Oddziaływanie ufo na otoczenie

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Oddziaływanie ufo na otoczenie

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Arek » 2012-09-01, 01:15

No właśnie legenda....która może mieć początek z takich właśnie wydarzeń.
Nikt tam nie przedstawia różowych pluszowych słoni bo takie tam nie wystąpiły.
Trzeba powiedzieć że Roswell będzie już zawszę Mekką ufo-zapaleńców.

Nieraz w legendach kryje się prawda albo ziarnko prawdy

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Bowner » 2012-07-30, 08:38

Moim zdaniem legenda
W końcu zysk zaczeło leciec kilka,kilkanaście lat później z działu turystycznego.
Ale Roswell jest prawdzią zagadką dla nas , dla zwykłych obywateli .

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Arek » 2012-07-30, 08:07

Tylko pytanie jest :
Co było pierwsze ? legenda albo zysk?

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Drevni Kocur » 2012-07-29, 15:29

Wynalazek człowieka pewnie też. Może człowiek zobaczył coś podobnego na niebie i spróbował zbudować sam...
A że media i miasta turystyczne się żywią takimi "zagadkowymi" wydarzeniami to po co prostować, że w Rosswell to nie było ufo, skoro tamto miasto tego słynie i "żyje", jak niektóre w Polsce ze "słynnych duchów" w zamkach...

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: gabrys128 » 2012-07-28, 01:52

Ten artykuł jak i wiele innych, coraz bardziej zbliżają mnie do stwierdzenia, że NOle to nie pojazdy pozaziemskich podróżników a ludzki wynalazek... nie do końca dopracowany, co widać np. po ww. artykule :)

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Arek » 2012-02-01, 08:04

Co innego gdyby pojawił się filmik, który oprócz ufo pokazuje dziwną reakcję zwierząt na to zjawisko
Gdyby się taki ukazał powiedziano by że to następny fejk z jutuba :D :D

Ten przypadek z USA jest również ciekawy
http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/his ... lku-aktach

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Niezarejestrowany » 2012-01-31, 15:19

Zgadzam się, że reakcja zwierząt jest lepszym dowodem, że coś nienaturalnego rzeczywiście miało miejsce, ale czy to sprawia, że wierzę w te historie? Absolutnie nie, ponieważ nadal zostały one opowiedziane przez ludzi, którzy mogli sobie to wszystko wyssać z palca, albo w delirycznych halucynacjach oprócz ufo zobaczyli panikujące zwierzęta (które mogli zresztą sami zaniepokoić swoimi pijackimi ruchami).
Co innego gdyby pojawił się filmik, który oprócz ufo pokazuje dziwną reakcję zwierząt na to zjawisko...

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Doctore » 2012-01-31, 11:03

Hmm.... To, że dziwne obiekty wysyłają promienie gamma też jest ciekawe, mogło by nam to nasunąć jakieś poszlaki co do ich napędów i działania. A co do śmierci zwierząt czy Bermudeza myślę, że działanie nie było zamierzone...
Bo niby po co obcy mieliby zabijać jednego człowieka? Na pewno nie dlatego, że był świadkiem. Więcej ludzi ich widziało...

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Arek » 2012-01-24, 08:50

Także uważam że nie jest to zamierzone Rafale , może niektóre czynności tak , ale te powyżej opisane nie sprawiają tego wrażenia.


