czy to duch?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: czy to duch?

Re: czy to duch?

autor: valentine » 2010-10-22, 00:13

Witam! Jestem Piotr i jestem tutaj nowy.. tyle o mnie... znam taki przypadek o którym mówisz.
Odczuwanie obecności bytu jest jednym z dziwnych doświadczeń.
Czy twój brat nigdy nie bawił się w wywoływanie duchów, nie interesował się czarna magią?
Czy potrafi okreslic czy byt jest kobieta czy męższczyzną?

Powodów może byc kilkanaście takich nawiedzeń.
Podam kilka...nie bo czasu nie starczy.. podam dwa...
Pierwszym powodem może być zdarzenie którego był sprawcą...
Moze zrobił coś Waszej np. babci co nie pozwala normalne korelacje pozostałej duszy z nim samym.(np:ukradł pieniądze) Byty nie zawsze po smierci mają siłe na natychmiastową reakcje. Jeżeli opisujesz iz energetycznie jest tak silny ten byt to coś jest poważnego...
Moze byc tak że jeden z bytów ma mu cos do przekazania a poniewaz on jest zamknięty moze automatycznie nie dopuszczać do siebie tego bytu.albo mysli że byt chce mu cos powiedziec.. może to być błaha sprawa a może ma jakąs ważna informacje i Jest wściekły i go nachodzi!
Polecam się nie modlic tylko w momencie przejścia zadac pytanie twardo i stanowczo czego ten byt oczekuje. kilkakrotnie powtarzać je.. prawie jak mantrę...nie bać się... W moim życiu tylko raz zdarzył się byt który mnie "docisnał". Był to zmarły mąż pewnej Pani z która spotykał się mój dziadek. Ona żyje do dziś.. mój dziadek i tamten człowiek nie żyje:
Mój Dziadek bardzo często przychodził własnie w taki sposób ale w bardziej "pokojowy" Kiedy był w pokoju pies od razu podnosił głowe i patrzył w miejsce w którym on stał.. robiło się chłodno i ciarki na skórze... Był i jest niesamowity.. kiedy przychodzi czuc zapach marynarki (ubrania) przesiąknięty tytoniem.. (bardzo dużo palił i zmarł na raka) byłem przy jego śmierci.
Moja mama od razu wie po pierwsze pies po drugie zapach ale mówię mu zeby odszedł bo straszy swoją córkę.. pies od razu kładzie głowe na ziemię, zapach znika...

Wracając do temat....
Wyglądało to tak....

Nade mną czarna postac bez twarzy a dokładnie sama głowa z małomaterializowana reszta ciała. Byt był cholernie silny bo od razu w śnie wiedziale że to nie sen. Dobijał się i krzyczał.. od razu wiedziałem kto to jest mimo iz postac nie była widoczna...dusiłem się jego obecnością... po raz pierwszy w życiu byłem bezradny... mimo stanowczych komend nie odpuszczał ale wiedziałem też że wyładowywał na mnie swoje f lustracje związane z "zaręczynami" jego zony z moim dziadkiem... które zakończyły się pikujaca pod kontem (nie normalnym kątem) żarówką która poparzyła mojego dziadka... było to kilka lat wstecz...
Pomógła mi zmarła babcia z która mam kontakt od wielu lat.. oraz podejrzewam parę zaklęc które nademna jest rzuconych przez mojego brata który zajmował się Voodoo. Maja mnie chronić i nasz dom...


Babcia Jest bardzo silnym energetycznie bytem jezeli mnie odwiedza a obecnie robi to bardzo rzadko (prawdopodobnie problem leży w tym iż bylem chrzczony jako dorosły kilka lat temu a wiesz mi byłem diabłem wcielonym) zawsze płacze jak bóbr a jej odwiedziny są bardzo rzeczywiste... to od niej kilkanaście lat wstecz zaczął się kontakt z duchami i byciem medium na potrzeby rodzinne.

