Strona 2 z 3

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-02-13, 00:36
autor: Karoolczak
A mozna to nazwac ortografia ? Jeju jak nie jeden to drugi atakuje. Dobra ja juz Ci nic nie odpisze powyzywaj się na mnie moze para Ci zejdzie

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-02-13, 01:12
autor: Beowulf
Chyba nie zdajecie sobie sprawy gdzie się znajdujecie. Otóż na forum. Obowiązuje tu regulamin. To nie jest off topic, z resztą tam też są pewne zasady. Zwłaszcza tyczy się to Ciebie, lokaty. Wchodzisz w brudnych butach, do cudzego mieszkania i kompromitujesz się używając wulgaryzmów. Opamiętajcie się i trzymajcie się tematu...

Pozdrawiam i przepraszam, że wszedłem w kompetencje moderatora forum.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-02-13, 01:12
autor: Darnok
Karoolczak nie odpisuj trolom tylko od razu to zgłaszaj administracji.
Ignorant i Karoolczak- kto jaki ma awatar to jego sprawa- dopóki nie jest sprzeczny z regulaminem. Trzymajcie się tematu i nie róbcie sobie wycieczek osobistych bo polecą warny. Proszę też nie odpisywać na mój post i nie drążyć tego dalej.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-02-13, 03:04
autor: Spooky Fox
Upomnienie
Moderator prosi o powrót do tematu.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-02-13, 04:19
autor: Dagmara
Tajgon Bal? Chyba raczej chodzi Ci o Beliala sześćdziesiątego ducha stworzonego po Lucyferze dowodzącego 80 legionem potępionych, który to owszem był uważany za boga, czasami za prawą rękę Lucyfera, lub o Balama demona z ogonem gada pięćdziesiątego ducha ukazującego z trzema głowami- byka, człowieka, barana.
Dawniej wierzono iż upadły anioł Belial zsyłał duchy opiekuńcze, wzbudzał życzliwość przyjaciół oraz wrogów, był uważany za jednego z mądrzejszych upadłych aniołów według demonologii.

Ogólnie to w demony wierzę, w ich istnienie, ale zastanawia mnie jedno po co zakładany jest owy temat skoro nie ma się nic konkretnego dopowiedzenia, ani haczyka do dalszej interesującej konwersacji w rzekomym kierunku?
Jak dla mnie to jest jedna wielka żenada, szczególnie czytając wasze posty, sory no ale taka jest prawda.
Także albo rozwiniecie interesująco ten temat, albo skończy on w śmieciach...

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-02-14, 21:38
autor: Tajgon
dagmara pisze:Tajgon Bal? Chyba raczej chodzi Ci o Beliala sześćdziesiątego ducha stworzonego po Lucyferze dowodzącego 80 legionem potępionych, który to owszem był uważany za boga, czasami za prawą rękę Lucyfera, lub o Balama demona z ogonem gada pięćdziesiątego ducha ukazującego z trzema głowami- byka, człowieka, barana.
Dawniej wierzono iż upadły anioł Belial zsyłał duchy opiekuńcze, wzbudzał życzliwość przyjaciół oraz wrogów, był uważany za jednego z mądrzejszych upadłych aniołów według demonologii.
Mozliwe ze to ten sam demon. Wiem ze pozniej byl czczony jako Bog Bal.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-01, 17:28
autor: SithiS
Baphomet (Bafomet) nie jest symbolem satanizmu,lecz dualizmu rzeczy nas otaczających.Jest to bożek pogański nie mający związku z satanizmem teistycznym.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-02, 10:33
autor: SithiS
Jest to wiedza zaczerpnięta z książki,pt. "Tajemnice Świata",Richarda Cavendish'a. :grin:
Autor opierał się na znaleziskach na terenach dzisiejszej Słowacji,gdzie odnaleziono kilka posążków Bafometa,oraz symbole świadczące o pogaństwie mieszkańców wioski.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-07, 23:58
autor: valentine
czemu się zastanawiacie czy demony są czy nie?
dlaczego ludzie wierzą ślepo w Złego i Boga... dlaczego nie chcą uwierzyć iż kartka która im podaje jest banknotem 100 złotowym...?

