autor: jaśmin22 » 2014-03-25, 09:13
Witam.to o czym tu napiszę ,miało miejsce w Polsce;-)Była godzina 23.30 było to jakieś trzy może cztery lata temu,do dzisiaj przypominając to sobie,nie mogę wytłumaczyć tego w racjonalny sposób.Zobaczyłam w odległości może stu metrów ogromną czerwono-pomarańczową...i teraz nie wiem jak to napisać...nie kulę ale koło(tak to było widoczne z mojej perspektywy)tylko stojące na swojej krawędzi,było to bardzo duże jakieś...takiej wysokości jaką mają sosny rosnące w skupisku,może odrobinę większe gdyż oddalając się jeszcze z za nic było je u góry widać.Co najdziwniejsze to czerwono -pomarańczowe ogromne koło,miało przy swoim brzegu idealnie równiutko rozmieszczone wypusty,było je na moje oko około dwudziestu kilku...Co to było???
Witam.to o czym tu napiszę ,miało miejsce w Polsce;-)Była godzina 23.30 było to jakieś trzy może cztery lata temu,do dzisiaj przypominając to sobie,nie mogę wytłumaczyć tego w racjonalny sposób.Zobaczyłam w odległości może stu metrów ogromną czerwono-pomarańczową...i teraz nie wiem jak to napisać...nie kulę ale koło(tak to było widoczne z mojej perspektywy)tylko stojące na swojej krawędzi,było to bardzo duże jakieś...takiej wysokości jaką mają sosny rosnące w skupisku,może odrobinę większe gdyż oddalając się jeszcze z za nic było je u góry widać.Co najdziwniejsze to czerwono -pomarańczowe ogromne koło,miało przy swoim brzegu idealnie równiutko rozmieszczone wypusty,było je na moje oko około dwudziestu kilku...Co to było???