Strona 3 z 5

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-25, 20:21
autor: Maria Lilith
Spock pisze:Czyli krótko mówiąc: opętanie to skrajna chęć zwrócenia na siebie uwagi ?
Nie pomyślałbym o tym, ale w sumie, to logiczne... Niektórzy w tym celu się tną, inni ćpają, wdają się w bójki...

Dobre.
Jedna z lepszych wypowiedzi ostatnio :)

Tak ,dokładnie w coś ten deseń, proszę zauważyć iż opętania nie zdarzają się ,że tak powiem zwykłym zjadaczom chleba ale osobą ,które mają dość rozwinięte ego oraz jakąś formę rozwoju duchowego. To nam z pozoru biernym obserwatorom wydaje się ,że to zjawisko może dotknąć każdego człowieka. Z moich obserwacji wynika iż wielu opętanych doświadcza syndromu Konrada (nazwa wymyślona przeze mnie ,wywodzi się od bohatera III części Dziadów) czyli takiego braku spełnienia swojej osoby w sferze profanum i próby znalezienia go w sferze sacrum co skazane jest na porażkę z racji kierowania się zbyt nabrzmiałym ego.

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 13:58
autor: Beowulf
Bardzo możliwe, że większość opętań jest spowodowana głównie zwykłą chęcią zwrócenia na siebie uwagi. Wtedy w mózgu mogą zachodzić jakieś zmiany, co więcej osoby takie mogą sobie wmówić, że ,,obudzili" w sobie samego Szatana. No i proszę- mamy ,,opętanie".

Co jednak z przypadkami skrajnymi, jak Anneliese Michel ? Czy faktycznie tak skrajne formy samo okaleczania mogą być spowodowane wielkim ego? Czy te osoby zostały dotknięte chorobą psychiczną, podczas ,,wmawiania" sobie, że żyje w nich Zły Duch ?

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 14:44
autor: Spock
Akurat samookaleczenia to podręcznikowy przykład zaburzeń psychicznych. Chęć zwrócenia na siebie uwagi, rozładowania napięcia, albo rodzaj "pokuty".

Jest jeszcze efekt nocebo
http://wyborcza.pl/1,75476,6654442,Nece ... _cuda.html

Dodaj wszystko razem i masz "opętanie".

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 20:22
autor: Beowulf
O właśnie o to mi chodziło.

Ale jak wyjaśnić zmianę głosu, mówienie wieloma językami... Czemu opętani są tak ,,cięci" na Boga i przedmioty z nim związane a nie np. na marchew?

Spock sugerujesz, że człowieka może opętać ,,sam siebie" i będzie niejako kazał samemu sobie zwalczać przedmioty jak Krzyż, czy Bóg, przeklinać je. Mózg nasz niezbadany...

Wiadomo to może być choroba psychiczna. Ale jeśli dodamy te przypadki wymienione wyżej... Czemu ci ,,spętani" są właśnie tak cięci na Boga? Czemu nie ma marchew, buraki czy grzyby?

Teraz piszę tu całkiem serio, bo to chyba ciekawy temat do dyskusji...

Pozdrawiam, czekam na odpowiedź.

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 21:39
autor: Spock
To przecież jasne.
Opętanie to pewna forma buntu - chcemy budzić strach, szokować i uderzyć w jak najwięcej ludzi.
Atak na przedmioty takie jak krzyż - dla wielu postronnych święte i ważne - wywołuje większy efekt. Deptanie marchewki nie budzi takich kontrowersji. Co najwyżej politowanie, a nam zależy na szoku.
Kalkulacja jest tu podobna jak w aktach terroru, tylko że oczywiście opętani robią to podświadomie.

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 21:44
autor: Beowulf
Tak myślałem, że tak właśnie napiszesz...

Ale są rzeczy które wzbudziłyby większą sensację i konsekwencję dla ,,opętanego". Niech zniszczy publicznie Koran i klnie na Mahometa.

Spock... Wobec tego uważam, ze ,,opętanie antyboskie" wyszło już z mody (za dużo tych ,,opętanych przeciwko Bogu", nie robią już tak wielkiego wrażenia te opowieści z egzorcyzmów czy wydarzeń w kościele, jak np. w I poł XX wieku) i nowi ,,opętani" powinni czepić się czegoś, co również zszokuje i uderzy w jak najwięcej ludzi...

