Rzadko dochodzi do prawdziwych opętań. Większość to pokazówka odstawiona przez ułożone niżej w hierarchii egregory danej religii, która ma zwiększyć wiarygodność religii, postraszyć i podporządkować sobie wyznawców. Natomiast z bytem astralnym "na sterydach", wypakowanym monstrum mamy do czynienia rzadko, bo i musiałyby zaistnieć czynniki sprzyjające. Inaczej mówiąc - ktoś celowo musiałby mu wystawić atrakcyjną energetycznie ofiarę lub ofiary na żer.
A ja mam pytanie: Jak kwestia wygląda w innych religiach? Świat nie kończy się na katolicyzmie - czy inne religie, niekoniecznie judaistyczne, również notują opętania i maja własne metody ich zwalczania? Czy może istnieje w jakiejś religii odpowiednia "inżynieria telekinetyczna" (przyjmując, że opętanie stanowi efekt działania w telekinezie)?
proszę nie mylić wiary i religii.Wiara jest jedna.Religie są różne i jest ich tyle ile można sobie stworzyć tzn. każda religia jest wytworem ludzkich dążeń ,pragnień,różnych przemyśleń, a nawet psychopatycznych wizji. Religia chrześcijańska wywodzi się z sekty eseńczyków,którzy to byli grupą rebeliantów walczących z Cezarem tzn. z Imperium rzymskim.Byli to tzw.partyzanci/ rozumując w dzisiejszych kategoriach/.Stworzone przez nich mity i opowieści połączono sprytnie w większą całość i stworzono kult religijny, co było zresztą na rękę pierwszym wyznawcom wiary, bo mieli już pretekst za kogo umierać i walczyć. Takie socjosposoby walki są do dzisiaj stosowane i jakoś nikt o tym źle nie mówi.Inne religie postępowały podobnie Islam,czy Buddyzm.Trzeba było mieć męczennika za którego do dzisiaj ludzie oddawaliby swoje życie. Nikt się nie zagłębia w praprzyczynę tego stanu rzeczy bo gdyby trochę pomyślał to zapewne zmieniłby zdanie i nie zabijał się. BO NAJWIĘKSZYM GRZECHEM JEST NIEPOSZNOWANIE ZYCIA SWOJEGO I INNYCH DANEGO OD BOGA./ Nie mylić BOGA z tymi bożkami wymyślonymi przez religie w celu panowania jednych nad drugimi.
Opętania to z gruntu bardzo i ciekawe i jeszcze bardziej niebezpieczne "zjawisko", jeżeli można to tak określić. Znam chłopca (w zasadzie to już nie jest taki chłopiec, pewnie jest już dorosły) który był opętany, jak to FearTheReaper napisał "prawdziwie". Z doświadczenia, nawet największemu wrogowi nie życzyłbym opętania. Owy chłopak, nie napiszę jak miał na imię (bo jego rodzice jak i on sam prosił o nienagłaśnianie sprawy) był opętany, jak twierdziło medium i co było potwierdzone także przez kapłanów katolickich, aż przez 3 demony, co prawda niższego statusu (nie zaraz jak przy Emily Rose) ale dusza i ciało opętanego ucierpiały w niezwykłym stopniu (chyba niczego gorszego w życiu nie widziałem, no może zwłoki przyjaciela, który "ponoć" popełnił samobójstwo), kończyny wręcz odpadały, a przynajmniej takie sprawiały wrażenie, ciało było wychudzone, przez ostatni okres opętania chłopak nawet mówić nie potrafił, miał zaburzenia fizjologiczne i nie tylko, po uleczeniu twierdził że demony nie pozwalały mu jeść (podobnie chyba było z Emily) i cały czas namawiały go do odwrócenia się od Boga, bowiem pochodził z mocno wierzącej rodziny. Miesiąc po uleczeniu wrócił do stanu przed opętaniem, choć lekarze nie dawali mu gwarancji na całkowite wyleczenie, jeden doktor nawet nie dawał gwarancji na uratowanie życia okropnie okaleczonemu chłopcu. Ale po tym jednym miesiącu wszystko wróciło do normy, chłopak nadrobił 3 miesiące zaległości w szkole, i jedyne co się zmieniło to wybór szkoły średniej- zamiast iść na profil humanistyczny poszedł do szkoły katolickiej (takiego wręcz mini seminarium) by zostać księdzem a następnie egzorcystą. Z jego ambicjami i po tym, co się wydarzyło, myślę iż poradzi sobie w wymarzonej roli egzorcysty ;p
Znałem też dziewczynę opętaną przez ducha swojego dziadka... uzależnionego od seksu! To dopiero był numer, choć raczej nie ma się z czego śmiać, bo wynikło z tego parę problemów, także natury prawnej. W skrócie, wnuczka stała się lesbijką-nimfomanką, była opętana przez 13 miesięcy (rekord poznanych osobiście opętań), ponieważ skutki opętania były łagodne, choć czy takie zboczenie można nazwać łagodnym? Dopiero doświadczone medium wykryło ducha, jednocześnie go wypędzając (rodzice dziewczyny od razu zgodzili się na "świecki" egzorcyzm [wiem że egzorcyzmy są tylko i wyłącznie religijne, ale sposób wypędzenia ducha był bardzo podobny do sposobu katolickiego] który przyniósł zamierzony skutek) i więcej ta dziewczyna nie miała kontaktów z bytami paranormalnymi, choć medium ostrzegało że dziewczyna, która przez tak długie opętanie "wykształciła" znamię na duszy, może znów zostać opętana. Lecz z tego co mi wiadomo ma spokój i widzie normalne życie.