Może to tez być ktoś na literę P... (ja nie wymawiam jego nazwy specjalnie )a wtedy polecam szukać świeckiego egzorcysty lub jednego z dwóch katolickich jacy są w naszym kraju uważani za najlepszych... Nie interesowałem się zbytnio katolickimi ale jeden jest z Wrocławia z duszpasterstwa akademickiego z Bujwida..Pytaj o ksiedza Orzechowskiego on da namiary. Powiedz że jesteś od Piotra brata Macieja którym dawał chrzest jako dorosłym kilka lat temu. Mnie powinien kojarzyć lepiej bo ze mna miał przeprawy i pozdrów go ode mnie mocno... Od Piotra...

Wiesz dlaczego w trakcie snu kiedy śni teoretycznie normalnie przychodzi byt? Dlatego że mózg przechodzi na stan alfa a wtedy mózg ma lepsze możliwości percepcji 11 zjawisk...
m.in modlitwa i trans... Modlitwa to pełna otwartośc umysłu i rozmowa z "Bogiem" psychologowie uważają że jezeli ty w tym stanie rozmawiasz z "Bogiem" to jest to modlitwa a jak "Bóg" mówi do Ciebie to już schizofrenia... Ogólnie wielu psychologów wysłał bym do miejsca gdzie oni wysyłają swoich pacjentów...

P.S przepraszam za ten mętlik informacyjny ale do tego tematu nie wystarczy pare linijek tekstu. Powodzenia

Re: czy to duch?

autor: NightRaven » 2010-10-19, 00:00

Co do Latającego Potwora - czysto teoretycznie, jeśli podświadomość ludzi wierzących w LPS oddziaływałaby na ich Wolę, i byłoby ich dużo, to mogliby utworzyć, zupełnie tego nieświadomi coś na kształt godforma, a jeśli ten twór uzyskałby później świadomość to moglibyśmy powiedzieć że Potwór istnieje i wtedy faktycznie mógłby przyczepić się do Twojego brata i go prześladować. :D Podałem to jako przykład żeby uświadomić Tobie że to nie musi być wcale duch zmarłej osoby. Istot niefizycznych jest mnóstwo i tylko niewiele z nich było kiedyś ludźmi. To są naprawdę tajemnicze i nieznane nam istoty, z którymi ciężko nawiązać kontakt, więc mało o nich wiemy.

"Wie że będzie go dzisiaj straszyć" - to już coś mamy, takie małe, krótkodystansowe jasnowidztwo. Tylko pytanie dlaczego wszystko to zogniskowało się wokół tej dręczącej go istoty? Jakieś połączenie energetyczne między bratem a duchem? A może to owa istota obudziła niefizyczne zmysły brata i tak je zogniskowała? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Radziłbym bratu spróbować sił z jakimś podstawowym ćwiczeniem magicznym/energetycznym, żeby się przekonał że rzeczywiście ma jakieś zdolności i to dzięki temu wyczuwa tą obecność.

Na tarocie się nie znam, nie pomogę, babcia znaczenia raczej nie ma, ale... "wywoływał duchy" już bardziej. Tyle że "za małolata" to dość ogólne określenie. Ile mieli lat? Co dokładnie robił?

Re: czy to duch?

autor: NightRaven » 2010-10-18, 21:04

Jeśli by odrzucić możliwość urojeń (bo przecież u psychologa był) to niewątpliwie byłaby to istota niefizyczna, jednak nie umiem stwierdzić czy duch zmarłej osoby, demon, anioł, jakiś serwitor, bóg, kosmita, Latający Potwór Spagetti czy co tam jeszcze chcesz. Za mało danych.
Prawdziwe pytanie jednak - dlaczego tylko brat odczuwa obecność owej istoty? Jedyne wyjaśnienie jakie przychodzi mi na myśl to to, że brat ma naturalnie rozwinięte zmysły niefizyczne. Czy może wykazywał on jakieś "niezwykłe" zdolności? Nie wiem, widział rzeczy, których nikt inny nie widział, miał przeczucia, które się sprawdzały, potrafił wyczuć czyjąś obecność zanim tą osobę zobaczył, przesówał zapałki, cokolwiek?

Na górę