No tak , tylko jedz teraz tam z balonem:) Amerykanie na takie coś nie wpadną hah.

dzodzo pisze:balon by zestrzelili raczej odrazu a co do szalenca ktory by się tam wlamal to stawiam na iveliiosa haha sadze zo on by był wstanie włamać

Nie gdyby nie zauważyli . Jak mówiłem są przezroczyste balony, które bardzo ciężko jest przyuważyć bez lornetki, a nie będą się raczej lampić na niebo z lornetkami, prawda? Na radarach też to nie wyskoczy, bo za małe, a nawet jeśli, to pomyślą że to duży ptak.

Jedyny problem mógłby być z aparatem/kamerą, ale teraz jest już tak mały ten sprzęt że byłoby to ledwo widoczne, szczególnie jeśli aparat byłby niebieski/biały (w zależności czy są tego dnia chmury, czy nie).

Nie , ale nie stwierdza ze nie mają Trzeba mieć też patrzeć w drugą stronę.

Oczywiście. Tak samo, jak nie wpuszczają do podziemi Pentagonu. Ale to nie znaczy od razu, że posiadają tam szczątki pojazdów pozaziemskich, prawda?

Wiem , Wiem spooky Fox , ALE , czy wpuszczają do podziemi? Czy wpuszczają pod góry? NIE! Więc skąd wież , że to nie jest jakiś ich podstęp , żeby nie było podejrzeń ?:) Ha ! No właśnie , nikt tego nie wie:)

Khym...ja nie chcę się wtrącać, ale posiadane przez Was informacje są z deczka nieaktualne. Nie to, żebym się czepiał

Strefa 51 jest oficjalnie otwarta. Można wejść, popatrzeć. Sęk w tym, że już nic tam się nie dzieje. W zasadzie, to otwarta jest jakaś tam część, ale wszystko, co tam się działo już zostało zakończone lub po prostu przeniesione do miejscówki, która nie jest tak mocno spalona jak Groom Lake.

Hahaha ;P . Sam bym to zrobił , dla Ludzkości i mojej ciekawości;P . Ale samemu nie ma co się pchać . Musi być to zaplanowane.

No i właśnie tu jest haczyk. Przy dobrym sprzęcie można widzieć wszystko! Kilka/nascie kilometrów od Strefy 51 są wzgórza nie objęte zakazem wstępu. A nawet gdy by było trzeba się włamać do Strefy 51(Nie wiem jak , ale jakieś słabe pkt są na pewno) to na pewno jakiś szaleniec by to zrobił.

Może on sam nie, ale przezroczysty balon z uczepionym aparatem przesyłającym zdjęcia do netu już tak . Taki sprzęt można łatwo skombinować, później trzeba puścić nad strefą (przy odpowiednim wietrze). Na radarach nic nie wykryją, bo za małe, a przy przezroczystym balonie ciężko będzie też wzrokiem zauważyć, chyba że przez lornetkę (a nikt normalny nie będzie cały czas się lampił w niebo z lornetką, prędzej będą patrzeć po ziemi czy się kto nie szwęda). Zdjątka są przesyłane przez połączenie satelitarne do neta, na jakiś serwer ftp czy coś, a później na imageshacka i do wszystkich możliwych portali .

Ale co ja tam wiem...

Tak Apokalipso, ja też kiedyś szukałem strefy 51 i jeszcze czegoś, też było zamazane

Strefa 51,Dulce , co następne? Moze to pawda może nie , ale wyprawe kiedyś trzeba tam zrobić , tylko kto sam pojedzie? Bez sprzętu? Ja bym radziłzrobić jakomś organizacje , i wybrać się do stanów na jakieś badania , odkrywanie Area 51 i Dulce itp . A wy co o tym myślicie?

Mój pierwszy post na forum, więc witam wszystkich. Na mapie Dulce znalazłem zamazane miejsce. Macie współrzędne 36.939191,-107.021954. Moźe błąd graficzny, lub ktoś coś próbuje ukryć.

Ludzie, 2 zdjęcie jest z gry F.E.A.R, ponoć 2 czy jakiegoś dodatku do "jedynki", wiem w 100% bo byłem w tamtym miejscu, wtedy otwierały się klatki i wskoczył na ciebie zombie : P, macie coś konkretnego? na internecie są same zdjęcia "DULCE" jako rosyjskiej bazy okrętów podwodnych która jest otwarta dla zwiedziających, a filmiki to jest zwykły foto-montaż, amator nie nagrywałby kamerą na szynie? I jak, konkrety jakieś czy ktoś się wwiercił w górę pod którą "rzekomo" znajduje się baza?... Jedyne sensowne wytłumaczenie znajdziemy w Area 51, od której powinno być łącze z DULCE...

Zdjęcie 1. Też tak potrafię
Zdjęcie 2. Klatki w jakimś schronisku dla psów. W programach o tej instytucji często pokazują właśnie takie klatki.

Nie można się sugerować świadkami, ludzie myślą że za dużo wiedzą, a tak na prawdę NIC nie wiedzą... Choć bardzo interesujące jest to że Amerykanie tworzą takie bazy, ogólnie Area 51 stoi teraz bezczynnie na Nevadzie, od paru lat nic tam się nie dzieje, żadnych samochodów, strażników nic. Więc dziwne by było zostawić tak ogromną bazę pod górą na środku Nevady nieprawdaż? Nie da się ukryć takiego sekretu, Dulce musi być pogłoskami skoro tyle ludzi o tym mówi, amerykanie nie są na tyle głupi żeby tego nie utrzymać w tajemnicy, w końcu "fastfoody" słyną z tego że często zabijali po wojnie świadków którzy "za dużo widzieli"... Tak samo jak Roswell, może to być kolejna bujda albo prawda która nigdy nie wyjdzie na jaw.. Dziwi mnie tylko jedno, czemu ktoś tam jeszcze się nie dostał "JAWNIE" (mam gdzieś świadków, nie wierzę ludziom w to co mówią), znaczy się że nikt nie chciał szukać wejścia? to jest dość dziwne nieprawdaż? może mieszkańcy wiedzą o wszystkim ale kazali im zamknąć kłódkę i siedzieć cicho? któż to nie, a nawet jak to skoro tam są obcy... TO tak samo jakby powiedzieć że obcy stworzyli wszechświat i że to ONI byli od zawsze na ziemi...

Fajnie się czytało, zwłaszcza te relacje świadków, zupełnie jak Opowieści z Narni. Szkoda tylko że wartość jako dowodów jest identyczna.

Gdyby było coś (dowody, poszlaki) więcej to ok , a tak kurcze znów mity i legendy