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 22:03
autor: Spock
są rzeczy które wzbudziłyby większą sensację i konsekwencję dla ,,opętanego". Niech zniszczy publicznie Koran i klnie na Mahometa.
Z pewnością. Ale opętanie to nie jest świadoma prowokacja. Główny "aktor" musi się też jakoś utożsamiać z rzeczami które atakuje.
Przypuszczam, że w świecie islamskim, sprawa wygląda odwrotnie: opętania "na Biblię" są u nich rónie rzadkie jak u nas "na Mahometa"

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 22:15
autor: Beowulf
A znasz jakiś przykład opętań z bliskiego wschodu? Przyznaję, że dość mało czytałem o opętaniach więc moja wiedza o tym jest znikoma... Chętnie nadrobię zaległości.

Czyli sugerujesz, że opętanie jakie sugeruje kościół jest całkowicie nieprawdziwe? Jak wyjaśniłbyś mowę w wielu językach? Jakieś zdolności mózgu, czy przejaskrawione opowiadanie?

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 22:38
autor: Spock
Nie znam. W tej chwili jedyne co mi przychodzi do głowy, to przypadek Salmana Rushdiego, którego ajatollachowie obłożyli klątwą za powieść "Szatańskie wersety". Oczywiście, facet był i jest całkowicie zdrowy, nie było to żadne opętanie, no ale...

Co do "mówienia językami", to są dwie możliwości: albo gość już się zetknął wcześniej z tym językiem (choćby w telewizji), albo po prostu bełkocze.

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 22:45
autor: Beowulf
Spock, czy to nie dziwne, że ,,opętania" zdarzają się tylko (a przynajmniej nie znamy przypadków w krajach muzułmańskich, hinduiźmie czy buddyźmie) w krajach chrześcijańskich? Jeśli byłaby to choroba psychiczna to bez względu na rasę, kolor skóry, czy wiarę, ,,chorowaliby" na nią ludzie z wielu krajów. I wszyscy atakowaliby wrogie dla siebie symbole religijne...

A jednak to chrześcijanie w tym niejako ,,przodują". Trochę dziwne... Człowiek który usłyszał język załóżmy w Al Jazeera czterdzieści razy nie posługiwałby się nim biegle... Bełkot raczej odpada, przecież spokojnie można ocenić, czy ktoś bełkocze czy świadomie się wypowiada. Co ze zmianą głosu? To też ma swój początek w mózgu? Dziwne to wszystko...

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 23:12
autor: Spock
Może być tak, że innowierców też to spotyka, ale my o tym nie wiemy, bo informacje spoza chrześcijańskiego światka do nas nie docierają.
Trzeba sprawdzić.

Znajomość języka może ocenić tylko osoba, która sama zna ten język. Ktoś kto go nie zna, nie odróżni bełkotu.

Tak przy okazji, generowanie słów które tylko wyglądają jakby pochodziły z danego języka, ale w rzedzywistości nic nie znaczą, jest całkiem łatwe.

Re: Oznaki opętania

: 2011-12-27, 23:46
autor: Beowulf
Myślę, że osoba będąca w ,,szale opętania" nie byłaby w stanie myśleć na tyle trzeźwo, by generować słowa brzmiące i przypominające wymyślony na miejscu lub już jakiś czas temu ( przypuszczam, że przez nią samą) język.

Trzeba poszukać czy znane nam są osoby opętane spoza kręgu kultury chrześcijańskiej...

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-08, 06:01
autor: drago77
Opętanie jest to temat rzeka. Skupię się na opętaniu chrześcijańskim.

Wielu ludzi błędnie pojmuje definicję opętania, przez to mają problem z rozróżnieniem go od choroby psychicznej. Kościół podzielił je na etapy, ale raczej niepotrzebnie. Mówiąc krótko chory psychicznie ma cały czas objawy tego samego rodzaju, a opętany różne, jednak główna manifestacja złego następuje wtedy kiedy jest zmuszany przez egzorcystę albo osoba opętana sama będzie chciała zwalczyć szatana.

Nie znam się na podświadomości ale wiem, że nie jest ona w stanie zniszczyć człowieka moralnie a tym bardziej fizycznie.

Osoba opętana może ale nie musi władać nieznanym językiem. Może mówić normalnym językiem jednak do puki jest świadoma to mówi niewyraźnie, lekko sepleni, gubi słowa itd. Ogólnie opętanie to temat rzeka.

