Jak myślicie, czy jest możliwe wyleczenie przy pomocy modlitwy z AIDS i innych chorób

Nie ma jakis ograniczen postawionych granicom mozliwosci modlitw,albowiem cudo to cudo,niewazne na jaka skale,po cudo jest.Nie ma wiekszego lub mniejszego,bo to jest cos co wychodzi poza wyjasnialne...::Mothwoman::.. pisze:ale czy to działa nawet na te najpoważniejsze choroby? Co z genetycznymi?
Coz,wierzacy zbytnio nie jestem jak pewnie wiecie.Jednak,mysle ze wiara wystarczy wlasnie,bo dzieki tej wierze mozesz się modlic o odpuszczenie grzechow,niewazne co w slowach mowisz,wazne jakie sa twoje intencje.Mowi się w chrzescijanizmie,ze modlitwa jest pewnym sposobem komunikowania z Bogiem,to jest nasza i tylko nasza prywatna rozmowa,na ktora nikt nie ma wplywu.Bog nas wysluchuje,i (coz,musze tu podkreslic ze bog "nie zawsze spelnia ludzkie zyczenia) czasem taka rozmowa przynosi cuda (jak np wyleczenie z powaznej,smiertelnej choroby)..::Mothwoman::.. pisze:chyba nie zawsze sama wiara wystarczy.
Niezbadane są wyroki Boskie... Nie trzeba patrzeć na to jak tylko na osobę pojedynczą, może jej choroba miała głębszy sens, może miała wpłynąć na kogoś z bliskich ludzi. Wszystko w jakiś sposób się układa. Zresztą Bóg jest Bogiem i nie musi się podporządkować prawu ludzkiemu. Sam jestem chory, uważam że oceniane Jego, nie ma sensu bo go po prostu nie znamy...::Mothwoman::.. pisze:Osobiście w cuda nie wierzę, a przynajmniej mam z tym problemy ;P Spotkałam się z przypadkiem (nie bezpośrednio) osoby chorej, która uważała, że jedyną nadzieją jest modlitwa- a religijna była od dziecka. Nie pomogło. Skoro wiara czyni cuda, to dlaczego tak selektywnie...?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości