Witam przejdę od razu do rzeczy mam na imię Piotr i mam 20 lat nie wiem czy mi psychika siadła na chwilę czy naprawdę widziałem to co widziałem jakieś 15 min temu wolę się podzielić z tym co widziałem z innymi niż trzymać to w sobie może ktoś coś podobnego widział. Na początek dodam że i tak wiem że coś nam nad głowami lata lecz widziałem to tylko na yt czy takich forach jak te lecz tym razem po 10 latach od kiedy się tym interesuje widziałem coś dziwnego.
Możecie mi nie wierzyć to co napiszę poniżej lecz wiem co widziałem nie ćpam ani nie piję bo nie lubię i na pewno nie było to złudzenie bo niebo było czyste jak łza a wzrok mam jeszcze dobry.
jak zwykle niedziela siedziałem u dziewczyny wybiła 20.45 więc szykowałem się do wyjścia zanim się pożegnałem była już coś 20.55. Wychodzę z klatki (blok 4 piętrowy) i idę za blok gdzie stał mój skuter zanim doszedłem do końca bloku spojrzałem w niebo które było czyste ani chmury nic spojrzałem na gwiazdy z uśmiechem i myślą ale zajebiście wygląda dziś niebo przyglądałem się chwilę i ujrzałem samolot lecący gdzieś sobie czerwony punkt (mrygający na biało co parę sekund) i wtedy dosłownie znikąd na odległość 2 palców od tego samolotu pojawiło się to coś, obiekt, statek kosmiczny bo jak mogę to nazwać na pewno nie był to ziemski pojazd dlaczego wyjaśnię za chwilę. Wyglądem na 100% przypominało to trójkąt na każdym z rogów były duże pomarańczowe punkty świetlne ze 4 razy większe od największej gwiazdy widzianej na niebie obiekt przeleciał sobie bez dźwięku i to z taką szybkością że gdy go zauważyłem szybko przebiegłem na początek bloku by go zobaczyć w którą stronę leci widziałem go jeszcze chwilę po czym znikł. Serce waliło mi tak że myślałem że zaraz odlecę nie wiem co o tym myśleć czytałem teraz trochę na necie i zauważyłem że w Polsce ludzie też to widzą i nie są to lampiony! bo lampiony lecą wolno i punkt jaki widać w lampionach widać że to lampion bo widać że płonie coś tam wicie co mam na myśli. a ten obiekt leciał naprawdę szybko i cały czas można było dostrzec te punkty w kształcie trójkąta.
Następna sprawa te punkty świetlne świeciły jak to można nazwać dyskretnie świeciły ciągłym światłem lecz bardzo słabo (tak jak ma się ściemniacz w lampce i ustawimy na najniższy tak że ledwo lampa świeci) punkty te jak wspominałem wcześniej były duże wyróżniały się od wszystkiego dookoła na niebie i świeciły bardzo słabo ktoś starszy by tego zapewne nie zauważył kolor był pomarańczowy lecz taki pomarańczowy jak poświata nad miastem z lamp ulicznych. teraz czemu sądzę że to nie lampiony czy satelita czy samolot albo paralotnia jak to zaraz każdy mi wmówi za gówno, po pierwsze kształt trójkąta wielkość tego trójkąta określam jak 3 razy nasze słońce leciał na pewno niżej niż samoloty sypiące na nas chemikaliami bo był wielki, Światła na rogach trójkąta w kolorze pomarańczowym gdzie mamy taki samolot trójkątowy na dodatek przezroczysty ? bo punkty były na rogach ale środek był niewidoczny niewidzialny? prędkość z jaką leciał hmmm widzieliście spadająca gwiazdę ? mniej więcej taka szybkość gdy zauważyłem tylko przekręciłem głowę w drugą stronę i pobiegłem zobaczyć jak leci dalej i znika zanim znikł zmienił swoją pozycję tzn tak jakby skręcał w inną stronę nie wiem jak to opisać słowami ale to był niesamowity widok mimo że to trwało max 2 sec lecz to było coś wspaniałego
nie wiem co o tym myśleć lecz teraz będę częściej obserwował bezchmurne niebo możecie się śmiać czy cuś ale wiem co widziałem i nie wmówicie mi że to cholerne lampiony
podaje wam poglądowy rysunek jak to wyglądało postaram się narysować wam to jak najbardziej przybliżyć do tego co widziałem
jestem w szoku ale nareszcie widziałem coś co chciałem zobaczyć od lat coś co na pewno nie jest od nas
mniej więcej tak słabo było widać i tak wyglądało gdy był nad moją głową można sobie wyobrazić teraz to na tle gwiazd tak słabo widać było to coś lecz punkty były o wiele większe i prędkość jak spadająca gwiazda no i cały czas te punkty leciały w tym samym odstępie
Pozdrawiam
Witam przejdę od razu do rzeczy mam na imię Piotr i mam 20 lat nie wiem czy mi psychika siadła na chwilę czy naprawdę widziałem to co widziałem jakieś 15 min temu wolę się podzielić z tym co widziałem z innymi niż trzymać to w sobie może ktoś coś podobnego widział. Na początek dodam że i tak wiem że coś nam nad głowami lata lecz widziałem to tylko na yt czy takich forach jak te lecz tym razem po 10 latach od kiedy się tym interesuje widziałem coś dziwnego.