Ps opętanie to nie podświadomość. Człowiek nie może niszczyć siebie podświadomie w aż takim stopniu jak to ma miejsce w opętaniu.

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-08, 17:56
autor: Pandemonium
A czemu niby zmienność objawów ma dementować ,że jest to choroba psychiczna ? Może właśnie to jest główny czynnik wyróżniający tą chorobę na tle innych i to ,że była właśnie kojarzona z aspektami duchowymi ,a nie bardziej racjonalnymi ?

Moim zdaniem opętanie ma taki sam syndrom jak stygmaty. Człowiek zaabsorbowany oddawaniu się w całości Bogu , myślący tylko o nim i ukierunkowujący sobie życie na zasadach kościoła - wszystko w nadmiarze jest szkodliwe, może właśnie opętanie jest tego jednym z efektów ?

Zauważyłem też ,że większość ludzi opętywanych jest bardzo głęboko wierząca ,dobra, spokojna i cicha. Może trochę na wyrost stwierdzenie ,ale kojarzy mi się to z psychopatycznymi mordercami ,którzy w większości też mają takie cechy charakteru :D Z czym to jest związane to jest raczej pytanie do dobrych psychologów. (dobrych, czyli nie pierwszej lepszej cipy ,która poszła na ten kierunek ,bo nie miała innego wyboru, ehh).

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-09, 03:03
autor: drago77
Ojciec Pio był dręczony przez demony, stąd te stygmaty. Co do stwierdzenia o mordercach, masz 100% racje. Do tego wielu z nich nie pamięta zabójstwa, czyli nastąpił u nich zanik świadomości.

Zakładając więc, że człowiek jest mordercą z powodu opętania to pod względem „krzykliwości” można podzielić ich na 2 typy: cichy i głośny. Cichy kumuluje w sobie agresję, a gdy przyjdzie co do czego, zabija żeby się wyładować. Drugi jest krzykliwy bo cały czas stara się wyładowywać. Mimo to obydwaj są tak samo niebezpieczni.

Można jeszcze dorzucić trzeci typ, czyli morderców świadomych.

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-10, 22:01
autor: Dagmara
drago77 pisze:Ojciec Pio był dręczony przez demony, stąd te stygmaty.

W kwestii stygmatów to mam dość sceptyczne podejście, ponieważ większy znaczący procent przypadków to nic innego jak dobrze zorganizowane fałszerstwo, podobnie rzecz się ma w przypadku Ojca Pio.
Jak dotąd nie wiadomo całkowicie, czy owe stygmaty Pio były prawdziwe, czy miały jedynie za zadanie przyciągnąć ludzi wierzących, uznających kapłana za ''wybranego''.
Samo pojawianie się stygmatów na dłoniach jest wielce zastanawiające, ponieważ udowodniono iż Jezus został przybity do krzyża za nadgarstki, a nie za dłonie.

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-10, 22:34
autor: Pandemonium
Zakładając więc, że człowiek jest mordercą z powodu opętania (...)


No tego to ja nie powiedziałem ! :D

No moim zdaniem psychika odgrywa tutaj główną rolę (zaraz po fałszerstwach oczywiście). Zaczynając od opętania, poprzez stygmaty po samospalenie/samozapłon. Możemy nie do końca sobie jeszcze zdawać z możliwości ludzkiego ciała i umysłu...

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-11, 02:13
autor: Spooky Fox
drago77 pisze:Ojciec Pio był dręczony przez demony, stąd te stygmaty. Co do stwierdzenia o mordercach, masz 100% racje. Do tego wielu z nich nie pamięta zabójstwa, czyli nastąpił u nich zanik świadomości.
Demony? Stygmaty od demonów? Jak dla mnie miał po prostu problemy natury psychicznej. Stygmaty to rzecz wymyślona na przygarnięcie większej ilości ślepego i głupiego ludu. Ot co.
drago77 pisze:Zakładając więc, że człowiek jest mordercą z powodu opętania to pod względem „krzykliwości” można podzielić ich na 2 typy: cichy i głośny. Cichy kumuluje w sobie agresję, a gdy przyjdzie co do czego, zabija żeby się wyładować. Drugi jest krzykliwy bo cały czas stara się wyładowywać. Mimo to obydwaj są tak samo niebezpieczni.

