Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: Rocketfuel1994 » 2016-05-11, 13:38

Witajcie, jestem tu nowy i dopiero odkryłem powyższy wątek na forum.
W swoim życiu miałem jedną dziwną sytuację, której nie umiem logicznie wytłumaczyć.

Byłem na wakacjach w Augustowie, dokładniej mieliśmy wynajęty domek w Puszczy Augustowskiej, przyczółek nazywa się Strękowizna.
Jednego dnia poszliśmy z moją byłą dziewczyną i jej siostrą do lasu na jagody, było to koło godziny 17-18.
Nie wchodziliśmy głęboko w las, cały czas przebywaliśmy w miarę blisko drogi tak by się nie zgubić. Chodziliśmy i zbieraliśmy owe jagody dłuższą chwilę i wtem nagle w lesie zrobiło się cicho, ptaki przestały śpiewać, wiatr ustał w dodatku zrobił się straszna duchota. Byłem zdezorientowany całą tą sytuacją przez chwile obserwowaliśmy teren dookoła. Jakieś 10-12 metrów lekko na prawo od nas znajdował się "zakręt" z paproci, który ciągnął się ładnych kilkanaście metrów. W pewnym momencie zaczęły się one ruszać tak jakby ktoś skradał się do nas, raczej to nie zwierzę albo inaczej coś co ciężarem mogło przypominać dorosłego człowieka. Bynajmniej tak wydawało mi się po szeleszczeniu i odgłosach, które stamtąd dochodziły. To "coś" zbliżało się w miarę szybko ale próbując namierzyć ten twór czy cokolwiek to było nie widziałem nic, totalnie nic a paprocie w danym miejscu się ruszały. Tylko w tym miejscu. Prawie biegiem wyszliśmy na drogę, podczas ucieczki czuliśmy jakby to coś goniło i gdy już byliśmy na drodze zrobiwszy maks. 5 kroków obróciliśmy się ale nic nie było. Ptaki zaczęły na nowo śpiewać i zrobił się przyjemny wiaterek.
Do tej pory nie udało mi się logicznie wytłumaczyć co to było.
W lesie nie daleko domku gdzie spędzaliśmy wakacje znajdował się grób nie znanego radzieckiego żołnierza z I lub II wojny, było też pełno okopów w okolicy ale nie wiem czy to ma jakiś związek ze sprawą.
Liczę, że ktoś pomoże mi znaleźć logiczne wytłumaczenie zaistniałej sytuacji.

Pozdrawiam forumowiczów.

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: artur9620 » 2011-03-24, 22:54

Ja nie nawiązałem bezpośredniego kontaktu ale naoczny owszem.

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: majka2020 » 2011-03-16, 22:43

A za każdym razem jak wywołaliście kogoś, to wam odpowiadał?

Z chęcią przeczytam Twoją relacje jak założysz nowy wątek :)

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: Nyh » 2011-03-16, 22:40

Znaki obecności? Jeśli chodzi Ci o jakieś unoszące się przedmioty itp. to nieee, ale dawaliśmy mu "zagadki". Przykład: ja z koleżanką "siedziałyśmy przy talerzyku" (czyli niby my z nim rozmawiałyśmy, trzymałyśmy przesuwający się po tablicy talerzyk), był z nami nasz kolega,taki po prostu znajomy. Nie wierzył w to i tak do żartów powiedział "Uwierzę, jak napisze jak miała na imię moja prababcia". My nie znałyśmy nawet imion jego rodziców, a co dopiero imienia prababci. No i talerzyk poruszył się, napisał imię... zgadzało się. Nie pamiętam już naprawde tego imienia, wiem tylko, że było to imię rzadko spotykane, staropolskie (Melania, czy coś w tym stylu). Kolega przestraszył się tak, że już nigdy więcej nam nie towarzyszył... Takich "testów" robiłyśmy potem mnóstwo, gdy tylko ktoś nie wierzył, zadawał pytanie w takim stylu i... zaczynał wierzyć w duchy :). Oj, takich przykładów prawdziwości było mnóstwo. Kiedyś założę nowy wątek i wszystko dokładnie opiszę, bo z perspektywy czasu to rzeczywiście ciekawa historia...

