autor: jasiol » 2010-12-27, 19:50
Naturalnym jest, że ludzie pokoleniowo przenoszą się do nowych domów. Najwięcej nawiedzonych domów jest tam, gdzie jest dużo starych budowli. Mających po sto i więcej lat. Duchy mogą być praktycznie wszędzie. Najważniejsze żeby nie mieszkać w nawiedzonym pokoju - domu. Resztę można sobie odpuścić. W końcu każdy kiedyś umrze. Jaśli kogoś interesują sprawy życia i śmierci to niech poczyta sobie o filozofii Egzystencjonalizmu. Duchy człowiek powinien odbierać podświadomie. Czuje się nieswojo i chce jak najszybciej sobie pójść. I to jest O.K. Duchy mogą być przy starych przydrożnych kapliczkach. Na ruchliwych skrzyżowaniach. Zasięg rażenia ducha to ok. 20 - 30m. Jak jest strasznie wilgotno i zimno, te duchy mogą kąsać przechodzących zmarzniętych ludzi. Ale chyba tylko tych najsłabszych i najbardziej zmarzniętych. Jedyne co od nas chcą to modlitwę. Tylko tak możemy im pomóc.
Stare wierzenia opierały się o kontakty ze zmarłymi. W Medjugorie podobno jest zjawa która po prostu blużni. Duch który zaczerpnie energii od żywych, ma siłę aby się pokazać i wpływac na żywych. Ostatni pogański kapłan na Litwie w ten sposób starał się odpędzić Krzyżackie statki. Składając ofiarę z byka. Z dobrym skutkiem. To nekromancja. Bogowie istnieją w nie świecie. Np. jeśli w okolicy był aktywny wulkan, którego wszyscy się bali. Cały czas ktoś się na nim skupiał. Wulkan zyskiwał samoświadomość. Takie byty mają możliwość wpływania na świat fizyczny z nie świata. Krzak płonie i się nie spala. Niestety potrzebują wyznawców, inaczej zginą. Dlatego są takie zawistne i mściwe.
Już Jezus zauważył, że duchy wracały do opętanych osób. Tłumaczono to złym prowadzeniem się. Poniekąd jest to prawda. Religia to swego rodzaju system operacyjny dla człowieka. Wiekami udoskonalany styl życia, mający na celu utrzymanie człowieka w dobrej kondycji. Wszystko co osłabia człowieka, naraża go na wpływy duchów. Siedem grzechów głównych, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Castaneda pisze o tym, że nie można sobie w niczym folgować. Chodzi o to samo.
Aby odprowadzić ducha, trzeba się na nim skupić. Najlepiej w grupie osób, które się modlą. Księża ćwiczą skupienie. Zwykłemu człowiekowi trudno skupić się na jednej rzeczy, dłużej niż chwilę. Po za tym, sa duchy słabsze i silniejsze. Tak samo jak i ludzie. Eksperyment nie zawsze musi się powieść. Ćwiczyć skupienie. Żeby mieć dużo energii trzeba mieć dużo mięśni. Najważniejsze są szkieletowe.
Prawdopodobnie duch zbiera energię elektrostatyczną. Ładuję się. Dlatego niektóre z duchów mogą stukać. Poltergeist - chałasujący duch. Mogą to być efekty wyładowań elektrycznych. Do wykrywania obecności ducha można by próbować użyć miernika pola elektrycznego. A podczas stuków, miernika natężenia pola elektromagnetycznego. Każde wyładowanie jest źródłem fal elektromagnetycznych o bardzo szerokim widmie. Analogowe mierniki chyba powinny być lepsze. Cyfrowe o krótkim czasie próbkowania, tak aby uchwycić zjawisko.
http://www.berkshireparanormal.com/inve ... on006.html
Ludzkie oko jest czułe na pojedyncze fotony, ale jedynie na obrzerzach pola widzenia ( cieniści ludzie ). Można by się pokusić o zdjęcia w zaciemnionym pokoju z długim czasem naświetlania (kilka godzin), aparatem analogowym z czarno-białym materiałem o czułości 400.
To powinno być w sekcji LD, ale podobno podczas świadomego snu można próbować nawiązać kontakt z duchem. Castaneda napisał książkę "The art of the dreaming". Filmy "Dreamscape', "Inception'.
