Pojecie o duchach - Moje teorie

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Pojecie o duchach - Moje teorie

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-28, 06:47

Masz rację, temat nie pasuje, ale w tym jednym temacie już tyle o wszystkim gadaliśmy że głowa boli.
Gdy włożyłem to zdjęcie tutaj jednocześnie napisałem i ukryłem w innym temacie na forum parę informacji, byłem ciekaw czy ktoś ma jakąś "nutkę" do zdobywania informacji w nietypowy sposób
:P
-- 26 Lip 2010 07:25 --

To ukryty tekst który w ramach naszego eksperymentu tutaj wklejam,
""""""""""""Ten "jeż morski" zamieszkuje u nas ponad rok, znalazłem go w czerwcu 2009 w Chorwacji (miasto Poreć) , Przyjechał razem z nami samochodem, obecnie zamieszkuje z innymi muszelkami małe akwarium w łazience. Oczywiście jest on zasuszony,""""""""""""
dla sprawdzenia że nic nie zmieniłem, link gdzie ta informacja się pojawiła, jest to ostatni wpis w tym temacie
http://www.paranormalium.pl/napisz-arty ... t6885.html

tak mniej więcej mogłaby nasza zabawa wyglądać :)

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Chantelle » 2010-07-27, 15:23

Arku,trzeba by to przeniesc do innego tematu , bo troche bez sensu ;)
jak spojrzealam na obrazem od razu pomyslalam morze, chmury , wiatr i deszcz.

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Ignorant » 2010-07-26, 14:17

Czy to nie jest Arku jeżowiec? :P

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-26, 09:16

A więc 1 próba
oto zdjęcie:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... d5f03.html
powiem że znalazłem go w zeszłym roku

Jeżeli ktoś chce się pobawić w jasnowidza niech coś o tym coś powie, a ja tymczasem napiszę także cosik o tym i ukryję to na razie na forum

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Sothis » 2010-07-26, 05:11

Mogę zapytać o podstawy, na których opiera się Twoja teoria? A także o metodykę postępowania, na drodze której można dowieść trafności owych założeń teoretycznych (ubranych skądinąd w ładny garnitur pojęciowy ;] ) ?

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: FearTheReaper » 2010-07-25, 07:11

Ponieważ temat brzmi "pojęcie o duchach - moje teorie" w mojej teorii byty duchowe są energią (to bez dwóch zdań), ale zależy też jaką energią. To coś w rodzaju świadomego pola energii. Jeśli chodzi o to jak je widzimy (a według wielu koncepcji duchy, anioły, demony nie są samodzielnymi, zewnętrznymi bytami) można założyć, że tak jak ludzkie ciało jest bytem genetycznym, tak postać, byt takiej świadomej energii to istota - organizm memetyczny. Użyłem tu dość na czasie teorii jednostki kulturowej - memu, który z zasady jako energia również replikuje się w podobny sposób jak geny, a nawet zawiera się w nich, wpływa na ich mutacje, zapis chromosomów, DNA. Tak więc świadomy duch nie jest pojedynczą myślą, pojedynczym memem ale całością, całym organizmem, całym umysłem z nich zbudowanym. To też a pro po kwestionowaniu przez Darnoka że takie istnienia jak sukkuby nie mają DNA. Wszelkiego rodzaju byty duchowe są takimi świadomymi umysłami, są utkanym z energii memetycznym organizmem zdolnym przekazywać na drodze transkrypcji swój własny wzorzec memów na geny, swojego wirtualnego DNA na jego biologiczny odpowiednik. Taka transkrypcja wymaga energii, a duch jest energią, która obcuje z ciałem i energią istoty posiadającej ciało fizyczne. Pomyślcie, już w ludzkim ciele występują różne procesy związane z ciepłem, energią, hemostazą, pewne cykliczne impulsy. Nietrudno to samo odnieść do ducha, tylko że jego świadomość kształtuje umysł i byt, dużo szybciej, to jak szybszy metabolizm, od razu umysł wpływa i generuje ciało z energii.