Niekiedy oddziaływanie na środowisko ma naturę jak najbardziej niepokojącą:
Wojsko USA miało często badać miejsca lądowań ufo licznikami Geigera i w niektórych przypadkach udało im się zarejestrować podwyższone promieniowanie.
Kapitan Ruppelt w swoim raporcie napisał że w 1959r. w bazie Air Forcee zanotowano niezwykłe radioaktywne promieniowanie podczas przelotu obiektu ufo. W grudniu 1964r po lądowaniu obiektu w Grottoes (Virginia) pojawiły się następne wskazówki. Horace Burns, właściciel sklepu z bronią jechał samochodem gdy zauważył wielką metaliczną maszynę, która w odległości 90m zaczęła lądować. Po krótkim czasie wystartowała a świadek zdążył zobaczyć na ziemi niebieskawo świecący krąg światła który rozmiarami pasował do wielkości ufo. Miejsce te zbadał póżniej profesor miejscowego uniwersytetu a po nim niezależnie dwóch inżynierów. Oba pomiary licznikiem Geigera wykazały mocno podwyższone wyniki w porównaniu do naturalnego promieniowania okolicy (tła).
W piątek 4 lipca 1969r Arcesio Bermudez z Anolaima w Kolumbi wraz z dwoma świadkami widział manewry ufo nad pobliskimi polami. Dochodzenie organizacji APRO wykazało póżniej: "....w ciągu 2 dni po tym zajściu świadek zachorował niespodziewanie. Jego temperatutra spadła do 35 stopni, w następnych dniach jego samopoczucie pogorszyło się jescze bardziej, dostał biegunki zmieszanej z krwią, także wymiotywał coraz częściej. Po przewiezieniu do kliniki w Bogocie został zbadany przez specjalistów , Bermudez zmarł jeszcze tego samego dnia. Lekarze zgadzają się do diagnozy że symptomy Bermudeza wskazują na silne działanie promieniowania gamma.
Nocą 6 listopada 1957r 28 letni Olden Moore wracał samochodem do domu gdy o 23.30 zobaczył jasny obiekt na niebie, w pewnym momencie obiekt rozdwoił się przy czym jedna część odleciała do góry a druga zdawała się robić coraz większa i jaśniejsza. Moore zatrzymał samochód i wysiadł, to coś zbliżało się w kierunku samochodu zmieniając przy tym kolor z jasno-białego poprzez mglisto-zielonego aż niebiesko-zielonego, obiekt zawisł około 70m nad polem, do tej pory był całkowicie bezgłośny. Podczas lądowania świadek usłyszał odgłos jakby silnika elektrycznego, przez następne 15 minut obserwował ten obiekt który znajdował się w około 170m odległości, po namyśle postanowił zbliżyć się ku niemu jednakże w pół drogi zawrócił żeby poszukać jakiegoś innego świadka, nie znalazł nikogo więc wsiadł do samochodu i z brawurową szybkościę pojechał po swoją żonę która była w domu oddalonym o 8 kilometrów. Gdy powrócili obiektu już nie było , następnego dnia powiadomił policję, już popołudniem dyrektor Obrony Cywilnej zrobił pierwsze pomiary . Znaleziono dwie identyczne dziury o głębokości jednego metra, licznikiem Geigera zmierzono 150 mikrorentgenów w centrum koła o średnicy 17 metrów, na brzegu koła było już tylko 20-25 mikrorentgenów. Parę godzin póżniej w środku koła było już tylko nie więcej niż 25 mikrorentgenów a na obrzeżach nie zarejestrowano żadnego wychyłu. Taki czasowy spad radioaktywności wskazuje że przyczyną nie są minerały w glebie terenu.
Podobne pomiary uzyskano po lądowaniu ufo w Kjellmansgatan w Szwecji, w nocy 29 sierpnia 1970r. niedaleko farmy Enebacken świadkowie widzieli czerwono świecącą kulę na niebie która wykonywała dziwne ruchy wydzielając przy tym białe promienie. Póżniej znaleziono w ogródku owej farmy trzy wypalone miejsca o średnicy 40cm i głębokości 4 cm.,dziury nie miały identyczny kształt. Wysłannik chalmskiego Instytutu Chemi Nuklearnej pobrał próbki gleby które wysłał do analizy. Wybranym urządzeniem był "Hewlett Packard Multichannel Analyser 5400A" który miał zmierzyć rozdzielenie promieni gamma, przeprowadzono trzy pomiary, raz bez materiału, raz z materiałem porównawczym zebranym z odległoóci 4 m. od wypalonych dziur , oraz sam materiał z miejsca wypalenia, każdy z trzech testów trwał osiem godzin.
Materiał porównawczy wykazał słabe, naturalne promieniowanie, żadnych odchyleń od normy. Materiał z wypalonych dziur wykazał słabą aktywność w obrębie 660kV, (po 2 tygodniach wyniki były te same) promieniowanie te może pochodzić z izotopu Baru 137 CE który wykazuje aktywność promieniowania gamma przy 662kV. Ten powstaje przy rozpadzie izotopu Cerium 157CE pozbywając się promieniowania beta. Aktywność próbki wypalonej ziemi była wprawdzie niska (900 impulsów podczas 8 godzin) ale leżała znacznie powyżej radioaktywności dalszego otoczenia. Te izotopy powstają wyłącznie podczas procesów w reaktorach jądrowych,co wyklucza ich przypadkowe powstanie w ogródku farmy w Enebacken...
źródło : MUFON-CES

Re: Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: ifar15 » 2012-01-22, 01:01

Czasami może tak być że te obiekty oddziałują na środowisko. Nie sądzę jednak żeby to było zamierzone działanie załogi owych statków.(zakładając oczywiście czysto teoretycznie że to kosmici) To jest nieznana technologia, nieznany napęd może to wywoływać różne dziwne skutki. Chociaż może w nielicznych przypadkach załoga celowo wywierała wpływ na otoczenie np. zabijając zwierzęta.

Oddziaływanie ufo na otoczenie

autor: Arek » 2012-01-19, 10:08

Zjawisko ufo to nie tylko lampiony i bzdurne filmiki na youtubie, niekiedy dochodzi do dziwnych oddziaływań w stosunku do środowiska , ludzi lub przedmiotów. Paleta tych zdarzeń obejmuje wiele zagadnień, wypalone miejsca po lądowaniu obiektów, dziwne dolegliwości u ludzi a nawet kompletnie zepsute części samochodów po pojawieniu się w bezpośrednim otoczeniu obiektów ufo a także wiele innych .


