Przyznam,że jestem mało obeznana w temacie,nigdy mnie to specjalnie nie interesowało.Nie wiem jak wyglądają satelity...Dodam tylko, iż zauważony prze zemnie obiekt,znajdował się tak w okolicach czterech bądź pięciu metrów nad ziemią,przez ok.dwie minuty widoczny w tym samym miejscu.Potem delikatnie się przesunął,ale poświata dalej była widoczna.

Ale nie rozumiem dlaczego tak z góry zakładasz iż owy obiekt nie był tworem ludzkich rąk, przecież równie dobrze tak jak wcześniej pisane było mogła być to zwyczajna satelita, do której jak najbardziej pasuje Twój opis.

Czasami tak się zastanawiam, skąd się bierze u niektórych osób taka trochę zaślepiona nagonta za notorycznie odwiedzającymi naszą planetę kosmitami i podszywanie wszystkiego co się na niebie zauważy pod statki kosmiczne.
Takie trochę prymitywne podejście miała również matka mojego znajomego, która to za każdym razem kiedy zobaczyła satelitę niżej lecącą wrzeszczała, że kosmici nadlatują, nie przyjmując w ogóle do wiadomość żadnych logicznych wytłumaczeń.

Regularne , jaśniejsze od całej reszty punkty,wielkość kuli bądź hmm...koła...,w moim przypadku nie sądzę aby to był piorun kulisty.Nie wyglądało to też,jak coś zrobione ludzką ręką.

Ja się jeszcze odniosę do postu jaa. Moja znajoma kiedyś wracała późną godziną wieczorną do domu. Nagle zobaczyła świetlistą błękitną kulę, która "wyjrzała" z za rogu jej mieszkania i po chwili znikła jej z pola widzenia z powrotem się "chowając" za róg. Myślę, że chodź dwa opisy różnią się trochę, mamy do czynienia z tym samym: z piorunem kulistym. Co wy na to

W mieście nawet gwiazdy ledwo widać. To z powodu dużej ilości świateł, nim ciemniej tym lepiej widać małe jasne punkty.

Też wygląda mi to na satelitę, jak się niegdyś częsciej przebywało na wsi takie ''zjawiska'' były praktycznie co noc widywane przy bezchmurnym niebie

Zapewne był to jeden ze sztucznych satelitów okrążających nasz glob...

Witam

Przyłącze się do tematu.
Od jakiegoś czasu w późnych godzinach wieczornych widzę na niebie szybko poruszający się, dosyć mocno oświetlony obiekt(światło jest jednolite,nie pulsujące),- który porusza się po linii prostej, dość ogółem za szybko aby to mógł być jaki kolwiek samolot lub odrzutowiec, nie pozostawiało po sobie żadnej smugi itp. a także leciało na raczej niewielkiej wysokości, iż było dobrze widzialne.

ps. chiński lampion też to nie był...

Dziękuję za odpowiedzi.Średnica tej kuli lub okręgu mogła wynosić tak ok. 15 metrów,więc to raczej nie był lampion...? Miała symetryczne wypusty lub punkty,które świeciły jaśniej od całej reszty.

-- 2011-06-08, 22:31 --

...Całość bardzo regularnie ,tak jakby leciutko drżała.Widziałam to z odległości ok.60 metrów.

-- 2011-06-11, 18:23 --

...kuli bądź koła,nie kuli bądź okręgu

jezu po pierwsze ufo to wlasnie moze byc lampion albo jakis balon a po drugie to czesto nawet moi koledzy okolo 10 do 2 w nocy się bawia takim balonem z duzym oswietleniem ze go widac z 10 do 30 km sam mam taki fajny samolot durzej wielkosci okolo 2 metrów rozpietosci i tez go niezle widac z odleglosci nie wydaje glosnego dzwieku ale nie wykluczam ze moglo byc to ufo

Ja dziś o 22-00 na niebie, widziałem tajemniczy mrugający obiekt,wolno przemieszczający się,kuzyn patrzył przez lornetkę i wydawało się że obiekty są połaczone ze sobą,były w kształcie kręgów.Co do twojej relacji wydaję mi się że to chiński lampion,wiele już było przypadków co ludzie myśleli że UFO a okazywało się że to chińskie lampiony.Prosiłbym mimo wszystko o dokładniejszy opis.
Pozdrawiam

Może to był lampion taki chiński ?

Pomóżcie.17.05.2011 ok.20 km od Radomia zobaczyłam na niebie coś,co zaprząta mi głowę.Było to o godz. około 22.35.Wyjrzałam przez okno,niebo było dosyć zachmurzone(widoczne chyba dwie gwiazdy),i otóż w lesie nieopodal domu,tak jakby w jego środku lub może za nim,zobaczyłam niby to księżyc w pełni(taki kształt),koloru czerwono-pomarańczowego,tylko że przy brzegu tej kuli znajdowały się ułożone idealnie po całym okręgu-wypusty-punkty świecące jaskrawiej...Widziałam 3/4 całej kuli(zasłaniał częściowo las),zaczęłam je liczyć-wydaje mi się,że było ich ok.dwudziestu kilku...Cała kula tak jakby delikatnie drżała,dawała dużo poświaty,widziałam ją przez ok.dwie minuty,potem delikatnie przesunęła się za drzewa.Co to było???Ktoś miał podobne doświadczenia?