Różne dziwne zjawiska

[Spooky Fox]

No co ty Jagger?! Ech, ta jego fryzura była mocna. On miał chyba czarne włosy nie? Takie rozpiechnone na wszystkie strony świata? (mam nadzieję, że dobrze kojarzę)

Taa...pamiętam gadżeta, smurfy, muminki i moje najlepsze - gumisie. Do tej pory rzewnie wspominam soboty i niedziele, godzina 19, mogło się walic i palic, ale gumisie i smurfy musiało się oglądac. No a z wcześniejszych to chyba tylko miś uszatek mi w pamięci pozostał.

Teraz to w sumie jestem wielbicielem japońskich produkcji, co nie znaczy, że czasami nie usiąde wygodnie w fotelu w niedzielny wieczór i nie obejrzę gumisiów

[FaKtoMaaN]

JAk już o bajkach mowa to ja preferuję Bolka i Lolka:D a tak na poważnie to chyba nie ten dział żeby tu pisać o gumisiach, inspektorach gadżetach i innych tego typu rzeczach:D no chyba że chyba ktoś widzi tam jakieś zjawiska paranormalne xD

[Spooky Fox]

Czy gadające fioletowe, skaczące małe misie, albo niebieskie skrzaty ganiane przez zboczonego staruszka z czerwonym kotem nie są choc troszeczkę paranormalne?

[cleric]

dobra sprowokowałam OT straszliwy:D wrócmy prosze do tematu

[Spooky Fox]

A jaki był? xP

[Arek]

Nagrania snsacyjnego filmu z Mirin Dajo, rok 1947.
Dajo był holenderskim "połykaczem noży". Urodzony jako Arnold Gerrit Henske w roku 1912 w Rotterdamie. W czasie okupacji nie chciał służyć nazistom za co został deportowany do prac przymusowych. W czasie deportacji został poważnie zraniony i wtedy pokazały się u niego te ukryte potencjały.
Już w roku 1946 pokazały się w holenderskich gazetach pierwsze wzmianki o jego przebiciach. On sam na pczątku był trochę zakłopotany bo wiedział że rodzice jego byli tymi eksperymentami bardzo zaniepokojeni.
W sumie około 500 takich eksperymentów przeprowadził, przeważnie przed lekarzami i profesorami.
31. maja 1947 w szpitalu uniwersytetu w Zurychu w Szwajcari pokazał ową sensację, 80-cio centymetrową szpadę wbito mu na wysokości nerek, wyrażnie widać jak szpada wychodzi mu z klatki piersiowej, a przy tym nie ma ani kropli krwi!.On sam nie odczuwa żadnego bólu.
Professor Albert Brunner kierownik kliniki nie chce uwierzyć i prosi Dajo pod rentgen. Grupa lekarzy i studentów czeka na gotowe zdjęcia. Nie ma wątpliwości szpada przebiła ciało, lekarze są bezradni , nie mogą uwierzyć co widzieli.
Dajo stał się sensacją.
3 lipca 1947r. w teatrze w Zurychu trzeba było walczyć o miejsca by tego magika podziwiać, parę razy dał się przebić na wylot a przy tym nie widać żadnego bólu na jego twarzy.
13 maja 1948 po po eksperymencie z połkaniem sztyletu zostatał operowany , krótko póżniej zmarł .
Do dzisiaj zostaje uznawany jako medyczna sensacja

http://www.fast-geheim.de/html/videos-m ... _dajo.html

żródło:
fast-geheim.de

[cleric]

tak, czytalam juz kiedys o nim probowano to 'tlumaczyc' na sile tym, ze on przebijal się w tych samych miejscach i tam juz byly zabliznione tunele w ciele.. dla mnie bujda na resorach

[FaKtoMaaN]

Derwisze także potrafią się okaleczać, wbijać w ciało ostre narzędzia, nie wydzielając przy tym ani kropli krwi, i nie ma w tym kszty bólu.. myślę ze ma to podłoże umysłowe, taki człowiek potrafi kontrolować w zupełności swoje ciało.. i chodź sam nie umie tego wyjaśnić.. ciekawy jest fakt ze przypadkowych okaleczeń nie potrafią wyleczyć od razu..

[Frutek]

Może miał chorobę genetyczną że nie odczuwa bólu albo miał tak wyczwiczoną spyhikę że nieodczywał bólu i niekrwawił

[Arek]

Mnie się też wydaje że to jakaś "wada" ciała.
Cleric ma rację, to postawa ludzi którzy myślą że od ręki wszystko umią wytłumaczyć.
Możliwe byłoby także że umiał się tak skoncentrować i zapanować nad swoim ciałem że nie poczuł bólu a także zatrzymał krwawienie, ale w tym krótkim artykule nic nie piszą że takie metody stosował.

[Arek]

Jeszcze 2 filmy o nim

[FaKtoMaaN]

kurde są rzeczy, ludzie oraz zjawiska niepojęte..:D ale dlatego świat jest ciekawy!!:D

Pozdro Arku i Wszystkiego Naj.. Torochę się spóźniłem ale lepiej później niż wcale:D

[Arek]

Dzięki Faktomann
Co mi się najbardziej podoba w przypadku Dajo to to że przypadek ten jest dobrze udokumentowany i różne próby wytłumaczenia że to jakieś sztuczki odpadają. Został przebadany, pooglądany nawet rentgenem go prześwietlili , stał się sensacją i słusznie

[Spooky Fox]

Może są to po prostu przejawy kolejnych etapów ewolucji człowieka? Ostatnio słyszałem, że teraz "w modzie" są super silne dzieci.

