Kilka pytań.

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Kilka pytań.

Re: Kilka pytań.

autor: Wolf » 2010-07-08, 23:07

Noo to mnie przygasiłeś , no trudno , bajek nie zamierzałam żadnych pisać , tylko dowiedzieć się paru rzeczy no się dowiedziałam :)

Re: Kilka pytań.

autor: Monomagnum » 2010-07-08, 20:41

Ja jak to ja, popatrzę na to sceptycznym nieco okiem. I jak pragnę zaznaczyć nie mam na celu obrażać kogokolwiek.

A więc pierwszym paranormalnym (jak wywnioskowałem) zdarzeniem jest wielki huk w kościele pod czas mszy pogrzebowej. 9tak nawiasem, to u mnie pogrzeb odprawia się w kaplicy na cmentarzu, ale dobrze, nie wchodźmy w szczegóły ;))
Mało realne wydaje mi się żeby taki dźwięk był słyszalny tylko dla wybranych osób. Może inni też go słyszeli, ale byli pogrążeni w zadumie towarzyszącej pogrzebom, lub przysypiali (jak to na mszy) Nie wydaję mi się byś mogła to precyzyjnie udowodnić, bądź zauważyć że to tylko Ty, Twoja mama i dwie ciotki, słyszały ów dzwięk.

Babcia w świetlistej otoczce. Na samym starcie puścił bym to miedzy bajki, ale jedno mnie przed tym powstrzymuje, a może raczej napędza mnie do głębszego rozpatrzenia sprawy. Widzisz, zaznaczyłaś ze bałaś się (dla niektórych powinno być to zrozumiałe), jak mniemam ducha zmarłej Babci. Moim zdaniem obraz nieboszczki mogłaś sama wygenerować pod wpływem zdarzeń i emocji (tutaj strachu) Jedno mnie tylko zastanawia, a mianowicie, że Twoja ciocia również rzekomo to widziała.

Mieszkam w mieście, w którego obrzeża wlicza się las. W lesie tym, na terenie miasta, jest zbiorowa mogiła żydów, wymordowanych masowo w miejscu mogiły. Zginęło tam kilkadziesiąt żydowskich rodzin z mojego miasta. Ja również lubię takie miejsca, chodzę tam czasem, modlę się za ich duszę, ale nie myślę o tym w kategoriach "zaraz mi jakiś duch z za drzewa wyskoczy, z racji ich zagłady w tym miejscu" Wiele historii nasłuchałem się na temat tamtego miejsca, nawet członkowie mojej rodziny podobno coś widzieli. Nie neguję że i Ty coś widziałaś, ale polecam uspokoić wyobraźnię i pomyśleć troszeczkę przyziemnie :)

Ostanie zdarzenie w zadnym stopniu nie wydaje mi się realne. Owszem obudziłaś się, w pokoju ciemno, szukasz ze strachem szklanki z wodą, by szybko zwilżyć gardło i ponownie wtulić się w poduszkę z mocno zamkniętymi oczami. Jeśli tak było (czego nie wiem na 100%) to najprawdopodobniej był to wytwór Twojej wyobraźni, napędzanej adrenaliną i strachem przed hymm ciemnością?
Pozdrawiam!

Re: Kilka pytań.

autor: Dagmara » 2010-07-08, 03:16

Co do tych chmurek, raczej jest to wynik Twojej wyobraźni, masz 15 lat w to się również wlicza okres dojrzewania, stąd mogą pojawiać się halucynacje, wybujała wyobraźnia itd.
Jednak jest 2 w nocy i szczerze nie mam siły pod względem psychologicznym tłumaczyć, co po niektórych zjawisk z którymi styczność miałaś, ale widzę tu też autosugestię w pewnej mierzę.
Obraz zmory lewitującej nad łóżkiem, mógł wystąpić po gwałtownym przebudzeniu, kiedyś u nas na forum była pewna dziewczyna, która również takie zmory widziała na jawie, też miała chyba z 14-15 lat, ale akurat w jej przypadku zaczęły się pojawiać obiawy schizofrenii, o których nie miała bladego pojęcia, skąd brały się przeróżne zwidy, omamy, co miało związek z wiekiem dojrzewania, jak się później okazało.
Choć oczywiście nie na wszystko co zawszę podkreślam patrzę sceptycznym okiem ;)

Re: Kilka pytań.

autor: Wolf » 2010-07-05, 23:45

Aha, to już coś mniej więcej wiem na ten temat :)

Re: Kilka pytań.

autor: Chantelle » 2010-07-05, 04:49

Dobra zblazowany z tymi domami ok, ale postaci itd , zmam wiele osob ktore widziay rozne osoby w roznych miejscach pojawiajace się i znikajace nagle. To się zdarza i nie ma na to prostego wytlumaczenia.