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: majka2020 » 2011-03-16, 21:46

Aaa..:)
A jak go wywołaliście, to dawał jakies znaki swojej obecności?

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: Nyh » 2011-03-16, 19:47

Nie, no w wizje to nie wierzę :))). Tablicę sobie zrobiliśmy z literkami, słowami TAK i NIE. No i talerzyk z narysowaną strzałką. Taki standard :).

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: majka2020 » 2011-03-16, 14:19

Nyh - A w jaki sposób ten duch przekazał ci tą wiadomość?
Normalnie z nim rozmawiałaś czy miałaś może wizje ?
Hmmm...

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: Nyh » 2011-03-16, 02:28

Oj, długa to historia jest. Ogólnie to moja mama za jeszcze "młodych czasów" strasznie wkręciła się w wywoływanie duchów itp. Pewnego dnia opowiedziała mi kogo wywołała (podając imię i nazwisko) i w jaki sposób to robić... Wiedziona czystą ciekawością spróbowałam (ze znajomymi). Mama oczywiście zabraniała, no ale kto by słuchał rodziców :)). Jedyne w czym jej posłuchałam to to abym nie wywoływała ducha, ale przywołała tego konkretnego (wywołanego wcześniej przez mamę). Później (w wyniku "rozmów" z duchem) dowiedziałam się, że ten duch niby ma "odejść" z naszego świata dopiero gdy umrze osoba, która go wywołała - czyli moja mama. I to było pierwsze potwierdzenie prawdziwości tych zdarzeń - wcześniej mi o tym nie wspominała, a gdy powiedziałam jej, że duch przekazał nam coś takiego potwierdziła (dodała jeszcze, że właśnie wtedy kiedy jej to powiedział to przestała się tym interesować, tak bardzo się przestraszyła).
Takich sytuacji "potwierdzających" prawdziwość tego wszystkiego jest kilkanaście. No ale to offtop.
Się rozpisałam...

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: pumqa » 2011-03-15, 22:29

Kogo wywolywalas? i co się stalo ;)

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: Nyh » 2011-03-15, 21:31

Parę lat temu wywoływałam ducha. Udało się, choć dziś, gdy o tym myślę wydaje mi się to nierealne...

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: pumqa » 2011-03-15, 20:56

Pozyjemy zobaczymy ;). Dzieki. pozdrawiam cie

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: majka2020 » 2011-03-15, 20:49

Przed snem spróbuj się odprężyć, zrelaksować .
Jakby działo się znowu coś, to pisz:)

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: pumqa » 2011-03-15, 20:37

Fakt ze stresuje się ostatnio.Byc moze to nic takiego, ale to ze budze się co noc i to co się stalo dalo mi do myslenia. Przestraszylam się tez niezle, a maz nie jest typem czlowieka ktory by wierzyl np. w duchy. Mmam nadzieje ze powtorzy się to wiecej. Jesli tak napewno opisze wszystko. :)

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: majka2020 » 2011-03-15, 20:24

Może to wynika ze stresu(np w pracy), jestes zdenerwowana, przemęczona,źle sypiasz?
I przez to może zdaje ci się że coś czujesz, słyszysz?
Mówisz,że kiedyś ci się nic nie przytrafiało takiego,a twój mąż nic nie słyszy.

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: pumqa » 2011-03-15, 20:17

Mialam tylko te dwa przypadki kiedy dalo mi do myslenia. Dzialo się oczywiscie w nocy. Maz zawsze sypia bez problemow.Czasami budze się z krzykiem lub tak jak bym lapala gleboko powietrze...ale nie pamietam nigdy snu.

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: majka2020 » 2011-03-15, 19:59

Od kiedy się tak zaczęło dziać?
Twój mąż nie miał podobnych przypadków do Twoich?
Napisz jeszcze czy to się zawsze zdarza w nocy, czy takze w dzień?
Pozdrawiam.

