autor: Ruskof » 2009-12-16, 18:16
A kto zfinansuje podroz?
Mam nadzieje,ze mowiac np katowice,warszawa lub inne miasta to nie znaczy ze tylko w jednym z tych miast.
Gdybym mial się na tym opierac,to bym juz powiedzial ze grupa ludzi w wynajetym lokalu np w katowicach bedzie przyjmowac chetnych,inna grupa bodajze we wroclawiu,inna w krakowie,inna w warszawie i tam gdzie jestesmy porozrzucani (my czyli zarejestrowani uzytkownicy tu na forum)
Gdyby taka taktyke przyjac,to moglbym jeszcze pare osob namowic zeby ze mna poszly i rozwieszaly plakaty.
Wlasnie mowiac o mailach do wysylania,tez tak myslalem,ze niewielki odlamek ludzi ktorzy to wezma odpowie,a gdyby im z reki do reki dac,i to wypenili (zaraz opisze jak bym to z organizowal),zeby na koncu nam dac wraz z odpowiedziami.
Teraz przejdzmy do tego jakby osoby wypelnialy ankiete-Jak juz wejda,i im podamy kartke (chyba ze bedzie ich kilka) to bedzie specjalne pomieszczenie,i tam osoby beda odpowiadaly na pytania napisane czarno na bialym (cos jak w wyborach).
A mowiac o plakatach,jak juz mowilem powinno na slasku masowo się zbierac ludzi,szczegolnie biorac tam pod uwage poziom zageszczenia ludnosci.
Plakaty by się rozwieszalo np na waznych ulicach miasta,na ktorych duzo ludzi jest (w katowicach np na stawowej lub kolo dworca,na korfantego pod spodkiem czy w parku wypoczynkowym) bo gdy jest wiecej ludzi ktorzy przechodza,to i jest wieksze prawdopodobienstwo ze ktos spojrzy na plakat i się zainteresuje tym.Musi byc rownierz zawarty adres,na ktora ulice pojsc i od ktorej do ktorej,dlatego nie wszystkie plakaty beda te same,bo bym się zdziwil gdyby w katowicach na 3-go maja byl lokal o nazwie "kowal" a w gdyni bylo tak samo.
A kto zfinansuje podroz?
Mam nadzieje,ze mowiac np katowice,warszawa lub inne miasta to nie znaczy ze tylko w jednym z tych miast.
Gdybym mial się na tym opierac,to bym juz powiedzial ze grupa ludzi w wynajetym lokalu np w katowicach bedzie przyjmowac chetnych,inna grupa bodajze we wroclawiu,inna w krakowie,inna w warszawie i tam gdzie jestesmy porozrzucani (my czyli zarejestrowani uzytkownicy tu na forum)
Gdyby taka taktyke przyjac,to moglbym jeszcze pare osob namowic zeby ze mna poszly i rozwieszaly plakaty.
Wlasnie mowiac o mailach do wysylania,tez tak myslalem,ze niewielki odlamek ludzi ktorzy to wezma odpowie,a gdyby im z reki do reki dac,i to wypenili (zaraz opisze jak bym to z organizowal),zeby na koncu nam dac wraz z odpowiedziami.
Teraz przejdzmy do tego jakby osoby wypelnialy ankiete-Jak juz wejda,i im podamy kartke (chyba ze bedzie ich kilka) to bedzie specjalne pomieszczenie,i tam osoby beda odpowiadaly na pytania napisane czarno na bialym (cos jak w wyborach).
A mowiac o plakatach,jak juz mowilem powinno na slasku masowo się zbierac ludzi,szczegolnie biorac tam pod uwage poziom zageszczenia ludnosci.
Plakaty by się rozwieszalo np na waznych ulicach miasta,na ktorych duzo ludzi jest (w katowicach np na stawowej lub kolo dworca,na korfantego pod spodkiem czy w parku wypoczynkowym) bo gdy jest wiecej ludzi ktorzy przechodza,to i jest wieksze prawdopodobienstwo ze ktos spojrzy na plakat i się zainteresuje tym.Musi byc rownierz zawarty adres,na ktora ulice pojsc i od ktorej do ktorej,dlatego nie wszystkie plakaty beda te same,bo bym się zdziwil gdyby w katowicach na 3-go maja byl lokal o nazwie "kowal" a w gdyni bylo tak samo.