Czym jest cierpienie?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Czym jest cierpienie?

autor: Ansuz » 2007-06-27, 16:55

Cierpienie jest tym w niewytłumaczalny sposób musi być częścią naszego życia. Człowiek jest istotą - bytem materialno formalnym czy po grecku :P hyle-morficznym czyli składa się z ciała i duszy, materii i formy. Ciało jest skazane na dotkliwości tego świata, który został stworzony w taki a nie inny sposób. Ponieważ Bóg tworząc niedoskonałego człowieka stworzył zło i cierpienie. Mówiąc to po krótce Bóg stworzył zło - człowiek zaś cierpienie. My jesteśmy twórcami cierpienia wykorzystujemy naszą niedoskonałość i tak to się rozwija dalej. A to że czasem cierpią ludzie którzy nie powinni doświadczyć tego cierpienia to już wielka tajemnica Boga.

autor: The Little One » 2006-08-30, 17:06

ArturVonFornal pisze:Aaaa, emo :P
Tak, tak, emo :lol: Choć lepiej czasem nie nazywać po imieniu ;)

Tak, się zgadzam- kretyńskie podejście do życia. No ale jak nie można na siebie zwrócić uwagi czymś wartościowym, to niektórzy posuwają się do "ekstremów".

autor: ArturVonFornal » 2006-08-30, 16:07

Croppka pisze:Dlatego mamy teraz do czynienia z rzeszą ludzi (głównie młodych), którzy celowo wywołują u siebie jakiekolwiek cierpienie, bądź je udają tylko dla publicznego pokazu
Aaaa, emo :P Chociaż to częsciej jest zwykłe użalanie się jakim to nieszcześliwcem się jest, a najczęsciej problemy ich są zajedwabiście błahe. Jak dla mnie, idiotyczne podejście do zycia, takie przywiązywanie wagi do wszystkiego możliwego.

autor: The Little One » 2006-08-30, 14:04

Po pierwsze- totalnie nie zgadzam się z tym, co mówi Grzybu123. Nie chce mi się tutaj teraz tego uzasadniać, ale jakby coś, to mogę :P
Kamila pisze:Ja ostatnio wzięłam do siebie zdanie "cierpienie uszlachetnia".
Ogólnie to stwierdzenie jest poniekąd prawdziwe. Jednak jest wiele osób, które mylnie i dość głupio (powód do ironii...) twierdzą, że jeśli będą cierpieć, to zostaną np. docenione w jakimś towarzystwie etc... Dlatego mamy teraz do czynienia z rzeszą ludzi (głównie młodych), którzy celowo wywołują u siebie jakiekolwiek cierpienie, bądź je udają tylko dla publicznego pokazu "jacy to oni nieszczęśliwi, a jak sobie z tym szlachetnie radzą/nie radzą/znoszą". Chore.
Co do samego cierpienia- jest potrzebne w życiu człowieka. To właśnie dzięki cierpieniu potrafimy docenić to, co mamy, spojrzeć na świat w innych perspektywach. Oczywiście, jak to ludzie, wszyscy dążymy do szczęścia. Jednak gdybyśmy nigdy nie cierpieli, musielibyśmy zatem cały czas znajdować się w stanie szczęśliwości, co po pierwsze byłoby niezdrowe, a po drugie w końcu doprowadziłoby do wielu negatywnych skutków.
Musimy czasem cierpieć, żeby później móc się w pełni rozkoszować życiem i szczęściem. Ponadto cierpienie umacnia naszą psychikę i doświadcza nas- jest jakby próbą nas samych pokazującą, czy jesteśmy na tyle silni by móc przetrwać w dzisiejszym świecie.

autor: Koffee » 2006-08-29, 17:09

a mi chodzi o to:
KocicaXX pisze:Cierpienie bierze się z cierpienia. Oto przykład:
Tracimy kogoś bliskiego (cierpienie 1)
bo to pierwsze cierpienie nie bierze się z cierpienia, z resztą myślę, że trochę upraszczasz i taki schemat zrobiłaś, który pewnie tylko w małej iliości przypadków się sprawdza, pomimo swojej logicznej prawidłowości

autor: Komandoska-94- » 2006-08-29, 16:03

Leśna, mi chodzi o to błędne koło.