Możecie mi nie wierzyć to co napiszę poniżej lecz wiem co widziałem nie ćpam ani nie piję bo nie lubię i na pewno nie było to złudzenie bo niebo było czyste jak łza a wzrok mam jeszcze dobry.
jak zwykle niedziela siedziałem u dziewczyny wybiła 20.45 więc szykowałem się do wyjścia zanim się pożegnałem była już coś 20.55. Wychodzę z klatki (blok 4 piętrowy) i idę za blok gdzie stał mój skuter zanim doszedłem do końca bloku spojrzałem w niebo które było czyste ani chmury nic spojrzałem na gwiazdy z uśmiechem i myślą ale zajebiście wygląda dziś niebo przyglądałem się chwilę i ujrzałem samolot lecący gdzieś sobie czerwony punkt (mrygający na biało co parę sekund) i wtedy dosłownie znikąd na odległość 2 palców od tego samolotu pojawiło się to coś, obiekt, statek kosmiczny bo jak mogę to nazwać na pewno nie był to ziemski pojazd dlaczego wyjaśnię za chwilę. Wyglądem na 100% przypominało to trójkąt na każdym z rogów były duże pomarańczowe punkty świetlne ze 4 razy większe od największej gwiazdy widzianej na niebie obiekt przeleciał sobie bez dźwięku i to z taką szybkością że gdy go zauważyłem szybko przebiegłem na początek bloku by go zobaczyć w którą stronę leci widziałem go jeszcze chwilę po czym znikł. Serce waliło mi tak że myślałem że zaraz odlecę nie wiem co o tym myśleć czytałem teraz trochę na necie i zauważyłem że w Polsce ludzie też to widzą i nie są to lampiony! bo lampiony lecą wolno i punkt jaki widać w lampionach widać że to lampion bo widać że płonie coś tam wicie co mam na myśli. a ten obiekt leciał naprawdę szybko i cały czas można było dostrzec te punkty w kształcie trójkąta.
Następna sprawa te punkty świetlne świeciły jak to można nazwać dyskretnie świeciły ciągłym światłem lecz bardzo słabo (tak jak ma się ściemniacz w lampce i ustawimy na najniższy tak że ledwo lampa świeci) punkty te jak wspominałem wcześniej były duże wyróżniały się od wszystkiego dookoła na niebie i świeciły bardzo słabo ktoś starszy by tego zapewne nie zauważył kolor był pomarańczowy lecz taki pomarańczowy jak poświata nad miastem z lamp ulicznych. teraz czemu sądzę że to nie lampiony czy satelita czy samolot albo paralotnia jak to zaraz każdy mi wmówi za gówno, po pierwsze kształt trójkąta wielkość tego trójkąta określam jak 3 razy nasze słońce leciał na pewno niżej niż samoloty sypiące na nas chemikaliami bo był wielki, Światła na rogach trójkąta w kolorze pomarańczowym gdzie mamy taki samolot trójkątowy na dodatek przezroczysty ? bo punkty były na rogach ale środek był niewidoczny niewidzialny? prędkość z jaką leciał hmmm widzieliście spadająca gwiazdę ? mniej więcej taka szybkość gdy zauważyłem tylko przekręciłem głowę w drugą stronę i pobiegłem zobaczyć jak leci dalej i znika zanim znikł zmienił swoją pozycję tzn tak jakby skręcał w inną stronę nie wiem jak to opisać słowami ale to był niesamowity widok mimo że to trwało max 2 sec lecz to było coś wspaniałego
nie wiem co o tym myśleć lecz teraz będę częściej obserwował bezchmurne niebo możecie się śmiać czy cuś ale wiem co widziałem i nie wmówicie mi że to cholerne lampiony
podaje wam poglądowy rysunek jak to wyglądało postaram się narysować wam to jak najbardziej przybliżyć do tego co widziałem
jestem w szoku ale nareszcie widziałem coś co chciałem zobaczyć od lat coś co na pewno nie jest od nas
[img]http://img801.imageshack.us/img801/6739/93855899.png[/img]
mniej więcej tak słabo było widać i tak wyglądało gdy był nad moją głową można sobie wyobrazić teraz to na tle gwiazd tak słabo widać było to coś lecz punkty były o wiele większe i prędkość jak spadająca gwiazda no i cały czas te punkty leciały w tym samym odstępie
Pozdrawiam