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: pumqa » 2011-03-15, 19:49

Jestem tu nowa , witam wszystkich. Sama nie wiem co to bylo ..czesto budze się w nocy zawsze o tej samej godzinie miedzy 2-3. Ostatnio spalam na kanapie poniewaz ogladalam fajny filmik. Bylam obrucona buzia do oparcia wiec nie widzialam nic ale cos mnie obudzilo i balam się , nie wiem dlaczego. Czulam za plecami jakis dziwny powiem jak by ktos kolomnie przechodzil i byl to taki zimne powiew. Okna mialam zamkniete i kaloryfer byl wlaczony na maxa. Usiadlam na lozku i mialam wrazenie ze ktos się patrzy na mnie. NIe widzialam nikogo w pokuju, polozylam się spac. Ale po chwili poczulam ten sam zimny powiem tylko tym razem na moich stopach( wystawaly spod kolderki), przerazilam się wtedy i ucieklam do meza do lozka.Trzeslam się jak male dziecko. Kilka dni puzniej znowu obudzilam się w nocy tym razem wiem co mnie obudzilo. Cos mnie szturchnelo w plecy..znow bylam wykrecona plecami do pokoju a za mne lezal maz...i wlasnie bylam pewna ze to on , wiec się posunelam troszke. Po chwili to samo ..tak jak by ktos mnie palcem dotykal. Wiec mowie do meza zbey przestal..i chcialam go szturchnac w noge...ale jego tam nie bylo!!! Kiedy usiadlam maz wszedl do pokoju, twierdzi ze byl w ubikacji i przysiega się tego nie zrobil. Jak narazie nic się nie dzieje i staram się nie myslec o tym ani wyolbrzymiac jak moi znajomi mowia. Ale czasem sobie mysle ze moze ktos chcial ze mna o czyms porozmawiac:)

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: kozakkzk » 2011-03-12, 23:02

Ja od zawsze widziałem byty i ludzi których nie ma , kto wie może to duchy może to nie duchy , ale od zawsze widzę różne byty z astrala . Masło maślane ale może ktoś zrozumie ten post . Komunikować się nigdy

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: artem » 2011-02-24, 12:11

@up benio5678

Masz racje być może podświadomość twojej matki wykreowała postać twojej prababci pod wpływem silnie bolesnej straty oraz głębokie pragnienie tego by ujrzeć ją po raz ostatni ( bywają takie przypadki ). Lecz nie wykluczam też tego, że twoja matka na prawdę widziała twoją prababcię. Mogło to być spowodowane tym że przed śmiercią twoja prababcia bardzo pragnęła zobaczyć swoją wnuczkę i dopiero po jej ujrzeniu mogła spokojnie odejść ( tzw. niedokończone sprawy )

Wierze w "niedokończone sprawy" co sprawia objawianie się postaci/duchów bliskich i nie tylko, ponieważ sam przeżyłem kilka takich chwil gdzie w mojej rodzinie wiele osób odeszło z tego świata i czasami widziałem ich postacie w korytarzu domu, a raz czułem po prostu ich obecność i to dosyć intensywnie odczuwałem.

Pozdrawiam.

Re: Mieliście kiedyś kontakt z duchem?

autor: benio5678 » 2011-02-20, 21:47

ja jakos w te wasze opowiadania nie wierze. Mnie ani nikogo z moich znajomych ani z rodziny nic nigdy takiego nie spotkalo, po za jednym przypadkiem. Moja mam byłą w ciąży i trzy dni przed narodzinami córki zmarła jej babcia (moja prababcia). Gdy już mama urodziła i była już w domu siedząc z moją dopiero co narodzoną siostrą ujżała babcie w pokoju. Jednak tłumacze sobie to tym że silnie przeżyła śmierć babci i jakoś sobie ją wyobraziła. Tyle w tym temacie

Na górę