autor: Koffee » 2006-08-29, 14:28

tylko że to pierwsze cierpienie nie bierze się z cierpienia, tylko ze śmierci, no chyba że ten umierający cierpiał...

autor: Komandoska-94- » 2006-08-29, 14:00

Cierpienie bierze się z cierpienia. Oto przykład:
Tracimy kogoś bliskiego (cierpienie 1)
Zaczynamy pić i wpadamy w nałóg (cierpienie 2)
Po pewnym czasie picia niszczenie wątroba i nerki (cierpienie 3)
Z powodu choroby wpadamy w depresję (cierpienie 4 )
Odrzucamy każdą pomoc i w rezultacie powstaje samotność (cierpienie 5)...
Można by tak godzinami wymieniać. Żeby nie cierpieć trzeba przerwać to błędne koło:
Tracimy kogoś bliskiego (cierpienie)
Szukamy pomocy lecz nie w alkoholu, petach itp. lecz u kogoś np: Przyjaciela czy kogoś z rodziny i w rezultacie po pewnym czasie cierpienie mija. A jeśli chodzi o pytanie co gorsze odpowiem:
Cierpienie psychiczne. Bo ciało to tylko "opakowanie" dla duszy. mimo wszystko nawet bez ciała pójdziemy dalej. a z spapranym stanem psychicznym będzie ciężko.

autor: bialykruk » 2006-05-27, 00:32

Dla mnie cierpienie , jest nauką , jak i pewnego rodzaju oczyszczeniem.
Samotność nie jestraczej Cierpieniem , jest to pewnego rodzaju konsekwencja.
Najwięcej cierpienia może przynieść nagła tragedia , jak i długotrwałe "znęcanie" jak i ból fizyczny.

autor: michal77 » 2006-04-03, 04:44

cierpimy jesli jestesmy do czegos przywiazani i to tracimy, cierpimy rowniez kiedy tylko boimy się cos utracic, wtedy tez mozemy spowodowac cos o wiele gorszego czyli ciepienie u innych ludzi. podam przyklad ze star wars. yoda mowil anakinowi aby nie bal się pozwolic "rzeczom" odejsc bo taka jest natura wszystkiego (zmiennosc). anakin kochal padme-ok ale wyksztalcilo się w nim rowniez przywiazanie do tej milosci, a strach przed utrata ukochanej wykorzystal z zimna krwia jeszcze niedoszly imperator, przekabacajac anakina na ciemna strone. pozniej pojawilo się wiele cierpienia, padme umarla bo wlasnie on sam zlamal jej serce, pozabijal wiele istot etc.
pozdrawiam

autor: Grzybu123 » 2006-03-23, 21:37

Cierpienie czasami pozwala nam zrozumieć niektóre rzeczy, ale tak naprawdę nikt z nas go nie chce- choć mało kto w ogóle podejmuje się walki z nim... Ironia? Sami się na cierpienia skazujemy!
Faktycznie, wiele osób tak postępuje, niestetu udająć cierpeinie... To jest naprawdę widoczne, gdy "biedne" dziewczyny czy chłopaki próbują tak zwrócić na siebie uwagę... Bo tak naprawdę to z cierpieniem się nie nosi, bo jak ktoś naprawdę Cierpi, to robi wszystko, żeby to zapomnieć... A nie żyć z tym i nosić zawsze blisko siebie...

Znam przypadki i naprawdę wiem, że prawdziwy ból, taki "z serca" jest dużo trudniej wypowiedzieć... i trudniej go znaleść...
Ktoś kto naprawdę nie chce cierpieć znajdzie w końcu drogę,aby żyć bez niego... A przynajmniej będzie próbował.
To chyba jest jasne... Co prawda ostatnio ukształtował się jakiś taki tryb życia (charakteru ??) ze smutkiem... Ból to coś, co nie dzieje się z naszej woli... Bólu się unika... Tyle ...
Z bólem, ale nie tylko fizycznym bólem. Cierpienie często sprawia nam nnasz własny móżg, który się czegoś domaga. Niemożność zaspokojenia chęci posiadania to też cierpienie, a trudno tam się czasem doszukać bólu (nawet psychicznego).
Tylko mózg, bo gdyby nie on to noga może odpaść i nie będzie boleć... No tak, nadwyzja abicji jest cieżko strawna zwłaszca przez niektórych... Ból oczywiscie fiziycznie nie jest tak zły, jak psychiczny, a jego powodów bywa wiele...

