19-40,byłem wtedy sam,wchodzę przez bramę na podwórko i pod garażem zobaczyłem jakąś czarną sylwetkę,odległość bramy od garażu dzieli jakieś 10-15 metrów,było wtedy ciemno a ta postać i tak wyróżniała się na tle tej czerni,widziałem ją około 1-2 sekund po czym zniknęła.Myślicie że te zdarzenia mogą ze sobą mieć powiązanie?Co tym wszystkim sądzicie?

Na górę