Wróćmy do życia codziennego.
Zatem trzeba pamiętać o omamach słuchowych,czuciowych,wzrokowych,węchowych czy urojeniach które to WHO wrzuciło do worka czyli (ICD –10) gdzie to wszystko znajdziemy pod literka F i R...
zły to nie koleś z jednym okiem czy krwawiącą skóra i białymi gałami... zły to bardzo zła energia bytu która potrafi wpłynąć na życie codzienne... i nie mówię tu o waleniu w ścianach czy przesuwaniu się krzeseł to kolejne utarte schematy którzy wszyscy powielają aż do usranej śmierci.
W zyciu codziennym nieuzasadnione długofalowe przygnębienie, niepohamowany smutek może być oddziaływaniem złego...ale nie demona (sorry) tylko przyplątanego się bytu.
opętani? tak są... ale takim co krew z oczu leci oraz mówią "innym" językiem czy mają pojawiające się stygmaty historia ludzkości zna pięciu?...m.in Anneliese Michel,George Lukins,
Michael Taylor reszty nie pamiętam... tylko w ich przypadku jest jeden problem... byli zagorzale wierzącymi w Boga ludźmi... a ten co otwiera drzwi i wierzy jest najbardziej zagrożony. i z tym się chętnie zgadzam.
czyżby zły chciał udowodnić Bogu że jest słaby a ludzka wiara mało warta?
Słaby wynik jak na najazd demonów czy innych im podobnych...

Do czego darzę.. do tego że sama istota demona jest raczej przerysowana... sądzę że są byty dobre i złe które potrafią uprzykrzyć życie.
Tylko ludzie wynieśli miano złego bytu do rangi demona bo kto przeciwstawi się Bogu? Przecież nie zagubiona zła dusza która niespokojna za życia męczy innych po śmierci... Trzeba zachować równowagę. czymś ciemnogród straszyć który ma zamiar odwrócić się od instytucji kościelnej która swoją potęgę buduje na demonach i piekle...strachu czy ludzkich lękach...

Oczywiście!!! co jakiś koleś może wiedzieć o setkach lat wiary... jak śmiem podważać wiarę i kościół który dziś jest maszyną do robienia ,powielania,napędzania i duszenia się przepychem i "pieniądzem" czyli coś czym rządzi zło...

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-08, 04:25
autor: Kinga
Demon jako uosobienie zła ale czysto ludzkiego zła tzn pochodzącego z naszego wnętrza,ciemna strona natury ludzkiej- tak to odbieram. Nie bardzo do mnie przemawia obraz demona jako antropomorficznej istoty rodem z zaświatów lub bliżej nieokreślonej przestrzeni.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-08, 17:03
autor: Veritas
Co ty masz za wizje valentine ?

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-09, 19:36
autor: Spooky Fox
Jednym zdaniem - bełkot, który wstydziłby się powiedzieć nawet człowiek niezrównoważony. A co dopiero ktoś, kto ma stały dostęp do internetu. Coś strasznego.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-12, 15:51
autor: kozakkzk
Dobra nie patrzyłem co wcześniej napisaliście , więc napisze to co ja wiem:

Demony to upadłe anioły , które zostały wygnane z nieba bo nie oddały hołdu Jezusowi jako człowiekowi , (uważały że są wyższe od ludzi) i na czele z niosącym światło zbuntowali się przeciwko Bogu i zeszli to czeluści piekielnych... A złe duchy to duchy potępione , z piekła , uwięzione w tym świecie przez idiotów z pokazów spirytystycznych , którzy nie odesłali ducha ;P . Zły duch sam nie ma takiej siły aby się zmaterializować w naszym świecie , chyba że ktoś mu w tym pomoże , a nawet jeżeli się zmaterializuje , to nie ma takiej siły aby chociaż do nas przemówić , no chyba że ktoś przyzwie ducha ;P Demon sam może się pojawić w naszym świecie , nie musi być przyzywany , tylko że demon musi kogoś opętać , ponieważ nie ma fizycznej postaci w tej sferze astralnej , w naszej sferze jest postacią duchową (sama dusza) , możliwe że potężniejsze demony mają tutaj jakieś wcielenie (np Lucyfer,Azazel,Mefistofel i tp), ale to inna historia , poza tym potężne diabły nie tracą czasu na śmiertelników.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-12, 16:08
autor: Iluzjonista
Dobra nie patrzyłem co wcześniej napisaliście , więc napisze to co ja wiem
Weź się wreszcie ogarnij i przeczytaj,a nie nabijasz sobie posty bezsensownymi tekstami...
Bo to już nie pierwszy raz jak nic nie wnosisz do tematu.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-12, 16:28
autor: kozakkzk
Głównym pytaniem w tym temacie jest "Czy demony istnieją i co to jest" , przynajmniej tak to zrozumiałem , więc napisałem odpowiedź proste.

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-12, 16:33
autor: Iluzjonista
Przecież to było już napisane kilkanaście postów wczesniej a Ciebie nie obchodzi co piszą,bo wszędzie musisz wsadzić swoje pięć groszy xD
I nie cytuj całych postów,bo nikt tu ślepy nie jest,sklerozy te nie ma ;]

Re: Demony -istnieja, czy nie?

: 2011-03-12, 17:09
autor: kozakkzk
Pisałem wcześniej że nie czytałem wszystkich postów , nie muszę podawać powodu , a z tą sklerozą to się nie raz zastanawiam ;P