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-25, 03:21

Jest tez remote viewing , polega na tym , ze 'wyczuwasz' informacje, z obiektow , ktore znajduja się daleko, albo ich nie widzisz. To chyba o tym mowisz Arek.
Oczywiście Chantelle, tak jak wyżej pisałem o eksperymentach pana Le Shan
właśnie taki eksperyment możemy sobie zrobić i zobaczymy co z tego wyniknie.
Możemy wstawić tutaj jakąś fotkę "czegoś" a informacje dotyczące tego forumowicze będą zgadywać. Tylko chodzi o to żeby prawdziwe informacje także autor gdzieś schował żeby można było porównać póżniej. Jeżeli jesteście za tym by taki eksperyment przeprowadzić to napiszcie. W poniedziałek rano umieszczę "coś", będzie można zgadywać , a żeby nie było komplikacji to postaram się umieścić relacje moje tak żeby było bez okłamywania, możemy na razie spróbować czy to w ogóle będzie działać, co wy na to?

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Chantelle » 2010-07-23, 13:18

Ale niektorzy sa w tym lepsi , niektorzy gorsi . Derren Brown, praktycznie juz po wygladzie wie mnostwo o danej osobie.
A czytanie z obiektow to psychometry po angielsku , odczytywanie informacji z obiektow, przez dotyk.
Jest tez remote viewing , polega na tym , ze 'wyczuwasz' informacje, z obiektow , ktore znajduja się daleko, albo ich nie widzisz. To chyba o tym mowisz Arek.

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: zblazowany » 2010-07-23, 13:05

Tyle że w cold readingu nie bierze się od razu jakiś przedmiotów i wyciąga informacji z widza ( teraz mi się dopiero przypomiało). Rzuca się hasła i patrzy czy ktos podchwyci dany wątek.
My tutaj wszyscy wiemy na czym taki cold reading polega i nikt już z nas się na takie numery nie nabierze a nie zrobią na nim większego wrażenia. Ludzie którzy przychodzą na seanse mediów to oni wierzą naprawdę w ich moce nadprzyrodzone ( podobnie do tych którzy chodzą do filipińskich uzdrowicieli itp.)

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Chantelle » 2010-07-22, 20:37

O zblazowany, tutaj musze się nie zgodzic . Moj kot jest naprawde inyy , kazdy wlasciciel powie Ci to samo, koty na pierwszy rzut oka sa takie same, ale chociazby inna rasa , czy plec, sprawia ze kot ma inny charakter . O moich kotach mozna wile powiedziec , a juz na pewno nie to ze sa nudne . I mowie to ze stanowiska wielkiej 'psiary' :D
Ale zgadzam się przedmiot czy czlowiek bedzie ciekawszy dla wszystkich :)
Ja jestem jak zwykle na tak :) Tylko jak to zorganizujemy?

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: zblazowany » 2010-07-22, 11:27

z kotem to chyba nie jest dobry pomysł. Bo co można powiedzieć o typowym kocie? że chodzi sobie własnymi drogami, że czasem jest weselszy a czasem smutny, no nie wiem. Nigdy nie miałem kota, ale wydaje mi się że wszystkie są do siebie podobne.
To musi być eksperyment z czymś konkretniejszym, np. jakimś przedmiotem albo człowiekiem.

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-22, 09:20

Tak, taki typowy "cold reading" , to przez internet nie ma szans. Można by pobawić się w jasnowidza i mówić o jakimś przedmiocie który inny z forumowiczów ma np. w domu, :
Ktoś pokazuje na forum zdjęcie swego np. kota, opisuje co ważne o tym kocie, tylko musi tą informację przekazać jakiemuś bezstronnemu arbitrowi. Inni zgadują te informacje o kocie, piszą je na forum w temacie, a sędzia wkleja orginalny tekst i można porównać.... chyba że Wy macie inny pomysł

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Chantelle » 2010-07-21, 14:52

Cold reading, raczej w cztery oczy , chyba ze ktos jest na tyle doswiadczony, ze dalby rade przez kamerke, ale sami wiecie jaka jakosc jest .

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: zblazowany » 2010-07-21, 10:57

Ale jak dokładnie chcesz to zrobić? takie odczyty robi się na żywo, podczas spotkania w realu. Przez internet się nie da, a przynajmniej nie tyle co w normalnej rzeczywistości.

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-21, 09:06

Rozumiem twój sceptyzm.

A tak ogólnie to można by sobie na forum poeksperymentować, zrobić jakiś zimny odczyt czy coś w tym rodzaju, tylko trzeba znależć sposób żeby wykluczyć wzajemne oszukiwanie się. Wiarygodnych arbitrów?,ryzykowne, hmmm trzeba coś wymyślić, co ty na to?