Rzeczywiście ludzkie życie wydaje się byc zbyt kruche. Może natura, po wielu setkach, tysiącach, milionach lat doszła do wniosku, że pora coś w tym kierunku zrobic? No bo wyobraźmy sobie, że nagle nie straszne są nam przebicia, postrzelenia i temu podobne rzeczy. Jesteśmy szybsi, bardziej wytrzymali i silniejsi. Czy to nie mógłby byc kolejny stopień naszej ewolucji? I nie martwmy się przeludnieniem. "Wspaniałomyślni" wynalazcy zawsze znajdą lepsze sposoby na mordowanie się nawzajem.

[Sothis]

Ciekaw jestem czy cechy te są dziedziczne, bo jeśli nie, to teoria z ewolucją odpada niestety.

[FaKtoMaaN]

rzadka mutacja genetyczna zwana ,,miostatyczną hipertrofią,, chyba nie jest dziedziczna..

[Spooky Fox]

No nie musimy od razu tutaj mówic, że skoro nie są dziedziczne, to to nie jest ewolucja. Ja nic nie chcę mówic, ale nasza wiedza nie jest zbytnio ogromna. Nawet duża nie jest. Tak na dobrą sprawę, to przez ostatnich sto lat nie wymyśliliśmy praktycznie nic nowego. Udoskonalamy tylko to, co już było wymyślone. Myśląc, że nic przed nami się nie ukryje, stajemy się totalnymi ignorantami, stawiając nasze próżne tyłki w centrum wszechświata. Takie moje zdanie...

Tak więc, mimo, że nie jest to dziedziczne, uważam to za początki kolejnych etapów ewolucji. Co będzie dalej, czas pokaże, bo jak na razie, to właśnie czas jest największym naszym naukowcem, wyjaśniając rzeczy nieznane. Bo ówcześni "naukowcy" raczej się do tego nie kwapią, ale wszędzie tam, gdzie się dzieją takie rzeczy rzucanych jest milion pięcset sto dziewięcset kamer, że to jakiś mutant i w ogóle.

[Arek]

Prawdę powiedziawszy to nie słyszałem żeby takie cechy dziedziczne były.
Ale jeżeli jakiś gen jest za to odpowiedzialny to mogę sobie wyobrazić że np. wojsko USA byłoby jako pierwsze tym zainetresowane. Wizja "Universal Slodier" (pamiętacie ten film) jest u nich jak najbardziej w toku badań, kiedyś był film dokumentalny o żołnierzach do zadań specjalnych, kurka czego oni już nie mają, wszystkie możliwe bajery co naukowcy wymyślili. Ale na pewno by chcieli mieć żołnierza który zostaje podstrzelony i nie odczuwając bólu walczy dalej.

Co do ewolucji to ona ma różne strony , nie tylko jesteśmy szybsi, bardziej wytrzymali ale dzieci wychowywane w przesadnie czystych warunkach chorują na wszelkie możliwe choroby typu uczulenia, organizm ich nie zna brudu , pyłu itp. i nie ma jak reagować w wyniku małego "zarażenia się". Od kilku lat lekarze biją na alarm żeby rodzice nie przesadzali z tą czystością. Ostatnio dawano jako przykład że praca w stajni (tam gdzie tak dużo zarazków) pomaga dzieciom uodparniać się

[Arek]

Jedzimy dalej z zjawiskami niewyjaśnionymi!
Oto artykuł:
http://paranormalne.eu/wiat-tajemnic/zj ... mospalenie

Mój komentarz:
Szczerze powiedziawszy próby wytłumaczenia tego fenomenu mnie nie zadawalają. Wprawdzie nie jestem strażakiem ale to co czytam i oglądam o pożarach może starczyć na moje skromne zdanie. Otóż iskra z pieca czy zaśnięcie z papierosem, nadużywanie alkoholu to zjawiska jak najbardziej codzienne i jeżeli zapali się od tego człowiek czy dywan albo inny mebel to jest to pożar na całego, nierzadko spala się zaraz cały dom, a tu w tych przypadkach spala się człowiek a reszta prawie w nienaruszonym stanie zostaje. Sformułowanie że taka osoba przewraca się na ziemię "a w poziomie ogień tak łatwo się nie roznosi" nie poprawia mojego poglądu bo przy pożarach nie palą się tylko ściany w pionie ale także podłoga. Jeszcze nigdy nie słyszałem że ktoś usnął w łóżku z papierosem i tylko człowiek się podpalił a kołdra, pierzyna nie, jeżeli od papierosa miało wyjść te samospalenie to sorry ale myślę że tak łatwopalne materiały jak kołdra czy prześcieradło także by spłonęły i zazwyczaj przy takich okolicznościach płoną i to bardzo dobrze.

Pozdrawiam Arek

[FaKtoMaaN]

tak, ale żeby zmienić ciało ludzkie w popiół jest potrzebna temperatura rzędu 2500stopni C. Przeciętny taki pożar co pozostawia po sobie zgliszcza, nie przekracza zwykle 900stopni. czytałem trochę kiedyś o tym, i opinie były jednoznaczne, iż ciała nie były spalane od zewnątrz, lecz od wewnątrz.. najbardziej sensowną teorią tego zjawiska jest dla mnie, teoria o wybuchnięciu komórki.. jedna wybuchnie, uwalniając energię, która następnie spowoduje reakcje łańcuchową miedzy komórkami, i tak powstanie wewnętrzna ogromna temperatura..W 1982 roku był ciekawy przypadek, kiedy dziewczyna znikąd zapłonęła od środka na oczach rodziny ziejąć ogniem, który wydobywał się z ust, oraz z brzucha.. na wskutek czego potem zmarła, mimo próby jej ugaszenia wodą, ale jest to jeden z dowodów ze spalanie odbywa się od wewnątrz ofiary.