Jestem egzorcystą i stwierdzam, że najczęściej dochodzi do opętań przez duchy nieżyjących już osób. Jak dotychczas tylko kilka razy spotkałem się z opętaniami przez demony.
W pełni się z tobą zgadzam, chociażby dlatego, że, moim zdaniem do opętania przez demona dochodzi w momencie kiedy ktoś chce być opętanym lub "bawił" się w grę tabliczką OUIJA czy inne sposoby na kontakt/przywoływanie demonów (każdy [chyba] wie, że używając tej tabliczki szanse na pogadanie z duchem są równe szóstce w totka ;p), natomiast do opętania przez duchy często dochodzi z miłości np. do rodziny, co brzmi jak dla mnie dość paradoksalnie, bowiem ukochana osoba może zniszczyć ci życie, a według was? Pozdrawiam
Osobiście nie spotkałam się z egzorcyzmami, ale mam znajomą, która ma bardzo dobrego znajomego, a ten jest egozrcystą katolickim i brała udział w egzorcyzmach.Z tego co pamiętam opowiadała, że jest to szokujące przeżycie i bardzo wyczerpujące. Piszę tutaj, bowiem czytając komentarze trochę zainetresował mnie komentarz Waldiego odnośnie pochodzenia religi chrześcijańskiej od esseńczyków. otóż chciałabym wyprostować tą kwestię - bowiem jest ona bardzo szeroko omawiana od lat '70. Teza o Jezusie esseńczyku wysunięta była juz w '70 przez Venturiniego. Potem po odkryciach w Qumran - na nowo pisał o niej Lehmann w "Raport o Jezusie. protokół pewnego fałszertswa", a niektorzy pewnie i slyszeli o głośnej audycji radiowej "Tajemnica Rabbiego". Tymczasem zauważam, zachodzą dość istotne różnice pomiędzy Jezusem a esseńczykami (czyli tymi, ktorych Waldi nazwał partyzantami czy rebeliantami)tj.: wyobcowanie ich jako wspóllnoty, jako społecznośc chcieli być czyści i święci (wokół Jeuzsa byli cierpiący i ludzie z marginesu), w Qumran odrzucano trędowatych, byli to fanatycy prawa. I tak łatwo i prosto bym nie pisała, ze ktoś sprytnie połaczył mity i opowieści i że religia chrześcijańska od rebeliantów pochodzi. Zawsze przy takich nośnych i dość rewolucyjnych spojrzeniach lepiej zajrzeć do paru mądrych książek i zweryfikować spojrzenie ze znanymi głowami w danej specjalności. Tym bardziej, że kwestia esseńczyków i chrześcijan była na szumnym topie od lat '70 do '90. To tyle ode mnie.
Odpowiedz dla Zra w innych religiach tez istnieja "obrzedy" ktore mozna nazwac egzorcyzmami szczegolnie w Buddyzmie Jezeli interesuje Cie to bardziej proponuje poszukać ale bardziej na stronach zagranicznych niz Polskich gdyz na naszych nie jest tego zbyt wiele.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?