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: zblazowany » 2010-07-20, 18:09

No dobrze to teraz co w tym eksperymencie jest nie tak.

Przy takich eksperymentach powinno być więcej osób testujących a nie tylko jedna bo to wyklucza jej obiektywizm. Po za tym dobrze by było jakby taki test był nagrywany a przynajmniej robiono zdjęcia. Bo te rzeczy które tam występują czy ta skrzynka cavanna nie jest tak popularna i mało kto wie jak wygląda, czyli przydało by się zdjęcie. Nie ma również napisane w tej książce czy coś było mówione podczas tej części testu kiedy ta kobieta wkładała rękę do tego pudła.

No i na razie tyle mam wątpliwości.
Ogólnie mógłbym powtórzyć wyczyny tej kobiety.

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-20, 09:15

Trochę żle zrozumiałeś.
Pudełka były przezroczyste, skrzynka nie, ale w skrzynce brakowało jednej ściany, tej ściany zwróconej ku eksperymentatorowi.
Ta skrzynka to pudełko o 5 bokach, od wewnątrz jest oświetlona elektrycznie, otwartą stroną zwrócone jest ku eksperymentatorowi. Strona zwrócona ku osobie badanej ma obwód ok 5 cali , do otworu przymocowany jest rękaw uszyty z podwójnego czarnego materiału o dł. 20 cali. Osoba badna wkłada rękę do rękawa tak że może trzymać dłoń nad badanym obiektem, nie widząc go jednocześnie, w moim przypadku to owe 3 pudełka.
Ta pani wiedziała i widziała co w pudełkach jest, nawet mogła je do ręki wziąść
"""to jest pukiel włosów mojej córki Wendy """", """ To jest sierść z ogona psa moich sąsiadów, pies jest rasowym Welshterierem, wabiącym się Charlie""", """To jest pączek róży"""".
Zadaniem było : zgadnąć jakie pudełko w owej skrzynce jest jej pod rękę podsuwane oraz podać jakieś wiadomości o tym przedmiocie

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: zblazowany » 2010-07-19, 11:30

Oświetlona jest po to żeby badacz widział co się w tej skrzynce dzieje, żeby wykluczyć manipulacje
No i wszystko jest jasne.
Wcześniej napisałeś że to pudełko było przeźroczyste. To pudełko zostało włożone do oświetlonej skrzynki, która również była przeźroczysta, tak że było widać co jest w środku. Skoro ten psycholog widział co się dzieje w środku, to ona też musiała widzieć co w tym pudełku jest. To chyba logiczne jest?

Wygląda mi to na kolejny eksperyment w którym robiono wszystko żeby tylko się udał. Tak ułatwiono tej kobiecie zadanie że musiała odgadnąć co jest w środku.
Dlaczego pod prostu nie wsadził tych przedmiotów do zwykłych pudełek np. z drewna. I wtedy mogłaby zgadywać co jest w środku. Po co te wszystkie ceregiele z oświetlonymi albo przeźroczystymi pudełkami?

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: Arek » 2010-07-19, 06:55

Ta pani nazywa się Eileen Garrett.
To mnie tam jedna literka za dużo wskoczyła. Poprawnie to : "skrzynka Cavanna" albo " Cavanna box"
Ale się zdziwiłem jak to wrzuciłem do wyszukiwarki, bo wyskoczyła mi strona tej książki z której przepisałem.
masz ją tutaj poniżej

