Post
autor: NM_ONE » 2010-11-20, 15:06
Mój tata pracuje w wojsku jako pracownik cywilny, chodzi na patrole z psami... Kiedyś wojskowi dla zabawy wywoływali duchy (wśród nich był jeden facet który umiał). Psy które są wojsku zwykle niczego się nie boją, ba 2 puszczone na siebie są w stanie się pozagryzać (kiedyś była taka sytuacja przy zmianie). Wywoływali te duchy, nagle światła zgasły cala jednostka bez świateł, psy zaczęły wyć, szczekać, wyczuwały kogoś obcego.
Inna sytuacja mój tata szedł z psem po lesie na patrol, przedtem jego kolega z pracy zmarł w szpitalu... Pies przedtem miał innego opiekuna, czyli zmarłego kolegę z racy... Mojemu tacie zgasła latarka, mimo że miała nowe baterie. Pies zaczął się cieszyć jakby kogoś zobaczył, mój tata uważa że to był jego kolega. Kilka tygodni po tym wydarzeniu pies umarł, mój tata żartuje że teraz razem (pies i kolega) chodzą na spacery, po jednostce.
Kolejna sytuacja była taka... Jakiś młody żołnierz nie wytrzymał presji i zabił się w wojskowym lesie, pewnego dnia jeden z patrolujących razem z psem zauważył cienistą postać, pies zaczął warczeć i szczekać, zjawa zniknęła. Takich historii było naprawdę sporo, w tej jednostce.
Ostatnio zmieniony 2010-11-20, 15:08 przez
NM_ONE, łącznie zmieniany 1 raz.