autor: Spock » 2009-02-10, 23:57
To wcale nie bubel, Darnok. Może i film był tendencyjny, ale to zupełnie poważna teoria (tzw. M-teoria). Głosi ona, że wszechświat jest szczególnym rodzajem powierzchni (10-cio wymiarowej), zanurzonej w wielowymiarowej rozmaitośći, wśród innych podobnych. Te powierzchnie stale się poruszają, a czasem dochodzi między nimi do kolizji. To zdarzenie jest wielkim wybuchem.
Gdy wszechświaty zderzą się równolegle - całymi swoimi powierzchniami - wtedy wielki wybuch wypełnia je w całości jedncześnie. Cała ich "wewnętrzna" przestrzeń zaczyna się wtedy rozszerzać, i zaden punkt nie jest środkiem ekspansji. Ale mogą też uderzyć pod kątem. Wtedy wielki wybuch ma miejsce tylko w pewnym obszarze wszechświatów - dokładnie tak jak sugeruje to teoria hologramów. Ekspansja zachodzi wtedy nierównomiernie, a wszechświaty stają się nieeuklidesowe (czyli zakrzywione).
Obecnie, nasz Wszechświat uważa się za euklidesowy, czyli płaski.
To wcale nie bubel, Darnok. Może i film był tendencyjny, ale to zupełnie poważna teoria (tzw. M-teoria). Głosi ona, że wszechświat jest szczególnym rodzajem powierzchni (10-cio wymiarowej), zanurzonej w wielowymiarowej rozmaitośći, wśród innych podobnych. Te powierzchnie stale się poruszają, a czasem dochodzi między nimi do kolizji. To zdarzenie jest wielkim wybuchem.
Gdy wszechświaty zderzą się równolegle - całymi swoimi powierzchniami - wtedy wielki wybuch wypełnia je w całości jedncześnie. Cała ich "wewnętrzna" przestrzeń zaczyna się wtedy rozszerzać, i zaden punkt nie jest środkiem ekspansji. Ale mogą też uderzyć pod kątem. Wtedy wielki wybuch ma miejsce tylko w pewnym obszarze wszechświatów - dokładnie tak jak sugeruje to teoria hologramów. Ekspansja zachodzi wtedy nierównomiernie, a wszechświaty stają się nieeuklidesowe (czyli zakrzywione).
Obecnie, nasz Wszechświat uważa się za euklidesowy, czyli płaski.