http://books.google.de/books?id=f5aDqPr ... ox&f=false

A teraz reszta


pudełko z sierścią psa
Pani E. mówi
O, to jest miły piesek, chętnie bym go zabrała na polwanie, w sierści ma mnóstwo rzepów
moja odpowiedź(Shan)
Faktycznie , często w sierści ma dużo rzepów, lecz dotyczy to jak sądzę większości psów mieszkających na przedmieściach lub na wsi,
Pani E. mówi
Myślę że kiedyś bardzo cierpiał z powodu bólu w łapie, to było głębokie skaleczenie , nieprawdaż?
moja odpowiedź(Shan)
odpowiedziałem "nie wiem, ci sąsiedzi wprowadzili się dopiero wczoraj". jednak wieczorem zapytałem sąsiadów, czy ich pies miał kiedyś problemy z łapą. Odpowiedzieli że zeszłego roku pies rozciął sobie łapę szkłem. Rana uległa zakażeniu. Spędził 6 tygodni w lecznicy dla zwierząt.
Pani E. mówi
Czy nie miał on kiedyś towarzystwa Sealyhamteriera.
moja odpowiedź(Shan)
Odparłem znowu że nie wiem. Wieczorem kiedy pytałem o to sąsiada, ten zdziwił się i rzekł "sądziłem że pan zupełnie nie zna się na psach. Nasz pies jest czystej krwi wlalijskim terierem, ma rodowód, ale ma też coś takiego w swojej budowie że ilekroć pokazujemy go prawdziwym znawcom, ci twierdzą że "siedzi w nim jakiś mały Sealyhamterier"
Pani E.przestała mówić, podsunąłem ostatnie pudełko
Pani E. mówi
To pączek róży, pochodzi z bardzo małego ogrodu. Ogródek ten wymaga bardzo wiele pracy , aby go przygotować do lata
moja odpowiedź(Shan)
Stwierdzenie to było prawdziwe, choć łatwo to było inuicyjnie odgadnąć, mając w miarę adekwatny obraz mojej osobowości. Wiedząc że mieszkam pod miastem można racjonalnie założyć, że pączek zerwałem w własnym ogrodzie. Znając mnie można założyć że jeśli miałem ogród to mały i prawdopodobnie zaniedbany, a zatem wymagający wiele pracy przed latem
Pani E. mówi
Gleba jest zbyt kwaśna aby róże mogły rosnąć
moja odpowiedź(Shan)
Wiele razy mówili mi to ludzie znający się na ogrodnictwie. Możliwe że osoba wychowana na wsi taka jak pani E., stwierdzić to mogła na podstawie wyglądu pączka. Ponadto ten typ ziemi powszechnie występuje tam gdzie mieszkam......

to tyle na temat tego eksperymentu-zabawy

-- 19 Lip 2010 05:02 --

Ja sobie także pomyślałem " zimny odczyt", ale nie pasuje on do końca, przynajmniej nie tak jak Brown go tłumaczy.
Skrzynka jest tak skonstruowana żeby osoba badana mogła trzymać rękę nad danym przedmiotem by powiedzmy "pobierać " informacje . Oświetlona jest po to żeby badacz widział co się w tej skrzynce dzieje, żeby wykluczyć manipulacje

Re: Pojecie o duchach - Moje teorie

autor: zblazowany » 2010-07-18, 14:08

Trudno coś o tym powiedzieć. Szkoda że jest tylko napisane w skrócie ,,Pani E." Kto to w ogóle jest? Czy w tej książce jest ta kobieta wymieniona chociażby z imienia? Bez podania nazwiska taki opis jest okropnie nieprzekonujący i mocno zalatuje takim klasycznym nurtem ezoterycznym.
Według mnie to było tak że ona otwierała te pudełka i zaglądała do środka. Gdyby rzeczywiście mogła widzieć przez ściany pudełka to niepotrzebne by było wkładanie tych pudełek do jakiejś skrzynki. A tak w ogóle co to jest skrzynka Calvanna? Bo wpisuję to hasło na google i jedyne co mi znajduje to twój post z tego tematu. Dobrze napisałeś nazwę tego urządzenia? Coś mi się wydaje że to kolejny wymyślony przedmiot.

Ten wątpliwej jakości eksperyment przypomina mi to co robiono z gellerem. Dawali mu jakieś pudełka z kostką w środku, a on zgadywał jaka liczba oczek jest na górnej ścianie tej kostki. Podobno był w tym tak dobry że ogłoszono sukces. Nawet nie potrzebował tego pudełka dotykać. Tylko potem się okazało że nie dość że dotykał pudełko, to jeszcze zaglądał do środka.
O, to pańska córka. Myślę że nazwiemy ją "Hilary", to jej się spodoba
A to zdanie przypomina mi typowe hasło cold readingu. Podaje się jakieś imię i czeka aż ktoś na nie zareaguje. A nóż okaże się że to czyjaś mama albo inny krewny nazywa się ,,zosia" albo na rzucone imię ,,John" ktoś odpowie że to on ma na imię John.

Na górę