Można jeszcze dorzucić trzeci typ, czyli morderców świadomych.
Ale to nie ma nic wspólnego z opętaniem, na litość boską! To są podstawy psychologii! To praca umysłu, która zostaje zakłócona przez brak rozwoju lub traumatyczne przeżycia.
Pandemonium pisze:No moim zdaniem psychika odgrywa tutaj główną rolę (zaraz po fałszerstwach oczywiście). Zaczynając od opętania, poprzez stygmaty po samospalenie/samozapłon.
Próbujesz mi powiedzieć, że ktoś fałszuje swój własny samozapłon? Do dupy z jakimikolwiek korzyściami z tego płynącymi :P

Ale jak ktoś uda opętanie...uuu...tu już jest tylko interes - telewizja, media ogólnie, kasiora, kasiora, KASIORA!

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-11, 02:55
autor: Pandemonium
Raczej chodziło mi o innego rodzaju fałszerstwa. Niektóre przypadki opętania mogły być wykorzystane przez kościół, mimo ,że nie mieli pewności co do danego przypadku. To samo tyczy się też stygmatów. Jakby nie patrzeć popularność z tego wynika, a i na wieki będą Cię pamiętać jak mistyfikacja dobra ; )

Co do samozapłonu to nie chodziło mi bynajmniej o fałszerstwa ,tylko nadinterpretacje. Wiele z nich mogło być po prostu zwykłymi pożarami, nie można też wykluczyć ,że ktoś się mógł podpalić z własnej woli... różni są ludzie. Także nie potrzebnie to do jednego wora wrzuciłem. Myślałem o jednym napisałem drugie ;)

Re: Oznaki opętania

: 2012-01-13, 06:18
autor: drago77
Dagmara pisze: W kwestii stygmatów to mam dość sceptyczne podejście, ponieważ większy znaczący procent przypadków to nic innego jak dobrze zorganizowane fałszerstwo.

Nie tylko o. Pio miał stygmaty. Weźmy np. Anneliese Michel. U niej też się pojawiły. Dlaczego? Dlatego, ponieważ demon(y) chciały w ten sposób podkreślić swoją wyższość nad człowiekiem a jednocześnie zmaterializować nienawiść do nas ludzi. Tak więc osoba która ma „prawdziwe” stygmaty cierpi nie tylko za siebie ale za wszystkich.
Pandemonium pisze: No moim zdaniem psychika odgrywa tutaj główną rolę (zaraz po fałszerstwach oczywiście). Zaczynając od opętania, poprzez stygmaty po samospalenie/samozapłon. Możemy nie do końca sobie jeszcze zdawać z możliwości ludzkiego ciała i umysłu...
Jest wiele przypadków, w których osoby wychowujące się w mniej więcej takich samych środowiskach wykazywały bardzo różne nastawienie do ludzi. Często dzieci z dobrych domów staczały się na samo dno, a biedne wyrastały na pożądnych ludzi i na odwrót. Skąd ta rozbieżność zachowań?

To co robiły, brało się z ich podświadomości. Ale co te myśli w niej robiły? Następny temat rzeka.

Samozapłon ma ścisły związek z opętaniem. Jest jednym z jego objawów, jednak występuje u osób, które świadomie oddały swoje życie w ręce demona i świadomie zagłębiały się w jego nauki, kultywowały je.

Myślę że coraz bardziej zdajemy sobie sprawę, że przewidywanie przyszłości, czytanie w myślach itp to nasze naturalne cechy, tylko że odłożone na bok.

Spooky Fox odrzucenie problemu nie sprawi, że go nie będzie. Mówisz że opętanie to kwestia tylko i wyłącznie psychiki? Za dużo jest dowodów na to, że tak nie jest. Czemu ludzie chorzy psychicznie nie zmieniają swoich odruchów podczas modlitwy względem ich zachowania poza kościołem. A teraz czemu ludzie, których domniemanie uważa się za opętanych, wchodząc do kościoła zachowują się normalnie, modlą się itd a w pewnym momencie zaczynają krzyczeć, bluźnić w stronę sacrum itp.
Spooky Fox pisze: Ale jak ktoś uda opętanie...uuu...tu już jest tylko interes - telewizja, media ogólnie, kasiora, kasiora, KASIORA!
Za egzorcyzmy się nie płaci.