Re: Kilka pytań.

autor: Wolf » 2010-07-05, 02:36

Słyszeć słyszałam coś w stylu kroków jak napisałam, ale również napisałam o tym , że mogły to być dźwięki starego domu , nie zwaliłam wszystkiego na duchy czy inne ;]

Re: Kilka pytań.

autor: zblazowany » 2010-07-04, 14:27

Znam te historyjki, stary dom i skrzypiąca podłoga. Tak zawsze jest. A potem wejdzie jakieś dziecko na forum i pisze że ktoś tam słyszał kroki

Re: Kilka pytań.

autor: Ignorant » 2010-07-04, 11:45

Oneofmylies dobra opowiedziałeś nam swoją historie ale co to wnosi do tematu?

Re: Kilka pytań.

autor: oneofmylies » 2010-07-04, 09:42

Hmm... W zasadzie to jestem skłonna uwierzyć w widzenie babci i kroki, bo sama coś takiego przeżyłam. To znaczy, nie osobiście, ale mój tato i wujek są dla mnie źródłami niezwykle wirygodnymi, zapewniam. :)

Po pogrzebie rodzice i wujek spali w salonie (na dwóch osobnych kanapach). Obok tej wujkowej stał fotel. Tato przebudził się w nocy i... podobno zobaczył siedzącą na tymże fotelu sylwetkę babci - siedziała przy swoim dziecku...

Kroki... W starym domu tej samej babci od zawsze działy się dziwne rzeczy. Wielokrotnie mi o nich opowiadała, jak byłam mała uwielbiałam wysłuchiwać jej strasznych historyjek... Pewnego wieczora, wujek i babcia leżeli już w łóżkach, oboje usłyszeli kroki na werandzie. Niesamowicie ciężkie i głośne. Babcia się nawet zdenerwowała, że będzie musiała wstać... Ale najdziwniejsze jest to, że kroki w pewnym momencie się uspokoiły... I nikt nie wszedł do środka! Byli pewni, że to jakiś menel czy coś, a rano... okazało się, że drzwi zewnętrzne są ZAMKNIĘTE... ^^

Re: Kilka pytań.

autor: Wolf » 2010-07-01, 12:03

Niestety nie wszyscy. Chociaż ...może nie zwrócili na to uwagi?

To co piszesz ma sens i chyba masz racje :)

Re: Kilka pytań.

autor: zblazowany » 2010-07-01, 11:36

To po kolei. dziwny hałas w kościele. Jeżeli naprawdę coś tak głośnego by się wydarzyło to inni uczestnicy mszy na pewno musieli to słyszeć, bo:

Fale dźwiękowe to rodzaj fal ciśnienia. Ośrodki, w których mogą się poruszać, to ośrodki sprężyste (ciało stałe, ciecz, gaz). Zaburzenia te polegają na przenoszeniu energii mechanicznej przez drgające cząstki ośrodka (zgęszczenia i rozrzedzenia) bez zmiany ich średniego położenia. Drgania mają kierunek oscylacji zgodny z kierunkiem ruchu fali (są to fale podłużne).

Według mnie to było tak że wszyscy słyszeli ten huk, ale nikt się tym nie przejął. Może to któryś z ministrantów upuścił kielich albo ksiądz kopnął w świecznik.

Reszta potem.

Re: Kilka pytań.

autor: Wolf » 2010-06-30, 23:14

Nie , nie krótko. Trochę czasu ją widziałam , nie wiem ile , nie patrzyłam na zegarek , aczkolwiek dopiero po dłuższej chwili zamknęłam oczy.

Re: Kilka pytań.

autor: werewolf836 » 2010-06-30, 22:30

Zacząc od tego czy postac ktora widzialas byla krotko po tym jak się obudzilas czy np z minute?Jesli widzialas to przez chwile to tylko zwykly bajer mozgu,ermocje utkwione w glowie.Nastepne rzeczy to moze byc gra umyslu,mozesz o tym myslec i slyszec dziwne rzeczy badz czujesz strach przed domem i to robi swoje,to jedno z kilku wersji,prostych wersji,dalej mam nadzieje koledzy i kolezanki Cie poprowadza.