Parę przypadków zaprezentowanych w raporcie MUFON-u CES pod koniec lat 70-tych

Zjawisko ufo może też oddzialowywać na ludzi i zwierzęta, a że zwierzęta mają bardziej wyostrzone narządy zmysłów oraz bardziej odporne są na halucynacje są tym samym lepszym wskażnikiem dziwnych fenomenów.
Pewien rolnik z włoskiego miasta Boario prowadził 15 pażdziernika 1954r. swoje krowy na pastwisko. Nagle przed nim wyłonił się ciemny owalny w kształcie jaja ,obiekt któremu towarzyszyły niebieskie i żółte języki ognia,intensywne ciepło rozchodziło się od obiektu. W pewnym momencie z obiektu wystrzelił strumień płomieni na co krowy zareagowały paniczną ucieczką że przewróciły stojącą dziewczynę, rolnik uciekł do domu. Przybyło 3 następnych ludzi którzy stali się także świadkami ufo które teraz na wysokości 15-tu metrach nad ziemią odleciało. Woda w pobliskim stawie wyparowała, a w miejscu nad którym wisiał obiekt leżały pozostawione na polu drewniane grabie do siana które się zapaliły.Poparzone miejsca na ciele krów wskazywały na wysoką temperaturę którą emitowało ufo (Vallee 1972r.)

Następnego dnia 16 pażdziernika 22 letni Guy Puyfourcat z Cier-de-Riviere w Francji wracał z prac na polu, ręką prowadził swoją klacz gdy ta zaczęła okazywać oznaki niepokoju. Na poboczu wzniósł się do góry spodek o wielkości 1,5m. i przeleciał dokładnie nad nimi. Koń tak się wystraszył że zrobił 3 metrowego susa i wpadł na usypany kopczyk ziemi , po chwili pozbierał się z powrotem "na nogi" i próbował z trudnością zrobić parę kroków. Jeszcze dłuższą chwilę cały drżał na całym ciele a jego kroki były bardzo chwiejne. (Vallee 1972r.)

Znów następnego dnia 65-cio letni myśliwy z Cabasson przeżył podobną przygodę. O 14.30 znajdował się na polowaniu niedaleko kanału "Brillance" ze swoim psem. Niespodziewanie odkrył w odległości 40 metrów obiekt o wyglądzie kopuły i szerokości 4 m., z obiektu wyszły dwie postacie w strojach płetwonurka. Myśliwy zaczął uciekać gdy tymczasem jego pies pobiegł w kierunku dziwnych istot, krótko po tym pies wrócił z podwiniętym ogonem kulejąc śmiesznie jak gdyby był częściowo sparaliżowany. (Gabriel 1973)

W 1970r. 43 letni rolnik z El Castanuelo (Hiszpania) miał okazję parę razy obserwować pojazdy ufo. Pewnego słonecznego dnia w grudniu był z swoim psem oraz stadem kóz w drodze do wioski oddalonej 1,5 km. Około dwunastej w południe usłyszał dziwny odgłos jakby piły tarczowej, gdy przeszli jeszcze kawałek zobaczył obiekt na skraju drogi który wyglądał jak "lodówka na statywie" w kolorze matowego aluminium. Obiekt znajdował się w odległości 60-70 m. , Juanito chciał się zbliżyć ale poczuł się nagle sparaliżowany, tak samo wyglądły jego zwierzęta. Jego ciężki worek na plecach z żołędziami stracił swój ciężar, po około 2 minutach usłyszał znów ten dziwny dźwięk, jednocześnie z obiektu wydobyła się chmura szarego dymu. Otumiony dymem obiekt podniósł się wolno i majestatycznie odleciał, także paraliż zaczął ustępować a worek "uzyskał" swój dawny ciężar. (Ballester/ Olmos 1976r.)

Francuski badacz zjawiska ufo Jimmy Guieu doniósł o przypadku z 21 pażdziernika 1954r. które wydarzył się niedalko miasta Neapel. Kilku pracowników fabryki obserwowało na niebie nieruchomy metaliczny dysk. Nagle obiekt zaczął się przesuwać wydając głośny gwizd którego frekfencja stale wzrastała aż do momentu gdy przestał być słyszalny przez ucho ludzkie. Mały pekińczyk który stał obok pracowników zawył głośno , chwilę po tym przewócił się martwy na ziemię. (Guieu 1972r.)

Podobnie stało się z krowami w Sermerieu (Francja) które znaleziono nieżywe 28 maja 1967r., po tym gdy w najbliższym sąsiedztwie pojawiło się ufo. Pola na których je znaleziono posiadały dziwne wypalone miejsca, w powietrzu unosił się bliżej niezidentyfikowany swąd (Creighton 1972)

źródło MUFON-CES

Na górę