Sorry źle się czuję troszke, jak cosnie jasne to pytać ;) + dlatego tak krótko...

autor: Nightwalker » 2006-03-20, 22:39

Z bólem, ale nie tylko fizycznym bólem. Cierpienie często sprawia nam nnasz własny móżg, który się czegoś domaga. Niemożność zaspokojenia chęci posiadania to też cierpienie, a trudno tam się czasem doszukać bólu (nawet psychicznego).

autor: Aphrodisiana » 2006-03-20, 21:11

Każdy z nas może mieć zupełnie inną definicję tego czym jest cierpienie, niewątpliwie jednak cierpienie wiąże się z bólem...

Cierpienie czasami pozwala nam zrozumieć niektóre rzeczy, ale tak naprawdę nikt z nas go nie chce- choć mało kto w ogóle podejmuje się walki z nim... Ironia? Sami się na cierpienia skazujemy!

Ktoś kto naprawdę nie chce cierpieć znajdzie w końcu drogę,aby żyć bez niego... A przynajmniej będzie próbował.

autor: Nightwalker » 2006-01-21, 22:45

Grzybu123 pisze:Ale potrzeba matką wynalazków... ale nie dlatego czlowiek wymyślił ubikacje, żeby nie załatwiać się na dworze ale dlatego, żeby robić to w domu?
Nie chodziło mi o takie potrzeby. :D Chociaż to też można by było gdzieś doczepić.:P
Grzybu123 pisze:Ludzie woleli ciepło, woleli jasno... może i się bali, ale na pewnie nie mniej niż ognia...
Hmm - od ognia można siętylko popażyć, z zimna można umrzeć. Jeżeli mówić jużtylko o przyjemnościach - z chwilą stania przy ogniu człowiek odczuwał przyjemność, kiedy od niego odchodził cierpiał (nie tak dosłownie, ale cierpiał) z braku uczucia przyjemności.
Grzybu123 pisze:Przeczysz sam sobie - przecież zabijanie i krzywdzenie to cierpienie, więc jak taki kraj możesz nazywać "bez cierpienia" ?
Brak cierpienia w rozumieniu wyeliminowania go z ludzkiego umysłu.

autor: Grzybu123 » 2006-01-21, 19:59

łabości otwierają drogę do potrzeb, które z koleji niezaspokajanę powodują cierpienie.
Ale potrzeba matką wynalazków... ale nie dlatego czlowiek wymyślił ubikacje, żeby nie załatwiać się na dworze ale dlatego, żeby robić to w domu?
Gdyby ludzie nie cierpieli z zimna i nie bali się ciemności, pewnie nie zainteresowali by się ogniem.
Ludzie woleli ciepło, woleli jasno... może i się bali, ale na pewnie nie mniej niż ognia...
W społeczeństwie natomiast brak cierpienia spowodowałby, że ludzie by się nawzajem krzywdzili i zabijali, nie widząc w tym nic złego.
Przeczysz sam sobie - przecież zabijanie i krzywdzenie to cierpienie, więc jak taki kraj możesz nazywać "bez cierpienia" ? Zresztą w każdym kraju są i bedą zabójstwa, tak samo jak zawsze znajdą się jacyć debile w dresach... takie jest życie - a uwierz, że to nie jest różnica czy to będą faszystowskei Niemcy, czy wolna Polska...

I nie musi umierać... wystarczy to dobrze zaplanować... Jednak teraz jużjest za dużo ludzi i to doprowadzi do śmierci wewnętrznej ziemi - ale nie martwicie się nikogo nie trzeba zabijać - sami to zrobimy wcześniej czy później ziemia sama wyreguluje naszą ilość... W dużym tłumie łato o wypadek..