Jasiol.
Naturalnym jest, że ludzie pokoleniowo przenoszą się do nowych domów. Najwięcej nawiedzonych domów jest tam, gdzie jest dużo starych budowli. Mających po sto i więcej lat. Duchy mogą być praktycznie wszędzie. Najważniejsze żeby nie mieszkać w nawiedzonym pokoju - domu. Resztę można sobie odpuścić. W końcu każdy kiedyś umrze. Jaśli kogoś interesują sprawy życia i śmierci to niech poczyta sobie o filozofii Egzystencjonalizmu. Duchy człowiek powinien odbierać podświadomie. Czuje się nieswojo i chce jak najszybciej sobie pójść. I to jest O.K. Duchy mogą być przy starych przydrożnych kapliczkach. Na ruchliwych skrzyżowaniach. Zasięg rażenia ducha to ok. 20 - 30m. Jak jest strasznie wilgotno i zimno, te duchy mogą kąsać przechodzących zmarzniętych ludzi. Ale chyba tylko tych najsłabszych i najbardziej zmarzniętych. Jedyne co od nas chcą to modlitwę. Tylko tak możemy im pomóc.
Stare wierzenia opierały się o kontakty ze zmarłymi. W Medjugorie podobno jest zjawa która po prostu blużni. Duch który zaczerpnie energii od żywych, ma siłę aby się pokazać i wpływac na żywych. Ostatni pogański kapłan na Litwie w ten sposób starał się odpędzić Krzyżackie statki. Składając ofiarę z byka. Z dobrym skutkiem. To nekromancja. Bogowie istnieją w nie świecie. Np. jeśli w okolicy był aktywny wulkan, którego wszyscy się bali. Cały czas ktoś się na nim skupiał. Wulkan zyskiwał samoświadomość. Takie byty mają możliwość wpływania na świat fizyczny z nie świata. Krzak płonie i się nie spala. Niestety potrzebują wyznawców, inaczej zginą. Dlatego są takie zawistne i mściwe.
Już Jezus zauważył, że duchy wracały do opętanych osób. Tłumaczono to złym prowadzeniem się. Poniekąd jest to prawda. Religia to swego rodzaju system operacyjny dla człowieka. Wiekami udoskonalany styl życia, mający na celu utrzymanie człowieka w dobrej kondycji. Wszystko co osłabia człowieka, naraża go na wpływy duchów. Siedem grzechów głównych, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Castaneda pisze o tym, że nie można sobie w niczym folgować. Chodzi o to samo.
Aby odprowadzić ducha, trzeba się na nim skupić. Najlepiej w grupie osób, które się modlą. Księża ćwiczą skupienie. Zwykłemu człowiekowi trudno skupić się na jednej rzeczy, dłużej niż chwilę. Po za tym, sa duchy słabsze i silniejsze. Tak samo jak i ludzie. Eksperyment nie zawsze musi się powieść. Ćwiczyć skupienie. Żeby mieć dużo energii trzeba mieć dużo mięśni. Najważniejsze są szkieletowe.
Prawdopodobnie duch zbiera energię elektrostatyczną. Ładuję się. Dlatego niektóre z duchów mogą stukać. Poltergeist - chałasujący duch. Mogą to być efekty wyładowań elektrycznych. Do wykrywania obecności ducha można by próbować użyć miernika pola elektrycznego. A podczas stuków, miernika natężenia pola elektromagnetycznego. Każde wyładowanie jest źródłem fal elektromagnetycznych o bardzo szerokim widmie. Analogowe mierniki chyba powinny być lepsze. Cyfrowe o krótkim czasie próbkowania, tak aby uchwycić zjawisko.
http://www.berkshireparanormal.com/investigation006.html
Ludzkie oko jest czułe na pojedyncze fotony, ale jedynie na obrzerzach pola widzenia ( cieniści ludzie ). Można by się pokusić o zdjęcia w zaciemnionym pokoju z długim czasem naświetlania (kilka godzin), aparatem analogowym z czarno-białym materiałem o czułości 400.
To powinno być w sekcji LD, ale podobno podczas świadomego snu można próbować nawiązać kontakt z duchem. Castaneda napisał książkę "The art of the dreaming". Filmy "Dreamscape', "Inception'.
Jasiol.