w tego stwora wieze ale prosiaka zmasakrowal jakis sadysta ktoremu sie nudzilo moglo by byc wiecej zdjenc no i polapke na tego potworka mozna by zastawic kto wie moze by sie udalo go zlapac :/
W innym artykule na ten temat na tej samej stronie pisano, że pewna czarownica odpędziła pomórnika. W pewnym miejscu zakopała nogi należące do świni, czy prosiaka. Może to ma jakiś związek z tym prosiakiem? Bo w końcu miał on później odcięte nogi. Może ta czarownica wykorzystywała go do swoich celów? Pewnie teraz każdy powie, że przecież był on zakopywany. No właśnie, i tu moja teoria gubi trop. Ma ktoś jakieś pomysły?
Ha! Wy o tym stworzeniu możecie jedynie czytać.. ja mogę to zobaczyć xD Powiem tam Siemirowice /osiedle na skarpie to wioska na której mieszkam i tu za naszym jeziorem to zwierze łazi..siedzi zawszę od 01:00 do 02:0 wyje a raczej płacze to przerażający dźwięk jakby dziecka i to codziennie idę dzisiaj z kumplami z latarką wczoraj coś nam uciekło ale teraz chcemy to zobaczyć....
W 2005/6r. w województwie zachodniopomorskim ja i moja kuzynka widzieliśmy to zwierze(jeśli można tak to nazwać) jak przebiegło przez pewną miejscowość i wierzcie mi to istnieje
Oczy mogą być psa, kota, wilka, rysia... każdego nocnego drapieżnika. Świnkę mógł wykopać człowiek :D Na 100% jakiś wróg owych państwa.
Sami państwo mnie nie przekonują. Gdyby odnieśli jakieś rany (Panie Boże uchowaj!!!) to byłbym więcej niż przekonany o prawdziwości ich słów. Zakłócenia - o ile się je zarejestruje - też mogłyby mnie przekonać. Słowem: niech tam będzie kamerzysta/policjant/strażak/leśniczy i potwierdzi - to uwierzę. I chyba kupię jakąś porządną broń.
I co z tego ze wam 2005 zamknela pomiurnika w ziemi, 2 lata nie cale byl zamkniety 2007 pod koniec pazdziernika przez glupote zostal wypuszczony i krazy po polsce az do dzis
na zdjęciu strasznie duży rozstaw "oczy" gdyby to był zwierzak to podejrzewam ze jakiś duży kotowaty albo niedźwiedź. Ale te zwierzaki zabijają w inny sposób. To najprawdopodobniej światła samochodu
Wiecie, ja jestem z Goleniowa i widziałam "to" jakoś 5 lat temu w dosyć ciekawych okolicznościach z odległości może 40 metrów. To bydlę jest wielkie, czarne, ma czerwone oczy i wygląda przerażająco. Trochę tak sobie wyobrażałam wilkołaka. Widziałam to w biały dzień, bo to było latem o 19 w lesie w miejscu, gdzie "to" do tej pory żyje. Jego wycie jest charakterystyczne, strasznie przenikliwe i jakby rozpaczające. 2 razy w nocy było blisko mojego domu po tamtych wydarzeniach. Dużo by opowiadać, ale jestem pewna, że gdyby zamontować na noc kamery na podczerwień w tamtym miejscu to by się to zobaczyło.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych