autor: NightRaven » 2010-09-01, 21:17
Jetem tu nowy, ale może wtrącę swoje trzy grosze.
Co prawda duchami się nie zajmuję i mam w tym temacie zerowe doświadczenie, służe jednak wiedzą teoretyczną.
Przede wszystkim - z Twojego postu wynika, że sądzisz że to duch zmarłego człowieka. Natomiast to może być dowolna istota niefizyczna, byt pozbawiony ciała, demon, czy jak go tam nazywają. W tym przypadku nie możesz mówić że "snuje się po nieswoim świecie", bo to tak samo ich świat jak i nasz. Nie widzimy ich, bo są niematerialne, a większość ludzi nie ma rozwiniętej czakry trzeciego oka w wystarczającym stopniu, żeby móc wyczuć ich obecność.
Jeśli zaś chodzi o wariant z duchem człowieka - owszem, jest to możliwe. Ludzie zazwyczaj są zależni od swojego ciała - kiedy ono umiera, oni także odchodzą. Jednak w niektórych przypadkach, kiedy czyjaś wola życia jest bardzo silna (bo np. panicznie boi się śmierci, albo ma coś ważnego do załatwienia na tym świecie), ta wola może ich tu utrzymać, mimo utraty ciała. Znajdują się w stanie trochę podobnym do OOBE, tyle że nie mają ciała, do którego mogliby wrócić, ani połączenia z nim, więc jest to... trochę inaczej (nie wiem, nigdy nie byłem duchem
).
Tym co tu jest niezwykłe jest nie tyle obecność tego bytu, co jego umiejętność zamanifestowania swojej obecności. Albo bardzo tego chce (może ma Ci coś do przekazania?), albo ma pewne zdolności magiczne. Stawiałbym na to pierwsze, bo w drugim przypadku użyłby innych środków.
To tyle propo ducha, mnie jednak bardziej interesuje inny fragment Twojej wypowiedzi...
Emily pisze:od dziecka jestem jakaś przeklęta. Jak byłam młodsza (tak ok 11- 12 lat) dwa razy w mojej obecności jak byłam zła do granic możliwości pękły szklanki stojące na półce. Mam różne dziwne przeczucia, czuję czasem obecność "czegoś", czasem potrafię powiedzieć co stanie się w niedalekiej przyszłości (nie będę ukrywać, jakoś to najczęściej, bo nie zawsze zdarza mi się po spożyciu alkoholu) i trzy razy "przewidziałam" śmierć.
"przeklęta"
Nie, raczej nie jesteś przeklęta. To mi wygląda na naturalne zdolności magiczne. Rozważałaś możliwość ich rozwijania? Ci z naturalnym talentem zazwyczaj zachodzą dalej - mają ułatwienie. A poza tym niekontrolowane zdolności mogą być niebezpieczne, czego dowodzi zdarzenie ze szklankami. Normalnie ludzie ćwiczą całe lata, żeby osiągnąć taki efekt. Kto wie do czego jeszcze jesteś zdolna? Następnym razem możesz kogoś skrzywdzić. Jeśli ścieżka maga Ci nie odpowiada, to lepiej naucz się dobrze kontrolować swoje emocje. Ciebie niepokoi duch, a ja mówię, że większym zagrożeniem dla siebie i Twojego otoczenia jesteś Ty.
Ależ ja straszę
Popraw mnie ktoś, bo jestem niedoświadczony i na pewno coś pokręciłem.
Jetem tu nowy, ale może wtrącę swoje trzy grosze.
Co prawda duchami się nie zajmuję i mam w tym temacie zerowe doświadczenie, służe jednak wiedzą teoretyczną.
Przede wszystkim - z Twojego postu wynika, że sądzisz że to duch zmarłego człowieka. Natomiast to może być dowolna istota niefizyczna, byt pozbawiony ciała, demon, czy jak go tam nazywają. W tym przypadku nie możesz mówić że "snuje się po nieswoim świecie", bo to tak samo ich świat jak i nasz. Nie widzimy ich, bo są niematerialne, a większość ludzi nie ma rozwiniętej czakry trzeciego oka w wystarczającym stopniu, żeby móc wyczuć ich obecność.
Jeśli zaś chodzi o wariant z duchem człowieka - owszem, jest to możliwe. Ludzie zazwyczaj są zależni od swojego ciała - kiedy ono umiera, oni także odchodzą. Jednak w niektórych przypadkach, kiedy czyjaś wola życia jest bardzo silna (bo np. panicznie boi się śmierci, albo ma coś ważnego do załatwienia na tym świecie), ta wola może ich tu utrzymać, mimo utraty ciała. Znajdują się w stanie trochę podobnym do OOBE, tyle że nie mają ciała, do którego mogliby wrócić, ani połączenia z nim, więc jest to... trochę inaczej (nie wiem, nigdy nie byłem duchem :D ).
Tym co tu jest niezwykłe jest nie tyle obecność tego bytu, co jego umiejętność zamanifestowania swojej obecności. Albo bardzo tego chce (może ma Ci coś do przekazania?), albo ma pewne zdolności magiczne. Stawiałbym na to pierwsze, bo w drugim przypadku użyłby innych środków.
To tyle propo ducha, mnie jednak bardziej interesuje inny fragment Twojej wypowiedzi...
[quote="Emily"]od dziecka jestem jakaś przeklęta. Jak byłam młodsza (tak ok 11- 12 lat) dwa razy w mojej obecności jak byłam zła do granic możliwości pękły szklanki stojące na półce. Mam różne dziwne przeczucia, czuję czasem obecność "czegoś", czasem potrafię powiedzieć co stanie się w niedalekiej przyszłości (nie będę ukrywać, jakoś to najczęściej, bo nie zawsze zdarza mi się po spożyciu alkoholu) i trzy razy "przewidziałam" śmierć.[/quote]
"przeklęta" ^^ Nie, raczej nie jesteś przeklęta. To mi wygląda na naturalne zdolności magiczne. Rozważałaś możliwość ich rozwijania? Ci z naturalnym talentem zazwyczaj zachodzą dalej - mają ułatwienie. A poza tym niekontrolowane zdolności mogą być niebezpieczne, czego dowodzi zdarzenie ze szklankami. Normalnie ludzie ćwiczą całe lata, żeby osiągnąć taki efekt. Kto wie do czego jeszcze jesteś zdolna? Następnym razem możesz kogoś skrzywdzić. Jeśli ścieżka maga Ci nie odpowiada, to lepiej naucz się dobrze kontrolować swoje emocje. Ciebie niepokoi duch, a ja mówię, że większym zagrożeniem dla siebie i Twojego otoczenia jesteś Ty.
Ależ ja straszę ^^ Popraw mnie ktoś, bo jestem niedoświadczony i na pewno coś pokręciłem.