I to oczywiste, że cierpienie będzie zawsze... Nie będzie cierpienia, jak umrą wszyscy...

wolność, Wolność, WOLNOŚĆ...

Pozdrawiam!

autor: Nightwalker » 2006-01-21, 18:08

Grzybu123 pisze:Moim zdaniem ludzie nie robią czegoś, tylko dlatego, żeby omunąć bólu ale robią to dla przyjemności, dla nagrody... dla własnej lub czyjejś satyswakcji
Nagroda w jakiejkolwiek postaci zaspokaja jakąś z ludzkich słabośći (np. chęć posiadania). Słabości otwierają drogę do potrzeb, które z koleji niezaspokajanę powodują cierpienie.

Ktoś robi coś dla satysfakcji czy przyjemności, a ich brak często powoduje cierpienie. Robi węc to żeby nie cierpieć. Tak można to ująć w skrócie.
Gdyby ludzie nie cierpieli z zimna i nie bali się ciemności, pewnie nie zainteresowali by się ogniem. :P
Grzybu123 pisze:Pomyśl jak bardzo zamyka się w sobie człowiek cierpiący, a jak bardzo rozwija wolny
Pojedynczy człowiek pewnie dobrze by sobie żył, jednak by się nie rozwijał na poziomie filozoficzno etycznym. W społeczeństwie natomiast brak cierpienia spowodowałby, że ludzie by się nawzajem krzywdzili i zabijali, nie widząc w tym nic złego.

Nie da się tak ustawić świata, by nie było cierpienia. Zeby jeden żył i nie był głodny musi umrzeć ktoś inny - lub jakieś zwierzątko. :P
Grzybu123 pisze:Chciałbyś mieć dziewczynę, która zadawałby Ci ból ?? Ja na pewno nie ...

To już by to było coś. :D

autor: Grzybu123 » 2006-01-21, 17:20

Tak, jak każde w małych ilościach... ale tylko cierpeinie z sensu...

Cierpeinie bezsensowe tylko zmniejsza kontakt ze światem, ogranicza jego rozumienie...

W pewnym sensie masz rację, ale myślę, że osoby które dużo przecierpiały po prostu bardziej doceniają to, co mają... Ale czy to jest tak bardzo potrzebne, całe cierpienie??

autor: Grzybu123 » 2006-01-20, 16:11

Zakres jaki obejmuje ból fizyczny ludzi dziś, różni się od tego z przeszłości w bardzo małym stopniu
No to jest prawdą, ale tylko fizyczny... choć samo uczucie siłą woli nie zmieniło się, to na pewno nie jest juz tak "popularne" i nieuniknione...
Cierpienie to jedyna rzecz jaka motywuje ludzi do działania, tak więc jest prawie tak potrzebne jak oddychanie, mimo, że jego brak nie jest tak odczuwany jak brak oddechu. Jest potrzebne do prawidłowego działania społeczeństwa. Bez cierpienia ludzie nie rozwijali by się. Odbierając im cierpienie pewnie szybko pozabijali by się, nie widząc w krzywdzie nic złego.
Chyba nie wiesz, co mówisz... Moim zdaniem ludzie nie robią czegoś, tylko dlatego, żeby omunąć bólu ale robią to dla przyjemności, dla nagrody... dla własnej lub czyjejś satyswakcji... Być może gdyby nei cierpienie... to bylibyśmy rozwinięci dużo bardzdziej... Pomyśl jak bardzo zamyka się w sobie człowiek cierpiący, a jak bardzo rozwija wolny... Przeicież to co powiedziałeś się sprawdza np w chinach, gdzie jednak ludzie NA PEWNO nie chcą żyć... może niektórym się to podoba ale bardzo wielu rezygnuje z życia wg ustalonych norm... Być może inaczej rozumiemy pojęcie bólu... być może po prostu dzieli nasz mur doświadczenia, a być może niewiem...

Chciałbyś mieć dziewczynę, która zadawałby Ci ból ?? Ja na pewno nie ...

Pozdrawiam...

Na górę