Kilka pytań.

autor: Wolf » 2010-06-30, 16:01

Witam wszystkich !
To mój pierwszy post na tym forum (dużo czasu zabrało mi zabranie się do pisania , z obawy , że znowu zostanę wyśmiana) :)
Ogólnie nie wierzyłam w duchy i inne zjawiska paranormalne, do pewnego czasu...
Teraz nurtuje mnie kilka pytań, na które nie znam odpowiedzi

Pierwszą moją styczność z "takim" zjawiskiem miałam , gdy zmarła moja babcia (miałam ok 10 lat).
Podczas pogrzebu coś huknęło w kościele. Nikt oprócz mnie , mamy i moich dwóch ciotek ( córki ś.p babci ) tego nie słyszał , co jest dla mnie dziwne , bo hałas był tak straszny , jakby pół kościoła się waliło. Ale nic się nie stało , msza trwała dalej...
Po pogrzebie w nocy (spałam z Ciotką w pokoju bo się bałam sama) obudziłam się (często się budzę ) i zobaczył tak jakby ducha babci, była to ona , ale jakby przezroczysta , promieniowała jakimś jasnym światłem , no nie wiem jak to opisać, w każdym bądź razie uśmiechnęła się , pokiwała głową i zniknęła. Tak ot. A sen to nie był , bo Ciotka też się obudziła i to samo widziała. Chyba że śniło się nam to samo?...

Kilka miesięcy później , jak spałam u mamy Wujka , w pokoju coś mi zaczęło łazić . Takie głośnie tupnięcia jakby ktoś w gumiokach chodził i dudnił , potem jakby wiadrem o ścianę walił. Jak teraz o tym myślę. To może to była stara podłoga , no nie wiem. W każdym bądź razie schowałam się pod kołdrę.
Pragnę zaznaczyć że ten dom , mieści się na wsi gdzie były wojny i zabijano ludzi , i ten dom powstał kilka lat po wojnie. Z tego co mama mi opowiadała , to ten dom można nazwać "nawiedzonym" bo dużo dziwnych rzeczy miało tam zdarzenie.

Gdy miałam około 13 lat wybrałam się w "groby" ( ładny lasek u dziadka na wsi , gdzie kiedyś hitlerowcy zabijali mieszkańców wioseczki (ta sama wieś co opisałam wyżej), lubię tam chodzić , gdy chcę pobyć sama , albo się wyciszyć ) Chciałam pokazać to piękne miejsce koleżance i gdy tam dotarłyśmy , rozmawiałyśmy , zobaczyłam jak w polach w naszą stronę idzie jakaś postać. Chyba staruszka, ledwo szła dźwigając jakieś siaty , toboły czy co to było. Moja rozmowa z koleżanką w tamtym momencie wyglądała mniej więcej tak:
Ja: Może pomożemy tej Pani?
I: Komu?
JA: Nie widzisz? Przed nami idzie w polu w naszą stronę.
I: Nie rób sobie ze mnie jaj , ok?
Koniec rozmowy , nie ciągnęłam tego i zaproponowałam pójście do domu. Może to ona mnie wkręcała? Chociaż jak wracałyśmy i odwróciłam się do tyłu nikogo już nie widziałam.

Ostatnio byłam na bunkrach w Krakowie w Nowej Hucie , było już ciemno , godzina 22.00 zbieraliśmy się do domu. Strasznie mi się siu siu zachciało , więc poszłam w krzaczki z koleżanką (nie wyobrażajcie sobie za wiele ;)) i gdy wracałyśmy , coś zachichotało. Odwróciłam się wraz z Olką i zobaczyłyśmy kolesia , który dziwacznie wyglądał w ciemnym ubraniu , był blady z dziwnym uśmieszkiem i spojrzeniem. Jak się pojawił tak zniknął . Pedofil?
Pragnę zaznaczyć , że Ola jak mi opowiadała ma styczność z duchami .

Do tego co jakiś czas widzę jakieś dziwne czarne chmurki(?) cienie , które szybko znikają, tak że się zastanawiam czy ja je naprawdę widziałam , czy to wytwór mojej wyobraźni.

No i na koniec historia , która mnie męczy i przez którą zaczęłam błąkać po internecie szukając informacji.
Po przeprowadzce (parę dni temu) do domu przyszłego ojczyma koło Wadowic w nocy jak zwykle się przebudziłam , otworzyłam standardowo oczy , żeby poszukać wody koło łóżka (mam manię picia w nocy:P)i zamarłam w przerażeniu. Nade mną wisiał (lewitował?) dziwne coś. Było w czarnych poszczerbionych szatach , głowę miał schowaną pod kapturem , jedynie widziałam czerwone oczy. Od razu zamknęłam swoje i w myślach poprosiłam go żeby odszedł i zostawił mnie w spokoju. Gdy otworzyłam je z powrotem , jego nie było. Co , lub kto to był?

Jest jeszcze kilka innych drobiazgów ale to może następnym razem napiszę.

/a miało być krótko i zwięźle... :)

Pozdrawiam!

Na górę